mariuszbugajniak - komentarze
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
Mariusz waży prawie 20kg więcej aniżeli ja i jest wyższy o 5cm Aż strach się bać jak bym teraz 20kg zrzucił, biegał bym co najmniej jak kenijczycy A tak serio, to lepiej wyglądałeś jak ważyłeś te 71-73kg
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
pogoń za wynikami jest straszna
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Jesz za mało,spalasz resztki mięśni,które de facto nie są Ci do biegania długodystansowego niezbędne.
Nie masz co się dziwić,że schudłeś 6kg w miesiąc.1kg fatu to 7000kcal a Twoje zapotrzebowanie to około 2100 + to co się
ruszasz,więc deficyt masz duży....za duży.
Jak tak dalej pójdzie będziesz za chwilę chwalił się wagą 62 a potem 60kg....ale czy tu już nie anoreksja?
P.S Piękny tren.Widzimy się w Bukownie.Pewnie 36 minut pęknie,pytanie o ile?
Nie masz co się dziwić,że schudłeś 6kg w miesiąc.1kg fatu to 7000kcal a Twoje zapotrzebowanie to około 2100 + to co się
ruszasz,więc deficyt masz duży....za duży.
Jak tak dalej pójdzie będziesz za chwilę chwalił się wagą 62 a potem 60kg....ale czy tu już nie anoreksja?
P.S Piękny tren.Widzimy się w Bukownie.Pewnie 36 minut pęknie,pytanie o ile?
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
liczenie każdej kalorii przy sporcie wyczynowym to sorry, ale jakieś zaczątki sąKrzychu M pisze:ale czy tu już nie anoreksja?
ps. nic juz się nie odzywam, życzę zdrówka!
- JanW_AB
- Wyga
- Posty: 60
- Rejestracja: 12 lis 2014, 19:45
- Życiówka na 10k: 35:16
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź/Piotrków
- Kontakt:
Mariusz dosyć regularnie czytam Twojego bloga i brawo za wyniki i progres.
A co do wagi - dajcie spokój, do anoreksji jeszcze trochę brakuje, choć wychudzony jesteś Mariusz ładnie (mnie rodzice wyzywają, że jestem za chudy, a ważę prawie 10kg więcej... no ale oni nie biegają)
Są różne typy organizmów, a Mariuszowi zdecydowanie bliżej do Artura Kozłowskiego niż Bolta, więc waga też musi być niska. Do anoreksji jeszcze trochę brakuje, choć nie namawiam do dalszego zrzucania wagi, bo wydaje mi się, że aktualnie osiągnąłeś optymalną do długiego biegania. Swoją drogą Artur waży niewiele ponad 50 kg i raczej nie wybiera się na drugi świat
Problem siłowni też znam - raz miałem fazę, że z kumplem chodziliśmy przez 4 miesiące 5 dni w tygodniu. Zaczynaliśmy z podobnego poziomu, a po miesiącu zaczął mnie odstawiać zarówno w podnoszonym ciężarze jak i w przyroście masy. Z pewnymi rzeczami nie wygramy, ale przynajmniej znaleźliśmy swoją niszę, w której jesteśmy nieźli
A co do wagi - dajcie spokój, do anoreksji jeszcze trochę brakuje, choć wychudzony jesteś Mariusz ładnie (mnie rodzice wyzywają, że jestem za chudy, a ważę prawie 10kg więcej... no ale oni nie biegają)
Są różne typy organizmów, a Mariuszowi zdecydowanie bliżej do Artura Kozłowskiego niż Bolta, więc waga też musi być niska. Do anoreksji jeszcze trochę brakuje, choć nie namawiam do dalszego zrzucania wagi, bo wydaje mi się, że aktualnie osiągnąłeś optymalną do długiego biegania. Swoją drogą Artur waży niewiele ponad 50 kg i raczej nie wybiera się na drugi świat
Problem siłowni też znam - raz miałem fazę, że z kumplem chodziliśmy przez 4 miesiące 5 dni w tygodniu. Zaczynaliśmy z podobnego poziomu, a po miesiącu zaczął mnie odstawiać zarówno w podnoszonym ciężarze jak i w przyroście masy. Z pewnymi rzeczami nie wygramy, ale przynajmniej znaleźliśmy swoją niszę, w której jesteśmy nieźli
JanBiegaBlog - mój blog
AkademiaBiegacza.pl S.L. Salos Wodna Łódź - mój klub
ULTRA "Geniusze" Biegania - 26.04.2015 - 03.05.2015 - moja wyprawa: Maraton i etapowe Ultra (130km) w 8 dni
AkademiaBiegacza.pl S.L. Salos Wodna Łódź - mój klub
ULTRA "Geniusze" Biegania - 26.04.2015 - 03.05.2015 - moja wyprawa: Maraton i etapowe Ultra (130km) w 8 dni
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Tu nie chodzi o pogoń za wynikami. Bo jakie to są wyniki, zaledwie troszkę mocniejsze amatorskie, nigdy nie dojdę do bardzo dobrych amatorskich, tak jak pisałem, doskonale znam swoje miejsce w szeregu. Gdyby tak było nie biegłbym wczoraj 52km, gdy chce lecieć na życiówkę w niedziele... Ja po prostu kocham biegać, a że mam żyłkę do cyferek to i życiówki lubię i opisywanie treningów co do sekund i... liczenie kalorii też lubię, bo widzę, że albo nie potrzebuję +2100 jak Krzychu pisze, albo coś jest nie tak. Bo ja wiedziałem, że tak można tydzień czy dwa, ale już jest tak długo, ostatni tydzień to +0,4kg w jego przeciągu, przy tak okrojonych kaloriach więc do śmierci mi daleko. Anoreksja mi nie grozi, lubię jeść, gotować i modzić przy tym. Nie patrzycie też, na to co piszę, że spalam tłuszcz, a włączyłem dużo jak na mnie ćwiczeń siłowych, a chyba wiecie ile zajmuje 1kg tłuszczu, a ile mięśnia. Jutro Wam wrzucę to co dostałem od dietetyka. Nie zdziwię się jak wyjdzie, że żeby być na 0 potrzebuję 1100-1200kcal i wtedy będą jaja.
