wyscigi rowerowe w warszawie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Wojtek, bez przesady, pamiętasza jak Szurkowski i Szozda ścigali się z tymi śmiesznymi kiełbaskami na głowie?
A swoją drogą to ze zdjęć wynika, że goście są rzeczywiści trochę zwariowani.
Chętnie bym się dołączył od czasu do czasu, bo zegar tyka...
A swoją drogą to ze zdjęć wynika, że goście są rzeczywiści trochę zwariowani.
Chętnie bym się dołączył od czasu do czasu, bo zegar tyka...
ENTRE.PL Team
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
jak czytam Nick „Unleashed” to przypomina mi się Vabank:
„- To co mam powiedzieć Spiętemu.
- Powiedz mu żeby się rozpiął”
Takie skojarzenie, sorry, nie mogłem się powstrzymać. Zresztą buty to chyba mają w 100 rzepy
„- To co mam powiedzieć Spiętemu.
- Powiedz mu żeby się rozpiął”
Takie skojarzenie, sorry, nie mogłem się powstrzymać. Zresztą buty to chyba mają w 100 rzepy

ENTRE.PL Team
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
PAwel , w moich okolicach jazda bez kasku jest objawem idiotyzmu . Tak robia jedynie osoby , ktore jezdza od wczoraj . A ze pod wieloma wzgledami nasz kraj jest na etapie rozwojowym przecietnego bantustanu napisano bardzo wiele na tym Forum ( sam wspomniales dostepnosc stadionow ) . Nawet podczas TdF wprowadzono ostre rygory po smierci Kivelewa ( gdyby mial kask , zyl by dzisiaj ) .
Nigdy dosc ostrych slow na temat bezpieczenstwa jazdy . Wszyscy pamietamy historie opisana przez Mariusza , kedy jego kolega - chojraczek walczyl ze smiercia w szpitalu .
Nie dalej jak w zeszla sobote bylem swiadkiem podobnej historii . Lider naszego treningu zrobil salto w powietrzu i gruchnal tylem glowy w asfalt . Kask pekl ale wazne , ze mial go na glowie ! W czwartek juz byl na nastepnej jezdzie zamiast wachac kwiatki od spodu .
(Edited by wojtek at 3:13 pm on Oct. 27, 2003)
Nigdy dosc ostrych slow na temat bezpieczenstwa jazdy . Wszyscy pamietamy historie opisana przez Mariusza , kedy jego kolega - chojraczek walczyl ze smiercia w szpitalu .
Nie dalej jak w zeszla sobote bylem swiadkiem podobnej historii . Lider naszego treningu zrobil salto w powietrzu i gruchnal tylem glowy w asfalt . Kask pekl ale wazne , ze mial go na glowie ! W czwartek juz byl na nastepnej jezdzie zamiast wachac kwiatki od spodu .
(Edited by wojtek at 3:13 pm on Oct. 27, 2003)
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 808
- Rejestracja: 04 lip 2003, 11:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Żoliborz
dokładnie.
sam rozwaliłem jeden kask więc wiem jak jest to ważne. ostatnio widać sporo rowerzystów którzy zakładają czapeczki zamiast kasku, bo zimno.... mogliby na czapeczkę założyć kask. zawsze to coś... a że troche gupio wygląda... głupiej się wygląda z rozwalonym łbem.
śmieszny opis z netu:
"mialem wypadek na asfalcie, rozwaliłem kask i porysowałem głowę, gdybym nie miał kasku rozwaliłbym czaszkę i porysował mózg"
sam rozwaliłem jeden kask więc wiem jak jest to ważne. ostatnio widać sporo rowerzystów którzy zakładają czapeczki zamiast kasku, bo zimno.... mogliby na czapeczkę założyć kask. zawsze to coś... a że troche gupio wygląda... głupiej się wygląda z rozwalonym łbem.
