Komentarz do artykułu Relacja z Flexistav Bieg Granią Tatr LIVE

Dla biegowych górali wyżynnych i nizinnych!
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

bjj pisze: natomiast nie lubię jak ktoś mnie okłamuje. Może niektórym kłamstwo nie przeszkadza mi akurat tak...
Stary, najważniejsze, żeby Ci w pięty nie poszło.
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
PKO
misio80
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 314
Rejestracja: 24 cze 2012, 15:53
Życiówka na 10k: 37:55
Życiówka w maratonie: 3:29
Lokalizacja: Kołaków

Nieprzeczytany post

Ludzie, wyjdzcie pobiegać!
Najpierw wątek z Kuryłą, teraz dyskusja o biegu/marszu.
Coraz trudniej i mniej przyjemnie się to forum przegląda. :ojnie:
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 952
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

bjj pisze:...natomiast nie lubię jak ktoś mnie okłamuje...
zapytam wprost - co zatem robisz na tym forum, skoro tu sa praktycznie sami klamcy ?
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

misio, ja już byłem. sorry ale nie zawsze wszyscy ze wszystkimi musza się zgadzać i takie dyskusje również są ważne, chociażby po to, by pokazać pewne absurdy myślenia.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
michu77
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 362
Rejestracja: 08 maja 2007, 13:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Luboń k/Poznania

Nieprzeczytany post

bjj pisze:Napiszę jeszcze raz najprościej jak się da bo widzę, że niektórzy mają problem z czytaniem lub zrozumieniem czytanego tekstu. Tak jak wcześniej pisałem szanuję WSZYSTKICH uczestników, również tych co przeszli trasę bo zamiast np. leżeć na kanapie coś robią. Nic mi do tego czy ktoś biegł czy szedł i w jakim celu, natomiast nie lubię jak ktoś mnie okłamuje. Może niektórym kłamstwo nie przeszkadza mi akurat tak. Tempo ZWYKŁEGO marszu to około 5km/h i jeżeli ktoś takim mniej więcej tempem średnim kończy "bieg" bez wypadków losowych to jak dla mnie nie ma to wiele wspólnego z bieganiem. Wystarczy trochę pokory i nie wymyślanie bajek jak to się przebiegło kilkadziesiąt km po górach w świetnym czasie. Nie mówię oczywiście, że wszyscy próbują zrobić z siebie szybkich biegaczy górskich ale niestety zdarzają się tacy.
Trudno mówić o szybkim bieganiu na dystansie ultra. Tutaj raczej rzucił bym okiem na biegi górskie na krótszych dystansach. W górach zresztą używałbym raczej określenia - napieranie. Polecam jednak najpierw spróbować z czym to się je. Czasami przecież trzeba się wspinać z użyciem rąk, na kolanach - więc wówczas o żadnym biegu nie ma mowy. 1 km w górach to zupełnie coś innego niż na asfalcie. Potrafi się dłużyć niemiłosiernie.

Z ciekawości sprawdze...

zrobiła się podobna dyskusja - jak kiedyś, gdy chodziło o maraton. I podział na prawdziwych maratończyków (tych którzy nie idą podczas biegu) i pozostałych. Jakby nie było większych problemów.
blas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 04 sie 2009, 12:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

google pisze:
blas pisze: Zadam googlowi analogiczne pytanie: Ja się pytam dlaczego chodzisz stadnie do bez wątpienia smacznej restauracji, jakie to ma zalety?

