Alkohol a bieganie
- Batman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 318
- Rejestracja: 17 cze 2015, 17:01
- Życiówka na 10k: 55:33
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Straduń
W każdej publikacji piszą, że bieganie nie może zawładnąć życiem. Stosuję się do tego i w tej kwestii
START: 17.06.2015, 170 cm; 116,7 kg
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
-
- Dyskutant
- Posty: 39
- Rejestracja: 17 wrz 2014, 21:03
- Życiówka na 10k: 53.33
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ruda Śl
Coś mi się wydaje ,że ty tu mówisz o stanie organizmu po ostrym chlaniu.Czy jedno piwko dziennie, wieczorem wywołuje takie straty w organizmie?Zdaję sobie sprawę ,że zdaniem niektórych autorytetów ociera się to o alkoholizm ,ale bez przesady....Grzes_PL pisze:Wpływ jest jak najbardziej negatywny. Przede wszystkim obniża się sprawność motoryczna - mniejsze napięcie mięśni, wolniejszy czas reakcji, gorsza koordynacja ruchowa, co m.in. powoduje większe narażenie na różnego rodzaju urazy. Po drugie alkohol odwadnia - odwodnienie 2%, to spadek wydolności o około 20%, a alkohol jest wstanie wywołać nawet 3% odwodnienie w ciągu kilku godzin.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie pije alk. od okolo 6 miesiecy i szczerze to jakiejs wielkiej roznicy w formie nie widze. Sa inne pozytywne zmiany, ale w samej formie zmian chyba nie ma. Fakt, ze sprawdzic to moglbym tylko wracajac do spozycia, ale jakos nie mam ochoty na eksperymenty.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 936
- Rejestracja: 16 cze 2015, 15:59
- Życiówka na 10k: 34'08
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
- Kontakt:
ja dziś po 2x4x200 m chleje 2 piwka radlery 2 % i 4,5 % razem 6,5% w litrze jak 1 mocne piwko i gitara lala cieszmy się życiem pozdro skarby ;D
1000 2;42'83
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Chyba nie uwazales jak na chemii byla zadania z wyliczania stezenia po zmieszaniu 2 roztworow o roznym stezeniu. % sie nie sumuja.Zbigniew94 pisze: 2 piwka radlery 2 % i 4,5 % razem 6,5% w litrze jak 1 mocne piwko
Aha, redler to nie piwo
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 936
- Rejestracja: 16 cze 2015, 15:59
- Życiówka na 10k: 34'08
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
- Kontakt:
To jak się nie sumuje to gites i tak się już nawaliłem ;d
1000 2;42'83
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
NO i trafiłeś w samy środek esencji, niech każdy te słowa weźmie do serca.UltraIvory79 pisze:Spożyty bezpośrednio po wysiłku alkohol utrzymuje produkcję kortyzolu na wysokim poziomie, co ze względu na działanie kataboliczne spowalnia regenerację mięśni (powoduje degenerację białka w mięśniach). Bardzo częstym błędem biegaczy jest picie alkoholu po wysiłku. Niektórzy wierzą, że wypicie piwa uzupełni straty węglowodanów, ale piwo wbrew powszechnej opinii nie zawiera aż takiej dawki węgli, a ponadto przeszkadza w odbudowie glikogenu, co ponownie opóźnia odnowę po wysiłku.
Nigdy piwa nie piłem i dobrze się czuje z tym.
Powinna być grupa biegaczy którzy piją alkohol, i biegaczy którzy unikają picia alkoholu.
Bo to są dwie odrębne grupy biegaczy, niestety. :/
Sport i alkohol nie idzie razem w parze.
A wiecie jaki naród pije najwięcej alkoholu w dużych ilościach oraz okazjonalnie lub sporadycznie czy od święta ?
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dlaczego chcesz wprowadzac 2 grupy biegaczy? To bez sensu...
Mi najbardziej sie smiac chce jak to mnie wszyscy namawiaja do picia, bo "przeciez, jeden browar nie zaszkodzi", bo "wszystko jest dla ludzi" ,bo "po co sobie odmawiac". Spotkalem sie doslownie z jedna pozytywna reakcja na moje nie picie. JEDNA. Troche to smutne, ale mam to w dupie
Mi najbardziej sie smiac chce jak to mnie wszyscy namawiaja do picia, bo "przeciez, jeden browar nie zaszkodzi", bo "wszystko jest dla ludzi" ,bo "po co sobie odmawiac". Spotkalem sie doslownie z jedna pozytywna reakcja na moje nie picie. JEDNA. Troche to smutne, ale mam to w dupie
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Moze chodzi o odrebna klasyfikacje
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Racja, są już biegacze pijący i nie pijący. ;p
Alkohol to duży biznes i zarabia się na tym.
