Gdy nie jestem na treningu, nie biegam, to miewam krotkotrwale bole nog.
Bole sa miejscowe, a to zaboli piszczel, a to kolano, a to jakis miesien w udzie.
Czasem bez jakiejkolwiek zaleznosci czy przyczyny, czasem przy niewielkim obciazeniu statycznym (noga na pedale gazu, przy prowadzeniu samochodu i odzywa sie miesien w udzie). Czasem dopada mnie, przy siedzeniu w biurze przy kompie.
Jak wychodze na krotsze treningi (ponizej 20km) to nie mam zadnych boli, nie czuje tez zadnych ograniczen w wydolnosci czy motoryce. Ogolny stan zdrowia tez mam dobry.
Bole zaczely mi sie bezposrednio przed maratonem (CM), w okresie dluzszych wybiegan (26-30km) ale byly sporadyczne.
Teraz biegam mniej i bole pojawiaja sie czesciej.
Czyzbym sie przetrenowal przed maratonem? Choc odnosze wrazenie, ze mialem raczej zbyt delikatny trening...