Półmaraton - drugie podejście do 1:40
-
- Stary Wyga
- Posty: 168
- Rejestracja: 05 lip 2011, 14:57
- Życiówka na 10k: 45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Trochę czasu minęło od ostatniego posta, więc napiszę o tym jak teraz wygląda mój trening i proszę o ocenę. Wprowadziłem modyfikacje zgodnie z Waszymi radami i teraz biegam tak:
- środa - interwały 5x1,05km w tempie ok 4min12s/km z przerwą 0,7km w truchcie - cały trening to około 10,5km
- czwartek - bieg spokojny plus ewentualnie przebieżki - 10-11 km
- sobota - bieg z narastającą prędkością - 10,5-13,5km ze średnim tempem 4min30s-4mim40s/km, zakładam jeszcze wydłużenie tego treningu
- niedziela - spokojne wybieganie - różne dystanse od 12 do 25km
- w poniedziałki gram w koszykówkę, dwa -trzy razy w tygodniu robię takie ogólnorozwojowe ćwiczenia z ciężarami i stabilność
- typowych sesji podbiegów teraz nie robię ale staram się raz w tygodniu pobiegać po takiej trasie gdzie są wzniesienia.
Środowe interwały i sobotnie biegi z narastającą prędkością są intensywne ale nie na tyle żeby ich realizacja mnie całkowicie wykańczała.
W ostatnią sobotę zrobiłem sobie test na stadionie na 10km i nabiegałem czas 42min31s.
Jak wg Was wyglądają szanse na łamanie 1h40min w czerwcowym półmaratonie?
Pozdrawiam!
- środa - interwały 5x1,05km w tempie ok 4min12s/km z przerwą 0,7km w truchcie - cały trening to około 10,5km
- czwartek - bieg spokojny plus ewentualnie przebieżki - 10-11 km
- sobota - bieg z narastającą prędkością - 10,5-13,5km ze średnim tempem 4min30s-4mim40s/km, zakładam jeszcze wydłużenie tego treningu
- niedziela - spokojne wybieganie - różne dystanse od 12 do 25km
- w poniedziałki gram w koszykówkę, dwa -trzy razy w tygodniu robię takie ogólnorozwojowe ćwiczenia z ciężarami i stabilność
- typowych sesji podbiegów teraz nie robię ale staram się raz w tygodniu pobiegać po takiej trasie gdzie są wzniesienia.
Środowe interwały i sobotnie biegi z narastającą prędkością są intensywne ale nie na tyle żeby ich realizacja mnie całkowicie wykańczała.
W ostatnią sobotę zrobiłem sobie test na stadionie na 10km i nabiegałem czas 42min31s.
Jak wg Was wyglądają szanse na łamanie 1h40min w czerwcowym półmaratonie?
Pozdrawiam!
Biegacz, kolarz, "kulturysta", sportowy świr
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Bardzo obiecująco, tylko pamiętaj żeby ostatnie 2 tygodnie (a na pewno tydzień) już powoli luzować 
Jeśli to 10km było na stadionie i nie pomyliłeś się z dystansem i czasem, to 1:40 powinno wyjść, myślę że nawet koło 1:35 możesz się zakręcić ale to od pogody będzie też zależeć.
Jak chcesz się szykować na dłuższe biegi, to odpuść już to 5x1km i zamiast tego przebiegnij sobie 3x2km albo 3x3km, później 2x4km, 2x5km. Oczywiście odpowiednio wolniej.
Jak do półmaratonu to skróć jeszcze ten BS w niedzielę powoli, bo nie potrzebujesz biegać po 25 km, 18-20 km Ci wystarczy (zwłaszcza że po sobocie nie jesteś zbyt świeży).

Jeśli to 10km było na stadionie i nie pomyliłeś się z dystansem i czasem, to 1:40 powinno wyjść, myślę że nawet koło 1:35 możesz się zakręcić ale to od pogody będzie też zależeć.
Jak chcesz się szykować na dłuższe biegi, to odpuść już to 5x1km i zamiast tego przebiegnij sobie 3x2km albo 3x3km, później 2x4km, 2x5km. Oczywiście odpowiednio wolniej.
Jak do półmaratonu to skróć jeszcze ten BS w niedzielę powoli, bo nie potrzebujesz biegać po 25 km, 18-20 km Ci wystarczy (zwłaszcza że po sobocie nie jesteś zbyt świeży).
biegam ultra i w górach 

- kojer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1757
- Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
- Życiówka na 10k: 46:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Z taką dyszką to 1:40 powinieneś bez najmniejszego problemu zrobić.
O ile chcesz biec zachowawczo to moim zdaniem pierwsze 10km pobiegnij jak na 1:40 a potem przyspiesz w miarę możliwości.
Jeżeli mniej zachowawczo to atakuj 1:35
.
O ile chcesz biec zachowawczo to moim zdaniem pierwsze 10km pobiegnij jak na 1:40 a potem przyspiesz w miarę możliwości.
Jeżeli mniej zachowawczo to atakuj 1:35

