albert80 - przebiegnę maraton
Moderator: infernal
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Trening 03.05.2015
Dystans ok 7 km
Kolejna pobudka o 5:30. Planowałem BNP ale ostatecznie nie zdecydowałem się. Jak się okazało dobrze zrobiłem bo biegło mi się bardzo ciężko. Mimo wczesnej godziny słońce porządnie dawało się we znaki. Jakoś doczłapałem do domu z krótką przerwą na marsz.
Dystans ok 7 km
Kolejna pobudka o 5:30. Planowałem BNP ale ostatecznie nie zdecydowałem się. Jak się okazało dobrze zrobiłem bo biegło mi się bardzo ciężko. Mimo wczesnej godziny słońce porządnie dawało się we znaki. Jakoś doczłapałem do domu z krótką przerwą na marsz.
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Trening 5.06.2015
Dystans ok 7 km.
Pobudka trochę później bo przed 7 ponieważ byłem jednym z tych szczęśliwców, którzy w piątek musieli iść do roboty. No więc zrobiłem spokojne 7 km a potem tyrka.
Trening 07.06.2015
Dystans 13,8 km
Czas 1:19:15
Średnio 5:44 min/km
Mały książę obudził się ok 3 i zanim go uśpiłem była 4. Więc o 4 skoro byłem na chodzie pomyślałem aby iść pobiegać bo potem nawet o 7 będzie gorąco. Ale ostatecznie pomysł upadł i ponownie obudziłem się po 7. O 8 wyszedłem na trening i oczywiście było już gorąco . Powalczyłem chwilę z GPSem w endo i ruszyłem. Nie było zbyt przyjemnie ale jakoś kilometry leciały. W cieniu biegło się lepiej, w pełnym słońcu zdecydowanie gorzej. W końcówce na szczęście słońce schowało się za chmurami więc spokojnie dokończyłem zakładana trasę.
Dystans ok 7 km.
Pobudka trochę później bo przed 7 ponieważ byłem jednym z tych szczęśliwców, którzy w piątek musieli iść do roboty. No więc zrobiłem spokojne 7 km a potem tyrka.
Trening 07.06.2015
Dystans 13,8 km
Czas 1:19:15
Średnio 5:44 min/km
Mały książę obudził się ok 3 i zanim go uśpiłem była 4. Więc o 4 skoro byłem na chodzie pomyślałem aby iść pobiegać bo potem nawet o 7 będzie gorąco. Ale ostatecznie pomysł upadł i ponownie obudziłem się po 7. O 8 wyszedłem na trening i oczywiście było już gorąco . Powalczyłem chwilę z GPSem w endo i ruszyłem. Nie było zbyt przyjemnie ale jakoś kilometry leciały. W cieniu biegło się lepiej, w pełnym słońcu zdecydowanie gorzej. W końcówce na szczęście słońce schowało się za chmurami więc spokojnie dokończyłem zakładana trasę.
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Trening 16.06.2015
Dystans ok 7 km
Poprzedni tydzień w pracy był mega ciężki bo ostatni przed urlopem dlatego odpuściłem bieganie. W weekend zaliczyliśmy z żoną wypad do Kazimierza Dolnego więc też nie biegałem i zrobiła się spora przerwa. Natomiast dziś się udało chociaż mi się nie za bardzo chciało. Organizm trochę odwykł od wysiłku więc było ciężko zwłaszcza pierwsze kaemy. Teraz juz bedzie lepiej
Dystans ok 7 km
Poprzedni tydzień w pracy był mega ciężki bo ostatni przed urlopem dlatego odpuściłem bieganie. W weekend zaliczyliśmy z żoną wypad do Kazimierza Dolnego więc też nie biegałem i zrobiła się spora przerwa. Natomiast dziś się udało chociaż mi się nie za bardzo chciało. Organizm trochę odwykł od wysiłku więc było ciężko zwłaszcza pierwsze kaemy. Teraz juz bedzie lepiej
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Trening 18.06.2015
Dystans ok 7 km
Tradycyjna siódemka w moim wykonaniu. Ostatni BS przed połówką w Radomiu. Pamiętam ostatni BS przez PW i wtedy szło mi zdecydowanie gorzej niż dziś. Tak wiec życiówka jest bardzo możliwa oby tylko pogoda nie pokrzyżowała planów. Plan minimum to życiówka, plan max to 1:49. Z obliczeń wynika, że do osiągnięcia 1:49 potrzebuję tempa 5:10 - będzie ciężko ale do ogarnięcia.
