wyscigi rowerowe w warszawie

[wojtek]

Bardzo wiele jazd zamienia sie w zawody .

[proto]

Quote: from lezan on 12:12 am on Nov. 1, Moze by tak wszystko na zywiol, aby tylko nie totalitarnie?

Lezan!
Nie chcailbym w tym watku toczyc sporow politycznych, no ale sam prowokujesz .
Rozumiem , ze dla Ciebie naturalna kontynuacja wolnosci
wyboru jest anarchia . Zapewniam, ze dla mnie nie ...
I bez takich argumentow jak kodeks czy BHP , chyba nie musze
odpowiadac , prawda  ;) ?

[PAwel]

Jeżdżę z kaskiem, ale podobnie jak Proto uważam, że ustawowy obowiązek ich noszenia jest dowodem zawłaszczenia przez państwo prawa decydowania za obywateli w kwestiach ich tylko dotyczących. Porównanie do jazdy pod wpływem alkoholu jest nieuprawnione, bo pijany kierowca zagraża innym, a rowerzysta a gołą głową tylko sobie.

Myślę zresztą, że w krajach takich jak USA czy Australia na rozpowszechnienie kasków musiały mieć wpływ firmy ubezpieczeniowe, ktore (jak to one) zawsze znalazły pretekst do niewypłacania odszkodowań w przypadku wypadków, a brak kasku do doskonały pretekst -"w związku ze śmiercią pani męża odmawiamy wypłacenia odszkodowania na podstawie Art 134.234.432 ogólnych warunków.... w związku rażącym itd.itp.

Lezan, czy w Australi dozwolona jest jazda na motocyklach? Logika podpowiada mi, że nie, bo skoro ustawodawca tak martwii się o bezpieczeństwo, że nawet w samochodzie na tylnym siedzeniu trzeba zapinać pasy w, to chyba nie pozwolono by na taki hazard, żeby jechać 60 mil/h na motocyklu.

[deckard]

hm... co miesiąc państwo obcina spory kawałek moich pieniędzy m. in. na opiekę zdrowotną. z chęcią dołożę do leczenia płuc górników, albo żylaków ekspedientek, ale wolałbym żeby moja kasa nie szła na maksymalnie drogie operacje neurochirurgiczne i***y który jechał 70km/h na rowerze bez kasku..., no chyba że miał przy sobie od razu podpisaną deklarację dawcy organów... to inna sprawa - do przeszczepów chętnie dołożę

[proto]

Hmm , gdzie tu logika ..?
Deckard : Zgadza sie , to co piszesz o naszej sluzbie zdrowia ,
tyle ze to jest akurat argument przeciwko takiemu systemowi
ale nie bardzo za obowiazkiem uzywania kaskow , no chyba - ze jestes socjalista ,  i taki uklad popierasz , wtedy rozumiem
Pozdrawiam , Proto - jezdzacy bez kasku 80 km/h  ...

[deckard]

... tak jestem socjalistą
proto. a deklarację masz?

[proto]

Wiedzialem , ze w tym watku chodzi jednak
o sprawiedliwosc spoleczna , kaski dla wszystkich !!

[Pit]

Od 15 lat mam zafoliowaną deklarację dawcy organów wsadzoną w dowód osobisty.

[lezan]

Deckard, wlasnie to samo mialem przytoczyc. Przepisy takie jak o kasku nie maja na celu ubezwlasnowolniania jednostki ale obnizenie kosztow spolecznych wypadku. Wypadki sie zdarzaja, ryzyko istnieje i kazdy sie z tym godzi. Chodzi o to aby zminimalizowac skutki wypadku a co za tym idzie obnizyc koszty leczenia czy tez nie dopuscic do sytuacji ze trzeba takowego osbnika utrzymywac ze podatkow innych do konca zycia. Moje 47%, ktore odprowadzam do panstwa moga byc zuzyte na lepsze rzeczy. Pawel, motocykle sa bardzo popularne, limit szybkosci 100 km/h, To o czym mowimy to po prostu stosowanie pasywnych srodkow zabezpieczajacych. Nie wiem jak to wyglada w Polsce ale tutaj w sondazach organizacji motoryzacyjnych na temat jakie cechy samochodu bierzesz pod uwage przy kupnie, od kilku lat na pierwszym lub drugim miejscu, obok ceny a przed wielkoscia silnika, przyspieszeniem itd sa wlasnie cechy bezpieczenstwa. O ile sie orientuje to w tej chwili na rynku nie ma takiego modelu, nawet z tych najmniejszych, ktory by nie oferowal jako standardowe wyposazenie airbag przynajmniej po stronie kierowcy.

