Bieg rano co zjeść a może nie jeść ?
-
- Stary Wyga
- Posty: 211
- Rejestracja: 15 lip 2013, 08:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pobiegłem dziś po słodkiej kawie i kromce chleba z miodem. Zjadłem ok. 30 minut przed biegiem. Na początku czułem w żołądku jedzenie bo jeszcze wody się napiłem bo się zasłodziłem tym trochę. Biegło się trochę ciężej ale bez tragedii ale nie dałem rady 40 minut ciągiem przebiec, przebiegłem 30 minut i 10 minut na raty ale już wcześniej miałem takie słabe treningi więc nie wiem czy to efekt rannego biegania zwłaszcza że i podziębiony jestem. Poza tym zatrzymałem się bo brakowało oddechu a nie dlatego że nogi nie dawały rady. Następnym razem spróbuję może po samej kawie albo herbacie z cukrem. Muszę poeksperymentować bo jednak jest duża różnica biegania rano jak jest chłodno a np. ok. 10-11 a co będzie latem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 751
- Rejestracja: 29 cze 2013, 19:49
- Życiówka na 10k: 33'
- Życiówka w maratonie: 3h10
NIesłodź w ogóle, ni kawy, ni herbaty, też kiedyś słodziłem, byłem bardzo przyzwyczajony do słodkości, ale od dawien dawna nie słodze niczym. Na początku ciężko przełknąć, ale pomyśl, że to zdrowe jest i smaczne ;p
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1081
- Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
- Życiówka na 10k: 57
- Życiówka w maratonie: brak
Musisz po prostu spróbować jak to jest bez posiłku, na początku coś krótszego a potem wydłużać treny.
Ja często biegam w godz 5-6 przed pracą, pobudko 4:30 nie jem nic tylko szklanka wody, biegam wszystko i spokojne i interwały i teraz jest Ok, nawet niedzielne długie ok. 20km biegam bez jedzenia.
Ale początki faktycznie były trudne, po 15-20 min strasznie chciało mi się jeść, byłem słaby....jednak z czasem organizm przyzwyczaił się. Na kolacje dobrze jest zjeść coś bogatego w węgle ot tyle.
Z tym, ze każdy organizm jest inny....trzeba testować.
Ja często biegam w godz 5-6 przed pracą, pobudko 4:30 nie jem nic tylko szklanka wody, biegam wszystko i spokojne i interwały i teraz jest Ok, nawet niedzielne długie ok. 20km biegam bez jedzenia.
Ale początki faktycznie były trudne, po 15-20 min strasznie chciało mi się jeść, byłem słaby....jednak z czasem organizm przyzwyczaił się. Na kolacje dobrze jest zjeść coś bogatego w węgle ot tyle.
Z tym, ze każdy organizm jest inny....trzeba testować.
-
- Stary Wyga
- Posty: 211
- Rejestracja: 15 lip 2013, 08:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No muszę potestować. Co do słodzenia kawy to zazwyczaj nie słodzę tylko chciałem węglowodanów dostarczyć aby mieć siłę biegać. Trochę się boję że na pusto nie będę miał siły biec ale może spróbuję.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 980
- Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
- Życiówka na 10k: 52 min
- Życiówka w maratonie: 4:15:12
- Lokalizacja: Shanghai
Ja biegam zawsze rano, zaczynam 4:30 - 5:00 i zawsze na glodnego. Najdluzsze wybieganie to 26km i nie bylo zadnego problemu.
Jezeli boisz sie ze bedzie ciezko, to ja bym lepiej zabral tego banana ze soba i zjadl pozniej jak opadniesz z sil, a nie na poczatku.
Jezeli boisz sie ze bedzie ciezko, to ja bym lepiej zabral tego banana ze soba i zjadl pozniej jak opadniesz z sil, a nie na poczatku.
-
- Stary Wyga
- Posty: 211
- Rejestracja: 15 lip 2013, 08:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja jak pisałem biegam narazie po ok. 5 km więc jak zjem coś w trakcie to myślę że to nie zdąży się przyswoić i strawić. Zastanawiam się na ile w ogóle zdąży się strawić jedzenie zjedzone 30 minut przed biegiem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
jeżeli będą tam węgle proste to po 10-15 minutach cukier jest już we krwi i chwilę później jest już wyrzut insuliny, uczucie senności i brak siły na treningu.
jeżeli chcesz jeść, zjedz na 5 minut przed wyjściem, wtedy wysiłek zablokuje wyrzut insuliny i cukier zostanie bezpośrednio wykorzystany do zasilenia organizmu energiąpodczas cwiczen.
jeżeli chcesz jeść, zjedz na 5 minut przed wyjściem, wtedy wysiłek zablokuje wyrzut insuliny i cukier zostanie bezpośrednio wykorzystany do zasilenia organizmu energiąpodczas cwiczen.
-
- Stary Wyga
- Posty: 211
- Rejestracja: 15 lip 2013, 08:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Obawiam się że jeśli miałbym spożyć węgle tuż przed biegiem to w grę wchodziłby tylko napój żeby nie zalegało na żołądku. Dziś niby zjadłem węgle proste (miód, cukier, białe pieczywo) 30 minut przed biegiem i nie czułem jakiejś senności podczas biegu. Było w miarę ok. Muszę poeksperymentować.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1210
- Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: 3:56:58
- Lokalizacja: Wrocław
Wiesz co...ale po co Ci w ogóle jakiekolwiek jedzenie przed 40-minutowym biegiem? Naprawdę nie jest Ci to potrzebne...kombinujesz, a nie ma takiej potrzeby. IMHO wystarczy wstać, obudzić się trochę...poczekać 30-60min (po drodze wypić kawkę, czy herbatę, co tam pijasz rano) i tyle. Nie biegałbym bezpośrednio po wstaniu z łóżka, bo po prostu organizm jest zaspany i potrzebuje chwili, żeby się "przestawić" w tryb dzienny...potem szybki (znaczy "krótki") trening, wracasz, prysznic i dopiero śniadanko...nie potrzeba żadnych bananów, czy wieczornych przygotowań do...wybacz...krótkiego wysiłku rano. Nie szukaj dziury w całym, nie kombinuj, po prostu idź pobiegać :) ..to nie siłownia (P,NMSP)
--
Axe
--
Axe
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/16400095
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jestem za! Z tym, ze ja robie nawet ponad 20km bez jedzenia. Jak widac zyje, byle jak ale zyje 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1210
- Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: 3:56:58
- Lokalizacja: Wrocław
Ja szczerze mówiąc biegam raczej na głodnego...bo w pracy zjem coś koło 14-15, a jak wrócę po zakupach, to jest koło 18tej, więc nie mam czasu jeść nic dużego, żeby potem czekać 2h...tylko ide pobiegać. Wybiegania typu 20km (HM konkretnie) robię w weekend, wiec spokojne sniadanie rano i powiedzmy po 3-4h bieganie, ale bez żadnego "wspomagania", bananów, czy cukru (z reguly nawet nie biorę wody, choć lato idzie, więc tutaj akurat się zmieni). W czerwcu biegnę "swój pierwszy oficjalny HM", a po nim będę chciał zaliczyć biegi (znaczy treningi): 25km,30km i 35km...i tutaj zamierzam poeksperymentować z jedzeniem w trakcie, jako przetarcie przed jakimś przyszłym maratonem...a maraton to na pewno dystans, gdzie amator powinien coś zjeść w trakcie, tudzież wystartować "odpowiednio przygotowany"...jak chodzi o posiłek przed biegiem...choć może mi sie tylko zdawać ;-)))
--
Axe
--
Axe
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/16400095