Ale dzięki za troskę Miłe
I jeszcze mi się przypomniało, gdybym bym wyjałowiony to z takim samopoczucie pykło by te 52km i potem jeszcze cały dzień chodzenia, a do tego mega szybka regeneracja? Dziś jestem jak nowy... Anorektyk tak nie ma
I kolejna rzecz mi się przypomniała... Ja ważyłem 66-68kg w latach koniec 2011 - koniec 2013, więc to nie jakaś nowość dla mnie. Chodzi o to, że zacząłem jeść dosyć niezdrowo, co zaowocowało niemożnością dojścia to tej wagi w 2014 roku, bo w styczniu 2015 już ważyłem 69. I tak duża strata nie jest podyktowana schudnięciem, tylko tym, że szybko przybrałem kilogramy, a teraz zacząłem jeść z sensem i zgubiłem to co przybrałem, nie straciłem z nominału! Także, oceniać mogą obiektywnie Ci, którzy od lat śledzą bloga. Wiadomo, że sam jakbym bez ogólnej wiedzy czytał to co robię to też bym się pukał w głowę.
Ale dzięki za troskę Miłe
I jeszcze mi się przypomniało, gdybym bym wyjałowiony to z takim samopoczucie pykło by te 52km i potem jeszcze cały dzień chodzenia, a do tego mega szybka regeneracja? Dziś jestem jak nowy... Anorektyk tak nie ma
I kolejna rzecz mi się przypomniała... Ja ważyłem 66-68kg w latach koniec 2011 - koniec 2013, więc to nie jakaś nowość dla mnie. Chodzi o to, że zacząłem jeść dosyć niezdrowo, co zaowocowało niemożnością dojścia to tej wagi w 2014 roku, bo w styczniu 2015 już ważyłem 69. I tak duża strata nie jest podyktowana schudnięciem, tylko tym, że szybko przybrałem kilogramy, a teraz zacząłem jeść z sensem i zgubiłem to co przybrałem, nie straciłem z nominału! Także, oceniać mogą obiektywnie Ci, którzy od lat śledzą bloga. Wiadomo, że sam jakbym bez ogólnej wiedzy czytał to co robię to też bym się pukał w głowę.
Ostatnio zmieniony 15 cze 2015, 20:34 przez mariuszbugajniak, łącznie zmieniany 1 raz.
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Widzimy, widzimy...Krzychu M pisze:Widzimy się w Bukownie.Pewnie 36 minut pęknie,pytanie o ile?
36.59 biorę w ciemno 35.XX to nie w tym tysiącleciu
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Myślałem, że jakoś będę miał ciężkie nogi po tych 52km, czy ogólnie mięśnie będą bolały, czy chociaż cokolwiek. Byłem na pomiarach u dietetyka, zdjęcia wrzucę za chwilę. Potem na trening - całość po leśnych ścieżkach... Nogi niosły jak szalone, ponad 18km łącznie. Po 10km widziałem, że zupełnie nie ma śladów po ultra ekscesach i postanowiłem odmulić nogi deczko przed niedzielą... Chciałem 3km, no i poszło... Zdjęcie niżej, sam nie wierzę... Mocno narastająco, średnio 3,33min/km - 10.38min - po lesie... Tym tempem przynajmniej do 5km na treningu bym wytrzymał, ale już szczerze powiem, że się zacząłem bać, czy czegoś nie nadciągnę, jak widziałem odczyt tempa na zegarku.
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Ostatnio zmieniony 08 lip 2015, 19:11 przez mariuszbugajniak, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Jak miałeś badane %BF?Tanita?
