Ultra w Kanionie Miedzi - rok na przygotowanie HELP
-
- Stary Wyga
- Posty: 212
- Rejestracja: 08 kwie 2013, 21:16
- Życiówka na 10k: 00:53
- Życiówka w maratonie: brak
Krzysztof- podciagniesz sie na jednym ręku? 10 pullup zrobisz? L-sit front lever itd. Wrzuć w google;) to sa programy na miesiące i lata chyba, ze jesteś wybitnie uzdolniony. Dla takiego 36-latka jak ja to raczej zabawa na długo choć większość tego łącznie z flaga robiłem 15 lat temu;)
run for fun
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013
Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013
Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1627
- Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
- Życiówka w maratonie: 2:59:50
Zasmucę cię, ale same te ćwiczenia nie zastapia przebiegniętych kilometrów. Owszem dodadza wartości, ale oszałamiajacych wyników nie wykręcisz.M&S pisze:Krzysztof- podciagniesz sie na jednym ręku? 10 pullup zrobisz? L-sit front lever itd. Wrzuć w google;) to sa programy na miesiące i lata chyba, ze jesteś wybitnie uzdolniony. Dla takiego 36-latka jak ja to raczej zabawa na długo choć większość tego łącznie z flaga robiłem 15 lat temu;)
Dla przykładu 100 pompek, czy też 30 podciagnięć nie gwarantuja 2 z przodu.
-
- Stary Wyga
- Posty: 212
- Rejestracja: 08 kwie 2013, 21:16
- Życiówka na 10k: 00:53
- Życiówka w maratonie: brak
Ale czy ja piszę, że zastąpią? Absolutnie nie-mocny korpus na pewno ułatwia i wpływa na technikę biegu. Napisałem tylko, że spokojnie można zastąpić takimi ćwiczeniami siłownię.
run for fun
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013
Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013
Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
- Uxmal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 349
- Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Meksyk
- Kontakt:
Raportuje co u mnie.
Po tamtym treningu z 200m w niedziele teraz mam taki: 15k / 600m powtorki / 10k/ 20k/ fartlek 15minx3.
Koncze 2 tydzien i drugi opuscilam/zmniejszylam te dyche, a w zamian robie Insanity. Uznalam, ze nie ma sensu rzezbic kilometrow bez sensu, nudzi mnie to, a i tak wracajac z pracy biegiem w tydzien te kilosy nadrabiam. Idzie mi dobrze, poza tym, ze od kilku tyg mam apetyt jak smok wawelski i przytylam, o dziwo...w masie miesniowej glownie. Mimo wszystko, jesli trend ten sie utrzyma, trzeba bedzie cos z tym zrobic, bo juz waze z 60 kg, na 165 wzrostu, to jaka ta masa by nie byla, jednak sporo.
Zobacze, jak trening pojdzie dalej, bo teraz mialam miesiac gdzie sie moglam wyspac, nastepne 5 tygodni, niestety nie bedzie takie, ale potem ide na urlop wiec 3 znowu lajtowe.
Aha, wyjdzie mi gdzies w okolicach 220km w tym miesiacu
Po tamtym treningu z 200m w niedziele teraz mam taki: 15k / 600m powtorki / 10k/ 20k/ fartlek 15minx3.
Koncze 2 tydzien i drugi opuscilam/zmniejszylam te dyche, a w zamian robie Insanity. Uznalam, ze nie ma sensu rzezbic kilometrow bez sensu, nudzi mnie to, a i tak wracajac z pracy biegiem w tydzien te kilosy nadrabiam. Idzie mi dobrze, poza tym, ze od kilku tyg mam apetyt jak smok wawelski i przytylam, o dziwo...w masie miesniowej glownie. Mimo wszystko, jesli trend ten sie utrzyma, trzeba bedzie cos z tym zrobic, bo juz waze z 60 kg, na 165 wzrostu, to jaka ta masa by nie byla, jednak sporo.
Zobacze, jak trening pojdzie dalej, bo teraz mialam miesiac gdzie sie moglam wyspac, nastepne 5 tygodni, niestety nie bedzie takie, ale potem ide na urlop wiec 3 znowu lajtowe.
Aha, wyjdzie mi gdzies w okolicach 220km w tym miesiacu
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1627
- Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
- Życiówka w maratonie: 2:59:50
1. Na spokojnie, systematycznie rób swoje, a efekty będą.Uxmal pisze:Raportuje co u mnie.
Po tamtym treningu z 200m w niedziele teraz mam taki: 15k / 600m powtorki / 10k/ 20k/ fartlek 15minx3.
