Jak wam poszły biegi Niepodległości?

[miroszach]

Muszę oficjalnie pogratulować Bykowi. Zwyciężył miażdżąco swoją kategorię. Przyznam się, że miałem go przez większość dystansu w zasięgu wzroku, dobiegł na metę o 33 sekundy przede mną. Dystans 4-5 km ciężkiego cross`u.

[PAwel]

jutrzejszy Bieg Niepodległości poszedł mi świetnie

[Kociemba]

[PAwel]

dzisiejszy Bieg Niepodległości też poszedł mi świetnie.

[grek]

Ja miałem aż 2 biegi niepodległości Jeden w Bochni (półmaraton w sobotę), a drugi wczoraj w Krośnie (7,5 km). Z obydwu mam fajne medale. Bieg krośnieński miał ciekawszą trasę, było kilka całkiem poważnych podbiegów i zbiegów, zająłem 138 miejsce na 195 startujących. Od trzechsetnego metra nie wyprzedził mnie nikt - ta ja wyprzedzałem (wyszło na to , że ok. 40 - 50 osób) Po raz pierwszy w mojej "karierze" bieg kończył się na stadionie, i musiałem stoczyć walkę na sprinterskim finiszu (wygraną). A w Bochni poszło mi o wiele gorzej, zająłem miejsce na pewno w ostatniej dziesiątce (nie wiem, które), co mnie zresztą nie zdziwiło. No i na tym zakończyłem starty w tym roku, chyba żeby.... A może tak sylwestrowy bieg w Gorlicach? Zobaczę , jaka będzie pogoda (czy nie zawieje śniegiem dróg).
pzdr

[stachnie]

Quote: from grek on 9:25 am on Nov. 12, 2003[brJeden w Bochni (półmaraton w sobotę), a drugi wczoraj w Krośnie (7,5 km).

Chyba się spotkaliśmy w Bochni (a w każdym razie spotkałem kogoś, kto się wybierał do Krosna). To ja biegam w koszulce z napisem "Czarna Trzynastka Krakowska"  ;)

S.

[Ojla]

A ja zrobiłam życiówkę , bo biegłam pierwszy raz w życiu na zawodach .
Jola

[krzycho]

Jolu, wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!
I czekamy w Krakowie...

[Ojla]

dzięki , pamiętam
Jola

[miroszach]

Quote: from grek on 8:25 am on Nov. 12, 2003
Ja miałem aż 2 biegi niepodległości Bieg krośnieński miał ciekawszą trasę, było kilka całkiem poważnych podbiegów i zbiegów, zająłem 138 miejsce na 195 startujących. Od trzechsetnego metra nie wyprzedził mnie nikt - ta ja wyprzedzałem (wyszło na to , że ok. 40 - 50 osób) Po raz pierwszy w mojej "karierze" bieg kończył się na stadionie, i musiałem stoczyć walkę na sprinterskim finiszu (wygraną).

Grek, wiesz ja juz zastanawiam sie nad startem w Krosnie od dluzszego czasu. Zawsze jednak w ostatecznosci zadecyduje wystartowac gdzie indziej. Mowisz, ze ten bieg w Krosnie odbyl sie ulicami miasta? Czy moze pobiegliscie gdzies w pola? Zaskoczony jestem wysoka frekwencja, nie sadzilem, ze tam az tyle osob startuje. Ja oczywiscie planuje wybrac sie do Gorlic. W zeszlym roku bylem i nie moge narzekac na orgow. Zapewnili prysznice, szatnie, mila atmosfere i na koniec szampana. Cale biuro zawodow miesci sie w hali obok basenu krytego(wszyscy wiedza gdzie to jest). Biegaczy na starcie stanelo ok130.

Stachnie i Krzycho , a wam jak poszlo w Bochni ? Jakie czasy?

[krzycho]

Nie startowałem w Bochni, tylko w Zawoi w GEZnO (dwudniówka na orientację). Ósme miejsce...
http://www.wawel-ol.krakow.pl/zawody/ge ... yniki.html

(Edited by krzycho at 10:02 am on Nov. 13, 2003)

[stachnie]

Quote: from miroszach on 2:47 am on Nov. 13, 2003

Stachnie i Krzycho , a wam jak poszlo w Bochni ? Jakie czasy?

Nieoficjalnie 1:24:20 czyli tempo niemal idealnie 4 min/km, życiówka poprawiona o 3 minuty.

S.

[miroszach]

Stachnie gratuluje! Pniesz sie w gore.

[grek]

Stachnie, owszem, widziałem Cię w Bochni, nawet krótko przed startem honorowym staliśmy obok siebie(byłem w szarym ubraniu i czapce z napisem www.wsiz.rzeszow.pl). Ale raczej chyba nie rozmawialiśmy. Może następnym razem?
Miroszach, trasa biegu krośnieńskiego była cały czas w mieście, ale absolutnie nie w centrum. Mniej więcej wschodnie rejony miasta, okolice szpitala, trochę nad Wisłokiem, później osiedla.
Wiem , gdzie jest to biuro, hala i basen w Gorlicach, bo 2 lata temu startowałem tam w lecie w biegu Solidarności. To był  mój pierwszy w życiu start .
Może się pojawię w Sylwestra, ale jak będzie stabilna pogoda, i przejezdne drogi. Nie uśmiecha mi się walka ze śnieżycą , bądź spędzenie kilkunastu godzin w aucie, bo zawiało śniegiem.
Serdecznie pozdrawiam
Jarek

[kichol]

Mi musze przyznać że poszło doskonale rekord życiowy czyli 42:56:00 i chyba byłem 56 oczywiście w Górze.