Tak wyczytałem w internecie poza tym jak napisałem nawet lekarz zalecił mi jedzenie produktów z żelatyną jak miałem problem z ze stawem żuchwowo-skroniowym więc zamierzam pić sobie żelatynę na stawy profilaktycznie i nie interesuje mnie Twoje zdanie w tej kwestii.gocu pisze:Nie twój, tylko wyczytałeś w internecie. Wychodzi na to samo. "Żelatyna na stawy" ma tyle sensu co jedzenie móżdżku na poprawę stanu swojego mózgu.sebast pisze:Żelatyna jest ponoć dobra na stawy, nawet tu na forum ktoś pisał że bierze jeśli dobrze pamiętam poza tym wystarczy poszukać info w sieci, nie jest to jakiś mój wymysł.
Odbudowa glikogenu po treningu początkujący
-
- Stary Wyga
- Posty: 211
- Rejestracja: 15 lip 2013, 08:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 495
- Rejestracja: 30 kwie 2014, 19:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
kolego , zmień lekarza
kolagen w procesie trawienia ulega rozkładowi na aminokwasy, takie same jak te z mięsa - te zaś dopiero są transportowane tam, gdzie są potrzebne - czyli np. do mięśni zmęczonych treningiem. Wpływ żelatyny na regenerację tkanki chrzęstnej to mit.
Pod tym względem galareta czy bezpośrednio żelatyna nie różni się skutecznością od piersi z kurczaka - czyli zjedz normalny obiad, najlepiej z pomidorkiem jako źródłem witaminy C zamiast wciągać proszek z "naturalną bo lewoskrętną"
Wiesz czemu? a temu : ( źródło http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBelatyna)
Żelatyna (gelatin, ATC: B 05 AA 06) – prześwitujące, bezbarwne ciało stałe, naturalna substancja, będąca mieszaniną białek i peptydów, pozyskiwana w drodze częściowej hydrolizy kolagenu, zawartego w skórze, chrząstkach i kościach zwierzęcych. Składa się z glicyny, proliny i hydroksyproliny. Rozpuszczona w wodzie tworzy układ koloidalny – zol liofilowy, który łatwo przechodzi w żel, o ile temperatura otoczenia nie jest zbyt wysoka.
Żelatyna ma szerokie zastosowanie zarówno w kuchni, jak i w przemyśle spożywczym. Stosowana jest jako emulgator oraz środek żelujący, a oznaczana na liście legalnych dodatków do żywności w Unii Europejskiej symbolem E441. Używana jest także do produkcji emulsji światłoczułych. Stosowana jako zagęszczacz w licznych farmaceutykach i kosmetykach.
Stosowana jest również jako lek (Gelatin succinylated) zapobiegający i leczący bezwzględną i względną hipowolemię, zapobiegający hipotensji, stosowany w hemodylucji, krążeniu pozaustrojowym itp.
W farmacji żelatyna również jest głównym składnikiem otoczki kapsułek.
Żelatynę stosuje się także w kulkach do gry w paintball – kulka jest żelatynową skorupką wypełnioną farbą, która po rozbiciu o cel pozostawia na nim ślad. Stosuje się farby w różnych kolorach.

kolagen w procesie trawienia ulega rozkładowi na aminokwasy, takie same jak te z mięsa - te zaś dopiero są transportowane tam, gdzie są potrzebne - czyli np. do mięśni zmęczonych treningiem. Wpływ żelatyny na regenerację tkanki chrzęstnej to mit.
Pod tym względem galareta czy bezpośrednio żelatyna nie różni się skutecznością od piersi z kurczaka - czyli zjedz normalny obiad, najlepiej z pomidorkiem jako źródłem witaminy C zamiast wciągać proszek z "naturalną bo lewoskrętną"

Wiesz czemu? a temu : ( źródło http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBelatyna)
Żelatyna (gelatin, ATC: B 05 AA 06) – prześwitujące, bezbarwne ciało stałe, naturalna substancja, będąca mieszaniną białek i peptydów, pozyskiwana w drodze częściowej hydrolizy kolagenu, zawartego w skórze, chrząstkach i kościach zwierzęcych. Składa się z glicyny, proliny i hydroksyproliny. Rozpuszczona w wodzie tworzy układ koloidalny – zol liofilowy, który łatwo przechodzi w żel, o ile temperatura otoczenia nie jest zbyt wysoka.