Koncze 2 tydzien i drugi opuscilam/zmniejszylam te dyche, a w zamian robie Insanity. Uznalam, ze nie ma sensu rzezbic kilometrow bez sensu, nudzi mnie to, a i tak wracajac z pracy biegiem w tydzien te kilosy nadrabiam. Idzie mi dobrze, poza tym, ze od kilku tyg mam apetyt jak smok wawelski i przytylam, o dziwo...w masie miesniowej glownie. Mimo wszystko, jesli trend ten sie utrzyma, trzeba bedzie cos z tym zrobic, bo juz waze z 60 kg, na 165 wzrostu, to jaka ta masa by nie byla, jednak sporo.
Zobacze, jak trening pojdzie dalej, bo teraz mialam miesiac gdzie sie moglam wyspac, nastepne 5 tygodni, niestety nie bedzie takie, ale potem ide na urlop wiec 3 znowu lajtowe.
Aha, wyjdzie mi gdzies w okolicach 220km w tym miesiacu
2. Co do wagi, to rzecz mocno indywidualna, ale od samego biegania nie przybiera się na masie mięśniowej. Może inaczej, z pewnością nie byłby to wzrost odczuwalny, o czym piszesz. W mojej ocenie jest to efekt skumulowany tzn. biegi tempowe + insanity, chyba, że jeszcze udzielasz się na innych polach(?)
Miałem podobny efekt jak rozpocząłem "zabawę" z cross-fit'em, gdy zaobserwowałem delikatny wzrost masy rzędu 1-1,5km, ale w tym samym czasie ograniczyłem kilometraż, więc ciężko to jednoznacznie określić.
- Uxmal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 349
- Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Meksyk
- Kontakt:
Cwicze sama w domu. Pisalam juz , ze mam wprawe w takich cwiczeniach. Kiedys namietnie chodzilam na fitness Les Mills, ktory jest de facto tym samym pod inna nazwa.kisio pisze:Jak Ci się Insanity sprawdza? Sama ćwiczysz?
Sprawdza sie dobrze, chociaz zauwazylam, ze tam z zalozenia najwiekszy hard core to maja byc te pajacyki i inne typowe szybkie kardio. Na mnie to nie robi wrazenia zadnego. Najbardziej mi pomagaja wszelkie elementy typu plank, pompki i inne na core. Z zestawow najlepszy jest Recovery, ten dluzszy. Wbrew pozorom takie statyczne cwiczenia sa mi bardziej potrzebne, niz to skakanie. Zauwazylam tez, ze poniewaz Recovery ma duzo cwiczen silowo-rozciagajacych wreszcie pomogl mi na nieustajacy bol-przykurcz pod prawym udem.
W tym miesiacu pyknelo mi 238 km, plus insanity 1-2/tydz. Not bad mysle.
- Uxmal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 349
- Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Meksyk
- Kontakt:
Owszem, i nawet zajelam 5 miejsce w kategorii (10 min od 3 miejsca ) i 8 wsrod kobiet na maratonie, ktory bieglam jako....trening. Proboje odkopac bloga, to wyleje swe przezycia w opisieKeri pisze:Żyjesz?
Milo, ze ktos pytal
- Uxmal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 349
- Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Meksyk
- Kontakt:
Bardzo dobrze, jak pokazuje ten maraton specjalnie wybrany jako trening. Jestem optymistyczna, trener bym powiedziala nawet hurra optymistyczny, bo sie nastawia na wygrana.Keri pisze:A jak glowny projekt?
W marcu trzasnelam 300km, w kwietniu 250 (tydzien po maratonie b malo biegalam, regeneracja byla). Takze daje rade
- Uxmal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 349
- Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Meksyk
- Kontakt:
18 lipca :PKeri pisze:To czasu nie zostalo za duzo, wszak impreza 13 lipca.
Powodzenia.
Wiem, ale wsio idzie dobrze. Za 2 tygodnie jade na jakis trail run po gorach, 32 k. Podobno hardcore. Mysle, ze to mi pomoze psychicznie. Fizycznie jestem gotowa, tzn co ja tam wiem, ale moj trener tak twierdzi. Wygral kiedys ten bieg wiec wie, co mowi (nie trenowal na zadnych gorach przed samym biegiem). Ufam jego ocenie. Tym niemniej wolalabym przebiec sie troche po gorach, dla wrazen emocjonalnych. Ten maraton, ktory bieglam ma duzo przewyzszen no i temperature\wilgotnosc taka, jak na ultra, ale jednak biegnie sie po drodze asfaltowej. To nie to samo. Mysle, ze te 32k mi dadza jakis oglad na sytuacje. No coz, zobaczymy.