śmieszny opis z netu:
"mialem wypadek na asfalcie, rozwaliłem kask i porysowałem głowę, gdybym nie miał kasku rozwaliłbym czaszkę i porysował mózg"
SBBP.WAW.PL
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1865
- Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Sam jeżdżę w kasku od wielu lat przymuszony przez małżonkę. Szczerze mówiąc nie miałem do tego przekonania. Teraz już się przyzwyczaiłem i bez kasku czułbym się nieubrany wychodząc na rower.
Na moim terenie kaski są bardziej rozpowszechnione u wycinaków MTB. Wśród szosowców, którzy jeżdżą zdecydowanie szybciej - to rzadkość.
Mam mieszane uczucia czytając takie radykalne oceny bezkaskowej jazdy. Przy jakimś procencie /trudno powiedzieć jakim/ upadków i kolizji kask się przydaje. Każdy sam się ustosunkowuje do tej kwestii i tyle.
Mój kask jak na razie /odpukuję/ uległ jedynie pewnej erozji wywołanej pędem i oporami powietrza, a poza tym jest cały - mimo sporej ilości upadków i różnych nieprzyjemnych przygód na szosie.
Rozumując tak radykalnie powinno się np. zakładać downhillową zbroję - byloby jeszcze bezpieczniej. Sam kiedyś połamałem żebra na jakimś drzewie, ale chyba się nie zdecyduję, a małżonka chyba jeszcze nie widziała tego ustrojstwa.
Na moim terenie kaski są bardziej rozpowszechnione u wycinaków MTB. Wśród szosowców, którzy jeżdżą zdecydowanie szybciej - to rzadkość.
Mam mieszane uczucia czytając takie radykalne oceny bezkaskowej jazdy. Przy jakimś procencie /trudno powiedzieć jakim/ upadków i kolizji kask się przydaje. Każdy sam się ustosunkowuje do tej kwestii i tyle.
Mój kask jak na razie /odpukuję/ uległ jedynie pewnej erozji wywołanej pędem i oporami powietrza, a poza tym jest cały - mimo sporej ilości upadków i różnych nieprzyjemnych przygód na szosie.
Rozumując tak radykalnie powinno się np. zakładać downhillową zbroję - byloby jeszcze bezpieczniej. Sam kiedyś połamałem żebra na jakimś drzewie, ale chyba się nie zdecyduję, a małżonka chyba jeszcze nie widziała tego ustrojstwa.
biegowa recydywa
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
swoją drogą ci downhilowcy na niskich siodełkach i ochraniaczach rzeczywiście wyglądają na rycerzy...
Masz rację Wojtek, że bezpieczeństwa nigdy za wiele.
Masz rację Wojtek, że bezpieczeństwa nigdy za wiele.
ENTRE.PL Team
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 709
- Rejestracja: 12 wrz 2002, 00:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Wtrace kilka slow odemnie w sprawie kaskow .
Wiele lat trenowalem i scigalem sie na szosie , setki treningow
i jakos kasku nie uzywam do dzisiaj . Po pierwsze - brak kasku
to podobnie jak z pasami w aucie, dla mnie wolnosc i moj wybor ,
i tutaj kazdy wybiera . Po drugie , jak to kiedys mowiono ,
nie wazne co masz na glowie , wazne co masz w glowie , czyli
nawet najlepszy kask nie wygra z glopota i brakiem wyobrazni .
Kilka lat temu stracilem kumpla - zginal w kasku - poprostu
nie mial szans z zelastwem i pijanym kierowca , mimo tego
robie to dalej i nic nie zmieni mojego podejscia do kasku , amen ..
Wojtek - rozumiem , ze dla Ciebie mam objawy idiotyzmu , looz -
jakos to przezyje
Wiele lat trenowalem i scigalem sie na szosie , setki treningow
i jakos kasku nie uzywam do dzisiaj . Po pierwsze - brak kasku
to podobnie jak z pasami w aucie, dla mnie wolnosc i moj wybor ,
i tutaj kazdy wybiera . Po drugie , jak to kiedys mowiono ,
nie wazne co masz na glowie , wazne co masz w glowie , czyli
nawet najlepszy kask nie wygra z glopota i brakiem wyobrazni .
