DYSKUSJA: Diety tłuszczowe, LCHF, paleo, primal w sporcie
- małymiś
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1527
- Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
- Życiówka na 10k: 0:53:02
- Życiówka w maratonie: brak
Rolli, to zwykle trwa 3-4 tygodnie ale tez może być to kwestia osobnicza. Generalnie poczujesz spadek energii. Natomiast możesz się spodziewać gorszych czasów na lchf nawet na wybieganiach.
Pamiętaj ze lchf nie idzie tak super w parze z wysiłkiem cardio. Już lepiej paleo lub scd.
Pamiętaj ze lchf nie idzie tak super w parze z wysiłkiem cardio. Już lepiej paleo lub scd.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Rolli uzbroj sie w cierpliwosc, swoje bedziesz musial przecierpiec. Troche wegli wrzucaj to bedzie latwiej Zapytasz pewnie ile to jest to troche... Tyle zeby nie byc w ketozie. Ja jechalem wszystkie biegi w ketozie w tamtym roku i to byla meczarnia. Nie polecam. Generalnie czyste LCHF jak dla mnie nadaje sie do zycia, ale nie do uprawiania sportu.
- małymiś
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1527
- Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
- Życiówka na 10k: 0:53:02
- Życiówka w maratonie: brak
Ja dojeżdżałem z węglami do kalorii wysiłkowych po akcentach.
Tyle ze wtedy to raczej mowa o żonglowaniu węglami niż lchf. Przy 4 treningach w tygodniu i 2 akcentach (gdzie węgle były podrzucane tylko po akcentach) to miało jeszcze sens. Powyżej tego to nie wiem czy to jeszcze lchf.
Tyle ze wtedy to raczej mowa o żonglowaniu węglami niż lchf. Przy 4 treningach w tygodniu i 2 akcentach (gdzie węgle były podrzucane tylko po akcentach) to miało jeszcze sens. Powyżej tego to nie wiem czy to jeszcze lchf.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Rolii biegając 120km+ i pewnie ze 3 akcenty/tydz. to żeby nie być w ketozie musi sporo ww podsypać .
Próbowałem LCHF(a też zdarzało się po 120-150km/t biegać) i nie polecam przy dużej aktywności fizycznej.
W dodatku odnotowany spadek wagi to woda i glikogen,po przestawieniu się na "normalne" jedzenie waga wróciła.
Próbowałem LCHF(a też zdarzało się po 120-150km/t biegać) i nie polecam przy dużej aktywności fizycznej.
W dodatku odnotowany spadek wagi to woda i glikogen,po przestawieniu się na "normalne" jedzenie waga wróciła.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ale Rolli napisal, ze nie moze biegac szybko wiec i akcenty odpadaja.
Co do reszty to sie Krzysiek zgadzamy. Jak juz napisalem LCHF w swojej czystej postaci nie nadaje sie do uprawiania sportu, a jedynie do zycia
Co do reszty to sie Krzysiek zgadzamy. Jak juz napisalem LCHF w swojej czystej postaci nie nadaje sie do uprawiania sportu, a jedynie do zycia
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Faktycznie akcenty odpadają i mogę się trochę pobawić w nastawienie metabolizmu. Taki mały test. Jutro wiejskie zawody, wiec dzisiaj KH i ponad 2500Kcal z czipsami... Zobaczymy jutro co się będzie działo.
Po 7 dniach waga spadła o 2kg... ale jak Krzychu pisze, prawdopodobnie woda i glykogeny.
Po 7 dniach waga spadła o 2kg... ale jak Krzychu pisze, prawdopodobnie woda i glykogeny.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
(Oj... języki mi się pomieszały)
KH = węglowodany
KH = węglowodany
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kohlenhydrat, teraz zagadka po jakiemu to
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Ale się pisze Kohlenhydraten... bo liczba mnoga... oj mnoga...Skoor pisze:Kohlenhydrat, teraz zagadka po jakiemu to
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Wczorajsze zawody...Rolli pisze:Faktycznie akcenty odpadają i mogę się trochę pobawić w nastawienie metabolizmu. Taki mały test. Jutro wiejskie zawody, wiec dzisiaj KH i ponad 2500Kcal z czipsami... Zobaczymy jutro co się będzie działo.
Po 7 dniach waga spadła o 2kg... ale jak Krzychu pisze, prawdopodobnie woda i glykogeny.
Ciężkie nogi i bez ochoty do walki, ale średnio tylko o 10s/km wolniej jak bym się specjalnie na to przygotowywał. Z drugiej strony, przy 120km to się nie ma co dziwić.
Eksperymentuje dalej...
-
- Dyskutant
- Posty: 27
- Rejestracja: 14 kwie 2015, 10:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wychodząc od jedynej rozsądnej definicji diet low carb - czyli takiej, że z dietą LC mamy do czynienia wtedy, kiedy dostarczamy wraz z pożywieniem mniej węglowodanów (w postaci cukrów i skrobi) niż organizm zużywa węglowodanów (zasadniczo glukozy i ew. fruktozy) w danym okresie. Jest to oparte na założeniu, że w przypadku węglowodanów lepiej (zdrowiej/optymalniej) jest trzymać się niewielkiego niedoboru (który może zostać wyrównany z aminokwasów czy glicerolu) niż przewlekłego nadmiaru.
Odchodząc od mało uniwersalnych liczb w postaci g czy g/kgmc otrzymujemy, że jedna osoba zużywając dużo węglowodanów (długie treningi o średniej intensywności/intensywne treningi/wzrost) będzie nadal w reżimie LC nawet spożywając 200-300g WW na dobę, druga już przy 100g w pełni zaspokoi swoje maksymalne zapotrzebowanie na WW. Ba, można spożywać 300g WW i nadal mieć wysoki poziom ciał ketonowych we krwi, co jest markerem nasilenia metabolizmu tłuszczów.
Jak się pojawiają ketony w moczu to jest niedobrze - chyba, że ktoś się odchudza to wtedy wysikiwanie tłuszczu jest ok, ale w innych sytuacjach to marnotrawstwo.
Odchodząc od mało uniwersalnych liczb w postaci g czy g/kgmc otrzymujemy, że jedna osoba zużywając dużo węglowodanów (długie treningi o średniej intensywności/intensywne treningi/wzrost) będzie nadal w reżimie LC nawet spożywając 200-300g WW na dobę, druga już przy 100g w pełni zaspokoi swoje maksymalne zapotrzebowanie na WW. Ba, można spożywać 300g WW i nadal mieć wysoki poziom ciał ketonowych we krwi, co jest markerem nasilenia metabolizmu tłuszczów.
Jak się pojawiają ketony w moczu to jest niedobrze - chyba, że ktoś się odchudza to wtedy wysikiwanie tłuszczu jest ok, ale w innych sytuacjach to marnotrawstwo.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Teraz nie rozumiem... Marnotrawstwo czego?