[wojtek]

Dodajmy do tego bigosu upierdliwosc holowania delikwenta na pogotowie i watpliwosci- ruszyc go czy nie ruszyc , czekanie na karetke , powiadomienie rodziny , zajecie sie jego pojazdem na parkingu i tym podobne przyjemnosci zwiazane powaznym urazem .

[proto]

Proponuje uciac ta akademicka dyskusje , bo i tak patrzymy ma problem z roznych stron .
Dla dobra spolecznego proponuje dobic takiego
delikewnta odrazu i sprawa z glowy , a jeszcze lepiej
wogole zakazac urazowych dyscyplin , bo przeciez
nalezy za wszelka cene minimalizowac koszty spoleczne
wszystkiego , do tego trzeba zakazac pieszym , rolkarzom i innym skrajniakom , coby nie wychylali lba z domu , bo przeciez cos zlego im sie moze stac .
Mozna isc jeszcze dalej , i dla dobra spolecznego
wszystkich starszych i niedoleznych pozbawic praw
i najlepiej im zafundowac jakas eutanazje ..

Chlopaki z Australii - brawo , brawo - dobry kierunek
Ja koncze temat , bo dyskusja zesza za nisko ...

[deckard]

Chlopaki z Australii - brawo , brawo - dobry kierunek

he he australijskie... ciapciaki

takie dyskusje jednak chyba się przydają. niektóre sosoby "bez zdania" mogą sobie przejrzeć argumenty obydwu stron
pozdrawiam wylewnie wszystkich uczestników dyskusji. jest to jedna z ciekawszych na forum. przynajmniej dla mnie. sporo się dowiedziałem.

[PAwel]

Argument z minimalizacją kosztów społecznych to typowy argument, który - przykro mi mówić - nasuwa mi wspomnienia nazizmu i komunizmu. Tam człowiek był niczym, niewolnikiem, osobą w całości zależną od Państwa które o niego dbało lub unicestwiało w zależności od racjonalnych ptrzeb. A ja jestem za wolnością osobistą, nawet jeśli czasem osoby wykorzystują tą wolność w sposób, który wydaje mi się ryzykowny.

Zresztą te policyjne systemy (myślałem, że Australia jest wolnym krajem) sa nielogiczne. No, bo ryzyko wypadku wymagającego hospitalizacji w przypadku osoby prowadzacej rower bez kasku jest o rzędy wielkości mniejsze niż ryzyko wypadku podczas wspinaczki górskiej (nawet w kasku), a chyba jednak nikt nie zakazuje w Australi uprawiania wspinaczki skałkowej. Nikt chyba też nie zakazuje w Australi jazdy na motocyklu, choć człowiek narażony jest bardziej niz rowerzysta. Przykładów możnaby mnożyć.

Ale wszystko sprowadza się do tego, że albo jesteśmy zwolennikami tezy, że człowiek rodzi się wolny i jeśli nie zagraża wolności innych to nie można krępować jego wolnej woli, albo uważamy, że wiemy lepiej co jest dla niego dobre, albo co jest dla społeczeństwa dobre. Czy w Australii usiłowanie samobójstwa też jest zabronione? Przecież zawsze w takim przypadku trzeba wzywać karetkę, a często potem płacić za szpital? A czy zabronione jest.... , dosyć

[lezan]

Pawel, jak zwykle dyskusja z Toba powoduje ze szare komory wchodza na obroty. Gdyby to tez pwodowalo wzrost tetna to bym pewnie grzal HRmax +120. Ale zycie by bylo nudne gdyby sie wszyscy ze soba zgodzili. A teraz odpowiedz mi na pytanie- czy gdyby zniesiono obowiazek noszenia pasow w samochodzie to bys je przestal zapinac? Ostrzegam, ze za tym pytaniem pojda nastepne .

[deckard]

dokładnie. (hm właśnie, a jakże itp) nie chodzi przecież o to że jazda na rowerze to najbardziej ekstremalny sport i bardziej niebezpiecznych nie ma. zwykle kiedy pojawia się niebezpieczeństwo, to pojawiają się zabezpieczenia. w kolarstwie kaski, w taternictwie np friendy, kostki, drabinki, liny dynamiczne, ba - haki , w boksie rękawice, ochraniacze nazębne i kaski, w jeździe samochodem - pasy bezpieczeństwa, klatki,  czasem poduszki powietrzne, strefy zgniotu... dopóki uzywa się tych pomagaczek jest ok. w innym wypadku mamy do czynienia z niedopełnieniem wymogów bezpieczeństwa...