sosik "Marjan Bjorgen" - komentarze

[sosik]

Krzychu można odjąć spokojnie kilka sekund na kolce i bieżnię Ty to latałeś na asfalcie i bez kolców.

Co do dychy, to muszę poczekać jeszcze trochę. Tak jak mówiłem, zdrowie pozwoli, to koniec sierpnia sobie 38 złamię

[banan85]

Mistrz treningów jest jeden i chyba nikt nie jest w stanie mu zagrozić

[Krzychu M]

Co do dychy, to muszę poczekać jeszcze trochę. Tak jak mówiłem, zdrowie pozwoli, to koniec sierpnia sobie 38 złamię

Daj znać jak będziesz chciał to biegać może bym się zmusił i w takim tempie 5-ke machnął.

Choć wątpię,że bez zawodów jestem wstanie wykrzesać z siebie aż takie tempo,ale spróbuję.
Już kiedyś z Wojtkiem próbowałem na AWF-ie na bieżni złamać 40 minut i Jemu się udało a ja odpadłem na 6-tym
kilometrze przy tempie 4:02,choć na zawodach pobiegłem poniżej 40 minut.

[sosik]

Dam znać
Jak chcesz sobie piątkę mocno pobiegać to zawsze w sobotę możemy się umówić, tak jak z Mariuszem. Polecam Wieliczkę, bo tam od 8 masz kibelki i chyba nawet prysznice, no i ładny tartan. Zrobimy rozgrzewkę, ustalimy tempo i ogień. Możemy się zmieniać co km

[Krzychu M]

Raczej moje możliwości są takie,że Ty 10km a ja co najwyżej 5km w tym tempie.
Co sobotę żona ma kursy,więc ja jestem z dziećmi,ale od końca czerwca i przez cały lipiec jestem do dyspozycji.
Można wtedy kilosa i 400m machnąć....może w większym gronie?
Planujesz jakieś starty po Swoszowicach?
Ja bieg AGH 20-tego czerwca,przez lipiec tylko Dobczyce treningowo(żonę tez zapisałem),bo trasa nie na życiówki.
Sierpień urlop i pozostaje cały wrzesień na pobijanie PB na 10k.
Później Królewski......mam starą ponad 2 letnią życiówkę z Marzanny do pobicia.....1:30:02.....dawno połówki nie
biegałem.

[sosik]

Krzychu, w tym momencie jesteś lepszy ode mnie na dychę.
Ja z grubsza mam wszystkie soboty rano wolne. W tygodniu po 18 też. U mnie podobnie, pod koniec czerwca zawożę dzieciaki do dziadków i pełen luz.
U mnie urlop to ostatni tydzień lipca i pierwszy sierpnia.
Co do zawodów, to Dobczyce może też pobiegnę. Chciałbym teskową dyszkę w końcu pobiec. Po za tym pewnie parę ParkRunów i oczywiście połówka w październiku.

[panucci10]

Nie wiem co może cieszyć w takich interwałach? Ani składu ani ładu nie mają do obecnych możliwości na dyszke. Czy Ty aby nie idziesz z powrotem tą samą ścieżką co jesień-zima? Może polataj po 3:45/km? To nie jest wolno, a zrób takich np 6-7 powtórzeń?

[sosik]

Cieszy, że weszły wszystkie i to z lekko narastającym tempem.
Za tydzień mam w planie 6 powtórzeń.
Co do drogi, to plan treningowy powoli się krystalizuje. Do końca maja biegam bez planu. Potem zobaczę. Co do drogi jesień-zima, to wg mnie nie była zła.
Plany pokrzyżowało zapalenie płuc. Może teraz uda się bez takich kłopotów.

[panucci10]

Co do drogi jesień-zima, to wg mnie nie była zła.
Plany pokrzyżowało zapalenie płuc. Może teraz uda się bez takich kłopotów.

w sumie chyba tylko wg Ciebie nie była zła , nie zwalał bym wszystkiego na te płuca, po prostu za późno zszedłeś z obciążeń i organizm przeforsowałeś. Teraz znowu biegasz tempami zdecydowanie za szybkimi, no ale już nie raz nie dwa pisałeś że Tobie to pasuje, i raczej nikt i nic tego nie zmieni Powodzonka życze i zdrowia!
Ps. Na żubra się wybierasz?

[Krzychu M]

Co do drogi jesień-zima, to wg mnie nie była zła.
Plany pokrzyżowało zapalenie płuc. Może teraz uda się bez takich kłopotów.

w sumie chyba tylko wg Ciebie nie była zła , nie zwalał bym wszystkiego na te płuca, po prostu za późno zszedłeś z obciążeń i organizm przeforsowałeś. Teraz znowu biegasz tempami zdecydowanie za szybkimi, no ale już nie raz nie dwa pisałeś że Tobie to pasuje, i raczej nikt i nic tego nie zmieni Powodzonka życze i zdrowia!
Ps. Na żubra się wybierasz?

To jest tylko gdybologia,ale to zapalenie płuc mogło być spowodowane znacznym obniżeniem odporności,
właśnie dużymi obciążeniami jakimi poddawałeś organizm.
Mnie 3 akcenty tygodniowo załatwiły łydkę.
Nawet duży kilometraż nie jest tak groźny jak bieganie za szybko i za często akcenty.

P.S Miałem w planach Żubra,ale o 11.30 córka odjeżdża na obóz i nie zdąże.Szkoda,bo raz biegałem 3 lata temu,świetna
impreza.

[sosik]

Co do Żubra, to nie ma szans, bo wtedy młodych do dziadków wywożę. Może uda mi się Małżonkę namówić na Dobczyce ( ona jako kibic ).

[Krzychu M]

Co do Żubra, to nie ma szans, bo wtedy młodych do dziadków wywożę. Może uda mi się Małżonkę namówić na Dobczyce ( ona jako kibic ).

Ja moją zapisałem na zawody.....może zapisz też swoją małżonkę?

Muszę mojej zacząć wprowadzać do treningu 7-8km longi.
Jak na razie truchta 3-4km 4-6x w tygodniu.Mówi,że większa ilość jednorazowo jest nużąca.

[sosik]

Krzychu jak się uda ją namówić na kibicowanie to się pozytywnie zdziwię.

[le0n71]

Rzeczywiście ciężki profil. Życzę powodzenia, na pewno powalczysz o wynik Trzymam kciuki.

[Skoor]

Byle do piątego km Mistrzu, później już praktycznie cały czas z górki

powodzenia!