Czy to normalne zachowanie sędziego na biegu dzieci?
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Czy ja jestem przewrażliwiony, czy też zachowanie sędziego na biegu dzieci (Piaseczyńska Piątka, 2015) było niestosowne.
Sędzia ustawiał dzieci w rzędzie do biegu trzymając w ręku naładowany pistolet startowy.
Sędzia ustawiał dzieci w rzędzie do biegu trzymając w ręku naładowany pistolet startowy.
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 256
- Rejestracja: 27 sie 2012, 19:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja na takie sytuacje jestem bardzo przewrażliwiony-duża nieodpowiedzialność-mimo że lufa pistoletu skierowana jest na sędziego.
"Najbardziej lubię rozmawiać sam ze sobą. Oszczędzam w ten sposób czas i
unikam kłótni."Oscar Wilde
unikam kłótni."Oscar Wilde
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 495
- Rejestracja: 30 kwie 2014, 19:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Na kursie sędziowskim WMOZLA mówiono, że do startowania zawodów dziecięcych rekomenduje się raczej gwizdek, lub nawet klaśnięcie w dłonie, ponieważ dzieci w tym wieku różnie mogą reagować na wystrzał.
A pistolet w ręku przy ustawianiu dzieci - co najmniej lekkomyślność.
A pistolet w ręku przy ustawianiu dzieci - co najmniej lekkomyślność.
- Gwynbleidd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 830
- Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
- Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
- Życiówka w maratonie: powyżej trzech
Nie wierzę... za 10-20 lat te fanatyczne muzułmany samymi kopniakami w dupę nas rozgromią, skoro mamy już tego typu dylematy...
Faktycznie było to bardzo nieprofesjonalne. Wiadomo że nawet nienaładowana broń raz do roku sama strzela. A naładowana to co najmniej dwa razy do roku. To co że ślepakiem, jak Pan Bóg dopuści i z kija wypuści. To co że skierowana w kierunku sędziego - człowiek strzela, Pan Bóg ślepaki nosi.
Faktycznie lepiej żeby sędzia klaskał. I w ogóle nie powinien się tak zbliżać do dzieci, cholera wie czy nie pedofil (btw co on robi drugą ręką której nie widać na zdjęciu?!)
Bacio, jeśli w tej grupie był Twój dzieciak to zamiast zdjęcia robić powinieneś był rzucić gościa na glebę i trzymać na niej do przyjazdu policji. Tragedia była o włos. Nawet jeśli łonowy.
Faktycznie było to bardzo nieprofesjonalne. Wiadomo że nawet nienaładowana broń raz do roku sama strzela. A naładowana to co najmniej dwa razy do roku. To co że ślepakiem, jak Pan Bóg dopuści i z kija wypuści. To co że skierowana w kierunku sędziego - człowiek strzela, Pan Bóg ślepaki nosi.
Faktycznie lepiej żeby sędzia klaskał. I w ogóle nie powinien się tak zbliżać do dzieci, cholera wie czy nie pedofil (btw co on robi drugą ręką której nie widać na zdjęciu?!)
Bacio, jeśli w tej grupie był Twój dzieciak to zamiast zdjęcia robić powinieneś był rzucić gościa na glebę i trzymać na niej do przyjazdu policji. Tragedia była o włos. Nawet jeśli łonowy.
- Gwynbleidd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 830
- Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
- Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
- Życiówka w maratonie: powyżej trzech
Wiesz, w zębach to się dobrze nóż trzyma (wiem bo sprawdzałem) ale z rewolwerem już tak łatwo nie ma Choć, oczywiście, mógł któremuś smykowi dać na chwilę (mały potrzymaj mi gnata bo muszę towarzystwo ustawić)uebq pisze:A pistolet w ręku przy ustawianiu dzieci - co najmniej lekkomyślność.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bialy Wilk mistrz cietej riposty
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
Gwyn rozwaliłeś system
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
-
- Wyga
- Posty: 132
- Rejestracja: 21 cze 2013, 22:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dla mnie kiedys zastanawianie sie nad takim tematem pewnie byloby robieniem z igly widel, ale odkad zostalem ojcem to zaczalem zwracac na takie rzeczy uwage i w takich sytuacjach nadrzedna sprawa jest dla mnie bezpieczenstwo dzieci (niezaleznie od tego czy moje dziecko bierze w tym udzial czy nie). Mega lekkomyslnosc ze strony tego pana.
