mar_jas - Rok 2017 rokiem powrotu do biegania...i życiówek

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
mar_jas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2826
Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
Życiówka na 10k: 0:39:59
Życiówka w maratonie: 3:28:43
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Niedziela 6:00 , Stadion na Ursusie


DISTANCE 14.70 km
DURATION 1h:13m:29s
CALORIES 1348 kcal
Avg Pace 05:00 min/km


Założenie 4 x 1600m tempo progowe, u mnie około 4:07/km

Wykonanie 3km rozgrzewki ćwiczenia plus 3 x 100m P a następnie:
1600m 6:30 (4:05/km) 400m w truchcie 3 minuty
1600m 6:35 ( 4:07/km ) 400m w truchcie 3 minuty
1600m 6:35 ( 4:07/km ) 400m w truchcie 3 minuty
1200 + 400 - 4:55 + 1:23 ( 4:06/km + 3:30/km )
Schłodzenie..... Przyjemny i lekki trening na rozruszanie, ból kolana niewielki, pogoda do treningu idealna...dobre rozpoczęcie dnia, a teraz jedziemy kibicować na Triathlon do Piaseczna :)
_________________________________


Moja walka Blog biegowy Marcina

Komentarze
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
mar_jas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2826
Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
Życiówka na 10k: 0:39:59
Życiówka w maratonie: 3:28:43
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Poniedziałek,

Dużo się dzisiaj działo , ale po kolei:

Rano o 7 basen

DISTANCE 1.20 km
DURATION 35m:00s
CALORIES 426 kcal


500 spokojnie, potem mocno kolejne 500m....wyszło w jakieś 22minuty, słabo...może z minutę straciłem w sumie na nawrotach...drugą minute może zaoszczędzę dzięki piance....cel na triathlon to przepłynąć dystans 950m w 20 minut.

Przed południem miałem wizytę u fizjoterapeuty.....
Pooglądał, pobadał, poszarpał, powyginał...i wydał wyrok. Dokładnie taki jakiego się spodziewałem. Problemem u mnie nie jest sam staw kolanowy, ale mięśnie wokoło....gość podobno dawno nie widział kogoś tak pospinanego. Mocne przykurcze prawie w każdym mieśniu....troche poćwiczyliśmy, dostałem sporo wskazówek, zestawy ćwiczeń....w każdym razie wszystko do wypracowania. Najlepsze, że po wyjściu gabinetu kolano całkowicie przestało boleć. W każdym razie rokuję....będzie ok :spoczko:

Po południu rowerek.
Miało być spokojny rozjazd...ale po wyjeździe z miasta trochę mnie pognało. Lubię takie trasy gdzie sa mocne podjazdy i szybkie zjazdy , dużo lepiej tak mi sie jedzie niż jak mam utrzymac stało prędkość...


DISTANCE 39.12 km
DURATION 1h:15m:09s
CALORIES 1750 kcal
Avg Speed 31.24 km/h

Przewyższenie wg stravy 260m.
_________________________________


Moja walka Blog biegowy Marcina

Komentarze
Awatar użytkownika
mar_jas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2826
Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
Życiówka na 10k: 0:39:59
Życiówka w maratonie: 3:28:43
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Wieczorową porą:

Dystans 9.36 km
Średnie tempo 4:49 min/km
Kalorie 881 C
Czas 45:06
Wzrost wysokości 52 m


Bardzo przyjemne deszczowe rozbieganie...znów zaczyna mnie cieszyć każdy trening, to chyba dobrze, co nie??

