1 kilometr w czasie 4 minuty 15 sekund. Egzaminy wojskowe
- katekate
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
musisz mieć jakąś odnośnię
a na razie jej brak
-
marek84
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Ale tu się nie ma czego bać, tu trzeba zapier....aćHarpia pisze:Szczerze to boje się tego kilometra na maksa
biegam ultra i w górach 
-
Adrian26
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Właśnie, gdzie tu sprawiedliwość
Harpia, przede wszystkim nie ma sensu się porównywać do nikogo. Jasne, że są kobiety nawet po 40-stce, które złamią 4 minuty na kilometr. Są też 60-latkowie w Polsce, którzy pewnie złamią 3:30/km. Tylko co z tego? Każdy z nas to w pewien sposób indywiduum. Jesteśmy odrębnymi jednostkami. To, że komuś osiągnięcie jakiegoś wyniku zajmuje lata, nie znaczy, że wszystkim innym tez tyle zajmie. Któraś z koleżanek pisała, że jej dojście do poziomu 4:15/km zajęło ponad rok czy nawet dwa. Mojej koleżance, która jest w wieku autorki tematu, zajęło to 3 treningi. Poleciała nieco ponad 4 minuty praktycznie bez niczego. Harpia potrenuje 2 miesiące i będzie miała realne szanse, żeby ten wynik osiągnąć. Nie stresujmy jej, że zajmie jej to dwa lata
Obok systematycznej pracy, podstawą w realizacji zamierzonego celu jest wiara w to, że jest on realny 
Harpia, przede wszystkim nie ma sensu się porównywać do nikogo. Jasne, że są kobiety nawet po 40-stce, które złamią 4 minuty na kilometr. Są też 60-latkowie w Polsce, którzy pewnie złamią 3:30/km. Tylko co z tego? Każdy z nas to w pewien sposób indywiduum. Jesteśmy odrębnymi jednostkami. To, że komuś osiągnięcie jakiegoś wyniku zajmuje lata, nie znaczy, że wszystkim innym tez tyle zajmie. Któraś z koleżanek pisała, że jej dojście do poziomu 4:15/km zajęło ponad rok czy nawet dwa. Mojej koleżance, która jest w wieku autorki tematu, zajęło to 3 treningi. Poleciała nieco ponad 4 minuty praktycznie bez niczego. Harpia potrenuje 2 miesiące i będzie miała realne szanse, żeby ten wynik osiągnąć. Nie stresujmy jej, że zajmie jej to dwa lata
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 8977
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Motywacja oczywiście jest ważna, ale wydaje mi się, że pomimo młodego wieku, waga może przeszkadzać.
Pobiegnij ten kilometr testowo na maksa i będzie punkt odniesienia.
Pobiegnij ten kilometr testowo na maksa i będzie punkt odniesienia.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
-
Yahoo
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Moim zdaniem może to być nie wykonalne, koleżanka ma na to 2 miesiące, a nie potrafi przebiec bez przerwy 30 minut, ok, 1000m to 1000m, ale tutaj jest inna praca, najpierw porządna baza tlenowa, a potem przygotowania specjalne pod 1000m, ale tutaj również dochodzi siła, a czy te wszystkie rzeczy można połączyć w 2miesiące i nabiegać 4'15/km ? Oczywiście 4'15/km to nie jest 3'15/km, więc wysiłek nie jest tak przeolbrzymi, ale nie ukrywajmy, to jest już szybsze bieganie, nie jakie człapanie po 6'15/km. Bym napisał, że to średnia klasa amatora.
Warto próbować, ale z rozsądkiem i ostrożnie do tego podchodzić.
Tak baza musi być, aby wytrzymać mocny trening tempowy, bo bez tego nie będzie pary aby iść jeszcze dalej, bo będzie limit czy tak zwany sufit. NIe przeskoczy się tego. A może koleżanka jest wybitnie zdolna i ambitna i się jej uda.
Jak trenowała w przeszłości inne sporty to będzie jej łatwiej.
Warto próbować, ale z rozsądkiem i ostrożnie do tego podchodzić.
Tak baza musi być, aby wytrzymać mocny trening tempowy, bo bez tego nie będzie pary aby iść jeszcze dalej, bo będzie limit czy tak zwany sufit. NIe przeskoczy się tego. A może koleżanka jest wybitnie zdolna i ambitna i się jej uda.
Jak trenowała w przeszłości inne sporty to będzie jej łatwiej.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
krzys1001
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1469
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
Harpia na Twoim miejscu zrobiłbym sobie test.Tak bez żadnego odniesienia to ta dyskusja w ogóle mija się z celem. Przebiegnięcie 1 km w tempie 4.15 to wcale nie jest jakiś specjalnie trudny wyczyn.
-
Harpia
- Rozgrzewający Się

