DYSKUSJA: Diety tłuszczowe, LCHF, paleo, primal w sporcie

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

CzyDe pisze:Ale uzupełniacie WW po treningu i ew. przed snem, a nie zjadacie worek ryżu przed treningiem i idziecie biegać, prawda? Z tym "podsypywaniem węgli"
Po treningu z reguły nie, jedynie w ilościach symbolicznych (np. 2 cienkie kromki chleba, zabudowanie górą masła,
wędliny i zielska). Ładowanie węgli to raczej dzień przed, tak mi się to przynajmniej najlepiej układa.
Ale nie wiem, czy to jest jakaś reguła.
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Oczywiście ze po treningu tak. W ciagu około 30 minut występuje okienko anaboliczne, w którym przyswajalność węgli jest bardzo dobra. I to właśnie wtedy mniej więcej wiadomo ile tych węgli podrzucić względem dopiero co wykonanego wysiłku.
CzyDe
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 14 kwie 2015, 10:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Próbka na razie mała, ale widzę, że jest korelacja: uzupełnianie WW po treningu = zadowolenie z diety tłuszczowej.
Sam tak robię i nie czuję, żebym miał mniej glikogenu niż na węglach, ale to też w dużym stopniu kwestia treningu
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Uzupełnianie węgli po każdym treningu przeczy idei lchfu, bo po to trenuje się
na pustym baku, żeby zmusić organizm do przestawienia się na zasilanie tłuszczem.
Powinno się napełniać przed treningiem/zawodami kiedy spodziewamy się
wysiłku na wyższym tętnie, gdzie tłuszcz przestaje być ekonomicznym paliwem
i musimy mieć glikogen, żeby nie zaliczyć padaki.
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Do spalania tłuszczy potrzebne są węgle.
I raczej takie doładowanie powysiłkowe, nie zmienia faktu uskuteczniania low carb. Czy to jest lchf? pewnie już nie (bo to jest ząglowanie węglami). Naotmiast mam wrażęnie, że jeśli to ma być lchf w sporcie i moim zdaniem taka modyfikacja jest właściwie niezbędna aby mówić o jakichś wynikach.

Dlatego wielokrotnie tutaj padało, że łatwiej jest na paleo. a ja do tego dorzucę jescze scd.
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Niby potrzebne, ale niewiele :>

Obrazek

Do bieganiny bez zadyszki nie potrzeba praktycznie prawie wcale węgli,
tak więc te 2-3 kromki chleba + trochę zieleniny spokojnie wystarczy,
pamiętajmy też że węgle są pozyskiwane również z białka, którego zwykle
człowiek je w nadmiarze ;)
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To może uzgodnijmy o czym mówimy: ja mowię o akcentach, mocnych treningach czyli ostatnia kolumna. Ty piszesz o pierwszej. Zgoda. Do klepania kaemów w OBW1/easy czyli większości treningów nie potrzeba dużej ilości węgli. Niestety do spalania tłuszczy trzeba więcej tlenu. Węgle wiążą oprócz wody także tlen komórkowy. Dlatego na LChf nawet bieganie owb1/easy bywa cięższe.
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

małymiś pisze:To może uzgodnijmy o czym mówimy: ja mowię o akcentach, mocnych treningach czyli ostatnia kolumna.
Ależ skąd, pisałeś że trzeba uzupełniać węgle po treningach, nie było nic o akcentach.
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bo uważam, że trzeba, aby mieć nawet tą nie dużą ilość węgli. Latanie na "pustym baku węglowodanowym" jest mniej efektywne. Można jeść sporo węgli np. 150-200 gr i być w ketozie.

Natomiast ja zachęcam do analizy własnego zapotrzebowania. I teraz jakbym wrócił to sowjego postu z 11 czerwca to pisałem (a dla mnie to cały czas wałkujemy przypadek Rolliego):

małymiś pisze:Ja dojeżdżałem z węglami do kalorii wysiłkowych po akcentach.

Tyle ze wtedy to raczej mowa o żonglowaniu węglami niż lchf. Przy 4 treningach w tygodniu i 2 akcentach (gdzie węgle były podrzucane tylko po akcentach) to miało jeszcze sens. Powyżej tego to nie wiem czy to jeszcze lchf.
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

tu jest całkiem dobry artykuł o ładowaniu:

http://www.runners-world.pl/dieta/Tim-N ... zom,5605,1
Awatar użytkownika
FilipO
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 602
Rejestracja: 15 maja 2011, 21:27
Życiówka na 10k: 38:15
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

http://potreningu.pl/articles/4060/low- ... e-umyslowe

Choć same badania wydają się śmieszne (mała próba), to jednak problem ciekawy. Ktoś z Was zgłębiał może temat?
Obecnie: wieczny kontuzjusz.
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Tutaj w oryginale, bo ten polski skrót jest badziewny i nie przekazuje żadnej treści ;)

http://pubag.nal.usda.gov/pubag/downloa ... ontent=PDF

Tutaj podsumowanie dla zwykłego zjadacza węgli i sadła:

http://now.tufts.edu/news-releases/low-carb-diets

Jak dla mnie, kluczowe jest sformułowanie "eliminate carbohydrates". To już nie jest low carb, tylko no carb :>
Wielokrotnie w tym wątku było wspominane, że węgle jeść trzeba, przynajmniej te 50g dziennie.
Jak dla mnie to badanie może i jest ciekawe, ale nie ma nic wspólnego z LCHF ;P
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
lchf
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 30 lip 2015, 16:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

witam wszystkich
jestem od dłuższego czasu na lchf - szukam jakiegoś miejsca, gdzie mógłbym wymieniać doświadczenia w tej kwestii (forum o lc,lchf,paleo, itp - polskojęzyczne)
pisałbym tutaj, ale ja jestem mało aktywny (i to się raczej nie zmieni w najbliższym czasie), a ten wątek jak widzę jest poświęcony diecie w sporcie (przeczytałem go zresztą cały - wiele ciekawych rzeczy jest), więc to raczej nie jest dobre miejsce
znam kilka miejsc(for), gdzie kiedyś toczyły się interesujące dyskusja, ale niestety to już czas przeszły....
pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Możesz pisać tutaj, chwilowo wszyscy powiedzieli co wiedzieli i jest stagnacja,
może jakieś swoje wnioski dorzucisz :P
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
_dorota_
Wyga
Wyga
Posty: 127
Rejestracja: 29 wrz 2013, 23:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No to ja coś napiszę :usmiech:. Kilka miesięcy temu jadłam wg zasad lchf. Potem jakoś powróciłam do chleba (ziemniaków ryżu kasz makaronów nie jadam) i do słodyczy od czasu do czasu. Od kilku dni znowu lchf. Dlaczego? Bardzo dobrze czułam się na tej diecie. Czułam się lekko, nie miałam żadnych problemów trawiennych, toaletę odwiedzalam nawet kilka razy dziennie, nie byłam głodna co chwilę i nie myślałam ciągle o jedzeniu, w ciągu dnia nie byłam senna. Są różne teorie, każdy mądry światowy specjalista od żywienia przekonuje do swoich racji... Nie wiem jaka dieta jest najlepsza. Jednak bardzo dobrze czułam się na lchf, miałam mnóstwo energii i dobre samopoczucie, więc myślę że mojemu organizmowi jak najbardziej służy. :usmiech:. Pozdrawiam
ODPOWIEDZ