Dystans ok 7 km
Tradycyjna siódemka w moim wykonaniu. Ostatni BS przed połówką w Radomiu. Pamiętam ostatni BS przez PW i wtedy szło mi zdecydowanie gorzej niż dziś. Tak wiec życiówka jest bardzo możliwa oby tylko pogoda nie pokrzyżowała planów. Plan minimum to życiówka, plan max to 1:49. Z obliczeń wynika, że do osiągnięcia 1:49 potrzebuję tempa 5:10 - będzie ciężko ale do ogarnięcia.
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Zawody: III Półmaraton Radomskiego Czerwca '76
Ten bieg to mój mały jubileusz bo to moje 10 zawody w "karierze". Dodatkowo wróciłem na zawody do rodzinnego Radomia. Musiałem więc pobiec maxa i pobiegłem. W sobotę odebrałem pakiet dosyć bogaty w souveniry m.in ręcznik i dwie szklani z motywami Radomskiego Czerwca. W niedzielę poszedłem na start z żonką. Na szczęście pogoda była ok a tuż przed zawodami zaszło słońce. Wystartowałem tradycyjnie za szybko- już chyba nigdy nie nauczę się startować spokojnie. No więc pierwsze 2 km poniżej 5 min oba i wiedziałem, że mnie to później sponiewiera. Oczywiście trasa z licznymi podbiegami więc łatwo nie było. Ponieważ znam trochę to miasto to wiedziałem mniej więcej kiedy będą cięższe podbiegi. Najgorzej chyba było na Zbrowskiego a zaraz po skręcie wiadukt na Lubelskiej. Sporo sił mnie to kosztowało. Później gdzieś po 7 km odjechały mi balony na 1:45 - no ale nawet przed startem zakładałem, że powalczę o złamanie 1:50 w najbardziej optymistycznym wariancie więc za zającami 1:45 nie rozpaczałem. Biegłem sobie dalej bez stresów. Na 10 km patrzę na stoper a tam 50 minut z okładem. Z trudem przeliczam, że nadal jest dobrze byle by tylko skończyły się te domki na Glinicach. W pewnym momencie widzę dalszą rodzinę wiec podbiegam i przybijam z nimi piątki. Jakoś tak lżej robi się na duszy. W reszcie skręt na Słowackiego, lekko zwalniam pod domem mojej babci i patrzę czy mi kibicuje. Babcia oczywiście jest w oknie, zauważa mnie i klaszcze co dodaje mi na chwilę energii. Potem punkt z wodą i bananami na Domagalskiego. Biorę kubek i garść bananów. Zwalniam maksymalnie by zjeść banany bo czuję kryzys. Potem wiadukt przy Grzecznarowskiego i z zazdrością spoglądam na osoby zbiegające do tunelu a przede mną kolejny podbieg i też ciężki a jakże. No ale udało się i teraz ostry zbieg, stadion coraz bliżej tylko jeszcze Łucznik do obiegnięcia. Na 19 km spoglądam na stoper 1:38 z okładem. Jeżeli kompletnie nie opadnę z sił to złamię to cholerne 1:50. Tak wiec ostatni podbieg w tunelu na Mariackiej a potem już stadion. Jeszcze agrafka w parku i jestem na stadionie. Wiem, że na trybunach rodzina ale ich nie widzę. Biegnę po bieżni ile tylko sił w nogach i jest meta. Spoglądam na zegar 1:48 z kawałkiem. Biorę medal i idę chwilę poumierać na tartanie za metą. 1:48:17 nowa życiówka i z gratulacjami idą mama z żoną i mój prawie 6-miesięczny najwierniejszy kibic z uśmiechem na ustach
Oficjalny czas netto 1:48:17
Miejsce open 509/1029
Zawody zorganizowane bardzo dobrze. Niska opłata startowa wraz z bogatym pakietem. Na trasie były nawet zorganizowane kurtyny wodne tylko jak obok nich przebiegałem to akurat padał deszcz. Sporo grupek dzieciaków dopingujących na trasie, dużo punktów nawadniania i bardzo dobre oznakowanie trasy.