W domu zgodnie z przykazaniem spora ilość ćwiczeń i porządne rozciąganie...kolano minimalnie pobolewa....zobaczymy co będzie po jutrzejszym przetarciu na stadionie :hej:
_________________________________


Moja walka Blog biegowy Marcina

Komentarze
Awatar użytkownika
mar_jas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2826
Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
Życiówka na 10k: 0:39:59
Życiówka w maratonie: 3:28:43
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Wczoraj pokonała mnie jakaś zołądkowa zaraza...rano leń....więc skończyło się na spokojnym rozruchu już na pomorzu:

Dystans 9.35 km
Czas trwania 45m:22s
Śr. tempo 4:51 min/km
Kalorie 867 kcal


Na koniec oczywiscie obowiązkowe rozciąganko.....ten "normalny" trening przełożony na sobotni poranek
_________________________________


Moja walka Blog biegowy Marcina

Komentarze
Awatar użytkownika
mar_jas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2826
Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
Życiówka na 10k: 0:39:59
Życiówka w maratonie: 3:28:43
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

W nocy powrót z pomorza, a dzisiaj trochę wiecej czasu więc wreszcie pierwsza zakładka....

Najpierw rower:

Dystans 30.72 km
Czas trwania 1g:00m:05s
Średnia prędkość 30.7 km/h
Maks. prędkość 49.8 km/h
Kalorie 1362 kcal


Zaczynam tracić nadzieję że uda się kiedyś pojeździć nie moknąc :hahaha:

Następnie bieganie:

Dystans 5.60 km
Czas trwania 24m:57s
Śr. tempo 4:27 min/km
Kalorie 502 kcal


Pierwsza zakładka w tym sezonie....założenie miałem trochę mocniej pobiec , ale niestety na więcej mnie na razie nie stać. Bieg po 4:20-4:25/km to maks po rowerze....tym bardziej ze dzisiaj jeszcze było spokojnie i tylko 30km....dwa tygodnie do startu, czas zabrać się do roboty :hahaha:
_________________________________


Moja walka Blog biegowy Marcina

Komentarze
Awatar użytkownika
mar_jas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2826
Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
Życiówka na 10k: 0:39:59
Życiówka w maratonie: 3:28:43
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Dystans 16.00 km
Czas trwania 1g:17m:17s
Śr. tempo 4:50 min/km
Kalorie 1480 kcal


Nie pamiętam kiedy ostatni raz wyszedłem na niedzielne wybieganie....zacząłem spokojniej, na mocnym hamulcu, potem samo się trochę rozkręciło...bardzo przyjemny trening....

Waga zeszła poniżej 87kg... jest ok :spoko: :spoko: :spoko:
_________________________________


Moja walka Blog biegowy Marcina

Komentarze
Awatar użytkownika
mar_jas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2826
Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
Życiówka na 10k: 0:39:59
Życiówka w maratonie: 3:28:43
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

W poniedziałek rower:

Dystans 52.47 km
Czas trwania 1g:47m:09s
Średnia prędkość 29.4 km/h
Maks. prędkość 53.0 km/h
Kalorie 2237 kcal


Rower zaciągnąłem w bagażniku do pracy i zaraz po pracy wybrałem się na spokojny rozjazd....bardzo przyjemna wycieczka :usmiech:

Dzisiaj

Rano do pracy Krossem

Dystans 12.79 km
Czas trwania 31m:06s
Średnia prędkość 24.7 km/h
Maks. prędkość 39.3 km/h
Kalorie 520 kcal

6 rano a już prawie 20st...baaardzo ciepło

Po pracy wycieczka krosowa trochę po lesie, trochę po parkach :

Dystans 31.01 km
Czas trwania 1g:32m:15s
Średnia prędkość 20.2 km/h
Maks. prędkość 40.9 km/h
Kalorie 1160 kcal


I zaraz po powrocie bieganie

Dystans 6.01 km
Czas trwania 26m:33s
Śr. tempo 4:25 min/km
Kalorie 529 kcal


W odróżnieniu od sobotniej zakładki dzisiaj pobiegłem z tempem narastającym....
4:54 4:37 4:23 4:32 ( podbieg na most ) 4:03 4:02 .. i tak trzeba biegać po rowerze. Rozpocząć spokojniej i wraz z dystansem coraz mocniej przyspieszać. Jeszcze dwie zakładki i jakoś to sobie ogarnę :uuusmiech:
_________________________________


