Cel: 30 minut ciągłego biegu - Plan 6-cio tygodniowy
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Jeżeli czujesz obawę związana z przejściem dalej to tego nie rób. Rozumiem, że chcesz schudnąć czyli tez zwiększać ilośc czasu na treningu. Niestety to może być miecz obosieczny, szczególnie w przypadkach gdzie.jestduza masa ciała. Ja bym Ci sugerował żebyś próbowała dodawać Jakieś ćwiczenia na duże grupy mięśniowe (np polprzysiady, długie serie, do bólu mieśni czworoglowych). I łączyć to z bieganiem, bez nacisku na przechodzenie do kolejnych tygodni. Bo i dieta, ale na to nic nie poradzę.
-
- Wyga
- Posty: 95
- Rejestracja: 22 lut 2015, 16:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tak, chudniecie jest motywacja, klamac niebede
Albo lepiej , bylo motywacja. Ale mi sie spodobalo ! Diete mam ustawiona przez dietetyka, cwiczenia silowe przez fizjoterapeute(2xtyg) biegowki i chodzenie,chodzenie ,chodzenie kilometrami. W osrodku rehabilitacyjnym tez bylam. Schudlam 18 kg od pazdziernika.....
Ale na przejscie z chodzenia do biegu sama sie zdecydowalam. I tu juz chudniecie jest sprawa drugoplanowa. Poprostu widze zalety, pozytywne skutki.... Przedewszystkim mam duzo energi i chcialabym dalejej kontynuowac zmiane stylu zycia.
I tak bede biegac
Albo lepiej , bylo motywacja. Ale mi sie spodobalo ! Diete mam ustawiona przez dietetyka, cwiczenia silowe przez fizjoterapeute(2xtyg) biegowki i chodzenie,chodzenie ,chodzenie kilometrami. W osrodku rehabilitacyjnym tez bylam. Schudlam 18 kg od pazdziernika.....
Ale na przejscie z chodzenia do biegu sama sie zdecydowalam. I tu juz chudniecie jest sprawa drugoplanowa. Poprostu widze zalety, pozytywne skutki.... Przedewszystkim mam duzo energi i chcialabym dalejej kontynuowac zmiane stylu zycia.
I tak bede biegac
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Powodzenia.
-
- Wyga
- Posty: 95
- Rejestracja: 22 lut 2015, 16:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ale czad! Wczoraj rano trenowalam znow wiedlug swego wczesniejszego planu. Wieczorem sie nudzilam i wyprobowalam rady z artykulow dla poczatkujacych. Cud! Jestem w stanie biec ciagiem 12 minut ,a potem truchtac i maszerowac lacznie 70 minut! W zyciu bym nie pomyslala ze tyle utocze
-
- Wyga
- Posty: 95
- Rejestracja: 22 lut 2015, 16:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Niesamowite jak szybko widoczne sa postepy podczas stosowania waszego programu treningoweg! Drugie podejscie i 15 minut ciaglego truchtu! Szurac nie moge bo potykam sie o wlasne nogi ale jeszcze tydzientemu nieuwierzylabym ze tyle przebiegne ciagiem!
Bardzo to motywujace! Szczegolnie dla niedowiarkow
Bardzo to motywujace! Szczegolnie dla niedowiarkow
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 14 mar 2015, 19:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam, mam 20lat, 80kg wagi na 190cm wzrostu i kondycję poniżej moich możliwości , 11.04.2015r. zostałem oszukany na internecie o całe 40zł :D kupiłem grę i jej nie dostałem, po chwili zastanowienia ucieszyłem się z tego faktu. Pewnie bym dalej przesiadywał jakieś kilka godzin dziennie przy komputerze, dalej nie dbał o zdrowie czy o oceny w szkole. Pierwszym postanowieniem było wyrobienie kondycji, poszukałem i znalazłem ten plan, na drugi dzień wdrążyłem go w życie, namówiłem kumpla i jego dziewczynę aby mi towarzyszyli. Mieszkam na wiosce, do lasu mam ze 150m, nie wchodziłem do niego od sześciu lat i tego żałuję. Jak narazie męczy mnie wchodzenie po schodach w szkole, mam nadzieję że to się szybko zmieni. Przestałem pić napoi słodzonych, teraz tylko woda, czasami herbata czy kawa.W dnie kiedy nie biegam, jeżdżę rowerem co mnie też bardzo męczy(ale to sie zmieni), odwiedzam miejsca w których nie byłem kilka lat, kiedy to było sie małym dzieckiem.