Ten bieg to mój mały jubileusz bo to moje 10 zawody w "karierze". Dodatkowo wróciłem na zawody do rodzinnego Radomia. Musiałem więc pobiec maxa i pobiegłem. W sobotę odebrałem pakiet dosyć bogaty w souveniry m.in ręcznik i dwie szklani z motywami Radomskiego Czerwca. W niedzielę poszedłem na start z żonką. Na szczęście pogoda była ok a tuż przed zawodami zaszło słońce. Wystartowałem tradycyjnie za szybko- już chyba nigdy nie nauczę się startować spokojnie. No więc pierwsze 2 km poniżej 5 min oba i wiedziałem, że mnie to później sponiewiera. Oczywiście trasa z licznymi podbiegami więc łatwo nie było. Ponieważ znam trochę to miasto to wiedziałem mniej więcej kiedy będą cięższe podbiegi. Najgorzej chyba było na Zbrowskiego a zaraz po skręcie wiadukt na Lubelskiej. Sporo sił mnie to kosztowało. Później gdzieś po 7 km odjechały mi balony na 1:45 - no ale nawet przed startem zakładałem, że powalczę o złamanie 1:50 w najbardziej optymistycznym wariancie więc za zającami 1:45 nie rozpaczałem. Biegłem sobie dalej bez stresów. Na 10 km patrzę na stoper a tam 50 minut z okładem. Z trudem przeliczam, że nadal jest dobrze byle by tylko skończyły się te domki na Glinicach. W pewnym momencie widzę dalszą rodzinę wiec podbiegam i przybijam z nimi piątki. Jakoś tak lżej robi się na duszy. W reszcie skręt na Słowackiego, lekko zwalniam pod domem mojej babci i patrzę czy mi kibicuje. Babcia oczywiście jest w oknie, zauważa mnie i klaszcze co dodaje mi na chwilę energii. Potem punkt z wodą i bananami na Domagalskiego. Biorę kubek i garść bananów. Zwalniam maksymalnie by zjeść banany bo czuję kryzys. Potem wiadukt przy Grzecznarowskiego i z zazdrością spoglądam na osoby zbiegające do tunelu a przede mną kolejny podbieg i też ciężki a jakże. No ale udało się i teraz ostry zbieg, stadion coraz bliżej tylko jeszcze Łucznik do obiegnięcia. Na 19 km spoglądam na stoper 1:38 z okładem. Jeżeli kompletnie nie opadnę z sił to złamię to cholerne 1:50. Tak wiec ostatni podbieg w tunelu na Mariackiej a potem już stadion. Jeszcze agrafka w parku i jestem na stadionie. Wiem, że na trybunach rodzina ale ich nie widzę. Biegnę po bieżni ile tylko sił w nogach i jest meta. Spoglądam na zegar 1:48 z kawałkiem. Biorę medal i idę chwilę poumierać na tartanie za metą. 1:48:17 nowa życiówka i z gratulacjami idą mama z żoną i mój prawie 6-miesięczny najwierniejszy kibic z uśmiechem na ustach
Oficjalny czas netto 1:48:17
Miejsce open 509/1029
Zawody zorganizowane bardzo dobrze. Niska opłata startowa wraz z bogatym pakietem. Na trasie były nawet zorganizowane kurtyny wodne tylko jak obok nich przebiegałem to akurat padał deszcz. Sporo grupek dzieciaków dopingujących na trasie, dużo punktów nawadniania i bardzo dobre oznakowanie trasy.