Moja walka Blog biegowy Marcina

Komentarze
Awatar użytkownika
mar_jas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2826
Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
Życiówka na 10k: 0:39:59
Życiówka w maratonie: 3:28:43
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Dzisiejszy poranek

Dystans 11.70 km
Czas trwania 56m:20s
Śr. tempo 4:49 min/km
Kalorie 1064 kcal


Z Szombierek, przez Bobrek i Karb do parku, runda po parku i przez Dimitrov do spowrotem na Szombry.... przyjemne rozpoczęcie dnia.... zmykamy w góry, popołudniu w planie jeszcze wycieczka kolarska :usmiech:
_________________________________


Moja walka Blog biegowy Marcina

Komentarze
Awatar użytkownika
mar_jas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2826
Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
Życiówka na 10k: 0:39:59
Życiówka w maratonie: 3:28:43
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Czwartek popołudniu

Dystans 42.02 km
Czas trwania 1g:35m:25s
Średnia prędkość 26.4 km/h
Maks. prędkość 58.4 km/h
Kalorie 1730 kcal
Przewyższenie 700m



Obrazek



Piątek odpoczywałem,
Sobota wstałem wczesniej i ...

Dystans 89.03 km
Czas trwania 3g:18m:05s
Średnia prędkość 27.0 km/h
Maks. prędkość 61.5 km/h
Kalorie 3679 kcal
Przewyższenie 1400m


Wycieczka po górach, okolice Wadowic. Może nie ma tak wielkich gór, ale bardzo przyjemnie się śmigało. Jeden większy podjazd na Kocierz. Od drugiej strony wydaje mi się że jest trudnej, czego nie omieszkam sprawdzić przy kolejnej wizycie :hejhej: Pogoda dawała się mocno we znaki w drugiej części, trzeba się przyzwyczajać do temperatur.

Obrazek


Dzisiaj przeczekałem upał i koło 18:00 wreszcie wyszedłem pobiegać.

Dystans 13.95 km
Czas trwania 1g:04m:50s
Śr. tempo 4:39 min/km
Kalorie 1248 kcal


Pomimo upału biegło mi się bardzo przyjemnie. Nogi po przerwie świeżutkie. Takie tempa zapowiadają że będzie dobrze. Spada mi tez waga więc wszystko powoli toczy się w dobrą stronę ... :spoko:
_________________________________


Moja walka Blog biegowy Marcina

Komentarze
Awatar użytkownika
mar_jas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2826
Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
Życiówka na 10k: 0:39:59
Życiówka w maratonie: 3:28:43
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Przyjechała dzisiaj nowa pianka pływacka więc nie mogło sie obyc bez testu

Dystans 1.21 km
Czas trwania 25m:09s
Śr. tempo 20:47 min/km
Kalorie 377 kcal


Trochę pobolewają mnie plecy , bałem się że będzie cięzko. Na szczęście podczas pływania wszystko szło zupełnie bezboleśnie....
Pianka z deca jest całkiem ok :usmiech:

Obrazek



Pod wieczór byłem ustawiony z Wieliczce na test biegowy z Krzychem i Sosikiem....


Bieganie

Rozgrzewka
Dystans 2.30 km
Czas trwania 13m:18s
Śr. tempo 5:47 min/km
Kalorie 224 kcal


Schłodzenie spędzone na miłej konwersacji
Dystans 6.00 km
Czas trwania 33m:18s
Śr. tempo 5:33 min/km
Kalorie 578 kcal


A pomiedzy sam test...
Dystans 1.00 km
Czas trwania 3m:09s
Śr. tempo 3:09 min/km
Kalorie 95 kcal


