Bieganie a upaly

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
tomazo
Wyga
Wyga
Posty: 68
Rejestracja: 08 wrz 2013, 13:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wczoraj robiłem długie wybieganie - 30km. Wylot z hacjendy o 7.00, główna cześć trasy to las. Ze sobą home made izotonik.
Było ok do około 25km kiedy zaczął się powrót - beton + słońce w twarz. Biegłem bez czapeczki więc momentalnie odczułem gorąco i końcówkę już ledwo człapałem. W tym tygodniu kupuję czapeczkę :).
PKO
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Ja rok temu zaczałem biegać...nie uzywałem czapeczki "bo po co"...któregoś pięknego, niedzielnego poranka stwierdziłem, że pobiegam zanim zacznie się patelnia (rześko było jeszcze)...no ale słoneczko już świeciło...w życiu nie miałem tak słabego czasu na 10km (nawet mój pierwszy ever bieg na tym dystansie był lepszy o 2 minuty), słońce zabiło mnie po 4-tym kilometrze...od tego czasu czapeczka zawsze. Swoją drogą: na słońce czapeczka idealna, jak na wiosnę/jesień zacznie padać, to też w sam raz...w zimie to raczej czapka, ale jak jest taka, jak ostatnio (po +5 stopni), to i wtedy "czapeczka do biegania" daje radę :)))

--
Axe
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja na sobotnie bieganie zabrałem ze sobą 2 litry wody w bukłaku i 0,5 litra izotonika. Po drodze dokupiłem jeszcze 2 butelki 0,7 izo i 2 butelki 0,5 wody. Zrobiłem 15 kilometrów, zostało mi 0,5l. wody w bukłaku. A waga i tak pokazała 0,5 kg mniej niż przed treningiem. Oczywiście część wody po prostu wylałem na głowę. Niemniej i tak utrata płynów jest ogromna w takie upały.
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

axe pisze:Ja rok temu zaczałem biegać...nie uzywałem czapeczki "bo po co"...któregoś pięknego, niedzielnego poranka stwierdziłem, że pobiegam zanim zacznie się patelnia (rześko było jeszcze)...no ale słoneczko już świeciło...w życiu nie miałem tak słabego czasu na 10km (nawet mój pierwszy ever bieg na tym dystansie był lepszy o 2 minuty), słońce zabiło mnie po 4-tym kilometrze...od tego czasu czapeczka zawsze. Swoją drogą: na słońce czapeczka idealna, jak na wiosnę/jesień zacznie padać, to też w sam raz...w zimie to raczej czapka, ale jak jest taka, jak ostatnio (po +5 stopni), to i wtedy "czapeczka do biegania" daje radę :)))

--
Axe
Powiadasz czapeczka, i czapka, i jest jeszcze chyba czapa ;p
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