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Trening 24.06.2015
Dystans 7,06 km
Dla rozruszania kości po półmaratonie przebiegłem sobie spokojnym tempem 7 km. Chciałem zmierzyć trening na endo w telefonie żony ale coś szwankowało. Niby GPS zgubił sygnał ale na koniec dystans pokazał. Nie rozumiem tego. Najważniejsze, że biegło mi się lekko i przyjemnie. Niedzielna życiówka dała mi porządnego kopa i motywację do dalszego biegania.
Dystans 7,06 km
Dla rozruszania kości po półmaratonie przebiegłem sobie spokojnym tempem 7 km. Chciałem zmierzyć trening na endo w telefonie żony ale coś szwankowało. Niby GPS zgubił sygnał ale na koniec dystans pokazał. Nie rozumiem tego. Najważniejsze, że biegło mi się lekko i przyjemnie. Niedzielna życiówka dała mi porządnego kopa i motywację do dalszego biegania.
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Trening 26.06.2015
Dystans 8,38 km w tym 4 podbiegi
Czas 51:02
Średnio 6:05 km/min
Dziś bieganie z podbiegami na wiadukt. Trochę ciężko się biegało ze względu na wysoką temperaturę stąd dosyć wolne tempo.
Dystans 8,38 km w tym 4 podbiegi
Czas 51:02
Średnio 6:05 km/min
Dziś bieganie z podbiegami na wiadukt. Trochę ciężko się biegało ze względu na wysoką temperaturę stąd dosyć wolne tempo.
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Trening 28.06.2015
Dystans 15,01 km
czas 1:30:35
średnio 6:02 min/km
Niedzielne wybieganie zamiast tradycyjnie rano zrobiłem wieczorem. To był bardzo dobry ruch bo wieczorem nie było lampy. Jedyne co przeszkadzało to duchota i bardzo chciało mi się pić przez większość dystansu. Ostatni trening na urlopie zaliczony. Dodatkowo dziś zapisałem się na półmaraton w Tarczynie we wrześniu.
Dystans 15,01 km
czas 1:30:35
średnio 6:02 min/km
Niedzielne wybieganie zamiast tradycyjnie rano zrobiłem wieczorem. To był bardzo dobry ruch bo wieczorem nie było lampy. Jedyne co przeszkadzało to duchota i bardzo chciało mi się pić przez większość dystansu. Ostatni trening na urlopie zaliczony. Dodatkowo dziś zapisałem się na półmaraton w Tarczynie we wrześniu.
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Podsumowanie czerwca +plany na lipiec
Dystans ok 93,34 km
Pobity rekord życiowy w półmaratonie.
Dystans dupy nie urywa zwłaszcza jeżeli wziąć pod uwagę, że miałem w czerwcu 2 tygodnie urlopu. Oczywiście największym problemem było poranne wstawanie na trening. Chyba już nigdy do tego nie przywyknę. Jeżeli chodzi o zawody to wystartowałem tylko raz ale rekord pobiłem. Tak sobie myślę, że to był mój najlepszy start w karierze. Będzie co opowiadać wnukom jak to dziadek złamał 1:50 w półmaratonie w Radomiu w 2015
W lipcu nigdzie nie startuję więc na spokojnie będę sobie trenował. Oczywiście zakładam, że uda się wybiegać co najmniej 100 km. Do tego jeżeli pewnego weekendowego poranka pogoda pozwoli to spróbuję zaatakować mój rekord długości biegu wynoszący 25 km. To tak w ramach przygotowania do OWM 2016. No i to poranne wstawanie...
Trening 03.07.2015
Dystans ok 7 km
Przez cały tydzień obiecywałem sobie, że pójdę rano pobiegać. Kończyło się zawsze na przestawieniu budzika . Dopiero w piątek wieczorem udało się znaleźć wolna chwilę. Co ciekawe podczas biegania pierwszy raz widziałem gościa biegnącego w ... klapkach. Gdyby to było w mieście to bym pomyślał, że do monopolowego leci i chce zdążyć przed zamknięciem. No cóż można i tak. Ja natomiast po paru dniach przerwy delektowałem się biegiem. Tempo podchodziło lekko pod progowe bo chciałem zdążyć skończyć trening przed zmrokiem co się udało.