Oszustwo wyszło mi na kilka plusów:
-odciąłem się od komputera teraz max spędzam przy nim max 1h gdzie wcześniej siedziałem po 8h
-praca nad kondycją
-nauka (w szczególności matma)
-z pewnością nie opuszczę już żadnej lekcji w-f gdzie zdarzało mi sie to bardzo często
trzymajcie za mnie kciuki
Oszustwo wyszło mi na kilka plusów:
-odciąłem się od komputera teraz max spędzam przy nim max 1h gdzie wcześniej siedziałem po 8h
-praca nad kondycją
-nauka (w szczególności matma)
-z pewnością nie opuszczę już żadnej lekcji w-f gdzie zdarzało mi sie to bardzo często
trzymajcie za mnie kciuki
- biegowyninja
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 495
- Rejestracja: 09 lip 2014, 14:19
- Życiówka na 10k: 47:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Do polskiego też się przełóż.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1210
- Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: 3:56:58
- Lokalizacja: Wrocław
11.04.2015...czy to już nie za niecały miesiąć? ;-)
A na poważnie, powodzenia, przynajmniej nie masz nadwagi, a to już plus na dobry początek :)
--
Axe
A na poważnie, powodzenia, przynajmniej nie masz nadwagi, a to już plus na dobry początek :)
--
Axe
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/16400095
- darek12
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 251
- Rejestracja: 09 paź 2009, 21:23
- Życiówka na 10k: 00:44:20
- Życiówka w maratonie: 03:46:20
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Dawno tu nie zaglądałem....
Pytań niewiele, czyżby wszystko już zostało powiedziane ?
Melduję, że kończymy 10 ! edycję planu 6 tygodniowego,
Z 200 biegaczy już będzie
100% osób trenujących zalicza 30 minutowe truchtanko.
Jeżeli ktoś z różnych powodów odpada to wraca na następny cykl i kończy.
To ogromna przyjemność patrzeć jak nasi biegacze zaliczają wszystkie możliwe dystanse, biegi górskie, maratony... Beż kontuzji i zawsze z uśmiechem.
Plan nadal działa.
Pytań niewiele, czyżby wszystko już zostało powiedziane ?
Melduję, że kończymy 10 ! edycję planu 6 tygodniowego,
Z 200 biegaczy już będzie
100% osób trenujących zalicza 30 minutowe truchtanko.
Jeżeli ktoś z różnych powodów odpada to wraca na następny cykl i kończy.
To ogromna przyjemność patrzeć jak nasi biegacze zaliczają wszystkie możliwe dystanse, biegi górskie, maratony... Beż kontuzji i zawsze z uśmiechem.
Plan nadal działa.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 07 kwie 2014, 12:30
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wenecja koło Żnina
- Kontakt:
Bardzo dawno mnie tu nie było. Widzę jednak, że z planu korzysta coraz więcej osób i fajnie ... wiosna w pełni i nowi adepci tego pięknego sportu na ścieżki wyruszają a plan ciągle działa.
Ja zaczynałam w/g niego w 2013 roku, później po przerwie zimowej na wiosnę 2014 , mam za sobą już parę przebiegniętych zawodów na 10 km, jedno zwycięstwo w biegu przełajowym i ... pierwszy półmaraton w 09 maja 2015 r.przed sobą.
Powiem jedno - plan zadziałał i ... działa ciągle, namawiam do niego moich znajomych (aby uczyli się biegać bez "zarżnięcia") i są zadowoleni.
Pozdrawiam serdecznie twórcę planu i wszystkich biegaczy z niego korzystających
Małgosia
Ja zaczynałam w/g niego w 2013 roku, później po przerwie zimowej na wiosnę 2014 , mam za sobą już parę przebiegniętych zawodów na 10 km, jedno zwycięstwo w biegu przełajowym i ... pierwszy półmaraton w 09 maja 2015 r.przed sobą.
Powiem jedno - plan zadziałał i ... działa ciągle, namawiam do niego moich znajomych (aby uczyli się biegać bez "zarżnięcia") i są zadowoleni.
Pozdrawiam serdecznie twórcę planu i wszystkich biegaczy z niego korzystających
Małgosia
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Dzięki, twórca też pozdrawia (sorry, że z opóźnieniem)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 04 maja 2015, 10:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
hej hej
jestem na etapie treningów z 6cio tyg planu.
Po wczorajszym treningu po raz pierwszy odczuwałam łydki, były jakby je zagipsowało..co by tu zrobić żeby nie były takie sztywne?? i od czego zależy to ze czasem jest ok i nie czuje nic a czasem sa spiete..czy to zależy od tempa biegu? czy powinnam może łykać jakiś magnez? co mi doradzicie?
pozdrawiam
Magda
jestem na etapie treningów z 6cio tyg planu.