Gwynbleidd - ktos wymyslil kabury do pistoletow, mozna taka miec przy pasku i w przypadku koniecznosci ustawienia dzieciakow po prostu pistolet schowac do takiej kabury. Nie trzeba go lapac w zeby, serio. Proste? Dla mnie to pierwsza rzecz jaka sie nasuwa na mysl.
Gwynbleidd - ktos wymyslil kabury do pistoletow, mozna taka miec przy pasku i w przypadku koniecznosci ustawienia dzieciakow po prostu pistolet schowac do takiej kabury. Nie trzeba go lapac w zeby, serio. Proste? Dla mnie to pierwsza rzecz jaka sie nasuwa na mysl.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie takie proste, jeśli ktoś chce walczyć z fanatykami kierując lufę pistoletu w swoją stronę. Jeśli dzieci podchwycą ten rodzaj kultury obchodzenia się z bronią, fanatycy nawet nie będą ich musieli kopać w dupę.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 495
- Rejestracja: 30 kwie 2014, 19:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
od zawsze podziwiam Twoją elokwencję, uprawiasz ją często, ale czasem mam wrażenie, że robisz to dla sztuki.Gwynbleidd pisze:Wiesz, w zębach to się dobrze nóż trzyma (wiem bo sprawdzałem) ale z rewolwerem już tak łatwo nie ma Choć, oczywiście, mógł któremuś smykowi dać na chwilę (mały potrzymaj mi gnata bo muszę towarzystwo ustawić)
Spytam: jesteś świadom istnienia takiego wynalazku, jak kabura? Albo chociaż kieszeń?
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
jako ojciec dwójki dzieci jestem zdecydowanie przeciwko używaniu pistoletów startowych na biegach dziecięcych
a mniej serio: póki zachowuje trigger discipline to niechże se i macha spluwą
a mniej serio: póki zachowuje trigger discipline to niechże se i macha spluwą
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
- Gwynbleidd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 830
- Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
- Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
- Życiówka w maratonie: powyżej trzech
U mnie też dwóch pociech można się doliczyć, jeden nawet już w wieku takim że od 3 lat biega w biegach dziecięcych, a czasem i z dorosłymi. Poza tym przez 3,5 roku trenował judo, a od półtora roku piłkę nożną. I coś Wam chłopaki powiem - sport to dla dzieci ryzykowna zabawa, niewiele mniej niż dla dorosłych. Czasem nawet bardziej, bo dla mojego syna każde powołanie na mecz klubowy to jak wyjazd na Olimpiadę. I na meczu ligowym ani on, ani żaden z jego kolegów nogi nie odstawi. A konsekwencje? A który dziesięciolatek o nich myśli w emocjach?
Na zawodach sportowych dzieci łapią stłuczenia, zdzierają kolana, czasem coś pęknie, coś się skręci, bywa, rzadko bo rzadko, ale bywa że i coś się złamie. A rodzic musi zważyć ryzyko - czy mniejszym złem są ewentualne łzy i gips albo szycie, czy może mniejszym złem jest wieczny uśmiech przed komputerem nad miską chipsów. Różnie ludzie wybierają, każdemu jego mniejsze zło.
Na tym zdjęciu ja jednak zła nie widzę i nie bałbym się o swojego dzieciaka gdyby stał w tej grupie. A przynajmniej nie o to że mu sędzia wypali w twarz z pistoletu hukowego, już bardziej o to że może się zdarzyć wywrotka na trasie. Bo takie rzeczy się zdarzają, a o postrzeleniu ślepakiem jeszcze nie słyszałem. Strzał na start to dla dzieci tylko radocha że jest jak na prawdziwym biegu, klaskać to można 3-latkom, a takich na zdjęciu nie ma. Jest za to sędzia, którego można rozpoznać i któremu przypisuje się narażanie dzieci na niebezpieczeństwo. Pozwoliłem sobie się z tym nie zgodzić.