Kilka lat temu stracilem kumpla - zginal w kasku - poprostu
nie mial szans z zelastwem i pijanym kierowca , mimo tego
robie to dalej i nic nie zmieni mojego podejscia do kasku , amen ..
Wojtek - rozumiem , ze dla Ciebie mam objawy idiotyzmu , looz -
jakos to przezyje

[i]swim - bike - run [/i]
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Na TEJ stronie Mariusz opisal tragedie swojego kolegi .
Mysle , ze jezdzac bezpieczniej , takze bardziej wykazujemy troske o swoich bliskach
(Edited by wojtek at 1:52 am on Oct. 29, 2003)
Mysle , ze jezdzac bezpieczniej , takze bardziej wykazujemy troske o swoich bliskach
(Edited by wojtek at 1:52 am on Oct. 29, 2003)
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- lezan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 555
- Rejestracja: 20 cze 2001, 04:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Australia
Podpisuje sie pod wypowiedzia Wojtka obiema rekami, nogami i glowa. W Australii sprawa jest zalatwiona prosto- kaski sa wymagane przez prawo (jak zreszta pasy na przednich i tylnych siedzeniach samochodu) zarowno dla amatorow niedzielnych przejazdzek jak i wyscigach pro. I nie ma wymowki ze nie lubie- policja przywala kare i sciaga z drogi. A osobiscie nie wyobrazam sobie jazdy bez kasku- nie robie tego z powodu przepisow ale dla siebie. Po jakims czasie uzywanie staje sie druga natura.
If God invented marathons to keep people from doing anything more
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
- Unleashed
- Dyskutant
- Posty: 36
- Rejestracja: 15 cze 2002, 00:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jezdze w kasku, bo mi tak wygodnie, ale nakaz jazdy w kasku to idiotyzm. Podobnie jak zakaz sprzedawania nieletnim alkoholu, papierosow. Przynajmniej w naszym kraju.
------------------------------------------------
no pain, no gain
------------------------------------------------
no pain, no gain
------------------------------------------------
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
U mnie jest nieco inaczej . Nie slyszalem o przypadku aby policja miala stycznosc z rowerzystami . Oni nie musza zatrzymywac sie przy znaku STOP . Obowiazuja jednak przepisy wewnetrzne .
O co chodzi - podczas naszej ostatniej przejazdzki klubowej ( termin "klub" jest tu raczej umowny i ma zasieg bardziej towarzyski ) po raz pierwszy musielismy zaplacic po 5$ za przyjemnosc wspolnego krecenia . Nasz klub zyskuje ksztalty oficjalne i zostal zarejestrowany w zwiazku rowerzystow . Oplata miala pokryc koszty ubezpieczenia na wypadek nieszczesliwego wypadku . Warunkiem sine qua non bylo zalozenie kasku co i tak nikomu tutaj nie trzeba tlumaczyc ( w tym roku tylko dwukrotnie zdarzylo mi sie widziec ludkow bez kaskow podczas jazd grupowych - proporcja jak jeden do tysiaca ) .
Nie jestem pewien ale w kraju warunkiem uczestnictwa w zawodach jest zalozenie kasku ( u mnie jest to oczywiste ) .
Zauwazylem takze , ze zaczyna sie nam wykluwac watek poboczny , o donioslym znaczeniu ( uzywanie kasku podczas jazdy ) . Lezan nieswiadomie poruszyl takze watek swiadomosci emigracyjnej . Wyjezdzajac z kraju , wywozimy w bagazu cala mentalnosc spoleczna . Potem w zaleznosci od warunkow bytowych , asymilujemy sie z nowym srodowiskiem , przejmujac nowe kanony myslenia . Coraz mniej identyfikujemy sie z rdzennymi korzeniami , wstydzac sie czasem wzorcow zachowan , ktore na poczatku przygody emigracynej przywiezlismy ze soba .