Po starcie poszliśmy z Krzyskiem ciut za mocno, Krzysiek to już wogóle wystrzelił jak z katapulty, stwierdziłem po 100m że dla mnie za szybko ( 100m po 15s pierwsze 200m ja miałem po 36 a Krzyciek był 3 m przede mną ) i go odpuściłem na jakieś 3-4m. Sosik biegł zaraz za mną. I tak równo gdzieś do 600m kiedy popełniłem drugi błąd, mianowicie nie zdecydowałem się na przyspieszenie, biegło mi się niesamowicie lekko do tego momentu, a jednak bałem się że mnie za szybko wytnie. Krzysiek zaczął na 300m przed metą słabnąć a ja zdecydowanie przyspieszyłem, ostatnie 200m poszło ok 33 sek. Krzyśka wyprzedziłem własnie na 200m przed metą. Ostatecznie wpadłem na mete z czasem 3:09.
Wydaje mi się że mogłem ciut lepiej to rozegrać, był bardzo dobry dzień na bieganie. Chyba też trochę za lekko się rozgrzałem, przed takim krótkim biegiem rozgrzewka powinna być o wiele intensywniejsza.....ale właśnie po to są takie testy zeby się człowiek mógł czegoś nowego nauczyć....i jeszcze jedno...baaardzo lubię takie krótkie biegi :spoko: :spoko: :spoko:

Dzięki chłopaki za spotkanie i wspólne bieganie :uuusmiech:
_________________________________


Moja walka Blog biegowy Marcina

Komentarze
Awatar użytkownika
mar_jas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2826
Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
Życiówka na 10k: 0:39:59
Życiówka w maratonie: 3:28:43
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

9.06.2015 Wtorek

Dystans 6.51 km
Czas trwania 1g:01m:07s
Śr. tempo 9:23 min/km
Kalorie 896 kcal


Bieg na orientację z cyklu Lasy i Parki Katowic...bardzo fajna kameralna impreza pozwalająca poznawać tereny zielone Katowic ( a Katowice mają baaaardzo dużo zieleni wbrew powszechnej opini :hejhej: )
Zabrałem młodego i razem wystartowalismy na trasie rodzinnej jako team Chudelsi :hej:
Fajna zabawa, szczególnie dla dziecka. Trochę w początkowej fazie się pogubiłem, co spowodowało że zamiast prognozowanych 3-4km zrobilismy 6,5km. Ale Mikołaj dzielnie to zniósł, punkty odnaleźliśmy...miłoi ciekawie spędzony czas z mapą i kompasem :usmiech:


Wczoraj

Szosa

Dystans 54.18 km
Czas trwania 1g:52m:16s
Średnia prędkość 29.0 km/h
Maks. prędkość 60.0 km/h
Kalorie 2292 kcal


Moje pierwsze katowickie Infrasettimanale Classico ..... 70-80 osób. Moja pierwsza jazda w peletonie. Początek po mieście nieciekawy, ciasno, pomiędzy samochodami, najbezpieczniejsze to nie było.....ale potem się rozkręciło. Ale było...siła peletonu jest niesamowita, jak patrzałem na stravie na kilku odcinkach , które wczesniej jeździłem sam mocno podkręciłem rekordy. Potem niestety podczas próby przeskoku do mocniejszej grupy pogubiłem drogę...i koniec końców najpierw trochę musiałem jechac sam a potem z małą 8-10 grupką....będę częściej się pojawiał :uuusmiech:

Bezpośrednio po rowerze zmieniłem buty, koszulkę...i

Dystans 5.25 km
Czas trwania 22m:24s
Śr. tempo 4:16 min/km
Kalorie 457 kcal


Zakładka.
Bieganie po Parku Kościuszki. Szybka piątka, jak uda się utrzymac takie tempo podczas tri w Mietkowie to będe bardzo zadowolony...
dzisiaj jeszcze lekkie bieganie, może coś popływam....piątek odpoczywam, w sobotę start na dystansie 1.4IM.
_________________________________


