40 lat minęło... - powalczyć o życiówki w roku 2016

[le0n71]

III Półmaraton Radomskiego Czerwca
godz. 10:00, temp. ok. +16
Czas 1:33:19, średnie tempo 4:25

Super impreza. Trzeci raz tam biegłem i trzeci raz jestem pod wrażeniem. Fajny pakiet startowy: koszulka, ręcznik, dwie szklanki z okolicznościowymi nadrukami, izo, bon na posiłek. Finisz na stadionie, dla mnie super sprawa, na tartanie można fajnie zafiniszować. Pogoda dzisiaj idealna: na starcie trochę słońca, potem trochę deszczu, nie za gorąco. Punkty z wodą, gąbkami, bananami co kilka km. Trasa urozmaicona: było trochę podbiegów, ale i sporo z górki. No i atestowana trasa. Za rok będę na pewno
Ze swojego startu jestem zadowolony. To miał być mocny trening i taki był. Zacząłem po 4:29, 4:28 i tak trzymałem do 10km. Biegło się super. Potem zacząłem lekko przyspieszać. Zrobiłem solidnego NS-a i skończyłem można powiedzieć z uśmiechem na twarzy. Myślałem, że będzie gorzej, że to będzie walka o utrzymanie tempa. Na treningach taki dystans takim tempem to już jest dla mnie wyzwanie, jednak zawody dają potężnego kopa. Wypadałoby każdy taki trening tempa M biegać na zawodach
Jakieś światełko w tunelu ujrzałem, nie jest jeszcze ze mną tak źle
Gdzieś tam przed startem mignął mi chyba Sylw3g.

[le0n71]

godz. 17:00, temp. +21
12,9km po 5:22

Bardzo spokojnie po wczorajszym. Nogi lekko zmęczone, ale naprawdę tylko leciutko

[le0n71]

godz. 16:30, temp. +17
13,4km po 5:08, po drodze 4 przebieżki po 100m

Po deszczu pogoda do biegania idealna

[le0n71]

godz. 16:50, temp. +20

Miałem dzisiaj zrobić interwały w ilości sztuk 4 po 1,2km. Po 3,2km rozgrzewki ruszyłem. Pierwszy wszedł w tempie 3:53, ale poczułem, że z żołądkiem nie za bardzo. Niedługo wcześniej zjedzony makaron się chyba odezwał. No ale odetchnąłem 3min. i poleciałem drugi. Wszedł identycznie, ale w żołądku już cisnęło konkretnie. Wybiegłem więc ze stadionu do pobliskiego lasu. Trochę ulżyło, wróciłem na stadion. Ale ponieważ te odcinki 1,2km wchodziły ciężko, to kolejny skróciłem do 1km. Wszedł w 3:51. Ale ponieważ trening już mi się rozsypał, to dałem spokój i przeszedłem do BS-a. Jeszcze pod koniec zrobiłem szybkie 500m, i potruchtałem do domu.
Nie lubię mocnych treningów robić po południu, bardzo jestem wtedy ociężały po pracy i naprędce zjedzonym posiłku. No cóż, nie zawsze da się biegać rano.
W sumie to wyszło dzisiaj coś w rodzaju fartleka, poczułem to tempo w nogach, nie powiem.
Razem 13,1km. Jutro biegam rano , oczywiście BS-a.

[le0n71]

godz. 5:00, temp. +10
20km po 5:07

Zacząłem po 5:20, po 10km lekko przyspieszyłem aż do ostatniego km w 4:28
Super wycieczka po mieście, które dopiero budziło się do życia, a do tego wschód słońca przy bezchmurnym niebie. Lubię tak

[le0n71]

godz. 5:10, temp. +14
12,4km po 5:23, w trakcie 10*podbieg po 100m

Dzisiaj cieplejszy ranek, ale za to bez słońca. Podbiegi ładnie weszły, nie robię ich na maksa, raczej staram się je biegać technicznie.
Trochę brakuje mi snu w tym tygodniu, ale jutro pośpię do 7:30

