Wiesz co, plecy to i tak będą się zawsze pocić, ale wczoraj przeszkadzał mi pas biodrowy, czułem się jakbym miał folę na brzuchu
A Mielno wybraliśmy trochę przypadkiem, znajoma zadzwoniła, że mają domek, bo ich jej rodzice byli tam rok temu i sobie chwalą. Dopiero po opłaceniu wyszło gdzie to jest
niemniej jak na dwie rodziny z pełzakami (no ok, jeden pełza i wstaje, drugi nie pełza) to był git - z daleka od deptaka, domek w lasku, w ośrodku mało balangowiczów, a jak już byli, to my się zachowywaliśmy głośniej i siedzieliśmy dłużej niż oni
co nasunęło nam mnóstwo nostalgicznych wspomnień w rodzaju "pamiętacie jak my byliśmy w ich wieku? To o tej godzinie się wychodziło na imprezę, a nie wracało" :D
A że plaża 100m, miejsce było, chłopaki nie rozłazili się po plaży, więc luz
wolę takie Mielno, niż klasycznego Władka albo inny parawaningowy kurort. niemniej za rok - południe Ojropy najpewniej. Zresztą liczba ludzi z wózkami mnie samego zaskoczyła, byłem pewien, że będziemy jedyni, ale takich jak my było multum :D