Ja miałem laboratorium u znajomego super dokładny pomiar.Jak pakowałem przy masie 90km tylko 8,5%.
Prawie tyle samo miałem jak ważyłem 74kg biegając(8,1%)
Teraz mam pewnie koło 10%.
Jest to istotna różnica w spalaniu kalorii.U mnie 10% z 78kg daje ponad 70kg beztłuszczowej
masy ciała a kiedyś miałem ponad 80! To i paliwa więcej potrzeba.
Jeśli pomiar jest prawdziwy to do 7-8% możesz spokojnie schodzić......grubasie.
Ja miałem laboratorium u znajomego super dokładny pomiar.Jak pakowałem przy masie 90km tylko 8,5%.
Prawie tyle samo miałem jak ważyłem 74kg biegając(8,1%)
Teraz mam pewnie koło 10%.
Jest to istotna różnica w spalaniu kalorii.U mnie 10% z 78kg daje ponad 70kg beztłuszczowej
masy ciała a kiedyś miałem ponad 80! To i paliwa więcej potrzeba.
Jeśli pomiar jest prawdziwy to do 7-8% możesz spokojnie schodzić......grubasie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
B.M.R to podstawowa przemiana materii,jakbyś tylko leżał,nie sikał,nie ...itd.
Ja mówiłem o 2200kcal przy codziennych czynnościach bez treningu,ot życie codzienne przy pracy biurowej.
Ja mówiłem o 2200kcal przy codziennych czynnościach bez treningu,ot życie codzienne przy pracy biurowej.
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
tak, tak... źle to napisałem wiem o co chodziKrzychu M pisze:B.M.R to podstawowa przemiana materii,jakbyś tylko leżał,nie sikał,nie ...itd.
Ja mówiłem o 2200kcal przy codziennych czynnościach bez treningu,ot życie codzienne przy pracy biurowej.
A co do sprzętu to nie wiem jakiej to firmy było, dosyć rozbudowane urządzenie...
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Dziś z rana ostatni akcent przed Bukownem. Nie chciałem jakiś długich odcinków biegać, przecież dziś jest czwartek, w sumie zawody w niedzielę dopiero o 17, ale po co kusić los... Łącznie dziś deczko ponad 15km. Rozgrzewka i schłodzenie po leśnej ścieżce, szybkie odcinki po asfalcie. 6,5km rozgrzewki w tym przebieżki 2x100m, schłodzenia 3,4km dokręciłem. Co do treningu właściwego planowałem pobiec piramidkę 400/800/1200/800/400 na 400m przerwie. Tempo miało oscylować w startowym 3,42min/km. Jednak już po pierwszym szybkim odcinku widziałem, że nie ma sensu tak wolno tego biegać. Było mocno, ale luźno. Wartościowy trening, nie obciążający, a łącznie 3,6km szybkiego tempa się uzbierało... Szczegóły na zdjęciu niżej. Bardzo cieszy mnie, że po każdej 400m przerwie, a nie truchtałem tego jakoś strasznie wolno tętno spadało bardzo szybko do 140bmp! Maksymalne, nawet na odcinku 1200m na końcu nie osiągnęło nawet 180! A całe średnie z ponad 15km dziś to 139bmp... Wow!
Po bieganiu świetną rzecz zrobiłem do jedzenia. Premierowo - kasza manna na wodzie, do tego wrzucone i zblendowane dwa banany i 40g odżywki białkowej (taka złota saszetka z Decathlonu z 8,5g BCAA w tych 40g białka). No przepyszne! Można to zjeść z pieczywem, waflami ryżowymi, czy czymkolwiek, co kto lubi... Odżywia, regeneruje i nawadnia!
Po bieganiu świetną rzecz zrobiłem do jedzenia. Premierowo - kasza manna na wodzie, do tego wrzucone i zblendowane dwa banany i 40g odżywki białkowej (taka złota saszetka z Decathlonu z 8,5g BCAA w tych 40g białka). No przepyszne! Można to zjeść z pieczywem, waflami ryżowymi, czy czymkolwiek, co kto lubi... Odżywia, regeneruje i nawadnia!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 822
- Rejestracja: 13 cze 2012, 17:14
- Życiówka na 10k: 41:10
- Życiówka w maratonie: 3:25:28
- Lokalizacja: Kraków
No nieźle! Strach się bać tego co możesz jutro nabiegać Powodzenia i do zobaczenia!
----
Blog
Komentarze
----
10 km - 41:10 - 11.03.2018
21,097 km - 1:33:24 - 14.10.2018
42,195 km - 3:25:28- 30.09.2018
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Pierwsze 5km 18.30min ma być, czyli na 36.59, a potem jak będzie źle to trzymam lub walczę, a jak będzie dobrze, to odpalam co zostanie
Myślę, że teraz dużo lepszy wynik w połówce bym nabiegał lub w całym niż na 10km...
Myślę, że teraz dużo lepszy wynik w połówce bym nabiegał lub w całym niż na 10km...