Komentarz do artykułu Badwater 2015. Czy to upadek mitu Człowieka z Żelaza?
- embe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 659
- Rejestracja: 26 mar 2015, 23:18
- Życiówka na 10k: 42:52
- Życiówka w maratonie: 3:23:30
- Lokalizacja: Kielce
Kangoor5: Nie bardzo rozumiem, dlaczego akurat do mnie kierujesz swoją wypowiedź, bo zgadzam się z nią w 100%. Może nie prześledziłeś uważnie wątku i coś Ci umknęło. (?)
Ostatnio zmieniony 10 sie 2015, 22:02 przez embe, łącznie zmieniany 1 raz.
- darwoz
- Wyga
- Posty: 79
- Rejestracja: 11 kwie 2007, 08:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Cześć,Adam Klein pisze:Zarówno Maciek (autor) jak i Ja, nie mamy przekonania, że jest antypatycznym człowiekiem, prywatnie znamy go i lubimy, [...] Maciek był chyba jedynym z polskiej ekipy na Spartatlonie który chciał z Kuryłą rozmawiać (jak wiadomo jest on przez środowisko ultrasów nielubiany) [...]. I tak mało napisaliśmy naprzyłąd o jego wyczynie na WingsForLife[...]darwoz pisze:Prawdę mówiąc, dla mnie jest trochę żenującym, że portal bieganie.pl zdecydował się opublikować takiego paszkwila. [...]
Po tym co tutaj zobaczyłem:
https://www.youtube.com/watch?v=ZGmHoP10_Ys
chciałem publicznie posypać głowę popiołem, za obronę PK, i równocześnie przeprosić wszystkich oponentów i głośno wyrażających swoje myśli, na temat Piotra Kuryło.
Należy to robić. Prostactwo, gburowatość należy napiętnować i należy o tym mówić. Należy o tym mówć, aby reszta społeczeństwa miała świadomość, z jakiej kategorii prostakiem mają do czynienia, aby ich uchronić, przed wpłącaniem nawet jednego grosza, na konto tego ....
Za głupote paradowania przed kamerą schroniska, podwójnie się powinno napiętnować tego człowieka ...
Jeszcze raz przepraszm, za mój wcześniejszy wpis.
Pozdrawiam
Darek
- kamilv
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 259
- Rejestracja: 15 paź 2013, 19:31
- Życiówka na 10k: 43:53
- Życiówka w maratonie: 3:40:00
Jestem psiarzem i kociarzem i dostaję kurwicy jak widzę takie akcje w wykonaniu Piotra Kuryły czy kogokolwiek innego, pewnie jakbym przypadkiem się wtedy znalazł pod tamtą bramą to bym zareagował bardzo emocjonalnie, ale takie internetowe lincze z komentarzami typu "żeby go piekło pochłonęło" czy "żeby połamał nogi" są po prostu niesmaczne. Z drugiej strony jak Piotr tyle gwiazdorzył to niech się nie dziwi.
Tak jak przed i na Badwater Piotr się wg mnie wykazał niezbyt rozsądnym podejściem do treningu i startu, tu się wykazał skrajnym kretynizmem. Do opiekowania się zwierzętami się ten człowiek nie nadaje i mam nadzieję że już żadne nie trafi pod jego "opiekę". Na tym na razie poprzestanę w swojej ocenie Piotra.
Tak jak przed i na Badwater Piotr się wg mnie wykazał niezbyt rozsądnym podejściem do treningu i startu, tu się wykazał skrajnym kretynizmem. Do opiekowania się zwierzętami się ten człowiek nie nadaje i mam nadzieję że już żadne nie trafi pod jego "opiekę". Na tym na razie poprzestanę w swojej ocenie Piotra.
-
- Stary Wyga
- Posty: 225
- Rejestracja: 27 lis 2010, 10:42
- Życiówka na 10k: 00:43:43
- Życiówka w maratonie: 03:25:30
- Kontakt:
Może mi coś umknęło, ale jak to jest, że pies mu przeszkadzał, bo biegł do Grecji, a na czas pobytu w USA jakoś się zorganizował?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Embe, bo w cytowanej wypowiedzi wyczułem akceptację dla emisji "krwawych" materiałów w telewizji, które w opinii ich autorów są jeszcze lepsze, jeśli jest to krew bezbronnego dziecka albo zwierzęcia. Jeśli źle odczytałem to przepraszam.embe pisze:Kangoor5: Nie bardzo rozumiem, dlaczego akurat do mnie kierujesz swoją wypowiedź, bo zgadzam się z nią w 100%. Może nie prześledziłeś uważnie wątku i coś Ci umknęło. (?)