Dystans ok 93,34 km
Pobity rekord życiowy w półmaratonie.
Dystans dupy nie urywa zwłaszcza jeżeli wziąć pod uwagę, że miałem w czerwcu 2 tygodnie urlopu. Oczywiście największym problemem było poranne wstawanie na trening. Chyba już nigdy do tego nie przywyknę. Jeżeli chodzi o zawody to wystartowałem tylko raz ale rekord pobiłem. Tak sobie myślę, że to był mój najlepszy start w karierze. Będzie co opowiadać wnukom jak to dziadek złamał 1:50 w półmaratonie w Radomiu w 2015
W lipcu nigdzie nie startuję więc na spokojnie będę sobie trenował. Oczywiście zakładam, że uda się wybiegać co najmniej 100 km. Do tego jeżeli pewnego weekendowego poranka pogoda pozwoli to spróbuję zaatakować mój rekord długości biegu wynoszący 25 km. To tak w ramach przygotowania do OWM 2016. No i to poranne wstawanie...
Trening 03.07.2015
Dystans ok 7 km
Przez cały tydzień obiecywałem sobie, że pójdę rano pobiegać. Kończyło się zawsze na przestawieniu budzika . Dopiero w piątek wieczorem udało się znaleźć wolna chwilę. Co ciekawe podczas biegania pierwszy raz widziałem gościa biegnącego w ... klapkach. Gdyby to było w mieście to bym pomyślał, że do monopolowego leci i chce zdążyć przed zamknięciem. No cóż można i tak. Ja natomiast po paru dniach przerwy delektowałem się biegiem. Tempo podchodziło lekko pod progowe bo chciałem zdążyć skończyć trening przed zmrokiem co się udało.
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Trening 05.07.2015
Dystans ok 13 km
Wyszedłem pobiegać po 20 wieczorem bo wcześniej nie miałoby to sensu. Słońce już zachodziło ale nadal było ciepło. Jeden zewnętrzny termometr, który mijałem wskazywał 27,4. Ogólnie biegło się dosyć dobrze a wręcz nadspodziewanie dobrze jak na tą pogodę i nie było konieczności skracania dystansu. Trening do przodu.
Dystans ok 13 km
Wyszedłem pobiegać po 20 wieczorem bo wcześniej nie miałoby to sensu. Słońce już zachodziło ale nadal było ciepło. Jeden zewnętrzny termometr, który mijałem wskazywał 27,4. Ogólnie biegło się dosyć dobrze a wręcz nadspodziewanie dobrze jak na tą pogodę i nie było konieczności skracania dystansu. Trening do przodu.
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Trening 10.07.2015
Dystans ok 7 km
Przez cały tydzień próbowałem z rana wyjść pobiegać i zawsze przegrywałem walkę z samym sobą. Ale w piątek udało się ...wieczorem . Tak więc jeden trening w tygodniu zrobiony ot tak dla spokojności sumienia.
Trening 12.07.2015
Dystans ok 15 km
Niestety endo znowu mi szwankuje i musiałem pobiec bez pomiaru. Biegłem ten sam dystans co dwa tygodnie temu. Pierwsze kilometry oczywiście ciężko bo wieczorem zawsze tak mam. Myślałem nawet by wrócić do domu. No ale jakoś się rozkręciłem i potem kilometry szły jak po maśle. Szkoda, że nie biegłem z pomiarem bo udało by się nabiegać więcej a tak nie miałem motywacji. Ambitny plan na nadchodzący tydzień to dwa treningi rano przed pracą.
Dystans ok 7 km
Przez cały tydzień próbowałem z rana wyjść pobiegać i zawsze przegrywałem walkę z samym sobą. Ale w piątek udało się ...wieczorem . Tak więc jeden trening w tygodniu zrobiony ot tak dla spokojności sumienia.