Żelatyna ma szerokie zastosowanie zarówno w kuchni, jak i w przemyśle spożywczym. Stosowana jest jako emulgator oraz środek żelujący, a oznaczana na liście legalnych dodatków do żywności w Unii Europejskiej symbolem E441. Używana jest także do produkcji emulsji światłoczułych. Stosowana jako zagęszczacz w licznych farmaceutykach i kosmetykach.
Stosowana jest również jako lek (Gelatin succinylated) zapobiegający i leczący bezwzględną i względną hipowolemię, zapobiegający hipotensji, stosowany w hemodylucji, krążeniu pozaustrojowym itp.
W farmacji żelatyna również jest głównym składnikiem otoczki kapsułek.
Żelatynę stosuje się także w kulkach do gry w paintball – kulka jest żelatynową skorupką wypełnioną farbą, która po rozbiciu o cel pozostawia na nim ślad. Stosuje się farby w różnych kolorach.
- embe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 659
- Rejestracja: 26 mar 2015, 23:18
- Życiówka na 10k: 42:52
- Życiówka w maratonie: 3:23:30
- Lokalizacja: Kielce
Kolego "sebast"!
Zaczynasz wątek od kilku pytań, z których jedno było właśnie o żelatynę:
Pozdrawiam
Zaczynasz wątek od kilku pytań, z których jedno było właśnie o żelatynę:
Dostajesz odpowiedź, moim zdaniem klarowną jak - nie przymierzając - żelatyna, a potem walisz z grubej rury:sebast pisze:Mam pytanie. [...] Do tej pory często po treningu piłem żelatynę z witaminą C i miodem na stawy. Miód dla poprawy smaku i z tego względu że byłem po treningu. Nie wiem czy to dobry pomysł.
Czego Ty właściwie oczekujesz zadając pytania? Myślałeś, że spotkasz grono potakiwaczy? Ten sposób postępowania to prosta droga do pyskówek, więc może następnym razem staranniej sobie przemyśl, czy w ogóle masz potrzebę pytać, skoro zdanie masz wyrobione.sebast pisze:zamierzam pić sobie żelatynę na stawy profilaktycznie i nie interesuje mnie Twoje zdanie w tej kwestii.
Pozdrawiam
-
- Dyskutant
- Posty: 27
- Rejestracja: 14 kwie 2015, 10:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kolagen jest trawiony tak samo jak inne białka, ale chyba nie sądzisz, że ma taki sam aminogram, jak mięśnie szkieletowe? Tak się składa, że struktura kolagenu jest praktycznie taka sama u wszystkich zwierząt i najlepszy aminogram dla syntezy kolagenu w ciele człowieka ma... kolagen zwierzęcy. Jak już zabijamy zwierzaki to wypada zjeść je całe, ze skórą, wygotować wszystko z kości i chrząstek itd. A nie tylko zjemy chudą pierś z kurczaka bez skóry a reszta na karmę dla psów. Poza tym, że tak jest optymalniej - jedząc tylko mięso bez podrobów, skóry itd. nie dostarczamy wielu ważnych składników. A że człowiek XXI w. jest bardzo daleko od natury, nie styka się ze śmiercią, ma dostęp do nieograniczonych ilości pożywienia to zachowuje się momentami dość głupio i nienaturalnie.uebq pisze:kolagen w procesie trawienia ulega rozkładowi na aminokwasy, takie same jak te z mięsa - te zaś dopiero są transportowane tam, gdzie są potrzebne - czyli np. do mięśni zmęczonych treningiem. Wpływ żelatyny na regenerację tkanki chrzęstnej to mit.