Moja walka Blog biegowy Marcina

Komentarze
Awatar użytkownika
mar_jas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2826
Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
Życiówka na 10k: 0:39:59
Życiówka w maratonie: 3:28:43
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Czwartek 11.06.2015

Pływanie
Dystans 0.74 km
Czas trwania 16m:09s
Śr. tempo 21:49 min/km
Kalorie 234 kcal


Spokojne rozpływanie na zbiorniku Nakło Chechło....tak żeby się rozruszać.....
Wieczorem jeszcze miałem zrobić niewielkie rozbieganie...ale jak to po wodzie..dopadł mnie głód..a jak zjadłem to wiadomo...na bieganie już nie było opcji :hejhej:

W piątek pojechaliśmy do Wrocławia....w sobotę start w Mietkowie na dystansie 1/4IM
_________________________________


Moja walka Blog biegowy Marcina

Komentarze
Awatar użytkownika
mar_jas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2826
Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
Życiówka na 10k: 0:39:59
Życiówka w maratonie: 3:28:43
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

TRIATHLON MIETKÓW 2015

DYSTANS 1.4IM czyli w założeniu 950m pływania/45km roweru/10.5km biegu

Przyjechaliśmy do Wrocławia w piątek, mamy we Wrocku miejscówkę u mojego bardzo dobrego kumpla. Przyjechał tez mój drugi bardzo dobry kolega, znajomi jeszcze z dawnego życia, tego motoryzacyjnego....wszyscy się wkręciliśmy zarówno w bieganie jak i triathlon.
trójka, ja, Maciek i Jacek....
Obowiązkowe pasta party wieczorem, jakies piwko, troche pogaduch...i czas spać...w sobotę cięzki dzień się zapowiadał....start o godz 9:00 ...wieczór pożegnał nas mega burzą i opadami...

Ranek przywitał mgłą gęstą że na bloku naprzeciw w odległosci 30m nie było widać. Ale wiedzieliśmy że zgodnie z prognozami dzisiaj ma być ponad 30st C i bezchmurne niebo....

Zgodnie z planem pojawiliśmy się na ośrodku w Borzygniewie. Odebraliśmy pakiety, przygotowaliśmy się do startu. Wprowadzenie do strefy....pianka pod pachę i nad jezioro.

Obrazek

Start miał odbyć się z brzegu, pierwszy raz w ten sposób miałem startować....na szczęście jezioro Mietkowskie jest duże, było sporo miejsca, zapowiadało się że tym razem że pralki jakieś szczególnie wielkiej nie będzie....trochę było kłopotów z ustaleniem trasy...moim zdaniem słabo oznaczona .. kajakarzami ... słabo widoczni byli w ferworze walki....
Po starcie od razu do wody, szybko złapałem odpowiednie, jak mi się wydawało, tempo ..i płynąłem w stronę...bo właśnie.... miałem płynąć w stronę statku na srodku jeziora...ale srednio mi to szło, przy sporym chlapaniu nawigowanie było dla mnie sporym problemem, słobo widac było.....
Jakby nieszczęść było mało, na jakieś 150m przed końcem pływania poczułem że zlatuje mi czepek...pod którym miałem Garmina :hejhej:
Musiałem go zwinąć w rękę...i reszte płynąłem trzymając w ręku czepek...poracha....z naszej trójki oczywiście wyszedłem z wody ostatni....jak patrzałem na zegarem to samo pływanie mniej więcej 20:30...tylko że okazało się że przepłynałem zamiast 950m około 1.1km....do tego przy samym wyjsciu z wody zakołowało mi się w głowie..i spadłem z pomostu spowrotem na bok do wody :hahaha:
Ostatecznie jakoś się znalazłem w strefie T1....przez to zamieszanie z czepkiem źle polapowałem i poszedł się walić tryb multisport w garminie...postanowiłem zrobić reset i każdy sport ustawiac osobno....