Spojrzałem właśnie na sprawę w szerszym kontekście i naszła mnie taka refleksja: ciekawe ilu anonimowych moralistów, trepujących po różnych forach największy czarny charakter RP, jadło w ostatnim tygodniu schabowego, opłacając w ten sposób zabójców (lub, trzymając się analogi - masowych morderców) innych ssaków? No, ale świnie nie mają miękkiego futerka jak pieski czy kotki więc nie jest przecież możliwe, żeby tak samo cierpiały. Psy i koty cierpią przecież na równi z człowiekiem (bo mają miękkie futerko i przytulają się do ludzi), a świnie mniej więcej jak pierwotniaki (bo śmierdzą gdy są hodowane w tuczarni), prawda?
Czy dobrze kojarzę, że Kuryło zarabiał na życie jako rolnik? Jak to więc jest, że w większości ci sami, którzy opłacają ludzi takich jak Piotr Kuryło za tuczenie zwierząt celem odstawienia do rzeźni, tak chętnie deklarują nawet chęć linczu, gdy jeden z opłacanych przez nich ludzi zrobił coś o wiele mniej strasznego? Czy to chęć odwrócenia uwagi od własnych win? Próba wyparcia swojego współudziału w czymś o wiele gorszym?
Patrząc na to z boku zastanawiam się, czy ci najbardziej krewcy bardziej przypominają mi stado orwellowskich baranów, czy bandę średniowiecznych troglodytów, krzyczących "spalić wiedźmę". Nie piszę tu o tym forum, bo tu większość piszących łatwo zidentyfikować, więc większość bierze jakąś odpowiedzialność za wpisywane opinie. Pisząc to nie usprawiedliwiam omawianego występku. Ale niech by już złożył ktoś, kogo to najbardziej oburza, doniesienie do prokuratury, a reszta niech by się zaczęła zastanawiać nad swoim postępowaniem, zamiast wytykać prawdziwe i rzekome wady innych, by samemu wyglądać przy nich mniej źle.
Zapraszam do owocnych przemyśleń przy porannej kawie
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
- yacoll
- Stary Wyga
- Posty: 158
- Rejestracja: 17 sie 2011, 11:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 03:43
Też mi się zdaje, że tego "szerszego kontekstu" w dyskusji o sprawie brakuje... Jasne, trudno jej oczekiwać od mediów, one podchwyciły trop i nie odpuszczą łatwego łupu... Tym bardziej, że sezon ogórkowy w pełni. Mediom nie płacą za to, żeby analizować sprawę, rozważać moralne aspekty, wysłuchiwać stron, etc. Od tego jest prokurator i sąd - media po prostu karmią się (i nas) emocjami i przechodzą od razu do głównego dania, czyli - w tym wypadku - "medialnej egzekucji" Kuryły.Kangoor5 pisze:Spojrzałem właśnie na sprawę w szerszym kontekście
Nie mniej jednak - jak już tu pisano - wydaje mi się, że kontekst kulturowy jest tu bardzo ważny i jak by się chwilę zastanowić... Nie znam Piotra Kuryły osobiście, jedynie czytałem z nim wywiady, jego profil na FB, to co sam mówi o sobie etc. Trudno się oprzeć wrażeniu, że wywodzi się on ze środowiska, gdzie naprawdę sprawy bezpańskich psów załatwia się często zupełnie inaczej To co on zrobił na pewno nie jest humanitarne i dla wielu z nas wydaje się barbarzyńskie ale... dla dużej części (a może nawet dla większości) ludzi z którymi się na co dzień spotyka może być - nazwijmy to - całkiem akceptowalne.
Dlatego ja myślę, że Kuryło nie od razu zaczaił o co biega i dlaczego tyle szumu się wokół robi. Zresztą chyba cały czas nie czai... Z początku stosował tricki, które dotąd zawsze działały: wyparcie i przedstawianie siebie w roli ofiary. Względnie strategia "jestem sam przeciwko wszystkim, nierozumiany - ale będę jak zawsze twardy i nie poddam się". A tymczasem smród wokół sprawy jest już tak wielki, że standardowe tricki nie działają. Nękany przez dziennikarzy Kuryło zaczyna się gubić, nie wie co się dzieje, z jego miny widać, że bardzo by chciał, żeby się to już skończyło. Być może nawet zastanawia się, czy warto było się tak lansować wcześniej, teraz widzi jak na dłoni, że im bardziej wyskakujesz przed szereg, tym uważniej cię obserwują i surowiej oceniają (i bardzo dobrze, tak powinno być). Czy czegoś go to nauczy? Nie sądzę...