-
- Stary Wyga
- Posty: 168
- Rejestracja: 05 lip 2011, 14:57
- Życiówka na 10k: 45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Jeżeli chodzi o dłuższe biegi to we wrześniu biegnę maraton we Wrocławiu. To będzie mój debiut, więc pobiegnę bardzo zachowawczo na czas poniżej 4h. Ale na planowanie treningów pod ten start przyjdzie czas po półmaratonie.
Co do samego półmaratonu to wolę jednak zachowawczo pobiec na 1h40min, a kolejne minuty urywać w następnych startach. Mimo 31 lat myślę, że jeszcze trochę do ugrania będzie.
Co do samego półmaratonu to wolę jednak zachowawczo pobiec na 1h40min, a kolejne minuty urywać w następnych startach. Mimo 31 lat myślę, że jeszcze trochę do ugrania będzie.
Biegacz, kolarz, "kulturysta", sportowy świr
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Jak będziesz się dobrze czuł i będzie dobra pogoda to leć na 1:35. Nie po to robisz ciężki trening, żeby potem człapać połówkę, prawda??
Ale długie wybiegania pod maraton rób po połówce, nie ma co teraz przeginać, wystarczy Ci czasu na kilka długich bo tam chyba 12 tygodni jest od HM do M.
Co do samego maratonu - zobacz po połówce co Ci wyjdzie. Ale jak Ci ta połówka siądzie ok 1:40, to celuj w maraton 3:45. Jak Ci siądzie połówka w okolicy 1:35 to celuj w 3:30. Wybranie optymalnych celów czasowych pomaga w treningu - jeśli jesteś ambitny (a skoro trenujesz, a nie tylko truchtasz to jesteś) to nie ma co przeginać. Maraton w 4h to jest po 5:40, czyli dla zawodnika z okolic 42 min na dychę to raczej tempo spokojnego BS-u jest. Jeśli bierzesz tempo M jako 5:40 to (moim zdaniem) będziesz się męczył, bo teoretycznie BS-y powinieneś biegać wtedy po 6:00 i wolniej.
Zatem (zakładając, że polecisz z głową i zrobisz trening) to nawet jak Cię złapie lekki kryzys to 4h powinieneś spokojnie obronić i jeszcze luz będzie.
Ale długie wybiegania pod maraton rób po połówce, nie ma co teraz przeginać, wystarczy Ci czasu na kilka długich bo tam chyba 12 tygodni jest od HM do M.
Co do samego maratonu - zobacz po połówce co Ci wyjdzie. Ale jak Ci ta połówka siądzie ok 1:40, to celuj w maraton 3:45. Jak Ci siądzie połówka w okolicy 1:35 to celuj w 3:30. Wybranie optymalnych celów czasowych pomaga w treningu - jeśli jesteś ambitny (a skoro trenujesz, a nie tylko truchtasz to jesteś) to nie ma co przeginać. Maraton w 4h to jest po 5:40, czyli dla zawodnika z okolic 42 min na dychę to raczej tempo spokojnego BS-u jest. Jeśli bierzesz tempo M jako 5:40 to (moim zdaniem) będziesz się męczył, bo teoretycznie BS-y powinieneś biegać wtedy po 6:00 i wolniej.
Zatem (zakładając, że polecisz z głową i zrobisz trening) to nawet jak Cię złapie lekki kryzys to 4h powinieneś spokojnie obronić i jeszcze luz będzie.
biegam ultra i w górach 

-
- Stary Wyga
- Posty: 168
- Rejestracja: 05 lip 2011, 14:57
- Życiówka na 10k: 45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
hmmm.. może coś w tym jest. Czuję jednak respekt przed tym dystansem i zakładałem, że debiut będzie właśnie taki spokojny, na poznanie przeciwnika. Chyba wolę sobie spokojnie przebiec maraton niż nastawiać się na lepszy czas i potem walczyć z kryzysem, który może przyjść. Trochę mi jednak dałeś do myślenia, czasu jeszcze sporo na planowanie.
Biegacz, kolarz, "kulturysta", sportowy świr
-
- Stary Wyga
- Posty: 196
- Rejestracja: 12 kwie 2014, 08:49
- Życiówka na 10k: 39:48
- Życiówka w maratonie: 3:09:32
- Lokalizacja: Warszawa
Z takiego treningu maraton w 1:40 powinien Ci wejść bez problemu. Po HM długie wybiegania, biegi w docelowym tempie maratonu i 3:45 jest Twoje
. Jak dopadnie Cię kryzys to i tak 4h obronisz
. Ja z HM w 1:37 biegłem swój debiut. Cel miałem trochę za ambitny, bo 3:30
ale w 3:47 skończyłem.



-
- Stary Wyga
- Posty: 168
- Rejestracja: 05 lip 2011, 14:57
- Życiówka na 10k: 45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Witam.
Piszę żeby się pochwalić realizacją planu.
Nocny wrocławski półmaraton zakończyłem czasem 1h38m03s.
Plan ogólny był na łamanie 1h40min. Strategia to 7km x 4min50s/km, 7km x 4min40s/km i ostatnie 7km x 4min30s/km. Wszystko poszło zgodnie z planem a nawet udało nam się urwać trochę. Jestem bardzo zadowolony bo bieg był bez kryzysów, po prostu cieszyliśmy się atmosferą i dobrze bawiliśmy. Biegłem z kolegą i to na pewno pomogło w trzymaniu się założeń.
Pozdrawiam!
Piszę żeby się pochwalić realizacją planu.
Nocny wrocławski półmaraton zakończyłem czasem 1h38m03s.
Plan ogólny był na łamanie 1h40min. Strategia to 7km x 4min50s/km, 7km x 4min40s/km i ostatnie 7km x 4min30s/km. Wszystko poszło zgodnie z planem a nawet udało nam się urwać trochę. Jestem bardzo zadowolony bo bieg był bez kryzysów, po prostu cieszyliśmy się atmosferą i dobrze bawiliśmy. Biegłem z kolegą i to na pewno pomogło w trzymaniu się założeń.
Pozdrawiam!
Biegacz, kolarz, "kulturysta", sportowy świr