piosenka na dzisiejszą zajezdnię -proponuję głośno
jacieżpierdziele ciężki bieg
zaczęło się od tego, że rano zauważyłam, że skończyły mi się wziewy drugiego inhalatora nie mogłam zlokalizować
więc wybrałam taką trasę, żeby zawsze móc z kimś wrócić na stopa czy cóś w razie ataku
jak wyszłam zaczęło mżyć, wróciłam po kurtkę, na 3km zaczęłam tego żałować, bo było gorąco
początek trochę za szybki, bo z wiatrem, 3/4 biegu pod wiatr była ostra walka i kryzys, zaczął padać deszcz na 12k, chciałam sie położyc i rozpłakać ale nic by mi to nie dało więc zapomniałam o tym, ile jeszcze do domu i jakoś się doturlałam
65,68k w tydzień (6 jednostek)
dużo
kate biega
Moderator: infernal
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11