Obrazek

Pływanie ostatecznie z wyjsciem:

Dystans 1.16 km
Czas trwania 21m:24s
Śr. tempo 18:27 min/km
Kalorie 347 kcal


Zrzuciłem piankę, ubrałem co trzeba...i ruszyłem na trase kolarską....

Obrazek

ROWER

Dystans 45.34 km
Czas trwania 1g:17m:08s
Średnia prędkość 35.3 km/h
Kalorie 1985 kcal
Przewyższenie 290m !!!!!!


Trasa kolarska okazała się, zgodnie z zapowiedzią, bardzo wymagająca. Spore podjazdy, powtarzane kilka razy, skutecznie nagryzały zapasy energetyczne. Widać było że dla wielu triathlonistów sobie zupełnie nie radziło z takim trudnym profilem.
U mnie wręcz przeciwnie...woda na młyn....minąłem mnóstwo ludzi, szczególnie własnie na podjazdach, zjazdy z prędkościami dochodzącymi do 62km/h. Po pierwszym nawrocie mogłem ocenić moje straty do przyjaciół. Okazało się , że Jacka mam troche przed sobą...a Maćka nie ma....Maciek znalazł się jakieś 10minut za mną...okazało się, że miał awarię łańcucha zaraz po starcie etapu rowerowego...na szczęście znalazł się na miejscu serwis, całość kosztowała go własnie około 10 minut strat...szkoda, bo o walce nie było już mowy....
Po 20km dopadłem Jacka, na pagórkowatej trasie również nie radził sobie najlepiej i na nic się zdało jego 17min na pływaniu....
Minąłem po drodze też dziewczyne, siedzącą na poboczu, mocno poturbowaną.....nie wiem co się stało, ale w tym miejscu był ostry zjazd, wiem że przyleciał po nią helikopter, ostatecznie wiadomo że nie stało się nic poważnego na szczęscie.

Kończę w dobrym zdrowiu , przede mną , jakieś 3-4 minuty rozpoczął się swój bieg Marek, jeden ze znajomych z grupy Tribition z Wrocławia, grupy z którą miałem przyjemność kilkukrotnie trenować....
Mała dygresja....fajna grupa, trenująca pod okiem znanej i bardzo dobrej triathlonistki Asi Susmanek. Marek razem z Maćkiem w zeszłym roku rozpoczęli treningi pod jej okiem notując bardzo duży progres ...u Marka to szczególnie widać, z resztą co ciekawe jeden z moich ostatnich wspólnych treningów z nimi zakończyłem spektakularnym odcięciem prądu....po prostu za chłopakami nie dalem rady......myślę że gdy zakiełkuje ostatecznie kiedyś myśl o powalczeniu na dystansie pełnego IM to też swoje kroki skieruję własnie do tej grupy i Aśki....
Tak więc wracając do głównego wątku....mam przed sobą Marka, zmieniam buty, tm razem po raz pierwszy do swoich Adidasów Bostonów nie zakładam skarpetek, stwierdzam ze szkoda czasu .... oszczędzam kilka sekund....
Wybiegam na trasę...
Trasa biegowa....poprowadzona po wale jeziora, cały czas na terenie odkrytym...mamy 33st C.... do tego jebitny podbieg w połowie trasy..i drugi pod sam koniec....zacząłem bieg dużo spokojniej niż w zeszłym roku gdzie w Piasecznie pierwsze 3km walnąłem po 4:00/km co spowodowało że ostatnie 6 km wlokłem się po 4:50/km :hahaha:
Tym razem spokojnie... 4:25/km...
Na nawrocie do Marka miałem jeszcze jakieś 500m.... po kolejnych 2-3km widzę jego plecy....ale już też mam dosyć tego biegu...mimo regularnego picia, polewania, biegu w czapce zaczynam mieć gęsią skórkę oznaczającą odwodnienie i przegrzanie.... dobija mnie ten ostatni podbieg i zamiast ostro finiszować raczej dobiegam dogorywając.....jakies 100m za Markiem...

