Przydarzyło mi się w końcu założyć wątek obuwniczy...
Mam pytanie do pasjonatów parametrów podeszwy. Trafiłem kiedyś przypadkiem na buty adidasa o nazwie Watzmann (Watzman?). Był w niemieckim katalogu w 2006 lub 2005r. To była wersja z GTX, co ogranicza zastosowanie. Buty przebiegły ze mną kilka rajdów i kilka setek n/o. Miały swoje wady, ale podeszwę miały zaprojektowaną po prostu genialnie. Kilka rodzajów materiału, różne bieżniki, twardości, aż dziw, że można taką różnorodność upchać na tym dm2. Do tego w "strategicznym" zagłębieniu konturu podeszwy wtopione były skośne kolce z twardego plastiku. Po prostu geniusz to projektował. Trzymały na trawie, śniegu, błocie, czarnym lodzie, mokrych kamieniach, a na przelotach asfaltowych dawały pewne oparcie i dynamikę. Wspomniane kolce blokowały ześlizg boczny na korzeniach... po prostu super.
Czy takie coś jeszcze się projektuje? Wybierając buty męczę się zawsze, bo to na asfalt, to na bagno, to w góry, to z kolcami... sama specjalizacja, buty do jednego typu nawierzchni, jakby wyciśnięte wąskiej palety tubek. Gotowce do niczego. Właściwie w lidu można takie same kupić (tylko lidl nie ma nr 48...).
Aaaa... oczywiście xtalony, xapro itd są fajne, ale to ten sam badziew intelektualny.