Nie lepiej dać zarobić komuś innemu np w sklepie biegowym niż w sklepie monopolowym ?
Alkohol to duży biznes i zarabia się na tym.
Nie lepiej dać zarobić komuś innemu np w sklepie biegowym niż w sklepie monopolowym ?
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Stary Wyga
- Posty: 250
- Rejestracja: 17 sty 2014, 08:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Yahoo, ja tam wolę dać zarobić pracownikom z mojego lokalnego browaru niż obsłudze biegowego sklepu internetowego, której na oczy nigdy nie widziałem i pewnie nie zobaczę. A stacjonarny sklep biegowy to na takiej prowincji za chiny ludowe nie powstanie.
Mam takiego kolegę, który ilekroć kupi coś na wyprzedaży przecenione np z 200 na 100 to mówi, że zarobił 100zł. Parafrazując reklamę jakiegoś banku, ile z tych 100 ma na koncie? Jak ktoś sobie odmówi piwka, winka czy innej rudej na myszach to nie sądzę aby te 5 zeta przełożył do świnki "na bieganie".
Uchlanie się konktretne pewnie znacząco wpływa na formę ale przede wszystkim absencja treningowa dzień po albo i dłużej. Są tacy co lubią sobie trącić piwko przed, po i w trakcie a inni nie. Mam wuja który mawia: Jeden lubi pączki, drugi woli kartofle.
Skoor, przykro mi, że masz takie nie wyrozumiałe otoczenie. Zapraszam na bezalkoholowe. Ostatnio takie głównie piję i sobie chwalę (niestety import:/). W moim przypadku zalety widzę takie, że gdy wieczorkiem wypijałem sobie dwa piwka to potem potrafiłem zasiedzieć się przed kompem głupoty przeglądająć w necie. To skracało czas na spanie a potem rozwalało kolejny dzień i często z tego powodu wypadał trening. Po bezalko nawodniony idę spać jak dziecko:D
Mam takiego kolegę, który ilekroć kupi coś na wyprzedaży przecenione np z 200 na 100 to mówi, że zarobił 100zł. Parafrazując reklamę jakiegoś banku, ile z tych 100 ma na koncie? Jak ktoś sobie odmówi piwka, winka czy innej rudej na myszach to nie sądzę aby te 5 zeta przełożył do świnki "na bieganie".
Uchlanie się konktretne pewnie znacząco wpływa na formę ale przede wszystkim absencja treningowa dzień po albo i dłużej. Są tacy co lubią sobie trącić piwko przed, po i w trakcie a inni nie. Mam wuja który mawia: Jeden lubi pączki, drugi woli kartofle.
Skoor, przykro mi, że masz takie nie wyrozumiałe otoczenie. Zapraszam na bezalkoholowe. Ostatnio takie głównie piję i sobie chwalę (niestety import:/). W moim przypadku zalety widzę takie, że gdy wieczorkiem wypijałem sobie dwa piwka to potem potrafiłem zasiedzieć się przed kompem głupoty przeglądająć w necie. To skracało czas na spanie a potem rozwalało kolejny dzień i często z tego powodu wypadał trening. Po bezalko nawodniony idę spać jak dziecko:D
- biegowyninja
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 495
- Rejestracja: 09 lip 2014, 14:19
- Życiówka na 10k: 47:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Nie sądź, a nie będziesz sądzony.
Jak rzuciłem fajki w czasach daleko sprzed tej reklamy, to sobie zrobiłem zlecenie stałe i w ramach konta przelewalem codziennie na osobny rachunek cenę paczki. I tak sobie ciurka ładnych parę lat.
Gdybym "rzucił" picie zrobiłbym tak samo.
Jak rzuciłem fajki w czasach daleko sprzed tej reklamy, to sobie zrobiłem zlecenie stałe i w ramach konta przelewalem codziennie na osobny rachunek cenę paczki. I tak sobie ciurka ładnych parę lat.
Gdybym "rzucił" picie zrobiłbym tak samo.
- Batman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 318
- Rejestracja: 17 cze 2015, 17:01
- Życiówka na 10k: 55:33
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Straduń
Trzeba by jeszcze rozróżnić grupę pijących na delektujących i walących Ja sobie szklaneczki rudej albo piwka 0,3 nie odmówię za żadne skarby. Ale takiego pochlaju, żeby spaść z dywanu na podłogę dawno nie miałem (za dużo pracy)
START: 17.06.2015, 170 cm; 116,7 kg
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]