[le0n71]

godz. 8:00, temp. +17
5,8km po 5:04

Wyspałem się Dzisiaj krótko, bo jutro startuję w III rundzie lokalnego GP. Biegnę na 5,2 i 10,5km. Przełaje.
Chcę poprawić poprzedni czas na krótszym dystansie, bo wstyd: 22:01 miałem

[le0n71]

GutwinRun runda III

godz. 10:00,temp. +21
5,2km po 4:07, czas 21:26
10,2km po 4:23, czas 44:30

Poprawiłem się na krótszym dystansie o 30s i o to chodziło. Na dyszce już brakowało mocy, zwłaszcza, że trasa ciężka: sporo piaszczystych górek i część ścieżek zarośniętych wysoką trawą. Ale dzień mocno biegowy wyszedł, tak że jestem zadowolony

[le0n71]

godz. 18:15, temp. +18
12,9km po 5:02

Dziwny dzień dzisiaj miałem. Wydawało mi się, że człapię po 5:30, a tym czasem kilka km poniżej 5:00 weszło. Strasznie luźno mi się biegło, tętno cały czas ok. 125 (oprócz 4km). Rzadko na wybieganiu taki luz czuję Taki dzień
A pasek mi głupieje już od dłuższego czasu. Za każdym razem ok. 3, 4km pokazuje mi tętno ponad 200, potem jest już normalnie. Wymiana baterii nie pomogła. Wkurza mnie to, bo fałszuje mi średnie tętno z całego treningu.

[le0n71]

godz. 17:30, temp. +26
13km po 5:03

Na drugim km tętno 202, bez sensu wskazania. Poza tym dzisiaj gorąco i słońce przygrzewało. Wczoraj było przyjemniej.

[le0n71]

godz. 6:50, temp. +20
3km BS + 10km M + 8km BS

międzyczasy.jpg

W planie było 16km M, ale po wczorajszym popołudniowym bieganiu i dosyć marnej kolacji nie dałbym rady tyle zrobić. A dzisiaj tylko rano miałem czas na trening. Dycha była w sam raz żeby się porządnie zmęczyć, ale nie zajechać Razem 21km.
Biegam ostatnio codziennie, może to trochę za dużo, ale korzystam z tego, że póki co mi się chce, bo jak znowu mi się odechce, to dłuższa przerwa mogłaby się zdarzyć. Trzeba iść za ciosem

[le0n71]

Trochę jednak przedobrzyłem. Lewa noga się zbuntowała. Boli bok i tył tak na połączeniu nogi z tyłkiem, lekko zachodzi na pośladek. Nie wiem nawet co to za mięśnie. Wczoraj trochę kulałem, dziś jest dużo lepiej, ale jeszcze odpuściłem trening. Jutro powinno już być ok. Po prostu za duże obciążenie codziennym bieganiem było. Jak człowiek ma chęci i zapał, żeby więcej potrenować, to się kości buntują. Eh, starość

[le0n71]

godz. 6:40, temp. +18
3,2km BS + 6*(1km I, p.3min.) + 3,2km BS

międzyczasy.jpg

Odpoczynek pomógł. Noga nie boli. Zobaczymy wieczorem, ale myślę, że będzie dobrze. Interwały weszły bardzo fajnie, ostatni nawet ciut za szybko . O tej godzinie pogoda jeszcze znośna. Ale jak wracałem, to już było 23 stopnie.

[le0n71]

godz. 5:25, temp. +18
3,2km BS + 4,8km P, p.3min. + 4*(200m R, p.200m) + 3,2km BS

międzyczasy.jpg

Razem 13,2km. Akcent dzień po dniu. Ciężko, ale dałem radę. Po tempówce musiałem na chwilę stanąć, żeby złapać oddech. Rytmy weszły bez problemu. Rozgrzewka i schłodzenie w lesie, tempo na pętli wokół zalewu. O tej porze bardzo przyjemnie, upał dopiero nadchodzi

[le0n71]

godz. 7:50, temp. +25 w cieniu
12,9km po 5:24

Pospałem dzisiaj nieco dłużej no i trzeba było biegać już w pełnym słońcu. Patelnia