- Posty: 21
- Rejestracja: 24 lip 2015, 10:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Maciek nikt nie mówił, że zycie jest sprawiedliwe, z tego co mi wiadomo za rok mają ujednolicić testy dla kobiet i mężczyzn.maciek24 pisze:a zadania I obowiazki te same ..........
Dowiem się dzisiaj też czy organizują egzaminy w poźniejszym czasie, bo faktycznie 2 miesiące to mało czasu.
Ok, nie ma to tamto spadam na siłownie
-
marek84
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Bez przesady, mówimy o jednorazowym przebiegnięciu kilometra w 4'15 "w trupa", a nie utrzymaniu tego tempa na 5km. Jeśli konieczne jest uzyskanie tego wyniku szybko (w 2 miesiące) to niestety trzeba pobiegać coś szybszego. Jasne, że to stąpanie trochę na krawędzi - ale jeśli nie ma czasu, to co zrobić?Yahoo pisze:Oczywiście 4'15/km to nie jest 3'15/km, więc wysiłek nie jest tak przeolbrzymi, ale nie ukrywajmy, to jest już szybsze bieganie, nie jakie człapanie po 6'15/km. Bym napisał, że to średnia klasa amatora.
Samymi ćwiczeniami na siłowni + odżywianiem dużo się poprawi. Dopóki nie znamy stanu wyjściowego to możemy gdybać tylko. Poleci kilometr w trupa, wklei wynik i zobaczymy.
biegam ultra i w górach 
-
goscabcd
- Wyga

- Posty: 52
- Rejestracja: 01 lis 2014, 17:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
imo daj sobie co najmniej 6 miesięcy i przygotuj się do tych testów bo będziesz traktowana jak piąte koło u wozu. Przez 6 miesięcy jak będziesz miała trening i dietę dopiętą na guzik to się wyrobisz. Chyba, że masz plecy to inna bajka.
Jak to mawiał mój znajomy. Jak chcesz być szanowana w wojsku to musisz walczyć jak facet.
Jak to mawiał mój znajomy. Jak chcesz być szanowana w wojsku to musisz walczyć jak facet.
-
Harpia
- Rozgrzewający Się

- Posty: 21
- Rejestracja: 24 lip 2015, 10:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przebiegłam... ustawiłam prędkość na 13km/h - biegłam tak 500 m, później zaczęłam słabnąć włączyłam 12kmi jakieś 200 metrów przed metą 11km bo już myślałam że spadnę z tej bieżni albo się zatrzymam. Wynik 5 minut.
Moim zdaniem nie jest źle, a może doradzicie mi żebym chociaż tą czwórkę miała, na czwórkę jest 4:45. Da się zejść w dwa miesiące?
I jeszcze jeden ból - jak i gdzie ćwiczyć kopertę tzn. bieg zygzakiem po kopercie o wymiarach 3m na 5m, na piątkę 26 sekund, na czwórkę 27. Jak biegałam to w wojsku to miałam wynik 27 sek.
Hmm... może biegac po prostu codziennie dobrym tempem 3 kilosy?
Moim zdaniem nie jest źle, a może doradzicie mi żebym chociaż tą czwórkę miała, na czwórkę jest 4:45. Da się zejść w dwa miesiące?
I jeszcze jeden ból - jak i gdzie ćwiczyć kopertę tzn. bieg zygzakiem po kopercie o wymiarach 3m na 5m, na piątkę 26 sekund, na czwórkę 27. Jak biegałam to w wojsku to miałam wynik 27 sek.
Hmm... może biegac po prostu codziennie dobrym tempem 3 kilosy?
Ostatnio zmieniony 28 lip 2015, 15:07 przez Harpia, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Harpia
- Rozgrzewający Się

- Posty: 21
- Rejestracja: 24 lip 2015, 10:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Akurat nie zamierzam być cizią z dwoma lewymi rączkami jak co niektóre. Uwierz mi kolego że mam większe jaja niż nie jeden kolega ze szkółki. Jakieś 40% to były pizdy :P. Nie wybieram się do jednostki desantowej, tylko do obrony przeciwlotniczej i jest to bardziej umysłowa praca na radarach a nie bieganie na taktyce po polu z kałachemgoscabcd pisze:imo daj sobie co najmniej 6 miesięcy i przygotuj się do tych testów bo będziesz traktowana jak piąte koło u wozu. Przez 6 miesięcy jak będziesz miała trening i dietę dopiętą na guzik to się wyrobisz. Chyba, że masz plecy to inna bajka.
Jak to mawiał mój znajomy. Jak chcesz być szanowana w wojsku to musisz walczyć jak facet.