Obrazek

BIEG

Dystans 10.35 km
Czas trwania 45m:51s
Śr. tempo 4:26 min/km
Kalorie 912 kcal


Ostatecznie
Czas : 2 godziny 28 minut 27 sekund.
Miejsce 41 w open /250 startujących - 22 miejsce w Kat M30
Przegrałem z jedną kobietą ( Ewą Bugdoł która była w OPEN 7 )


Podsumowując....
Bardzo udany start....mega niespodzianka dla mnie, szczególnie rower, pomimo ciężkiej trasy pozwolił odrobić straty z wody....bieganie również najlepsze jakie do tej pory zanotowałem w startach na 1.4IM ( Piaseczno 2014 było 48 minut )
Zamiast prognozowanych 2:35 udało się złamać 2:30....i bardzo się z tego cieszę...tak bardzo że poważnie myślę czy nie zakończyć we wrześniu sezonu tri jeszcze jednym startem. czas pokaże.

A teraz trzeba zacząć myśleć o ataku na mocno zakurzoną życiówkę na 10km :spoko:
_________________________________


Moja walka Blog biegowy Marcina

Komentarze
Awatar użytkownika
mar_jas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2826
Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
Życiówka na 10k: 0:39:59
Życiówka w maratonie: 3:28:43
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Niedzielne popołudnie

Szosa

Dystans 47.28 km
Czas trwania 1g:31m:03s
Średnia prędkość 31.2 km/h
Maks. prędkość 60.0 km/h
Kalorie 2079 kcal


Wycieczka rowerowa....nogi dobrze juz podawały, zero zmęczenia. W trakcie najpierw testowy odcinek pomiędzy Mikołowskim Decathlonem a Wygodą....średnia na 5km utrzymana grubo powyżej 41km/h....
Następnie kolejny testowy odcinek, czyli 2km podjazd ul Tunkla w RŚL. Średnie nachylenie 4% maksymalne 7%. Najlepsi wg stravy jadą ten odcinek na średniej 30km/h....ja po wczorajszej wycieczce wskoczyłem na 13 miejsce....średnia z podjazdu 23km/h.


Dzisiaj bieganie

Dystans 8.50 km
Czas trwania 42m:03s
Śr. tempo 4:57 min/km
Kalorie 783 kcal


Spokojne rozbieganie po Segiecie w towarzystwie Mariusza...trochę pogadalismy, trochę poprzebieraliśmy nogami...w sumie bez historii :usmiech:
_________________________________


Moja walka Blog biegowy Marcina

Komentarze
Awatar użytkownika
mar_jas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2826
Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
Życiówka na 10k: 0:39:59
Życiówka w maratonie: 3:28:43
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Dzisiaj słuzbowa wizyta we Wrocławiu

Dystans 11.67 km
Czas trwania 1g:00m:08s
Śr. tempo 5:09 min/km
Kalorie 1096 kcal

Stadion szutrowy i w planach były rytmy 12 x 400m ..zakładane tempo 3:20/km ( po 1:20 każde kółko )

Wykonanie:
2,5km BS
Ćwiczenia i rozgrzewka
9 x 400m po 1:20 ( +-1 sek )
a potem dupa zarządziła ewakuację.... więc pozostała częśc to znów BS

W domu oczywiście ćwiczenia...

Trening łatwy lekki i przyjemny...tempa lekko zaniżone w stosunku do możliwosci ale po pierwsze dopiero co jestem po zawodach, po drugie stadion szutrowy to nie to samo co moja zajebista bieżnia w Mikołowie a po trzecie to dopiero pierwszy taki trening od niepamiętnych czasów. Biegało się bardzo lekko , duży luz. Za tydzień tempa nie będę podkręcał, wydłużę za to lekko dystans. Rozpoczyna się powoli czas dokręcania śruby :hej:
_________________________________


Moja walka Blog biegowy Marcina

Komentarze
ODPOWIEDZ