Po wczorajszym treningu po raz pierwszy odczuwałam łydki, były jakby je zagipsowało..co by tu zrobić żeby nie były takie sztywne?? i od czego zależy to ze czasem jest ok i nie czuje nic a czasem sa spiete..czy to zależy od tempa biegu? czy powinnam może łykać jakiś magnez? co mi doradzicie?
pozdrawiam
Magda
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 10 maja 2014, 10:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam serdecznie,
Moją przygodę z bieganiem zaczęłam równo rok temu od planu 6-tygodniowego. Wtedy się nie udało niestety. W tym roku rozpoczęłam od przygotowania - najpierw kilka tygodni kijki - 2-4 razy w tygodniu aby wzmocnić nogi po to,aby od 30.03.2015 zacząć biegać. Biegam 4 razy w tygodniu - bardzo systematycznie - biegiem bym tego nie nazwała - truchtam i mimo podejmowania nieustannie prób, nie mogę biegać nawet ciut szybciej. Czasem udaje mi się przebiec 30-40 min bez przerw na marsz ale od jakiegoś czasu tj.mniej więcej od 4 treningów nie jestem w stanie przebiec nawet 20 min ciągiem - po ok.10 min potwornie bolą mnie piszczele wraz ze stopami - muszę przejść do marszu na 1-2 minuty. Co się dzieje ???
Mam 46 lat - nigdy niczego nie trenowałam - może to ??? W każdym razie zamiast lepiej jest ciągle gorzej . Dziś z ledwością pokonałam bardzo powoli pierwsze 10 min a potem było już gorzej . No i to tempo... Wszyscy powtarzają, że przy zwiększeniu wydolności zacznę biegać szybciej choćby ciut szybciej niż szuranie a ja mam ciągle nogi z waty , mimo, że to już 8 tydzień regularnego truchtania. Te bóle stóp i okolic kostek są skutecznym demotywatorem - nadmieniam, że rozciągam się po biegu , robię ćwiczenia zalecane na piszczele i NIC - proszę , poradźcie coś .
Chciałam biegać , ot , dla siebie , dla kondycji - nie na czas ale mordercze truchtanie 3-4 km przez 35 min i to w bólach nie rokuje dobrze na przyszłość ...
Moją przygodę z bieganiem zaczęłam równo rok temu od planu 6-tygodniowego. Wtedy się nie udało niestety. W tym roku rozpoczęłam od przygotowania - najpierw kilka tygodni kijki - 2-4 razy w tygodniu aby wzmocnić nogi po to,aby od 30.03.2015 zacząć biegać. Biegam 4 razy w tygodniu - bardzo systematycznie - biegiem bym tego nie nazwała - truchtam i mimo podejmowania nieustannie prób, nie mogę biegać nawet ciut szybciej. Czasem udaje mi się przebiec 30-40 min bez przerw na marsz ale od jakiegoś czasu tj.mniej więcej od 4 treningów nie jestem w stanie przebiec nawet 20 min ciągiem - po ok.10 min potwornie bolą mnie piszczele wraz ze stopami - muszę przejść do marszu na 1-2 minuty. Co się dzieje ???
Mam 46 lat - nigdy niczego nie trenowałam - może to ??? W każdym razie zamiast lepiej jest ciągle gorzej . Dziś z ledwością pokonałam bardzo powoli pierwsze 10 min a potem było już gorzej . No i to tempo... Wszyscy powtarzają, że przy zwiększeniu wydolności zacznę biegać szybciej choćby ciut szybciej niż szuranie a ja mam ciągle nogi z waty , mimo, że to już 8 tydzień regularnego truchtania. Te bóle stóp i okolic kostek są skutecznym demotywatorem - nadmieniam, że rozciągam się po biegu , robię ćwiczenia zalecane na piszczele i NIC - proszę , poradźcie coś .
Chciałam biegać , ot , dla siebie , dla kondycji - nie na czas ale mordercze truchtanie 3-4 km przez 35 min i to w bólach nie rokuje dobrze na przyszłość ...
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Być moze ktos powinien Cię obejrzeć, czasem prosta rada potrafi sporo zmienić. Na pewno zalecałbym prace nad siłą ogólna, sprawnością, powiedzmy w następującej sekwencji:
Truchtasz 10 min
Rozciągasz sie 5 minut
Znowu truchtasz 10 minut
Rozciągasz sie 5 minut, krążenia bioder, mięśnie boczne brzucha i pleców.
Robisz kilka ćwiczeń, np: wstępowanie na niską ławkę, wstępowanie na palce, marsz z wysoko unoszonymi kolanami, wypady na jedną nogę.
Znowu chwila rozciągania
Potem 5x20 sekund żwawego (szybkiego ) biegu, przerwy w marszu, powiedzmy 90 sekund.
I znowu truchtasz 10 minut.
Na koniec znowu troche rozciągania.
Truchtasz 10 min
Rozciągasz sie 5 minut
Znowu truchtasz 10 minut
Rozciągasz sie 5 minut, krążenia bioder, mięśnie boczne brzucha i pleców.
Robisz kilka ćwiczeń, np: wstępowanie na niską ławkę, wstępowanie na palce, marsz z wysoko unoszonymi kolanami, wypady na jedną nogę.
Znowu chwila rozciągania
Potem 5x20 sekund żwawego (szybkiego ) biegu, przerwy w marszu, powiedzmy 90 sekund.
I znowu truchtasz 10 minut.
Na koniec znowu troche rozciągania.