Każdy może mieć własne motywacje. Odpowiadam:
1. Dlaczego w stadnym? Wystartowało 350 osób z którymi biegłem przez 5% czasu, przez 45% czasu biegłem z maks 5 osobami z którymi fajnie się gadało. Przez 50% czasu biegłem sam.
2. Nigdy na biegu nie da się odtworzyć warunków jakie panują na zawodach, to są dwie różne rzeczy.
3. Zawody z definicji polegają na ściganiu się z kimś. Jak mam się ścigać sam?
4. Organizator zapewnia mi na zawodach to czego sam na danej trasie sobie nie zapewnię.
5. Rzadko kiedy da się pokonać daną trasę szybciej samemu niż na zawodach. Mnie się nigdy nie udało. Chociaż są odnotowywane rekordy FKT, np ostatnio na trasie Palenica - Rysy.
6. Spotkanie ze znajomymi i nieznajomymi, którzy stają się znajomi(introwertyk nie zrozumie).
Trochę takie tłumaczenie krowie na rowie, więcej nie piszę ;)
To wartościowe odpowiedzi.
Czyli jednak chodzi o ściganie się, mimo, że nie walczycie o zwycięstwo.
Upewniam się, bo ktoś to wcześniej negował.
Chodzi o bycie lepszym od innych, mimo, że często ich nie znamy?
To co zapewnia organizator - rozumiem.

Co do restauracji, to porównanie nietrafione. Inni ludzie w restauracji mnie nie interesują, ide tam gdzie jest dobre jedzenie.
Uliczne biegi masowe to jednak sprawa trochę inna, tam można pobiec choćby dla życiówki.
"Inni ludzie w restauracji mnie nie interesują" - w końcu jesteś introwertykiem i do restauracji chodzisz sam, ja tylko z kimś :)

Oczywiście że chodzi o ściganie się, w przeciwnym razie ludzie by się tam nie pojawili(przynajmniej część bo motywacji są setki).
Nie walczymy o zwycięstwo? A reprezentanci PL, którzy regularnie zajmują miejsce w 3 dziesiątce też nie walczą o zwycięstwo?
Każdy walczy o JAKIEŚ zwycięstwo.
Dla wielu zwycięstwem jest dotrzeć do mety w jednym kawałku i wielki szacun dla nich za podjęcie wyzwania(nie przejmuj się nie musisz tego rozumieć!).
Takie imprezy to po prostu wyzwania. Powtarzam nie jest powiedziane, że każdy ma to zrozumieć. Może tego nie rozumieć i ma takie prawo(choćby mu to tłumaczyło 1000 atletów...).
chiżu
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 188
Rejestracja: 02 lip 2012, 12:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To może trzeba wysłać do organizatorów petycję, żeby zmienili nazwę zawodów na Marszobieg Ultra Granią Tatr? ;)
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2420
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

Dyskusja dość klasyczna :hej: Wtrącę dwie kwestie. Napieranie to dobre określenie :taktak: Z tym tempem piechura 5 km na godzinę to bym nie przesadzał. Jest kwestia na jakim dystansie i w jakim terenie. Przeciętny człowiek raczej nie zrobi 70 kilosów po górach :hej: Dochodzą do tego przerwy na punktach. Zgadzam się też z tym, że nadmierny lans przy słabym wyniku jest śmieszny, aczkolwiek każdy ma swoją historię i motywacje.
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
grzes_u
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 34
Rejestracja: 25 sie 2014, 11:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A dla tych co lubią łączyć słodkie z kwaśnym czy tam rywalizację w górach z wybranym przez siebie czasem i okolicznościami polecam FKT. W tym roku Robert Celinski wystartował z Alpejskim Wyzwaniem RunCalc - ja się bawię świetnie. Umorduję się jak na zawodach, a normalnie pewnie bym nie pojechał "tylko" wbiec na Babią Górę czy tez w ścisle okreslonym terminie na Śnieżkę. Ale przejezdżając w okolicy, zawsze mozna zahaczyć i zrobić sobie przy okazji zawody:)

link
pepe126p
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 11 lis 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Eeee tam to tak jakby szukać dziury w całym... Ludzie podniecali się mogą na rywalizację picia piwa na czas na fb, podobnie jak oblewanie zimną wodą, czy coś.... Skoro ktoś ma taki kaprys uczestniczenia w takim biegu i się nim chwalenie to nie trzeba tego od razu potępiać. Nie patrząc na czołówkę, to każdy zawodnik ze środka, czy końca stawki ma swoją historię i pewne jest to, że walczy sam ze sobą.