Trening 12.07.2015
Dystans ok 15 km
Niestety endo znowu mi szwankuje i musiałem pobiec bez pomiaru. Biegłem ten sam dystans co dwa tygodnie temu. Pierwsze kilometry oczywiście ciężko bo wieczorem zawsze tak mam. Myślałem nawet by wrócić do domu. No ale jakoś się rozkręciłem i potem kilometry szły jak po maśle. Szkoda, że nie biegłem z pomiarem bo udało by się nabiegać więcej a tak nie miałem motywacji. Ambitny plan na nadchodzący tydzień to dwa treningi rano przed pracą.
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Trening 18.07.2015
Dystans 7,06 km
Czas 40:19
Średnio 5:42 min/km
No więc z ambitnego planu na ten tydzień (2 treningi rano przed pracą) nie udało się nic Tak więc dziś rano trochę dla nadrobienia rano ok 6 poszedłem pobiegać. Pierwszy km szybko w ramach MKT 1000 m viewtopic.php?f=1&t=47716 . Trochę mnie odcięło ale zrobiłem ten test. Skutkiem testu i brak regularnego treningu w tygodniu dalsze kaemy trochę umierałem aż doczłapałem do domu.
Dystans 7,06 km
Czas 40:19
Średnio 5:42 min/km
No więc z ambitnego planu na ten tydzień (2 treningi rano przed pracą) nie udało się nic Tak więc dziś rano trochę dla nadrobienia rano ok 6 poszedłem pobiegać. Pierwszy km szybko w ramach MKT 1000 m viewtopic.php?f=1&t=47716 . Trochę mnie odcięło ale zrobiłem ten test. Skutkiem testu i brak regularnego treningu w tygodniu dalsze kaemy trochę umierałem aż doczłapałem do domu.
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Trening 19.07.2015
Dystans ok 7 km
Dziś w planie było dłuższe wieczorne wybieganie. Tylko niestety burza pokrzyżowała moje plany. musiałem więc przeczekać burzę i jak wyszedłem to było już za późno na longa. No więc spokojnie machnąłem standardową siódemkę bez pomiarów. W przyszłym tygodniu muszę wstać na poranny trening. Oby się udało.
Dystans ok 7 km
Dziś w planie było dłuższe wieczorne wybieganie. Tylko niestety burza pokrzyżowała moje plany. musiałem więc przeczekać burzę i jak wyszedłem to było już za późno na longa. No więc spokojnie machnąłem standardową siódemkę bez pomiarów. W przyszłym tygodniu muszę wstać na poranny trening. Oby się udało.
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Trening 24.07.2015
Dystans ok 7 km
Znowu nie udało się pobiegać w ciągu tygodnia. Dziś rano z racji urlopu lekko nadrobiłem zaległości. Przy dosyć wysokiej temperaturze jak na 8 godzinę przebeesowałem mój standardowy dystans.
Dystans ok 7 km
Znowu nie udało się pobiegać w ciągu tygodnia. Dziś rano z racji urlopu lekko nadrobiłem zaległości. Przy dosyć wysokiej temperaturze jak na 8 godzinę przebeesowałem mój standardowy dystans.
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Trening 27.07.2015
Dystans ok 13 km
Pierwszy raz od dawna odpuściłem longa w niedziele ale powód był konkretny: chrzciny synka. Tak więc dziś trzeba było wypocić wczorajszy alkohol i spalić trochę kalorii. Wybieganie zacząłem wieczorem bo rano bym chyba nie dał rady. Biegło się o dziwo nie najgorzej a to chyba z racji spożywanego w dużych ilościach ciasta. No więc przebiegłem sobie bardzo wolnym tempem 13 kaemów ale i tak jutro będę się bał wejść na wagę
Dystans ok 13 km
Pierwszy raz od dawna odpuściłem longa w niedziele ale powód był konkretny: chrzciny synka. Tak więc dziś trzeba było wypocić wczorajszy alkohol i spalić trochę kalorii. Wybieganie zacząłem wieczorem bo rano bym chyba nie dał rady. Biegło się o dziwo nie najgorzej a to chyba z racji spożywanego w dużych ilościach ciasta. No więc przebiegłem sobie bardzo wolnym tempem 13 kaemów ale i tak jutro będę się bał wejść na wagę
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)