Na zawodach sportowych dzieci łapią stłuczenia, zdzierają kolana, czasem coś pęknie, coś się skręci, bywa, rzadko bo rzadko, ale bywa że i coś się złamie. A rodzic musi zważyć ryzyko - czy mniejszym złem są ewentualne łzy i gips albo szycie, czy może mniejszym złem jest wieczny uśmiech przed komputerem nad miską chipsów. Różnie ludzie wybierają, każdemu jego mniejsze zło.
Na tym zdjęciu ja jednak zła nie widzę i nie bałbym się o swojego dzieciaka gdyby stał w tej grupie. A przynajmniej nie o to że mu sędzia wypali w twarz z pistoletu hukowego, już bardziej o to że może się zdarzyć wywrotka na trasie. Bo takie rzeczy się zdarzają, a o postrzeleniu ślepakiem jeszcze nie słyszałem. Strzał na start to dla dzieci tylko radocha że jest jak na prawdziwym biegu, klaskać to można 3-latkom, a takich na zdjęciu nie ma. Jest za to sędzia, którego można rozpoznać i któremu przypisuje się narażanie dzieci na niebezpieczeństwo. Pozwoliłem sobie się z tym nie zgodzić.
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
mój chłopak w wieku ponad 6 lat miał spory problem z hukiem przy starcie.Gwynbleidd pisze:klaskać to można 3-latkom,
a przypominam że mają to jednak być zawody biegowe, a nie konkurs na najmniej wrażliwe uszy, więc warto by zadbać o jakąś równość szans w tym względzie.
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 495
- Rejestracja: 30 kwie 2014, 19:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Gwynbleidd - no i w porządku, że się nie zgadzasz, masz takie prawo i kropka. Wszyscy tez wiemy , że "sport to zdrowie" i urazy się zgadzają, ale czym innym jest takowy , a czym innym wypadek z pirotechnicznym podłożem.
Na potrzeby tworzenia atmosfery korkowiec też się nada
Wiem też z doświadczenia w dużo bardziej ryzykownym sporcie, że niemal wszystkie wypadki z uszczerbkiem na zdrowiu bądź ze skutkiem śmiertelnym mają u podstaw błąd ludzki, naginanie zasad bezpieczeństwa , a często też usprawiedliwianie takiego naginania przed samym sobą.
Według mnie jeden bezkarny krok poza pewną granicę zachęca do stawiania następnych, a w najlepszym przypadku - "tylko" usypia czujność.
Dlatego jestem zwolennikiem pilnowania takich detali w każdym przypadku, a moja opinia , niezależnie od tego, że w tym przypadku i jeszcze 100 innych nic się nikomu nie stało, zmianie nie ulegnie.
Ponadto, fakt, że nie znasz ( sam też nie znam, przyznaję ) przypadku poparzenia startowcem nie znaczy, że takiego nie było. Jeśli zaś nie - to może właśnie dlatego nie było, bo jednak stosuje się zazwyczaj wszelkie możliwe środki ostrożności..?
Na potrzeby tworzenia atmosfery korkowiec też się nada
Wiem też z doświadczenia w dużo bardziej ryzykownym sporcie, że niemal wszystkie wypadki z uszczerbkiem na zdrowiu bądź ze skutkiem śmiertelnym mają u podstaw błąd ludzki, naginanie zasad bezpieczeństwa , a często też usprawiedliwianie takiego naginania przed samym sobą.
Według mnie jeden bezkarny krok poza pewną granicę zachęca do stawiania następnych, a w najlepszym przypadku - "tylko" usypia czujność.
Dlatego jestem zwolennikiem pilnowania takich detali w każdym przypadku, a moja opinia , niezależnie od tego, że w tym przypadku i jeszcze 100 innych nic się nikomu nie stało, zmianie nie ulegnie.
Ponadto, fakt, że nie znasz ( sam też nie znam, przyznaję ) przypadku poparzenia startowcem nie znaczy, że takiego nie było. Jeśli zaś nie - to może właśnie dlatego nie było, bo jednak stosuje się zazwyczaj wszelkie możliwe środki ostrożności..?