Dlatego właśnie w Badwater startują nieliczni."Radzenie sobie" a zdrowy rozsądek to są dwie różne sprawy.Na Badwater nie wszyscy sobie radzą i źle kończą dlatego tak wiele wzbudza kontrowersji.Poza tym to jest start.Trening przy tej temperaturze nie przyniesie nic dobrego w kontekście kolejnych treningów.Poza tym podejrzewam, że odsetek ludzi biegających ultra jest nie wielki więc i tekst przede wszystkim skierowany jest do większości czyli dla biegaczy od kilku km do dystansu maratonu.Ja trenuje 5 razy w tygodniu i żebym odpuścił trening musi być na prawdę poważny powód a mimo to przekładam trening na późny wieczór a jeśli już jest na prawdę tragicznie to odpuszczam.Bieganie przy 35 stopniach nie jest bohaterstwem a czystą głupotą.maly89 pisze:Przy zachowanie zdrowego rozsądku można biegać w każdej temperaturze. Skoro na takim Badwater radzą sobie z upałami 50+ to i my ze swoimi 30 powinniśmy sobie poradzić. Naprawdę nie widzę sensu odpuszczania. A co do startowania w takich temperaturach - jak najbardziej można, przy czym dużo łatwiej jest się zajechać W ostatni weekend pobiegłem w sobotę 33 kilometry w ramach Biegu o Kryształową Perłę Jeziora Narie i było ok. Za to dzień później próbując osiągnąć wyższe prędkości na Ćwierćmaratonie Szwajcarii Kaszubskiej - odpłynąłem po biegu i dość długo dochodziłem do siebie z uniesionymi nogami
Komentarz do artykułu Czy i jak upały wpływają na nasze preferencje treningowe ?
-
- Stary Wyga
- Posty: 156
- Rejestracja: 23 kwie 2013, 22:04
- Życiówka na 10k: 38:07
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 04 paź 2010, 15:28
- Życiówka na 10k: 43:46
- Życiówka w maratonie: brak
Nie ma żartów z upałem:
26-letni uczestnik Biegu Prudnickiego zmarł w szpitalu
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article ... F150729967
Na DFBG (na trasie 240km) kilkukrotnie była udzialana pomoc medyczna, czasami decydująca o życiu.
26-letni uczestnik Biegu Prudnickiego zmarł w szpitalu
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article ... F150729967
Na DFBG (na trasie 240km) kilkukrotnie była udzialana pomoc medyczna, czasami decydująca o życiu.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No to niezła historia w tym Prudniku, tzn współczuje rodzinie ale ciekawy jestem jakie były przyczyny, choć pewnie sie tego nie dowiemy. Czy no mogło to być odwodnienie?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 665
- Rejestracja: 15 lis 2014, 13:24
- Życiówka na 10k: 36:27
- Życiówka w maratonie: 2:49:35
Bardzo przykra sprawa w tym Prudniku. Niby tylko 10 km, ale jednak wystarczyło. Zastanawia mnie w takich sytuacjach dlaczego nikt nie zareagował, choćby z tych wolniejszych rekreacyjnych biegaczy, obsługi trasy czy kibiców? Naprawdę tak ciężko zauważyć umierającego człowieka i pomóc ?
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
wiesz harlan na takich biegach mnóstwo ludzi wygląda, jakby umierało, szczególnie przy mecie brakuje nam wyczucia sytuacji i rozpoznania zagrożenia
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Dziwne to, raczej nie podejmuję się oceny. Z przekazu medialnego wynika, że znaleziono człowieka 100 metrów od trasy. Jeśli to było w lesie, to faktycznie ludzie mogli go przeoczyć, startowało tylko 140 zawodników i do tego część biegła przed nim. Pozostali też raczej patrzyli przed siebie, na zegarek, przeklinali, wolniejsi mogli biec "w kupie" i rozmawiać itp. Mnie raczej nie zdarzyło się na biegach patrzeć na boki i to tak, żeby dostrzec coś 100 metrów dalej. Bo jak wygląda człowiek z odległości 100 metrów? Do tego pewnie tam nie stał wyprostowany, tylko siedział/leżał, wiec jeszcze trudniej dostrzec. Pytanie jest raczej, co spowodowało że te 100 metrów od trasy odszedł. Zwłaszcza, że jako strażak powinien być bardziej od niedzielnych biegaczy świadomy zagrożenia i nie oddalać się od trasy.
biegam ultra i w górach
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 980
- Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
- Życiówka na 10k: 52 min
- Życiówka w maratonie: 4:15:12
- Lokalizacja: Shanghai
[quote= "marek84" ]Pytanie jest raczej, co spowodowało że te 100 metrów od trasy odszedł. [/quote]
Skoro byl skrajnie wyczerpany to ciezko mowic o racjonalnym mysleniu. Mogl zle sie poczuc i moze chcial na skroty z lasu wyjsc. Dopuki czlowiek ma swiadomosc to zawsze wydaje mu sie ze jeszcze da rade. Przykra sprawa. Niestety to sie zawsze moze wydarzyc, nawet jak karetka bedzie stala co sto metrow.
Ja dzisiaj biegalem 16km w 30 stopniach i 80% wilgotnosci, nie bylo latwo, pomimo ze jestem jakos przyzwyczajony do takich warunkow, na ostatnich 4km tempo mi polecialo znacznie w dol.
Skoro byl skrajnie wyczerpany to ciezko mowic o racjonalnym mysleniu. Mogl zle sie poczuc i moze chcial na skroty z lasu wyjsc. Dopuki czlowiek ma swiadomosc to zawsze wydaje mu sie ze jeszcze da rade. Przykra sprawa. Niestety to sie zawsze moze wydarzyc, nawet jak karetka bedzie stala co sto metrow.
Ja dzisiaj biegalem 16km w 30 stopniach i 80% wilgotnosci, nie bylo latwo, pomimo ze jestem jakos przyzwyczajony do takich warunkow, na ostatnich 4km tempo mi polecialo znacznie w dol.