Temat do oddzielnego rozwazenia .
O co chodzi - podczas naszej ostatniej przejazdzki klubowej ( termin "klub" jest tu raczej umowny i ma zasieg bardziej towarzyski ) po raz pierwszy musielismy zaplacic po 5$ za przyjemnosc wspolnego krecenia . Nasz klub zyskuje ksztalty oficjalne i zostal zarejestrowany w zwiazku rowerzystow . Oplata miala pokryc koszty ubezpieczenia na wypadek nieszczesliwego wypadku . Warunkiem sine qua non bylo zalozenie kasku co i tak nikomu tutaj nie trzeba tlumaczyc ( w tym roku tylko dwukrotnie zdarzylo mi sie widziec ludkow bez kaskow podczas jazd grupowych - proporcja jak jeden do tysiaca ) .
Nie jestem pewien ale w kraju warunkiem uczestnictwa w zawodach jest zalozenie kasku ( u mnie jest to oczywiste ) .
Zauwazylem takze , ze zaczyna sie nam wykluwac watek poboczny , o donioslym znaczeniu ( uzywanie kasku podczas jazdy ) . Lezan nieswiadomie poruszyl takze watek swiadomosci emigracyjnej . Wyjezdzajac z kraju , wywozimy w bagazu cala mentalnosc spoleczna . Potem w zaleznosci od warunkow bytowych , asymilujemy sie z nowym srodowiskiem , przejmujac nowe kanony myslenia . Coraz mniej identyfikujemy sie z rdzennymi korzeniami , wstydzac sie czasem wzorcow zachowan , ktore na poczatku przygody emigracynej przywiezlismy ze soba .
Temat do oddzielnego rozwazenia .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 709
- Rejestracja: 12 wrz 2002, 00:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
1 Nakaz uzywania kasku przez wszystkich uzytkownikow drogi , uszczesliwianie i na sile podnoszenie bezpieczenstwa poprzez przymus nosi
zawsze znamiona totalitaryzmu i tyle . Zasada jest prosta - dla uzytkownika drug powinno nelezec decyzja
jaki poziom bezpieczenstwa jest dla niego wystarczajacy
i tyle - wszak zakladamy ze rowerzysci to ludzi myslacy
i potrafiacy wyciagac wnioski - ale powtarzam jeszcze raz - nie moze sie to odbywac administracyjnie ,
bo wtedy dochodzi do naduzyc itd .
2. Wojtek : Co do uzywania kaskow , i proporcji , to
wsrod szosowcow w kraju jest ona gdzie 1:10
na korzysc jezdzacych bez kasku - tyle faktow.
Prosze zobaczyc kto ma przy sobie kask z moich znajomych:
http://poznanska58.webpark.pl/html/album/obiekty1.htm
3. Co do swiadomosci emigracyjnej , warunkow bytowych i asymilacji - tutaj zgoda , ostatecznie jesli
ktos znajdzie sie w kraju gdzie wszyscy chodza do gory
nogami - z czasem tez tak bedzie sie poruszal , i nie
narzakal ze niewygodnie
I ostatna dygresja , trudno oczywiscie nie zauwazyc
ze kask daje wieksze bezpieczenstwo , jak najbardziej
i nikt tego nie neguje - tyle ze jest jednym ze srodkow
dla ktorego potrzebna jest wlasnie swiadomosc , odpowiednia mentalnosc i nie moga tego zapewnic
odgorne dyrektywy i nakazy , tudziez wyzywania ludzi
od idiotow - ma to byc swiadomy i wolny wybor kazdego z nas ...
zawsze znamiona totalitaryzmu i tyle . Zasada jest prosta - dla uzytkownika drug powinno nelezec decyzja
jaki poziom bezpieczenstwa jest dla niego wystarczajacy
i tyle - wszak zakladamy ze rowerzysci to ludzi myslacy
i potrafiacy wyciagac wnioski - ale powtarzam jeszcze raz - nie moze sie to odbywac administracyjnie ,
bo wtedy dochodzi do naduzyc itd .