Może to cyniczne co napiszę ale Kuryło miał pecha i wtopił strasznie (pewnie nieświadomie?) zadzierając z animalsami. Jak by się okazało na przykład, że wsiadł pijany za kierownicę albo - to już zupełny drobiazg! - że po pijaku bije żonę - to jest spora szansa, że nagonki by nie było. Ot, takie tam... "robi to co wielu"
Ale pies... Temat krzywdy wyrządzanej zwierzętom jest bardzo nośny i medialny. No i tu niestety taryfy ulgowej być nie może - i nie będzie. Kuryło zostanie przykładnie starty na proch i wdeptany w ziemię.
Pozdrawiam!
yacoll
happy running
- piciek
- Wyga
- Posty: 58
- Rejestracja: 18 wrz 2012, 15:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świdnica
Nie uważam się za animalsa, jak to kolega napisał wyżej. I nie uważam, że piętnowanie takich zachowań było aktualnie "w modzie", a jeśli nawet i tak to chyba to bardzo zdrowa moda. Zgadzam się jednak w kwestii tego, że gość pewnie nawet nie zdaje sobie sprawy, że zrobił coś nie tak, napisał przecież na swoim FB (o ile dobrze pamiętam) "pies to pies". Widocznie chodził do kościoła w kratkę i nie wie kto to był św. Franciszek.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ale jesteś weganem, czy uważasz, że "zwierzę hodowlane to zwierze hodowlane i nie odczuwa ono bólu tak samo jak pies" i nawet nie wiesz, że robisz coś złego?
Czy też może chodziłeś do kościoła w kratkę i nie pamiętasz, że należy szukać belki we własnym oku a nie źdźbła w oku bliźniego oraz zasady, żeby nie rzucać kamieniem jeśli nie jest się bez winy? Wiesz kim jest ten, kto to powiedział?
Czy też może chodziłeś do kościoła w kratkę i nie pamiętasz, że należy szukać belki we własnym oku a nie źdźbła w oku bliźniego oraz zasady, żeby nie rzucać kamieniem jeśli nie jest się bez winy? Wiesz kim jest ten, kto to powiedział?
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2264
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
yacoll, zmień towarzystwo,...
"ale... dla dużej części (a może nawet dla większości) ludzi z którymi się na co dzień spotyka może być - nazwijmy to - całkiem akceptowalne."
Pan Kuryło nigdy nie był gościem z mojej bajki. Zbyt dużo kontrowersyjnych spraw ciągnie się za gościem od wielu lat.
Nie ma sensu dyskutować na temat tego co zrobił i jak potraktował psa. Sprawa jest oczywista.
Mało mnie interesują jego bogo-ojczyźniane wstawki, ot kolejny sfiksowany gość. Co więcej, po incydencie z psem zamiast skulić łeb próbował nadal grać na tej samej strunie. Wyliczać co zrobił dobrego i komu pomógł. To jednak przynosiło odwrotny skutek od zamierzonego.
Cóż, pan Kuryło jest wiejskim produktem starego formatu w którym stare grabie przedstawiały większą wartość niż pies lub kot. Prosty gość nieustannie balansujący na granicy prostactwa.
Nie zmienia to postaci rzeczy, że po wstępnym wkurzeniu zaczyna mi go normalnie być żal. Gość prawdopodobnie już sobie nie radzi z tym całym hejtem. Do tego media, które perfekcyjnie rozbierają go na kawałki. Generalnie, kiepska promocja środowiska ludzi biegających.
Czy ta historia coś wniesie do naszego życia. Po burzy jaką na grzbiet zbierze Kuryło, gość się pewnie ogarnie i stopniowo przejdzie o ile nie do ataku to zacznie ponownie budować tą swoją cierpiętniczą postać. Czy ten przypadek nauczy innych odpowiedzialności w podejmowaniu decyzji o posiadaniu zwierzaka w domu, wątpię,...
"ale... dla dużej części (a może nawet dla większości) ludzi z którymi się na co dzień spotyka może być - nazwijmy to - całkiem akceptowalne."
Pan Kuryło nigdy nie był gościem z mojej bajki. Zbyt dużo kontrowersyjnych spraw ciągnie się za gościem od wielu lat.
Nie ma sensu dyskutować na temat tego co zrobił i jak potraktował psa. Sprawa jest oczywista.
Mało mnie interesują jego bogo-ojczyźniane wstawki, ot kolejny sfiksowany gość. Co więcej, po incydencie z psem zamiast skulić łeb próbował nadal grać na tej samej strunie. Wyliczać co zrobił dobrego i komu pomógł. To jednak przynosiło odwrotny skutek od zamierzonego.