Dla mnie wielki szacun dla każdego kto wystartował, a jeszcze większy dla każdego kto ukończył. Dywagowanie nad tempem i czasem nie ma sensu... Jedna z najlepszych biegaczek ultra w Polsce kiedyś mi powiedziała... "czego boisz się wystartować??? ... nie martw się i tak nie wygrasz." i w tym stwierdzeniu jest więcej prawdy, niż większość pisanych tutaj komentarzy (łącznie z moim).
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A mi przebieg tej dyskusji zaczął coś przypominać
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
b3ny
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 20 sie 2015, 08:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wszystkim kwestionującym stopień trudności BUGT polecam wziąć kiedyś udział i go ukończyć :)
Limity nie pozwalają, żeby ten bieg tylko przemaszerować. Biegania, żeby być w czasie jest naprawdę dużo. Zbiegi są bardzo techniczne, nie mówiąc o tym, że są miejsca, w których zbieganie w ogóle jest niemożliwe.
Ukończenie tego biegu w limicie i w jednym kawałku to jest bezsprzeczny SUKCES!
I nie ma co patrzeć, że średnie tempo to 14 min/km bo porównywanie tego do tempa z innych biegów, nawet górskich to absurd.

b3ny
Awatar użytkownika
piglet
Wyga
Wyga
Posty: 97
Rejestracja: 06 sie 2004, 23:18
Życiówka na 10k: 39:43
Życiówka w maratonie: 3:15:06
Lokalizacja: WAT

Nieprzeczytany post

Niestety nie załapałem się na bieg.
Mam w planach w pierwszy weekend października wystartować o świcie w sobotę i poleć trasą tak daleko jak się da.

Od razu odpowiadam na pytanie po co : BO TAK :-)
1000m - 2:56, 1500m - 5:18, 3000m - 11:09, 5km - 19:07, 10km - 39:38, 15km - 1:00:06, 21,1km - 1:28:28, 42,2km - 3:15:06
chojnac
Wyga
Wyga
Posty: 124
Rejestracja: 13 sie 2009, 10:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:49:05

Nieprzeczytany post

bjj pisze:Napiszę jeszcze raz najprościej jak się da bo widzę, że niektórzy mają problem z czytaniem lub zrozumieniem czytanego tekstu. Tak jak wcześniej pisałem szanuję WSZYSTKICH uczestników, również tych co przeszli trasę bo zamiast np. leżeć na kanapie coś robią. Nic mi do tego czy ktoś biegł czy szedł i w jakim celu, natomiast nie lubię jak ktoś mnie okłamuje. Może niektórym kłamstwo nie przeszkadza mi akurat tak. Tempo ZWYKŁEGO marszu to około 5km/h i jeżeli ktoś takim mniej więcej tempem średnim kończy "bieg" bez wypadków losowych to jak dla mnie nie ma to wiele wspólnego z bieganiem. Wystarczy trochę pokory i nie wymyślanie bajek jak to się przebiegło kilkadziesiąt km po górach w świetnym czasie. Nie mówię oczywiście, że wszyscy próbują zrobić z siebie szybkich biegaczy górskich ale niestety zdarzają się tacy.
5 km/h to tempo ale po płaskim i to niezbyt imponujące, ale utrzymaj je choćby na podejściu na Grzesia. Poza tym każdy kto przeszedł choć raz w marsz, nie może wg Ciebie mówić że przebiegł BUGT, czy wymyślisz sobie jakieś wytłumaczenie i definicję biegu/marszu? Tempo Bartka (7,7 km/h) też się uda utrzymać idąc. Po płaskim, w chłodzie, przez godzinę, dwie , trzy, ale nie dziewięć.

Nie wiem, czy znasz trasę, czy też porównujesz ten bieg do jakiś innych górskich. Ale to się chyba w Polsce nie da, nie ta skala trudności.
Awatar użytkownika
Herflick
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 274
Rejestracja: 11 cze 2007, 11:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

STRC KRKONOŠE MARATON 2015 – trasa 48 km – czas 8:52:56 przewyższenia + 2800m miejsce 168 data

Słomiany Rege tydzień przed BGT popędził tak wolno tylko dlatego, że prowadził Debiutanta (mnie) w biegach/zbiegach górskich!
Gratulacje i dzięki!
gg: 212072
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