Boston w 2:45
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
12 km ciągłego - tętno kilka uderzeń niższe niż rok temu przy tej samej prędkości (4min/km w lesie).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
ostatnie dni to praca ;( ale wczoraj i dzis pobiegałem - w sumie 40 km
w Bostonie ma być 10-12 stopni i pod wiatr - ale co mi tam wiatr

w Bostonie ma być 10-12 stopni i pod wiatr - ale co mi tam wiatr

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Ostatnie dni to bieganie w kratkę, jutro lekki ciągły i wylot 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
10 km w 39:45 - Avg HR 154 - wiało jak w Bostonie
czas obmyślić taktykę

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Prognozy wiatrowe są kiepskie - ma wiać mocno w twarz, w dodatku ma padać. Co robić.... trzeba będzie mocniej pobiec... a Wzgórze Złamanych Serc zweryfikuje czy jestem w stanie pobiec życiówkę, która jest planem minimum.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Numer odebrany. Piękna pogoda ale bardzo wieje. Rano ma zacząć lać deszcz
. Taktykę dostosuje do pogody - łatwo się nie poddam 
Trzymajcie kciuki


Trzymajcie kciuki

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
No niestety nie udało się nabiegać poniżej 2:50 ale wynik przy tej pogodzie i trasie w Bostonie wstydu nie przynosi. Więcej opiszę wkrótce - na pocieszenie byłem pierwszym Polakiem mimo tego, że nie miałem najlepszej życiówki 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
5k 10k 15k 20k Half 25k 30k 35k 40k meta
19:21 39:02 59:09 1:19:28 1:23:50 1:39:41 2:00:04 2:20:50 2:41:44 2:51:18
Taktyka była taka, aby pobiec na 2:46 - z taktyką negative split - pierwsza połowa się udała na drugiej zabrakło szczęścia - energetycznie czułem się do samej mety super jednak nogi w tych warunkach nie chciały przyspieszać. Padający deszcz, zimno i wiatr w twarz nie ułatwiały biegu. Nie bez znaczenia jest też fakt, że bardzo się wychłodziłem czekając na start (3 godziny). Sama trasa też myślałem, że będzie lekka - jednak Wzgórza Złamanych Serc nie nazwano tak bez przyczyny..... Zbiegając z niego zacząłem przyspieszać jednak spadek terenu niwelował wiatr z deszczem i zimno powodujące, że miałem uczucie nadchodzącego skurczu w udach. Słabi się tłumaczą
Ja tam kiedyś wrócę - Billy Rogers też pierwsze 2 starty miałbardzo nieudane na tej trasie a potem wygrał 4 razy
Jeśli chodzi o organizację maratonu to jest daleko przed naszymi jednak Londyn stawiam trochę wyżej pod tym względem. Za to w Bostonie jest magia - magia, która trwa tam od 119 edycji 
19:21 39:02 59:09 1:19:28 1:23:50 1:39:41 2:00:04 2:20:50 2:41:44 2:51:18
Taktyka była taka, aby pobiec na 2:46 - z taktyką negative split - pierwsza połowa się udała na drugiej zabrakło szczęścia - energetycznie czułem się do samej mety super jednak nogi w tych warunkach nie chciały przyspieszać. Padający deszcz, zimno i wiatr w twarz nie ułatwiały biegu. Nie bez znaczenia jest też fakt, że bardzo się wychłodziłem czekając na start (3 godziny). Sama trasa też myślałem, że będzie lekka - jednak Wzgórza Złamanych Serc nie nazwano tak bez przyczyny..... Zbiegając z niego zacząłem przyspieszać jednak spadek terenu niwelował wiatr z deszczem i zimno powodujące, że miałem uczucie nadchodzącego skurczu w udach. Słabi się tłumaczą



-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Ponieważ chcę zaliczyć cykl World Majors Marathon pora na kolejne wyzwanie
jak się uda to będzie to Berlin
a tymczasem regeneracja po Bostonie dobiega końca - w niedziele start w Wings for Life - bez napinki 


