rozbieganko....
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 11 lip 2015, 21:58
- Życiówka na 10k: 37.00
- Życiówka w maratonie: brak
Siemanko. Mam 16 lat , 180cm wzrostu, 60-63kg wagi. Mój problem polega na wybieganiach trwajacych wiecej niz 35min, chodzi o to, ze podczas wybiegania np. 10 km nie daje rady samotnie przebiec tego dystansu bez jakiegos spacerku rzędu 200-300m i tak co najmniej 3-4 razy podczas 10km biegu, najdziwniejsze jest to, ze tan sam dystans biegajac z kolego treningowo robimy w granicach 36-37 minut. Zawsze gdy biegam sam po 2-3 km męczy mnie straszne uczucie glodu (robilem badania i wszystko ok). Jak by sie znalaz jakis Janusz ktory by pomogl byłbym wdzieczny, moze dolozyc do treningow wiecej sily,albo zaczac suplementacje?.Trenuje biegi srednie. 100m - 12.40s,400- 57s, 800-2.04, 1000-2.50.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 936
- Rejestracja: 16 cze 2015, 15:59
- Życiówka na 10k: 34'08
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
- Kontakt:
A co ci przeszkadza uczucie głodu ? Powiedz ... ? Jak nie czujesz słabości to przetrzymaj to. Ja też tak czasem mam po 5 km na 12 km jak biegam wybiegania i wytrzymuje. Jak masz szybki metabolizm biegaj z 2 h po lekkim posiłku i 3-3,5 max po obiedzie. To jest jak kolka u początkujących
I jedz w miarę bo masz wagę dosyć niską. A jaki masz tryb życia ?

1000 2;42'83
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dobrze rozumiem, ze z kolega treningowo lecisz dyche w 35-37min a sam nie dasz rady bez przejscia w marsz? 

- małymiś
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1527
- Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
- Życiówka na 10k: 0:53:02
- Życiówka w maratonie: brak
Stary przypadek ciagłego wyścigu. A do tego kończa się węgle się węgle i kończy się bieg... Wolniej kolego, wolniej. Nie chodzi o to aby po każdym treningu wracać jak koń po wyścigach.
Weź tego kolegę i spróbujecie pobiegać godzinę cały czas rozmawiając.
To z pewnością pomoże.
Weź tego kolegę i spróbujecie pobiegać godzinę cały czas rozmawiając.
To z pewnością pomoże.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 936
- Rejestracja: 16 cze 2015, 15:59
- Życiówka na 10k: 34'08
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
- Kontakt:
hahahahahahah 36 min treningowo pozdro keniole !!!
1000 2;42'83
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
1500 m 4;17'59
3000 m 9'44
5000 m 16;49
10000 34'08
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13810
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
... i będzie szybciej przy lodowce.WojtekM pisze:zbyt wolno biegasz tę dychę na treningach. będziesz biegał szybciej, to głód Cię nie dogoni.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Ździsiek, to o co pytasz w końcu ?Zbigniew94 pisze:hahahahahahah 36 min treningowo pozdro keniole !!!
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Przecież sprawa jest banalna. Dychę biegasz treningowo w 36 minut. Głód łapie Cię na biegach trwających powyżej 35 minut. Musisz więc podkręcić tempo i kończyć trening po 34 minutach i 59 sekundach.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13810
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
... i na rowerze.małymiś pisze:Dobra, zaraz sie okaże ze nie 36, a 42 i nie na 10km a na 8km i nie treningowo a do porzygu...i nie z kolegą a koleżanką...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 665
- Rejestracja: 15 lis 2014, 13:24
- Życiówka na 10k: 36:27
- Życiówka w maratonie: 2:49:35
... i nie głód a kolka.Rolli pisze:... i na rowerze.małymiś pisze:Dobra, zaraz sie okaże ze nie 36, a 42 i nie na 10km a na 8km i nie treningowo a do porzygu...i nie z kolegą a koleżanką...