2. Wojtek : Co do uzywania kaskow , i proporcji , to
wsrod szosowcow w kraju jest ona gdzie 1:10
na korzysc jezdzacych bez kasku - tyle faktow.
Prosze zobaczyc kto ma przy sobie kask z moich znajomych:
http://poznanska58.webpark.pl/html/album/obiekty1.htm
3. Co do swiadomosci emigracyjnej , warunkow bytowych i asymilacji - tutaj zgoda , ostatecznie jesli
ktos znajdzie sie w kraju gdzie wszyscy chodza do gory
nogami - z czasem tez tak bedzie sie poruszal , i nie
narzakal ze niewygodnie

I ostatna dygresja , trudno oczywiscie nie zauwazyc
ze kask daje wieksze bezpieczenstwo , jak najbardziej
i nikt tego nie neguje - tyle ze jest jednym ze srodkow
dla ktorego potrzebna jest wlasnie swiadomosc , odpowiednia mentalnosc i nie moga tego zapewnic
odgorne dyrektywy i nakazy , tudziez wyzywania ludzi
od idiotow - ma to byc swiadomy i wolny wybor kazdego z nas ...
[i]swim - bike - run [/i]
- artur
- Wyga
- Posty: 113
- Rejestracja: 21 gru 2001, 10:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
jeżdże wyłącznie w kasku, niezależnie od tego jaką trasę planuję, czy jaki rower wybieram. Czuję się trochę pewniej, a poza tym biorąc udział w zawodach już się przyzwyczaiłem - nie wyobrażam sobie jazdy bez kasku.
Moja córeczka (2,5) nawet w pokoju wsiadając na rower zakłada swój chełm!
często jeżdże z grupą rowerową z Żyrardowa - na 10 cyklistów 2-3 ma kaski i to dopiero od momentu kiedy ja się pokazałem w kasku - 3 lata temu.
bezpiecznej jazdy
Moja córeczka (2,5) nawet w pokoju wsiadając na rower zakłada swój chełm!
często jeżdże z grupą rowerową z Żyrardowa - na 10 cyklistów 2-3 ma kaski i to dopiero od momentu kiedy ja się pokazałem w kasku - 3 lata temu.
bezpiecznej jazdy
Artur
tropiciel w stumilowym lesie...
www.speleo.napieraj.pl
tropiciel w stumilowym lesie...
www.speleo.napieraj.pl
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 808
- Rejestracja: 04 lip 2003, 11:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Żoliborz
ciekawe że polacy mają specyficzne podejście.. tak jakby nie mieli nic do stracenia. żona, dzieci, firma, praca, rodzice... betka.
tak sama sprawa jak z jazdą na rowerze bez kasku jest np z chodzeniem po górach. na trudnych trasach gdzie są ułatwienia często widać ludzi kompletnie bez sprzętu i jakiegokolwiek przygotowania. kaski? uprzężę? asekuracja linowa? to dobre dla mięczaków
. ba! nie mówiąc jużo kompasie albo o termosie z ciepłą herbatą!
chyba ułańska fantazja ciągle tkwi w narodzie
dla mnie osobiście adrenalina tak, ale w bezpiecznych warunkach.
tak sama sprawa jak z jazdą na rowerze bez kasku jest np z chodzeniem po górach. na trudnych trasach gdzie są ułatwienia często widać ludzi kompletnie bez sprzętu i jakiegokolwiek przygotowania. kaski? uprzężę? asekuracja linowa? to dobre dla mięczaków

chyba ułańska fantazja ciągle tkwi w narodzie
dla mnie osobiście adrenalina tak, ale w bezpiecznych warunkach.
SBBP.WAW.PL