Cóż, pan Kuryło jest wiejskim produktem starego formatu w którym stare grabie przedstawiały większą wartość niż pies lub kot. Prosty gość nieustannie balansujący na granicy prostactwa.
Nie zmienia to postaci rzeczy, że po wstępnym wkurzeniu zaczyna mi go normalnie być żal. Gość prawdopodobnie już sobie nie radzi z tym całym hejtem. Do tego media, które perfekcyjnie rozbierają go na kawałki. Generalnie, kiepska promocja środowiska ludzi biegających.
Czy ta historia coś wniesie do naszego życia. Po burzy jaką na grzbiet zbierze Kuryło, gość się pewnie ogarnie i stopniowo przejdzie o ile nie do ataku to zacznie ponownie budować tą swoją cierpiętniczą postać. Czy ten przypadek nauczy innych odpowiedzialności w podejmowaniu decyzji o posiadaniu zwierzaka w domu, wątpię,...
- Gwynbleidd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 830
- Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
- Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
- Życiówka w maratonie: powyżej trzech
Kangoor pozwolę sobie jeszcze bardziej poszerzyć Ci kontekst, sorry że muszę do tego użyć brzytwy ale tylko taka metoda jest skuteczna przy poszerzaniu horyzontów kierujących się swoistą "logiką" animalsów i wegan.Kangoor5 pisze:Spojrzałem właśnie na sprawę w szerszym kontekście i naszła mnie taka refleksja: ciekawe ilu anonimowych moralistów, trepujących po różnych forach największy czarny charakter RP, jadło w ostatnim tygodniu schabowego, opłacając w ten sposób zabójców (lub, trzymając się analogi - masowych morderców) innych ssaków? No, ale świnie nie mają miękkiego futerka jak pieski czy kotki więc nie jest przecież możliwe, żeby tak samo cierpiały. Psy i koty cierpią przecież na równi z człowiekiem (bo mają miękkie futerko i przytulają się do ludzi), a świnie mniej więcej jak pierwotniaki (bo śmierdzą gdy są hodowane w tuczarni), prawda? (...)
Zapraszam do owocnych przemyśleń przy porannej kawie
Otóż ten pies Kuryły, czy też ta jego ona - to nie dość że w ciąży to jeszcze mięsożerna! I ciekawe ilu anonimowych moralistów, trepujących po różnych forach największy czarny charakter RP, dawało swemu psu mięso lub karmę, opłacając w ten sposób zabójców (lub, trzymając się analogii - masowych morderców) innych ssaków? No, ale świnie nie mają miękkiego futerka jak pieski czy kotki więc nie jest przecież możliwe, żeby tak samo cierpiały. Psy i koty cierpią przecież na równi z człowiekiem (bo mają miękkie futerko i przytulają się do ludzi), a świnie mniej więcej jak pierwotniaki (bo śmierdzą gdy są hodowane w tuczarni), prawda?
Patrząc na to w ten sposób, być może Kuryło lepiej przysłużyłby się ssakom gdyby ubił sukę siekierą
Zapraszam do owocnych przemyśleń przy porannej kawie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 723
- Rejestracja: 23 mar 2013, 22:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przecież cały sęk w tym ,że współwłaścicielem schroniska jest przewodniczący rady gminy. Jeśli to za mało to jego żona jest tym kolejnym współwłaścicielem. A całość zgłosił syn tych ludzi pracujący w schronisku...może nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to ,że gmina ustala budżet dla schroniska...Reszte historii zostawiam wyobraźni szanownych .
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
za chwilę dojdziemy do tego, że Kuryło w zasadzie uratował sukę. mógł w zasadzie ubić siekierą, zakopać, podpalić.
tak ja w kawale z brodą:
- widziałem wczoraj jak skini uratowali staruszkę
- co???!!! jak?
- przestali ją kopać.
kawał głupi trochę. ale pies to pies, a kawał to kawał. a Kuryło jak taki skin.
tak ja w kawale z brodą:
- widziałem wczoraj jak skini uratowali staruszkę
- co???!!! jak?
- przestali ją kopać.
kawał głupi trochę. ale pies to pies, a kawał to kawał. a Kuryło jak taki skin.
Go Hard Or Go Home
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Jezus, Kangoor daj se spokój!!Kangoor5 pisze: Czy też może chodziłeś do kościoła w kratkę i nie pamiętasz, że należy szukać belki we własnym oku a nie źdźbła w oku bliźniego oraz zasady, żeby nie rzucać kamieniem jeśli nie jest się bez winy? Wiesz kim jest ten, kto to powiedział?
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.