Nawracające przeciążenia łydek

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
lawstory
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 09 sie 2014, 13:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam serdecznie :)

Od ponad roku borykam się z nawracającymi bólami łydek. Nie jestem wielką biegaczką- 2 lata temu biegałam około 40-60 minut, zrobiłam przerwę na zimę, chciałam wrócić do biegania w maju i tak się zaczęło... Najpierw itbs, potem zapalenie płaszczkowatego, znowu przerwa do lutego, potem shin splints, znow przerwa... Dodam że jestem dość ciężka i ta waga wzrosła o ok 6 kg przez ostatni rok właśnie (mam 180, ważę 80 kg). Miałam znów 3 miesięczną przerwę, 3 tygodnie temu spróbowałam pobiegać- a więc rozgrzewka i delikatna 15 minutowa przebieżka 3 razy w tygodniu. Wszystko było dobrze, dzisiaj (dzisiaj miałam biec 9 raz)- kilka podskoków i czuję ból w górnej części łydki, od wewnętrznej strony, ewidentnie ból mięśnia. Ale taki, który był trwały, irytująco kłujący, czyli czułam go cały czas, potruchtałam kilka minut i dałam spokój- przecież będzie tylko gorzej, nie chcę rozkręcać tego do kontuzji.
Robię ćwiczenia wzmacniające mięśnie łydek- wspięcia na palce na jednej i obydwu nogach, 3 razy w tygodniu, 3-4 serie po 20 powt.

Moje pytanie jest takie- czy te powracające bóle mogą być już na zawsze? To znaczy, że nigdy nie będę już biegała? A może to dlatego że jestem zbyt ciężka i łydki nie wytrzymują? Ten ból przechodzi po 2-3 tygodniach, najgorsze ze tak ciągle wraca- to moze powinnam zrobić, nie wiem, rok przerwy i w tym czasie nawet raz nie podskoczyć, tylko wzmacniać mięśnie łydek ćwiczeniami??

Ogólnie jeżdżenie rowerem, marsze na bieżni pod górę, orbitrek- nie sprawiają mi problemu, również ćwiczę siłowo 3 razy w tyg.
Przecież to tylko mięśnie, powinny się zregenerować- nigdy nie były zerwane, nic nigdy nie miałam złamane, nogi i kręgosłup mam prosty, odżywiam się dobrze, ortopedzi, fizjoterapeuci i wszelkie prześwietlenia wskazują, że jestem zdrowa i nic mi nie jest- nie rozumiem tego... ludzie biegają maratony a ja nie mogę kwadransa bo zaczyna mnie boleć.

Z góry bardzo dziękuję za wszelkie odpowiedzi, podpowiedzi i rady :)
PKO
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Ja ze swojej strony mogę napisać, że było przebiegać zimę i nie robić przerwy w tym okresie oraz robić trzeba przez cały rok ćwiczenia wzmacniające od góry do dołu ciała, dzięki temu byś zapobiegła kontuzjom. I być może źle dobrałaś obuwie, zła nawierzchnia, źle dobrany kilometraż, zła prędkość biegu.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Awatar użytkownika
guerlainn
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 207
Rejestracja: 14 mar 2014, 16:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Też tak miałem przez dłuższy czas. Pomogły dwie rzeczy. Zmiana butów na odpowiednie i wizyta u fizjoterapeuty który dostrzegł moją wadę postawy (nie tylko przy bieganiu). Pierś do przodu, głowa do tyłu i od pół roku problem zniknął.
Obrazek
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1469
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

Widocznie nie trafiłaś do odpowiedniego specjalisty. A jak z rozciąganiem u Ciebie?
lawstory
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 09 sie 2014, 13:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

rozciągam kilka razy w tygodniu- po treningu aero- najpierw łydka prosto, potem z lekkim ugięciem. 2 serie z każdego rodzaju, po minucie na każdą nogę. Właściwie to są dni kiedy nie czuję ciągnięcia. Już dzisiaj wiem co tym razem mnie boli- boli mnie piszczel, nawet nieco spuchła, po wewnętrznej stronie, tuż przy kolanie. Specjalista był dobry, tylko jak do niego chodziłam bolała mnie druga noga i w innym miejscu. Mnie właśnie za każdym razem boli co innego- to tak denerwuje.... Ale to ze garbie sie podczas biegania- moze tak być.

Jeśli chodzi o buty, używam adidas boost. Biegam w lesie. A raczej regularnie spaceruje, bo wieczyście coś mnie boli, ale jeżdże z psami :)
will
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 27 lip 2011, 08:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mam (a właściwie miałem) podobny problem z łydą. Pomógł porządny fizjoterapeuta, który mi ją solidnie rozmasował (ale tak, że darłem się z bólu na kozetce). Oprócz tego pomogło mi systematyczne naciąganie i rozciąganie łydki, zwłaszcza po każdym treningu, nawet tym najlżejszym. Do tego rollowanie za pomocą wałka do masażu, zwłaszcza na rozluźnionych mięśniach łydki (dajesz stopę, jak baletnica, palce w dół). Na początku może !@#$% boleć jak dociążysz łydę, ale z czasem będzie łatwiej. Powodzenia.
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1469
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

Ja jak miałem spięte łydki to rozciągałem po 7 minut każdą na prostym kolanie i po 2-3 minuty na ugiętym, do tego rozciąganie dwugłowych. Dołóż do tego rolowanie i będzie ok. Wszystkie te ćwiczenia wykonuj codziennie bez względu czy biegasz czy nie.
Mi jak się spinają łydki to pierwsze co to odczuwam achillesy. Więc u Ciebie niekoniecznie problem musi tkwić w łydkach ale jak przyłożysz się do rozciągania to na pewno pomoże.
Kajarka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 10 sie 2015, 15:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mnie pomagało suplementowanie magnezem i potasem.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