Pod tym względem galareta czy bezpośrednio żelatyna nie różni się skutecznością od piersi z kurczaka - czyli zjedz normalny obiad, najlepiej z pomidorkiem jako źródłem witaminy C zamiast wciągać proszek z "naturalną bo lewoskrętną"![]()
Co do wit C, kwas l-askorbinowy jest postacią "naturalną" w sensie to jest izomer występujący w naturze, w przeciwieństwie do kwasu d-askorbinowego. Ale wit C to więcej niż sam kw. l-a., to całe bogactwo związków wpływających na maksymalną biodostępność i optymalne wykorzystanie, nasza wiedza na temat tych złożonych interakcji, agonistycznych i antagonistycznych jest dość ograniczona. Więc obecnie owoce są lepsze od każdego proszku. Natomiast są lepsze i gorsze proszki, suszona, sproszkowana acerola czy dzika róża będą wciąż lepsze od syntetycznego kwasu l-askorbinowego. Ewolucja czy Bóg, nie chcę się spierać, ale wymyślił(a) to lepiej niż nasze laboratoria.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 495
- Rejestracja: 30 kwie 2014, 19:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@ CzyDe
co do efektywności wykorzystania wszelkich zasobów zgadzam się w pełni z Tobą, zabite zwierzę należy wykorzystać najlepiej jak się da.
Cieszy mnie też, że popierasz owoce i warzywa bardziej, niż substytuty zwane suplementami, w tym witaminowe.
Nie przekonuje mnie jednak spożywanie żelatyny jako sposób na lepszą regenerację tkanki chrzęstnej, zwłaszcza przez człowieka, który twierdzi, że wie co to zbilansowana dieta - jak kolega sebast
Nie jestem też pewien, czy w imię efektywności wykorzystania zasobów zacznę chrupać kości z kurczaka - chyba pozostanę jednak przy grillowanym kotlecie z piersi, a reszta na rosół
i dla psów i kotów na podwórku
No i moje stawy, pomimo śladowych ilości żelatyny w jadłospisie, mają się całkiem dobrze.
co do efektywności wykorzystania wszelkich zasobów zgadzam się w pełni z Tobą, zabite zwierzę należy wykorzystać najlepiej jak się da.
Cieszy mnie też, że popierasz owoce i warzywa bardziej, niż substytuty zwane suplementami, w tym witaminowe.
Nie przekonuje mnie jednak spożywanie żelatyny jako sposób na lepszą regenerację tkanki chrzęstnej, zwłaszcza przez człowieka, który twierdzi, że wie co to zbilansowana dieta - jak kolega sebast
Nie jestem też pewien, czy w imię efektywności wykorzystania zasobów zacznę chrupać kości z kurczaka - chyba pozostanę jednak przy grillowanym kotlecie z piersi, a reszta na rosół


No i moje stawy, pomimo śladowych ilości żelatyny w jadłospisie, mają się całkiem dobrze.
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
A może jeszcze lepszy kolagen ludzki?CzyDe pisze:Tak się składa, że struktura kolagenu jest praktycznie taka sama u wszystkich zwierząt i najlepszy aminogram dla syntezy kolagenu w ciele człowieka ma... kolagen zwierzęcy.
-
- Dyskutant
- Posty: 27
- Rejestracja: 14 kwie 2015, 10:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wiesz, co innego jest zdrowego utrzymać w zdrowiu a co innego chorego wyciągnąć z choroby. Inaczej zachodzą procesy, czasami sprzężenia zwrotnie ujemne zamieniają się w dodatnie i trzeba wtedy bardzo uważać.
Zgoda, że jak ktoś jada odpowiednio często zupy, rosoły, wywary (jak zwał tak zwał) to i żelatyna z proszku potrzebna mu nie będzie. Albo gulasz z mięsa z dużą ilością tkanki łącznej, np z pręgi wołowej. Ale jak nie jada, to śmiem twierdzić, że lepiej na tym wyjdzie dodając żelatynę niż więcej piersi z kurczaka. Chociaż jeszcze lepiej wyszedł by na salcesonie czy domowej galarecie. Niby kolagen to głównie aminokwasy endogenne, ale to, że są endogenne nie znaczy, że organizm ma ich nadmiar i nie wie co z nimi zrobić, wręcz przeciwnie, synteza jakiegoś związku to zawsze większe obciążenie niż proste strawić+wchłonąć.
@MEL. zeszłaś poniżej pewnego poziomu i uważam, że nie wypada komentować.
Zgoda, że jak ktoś jada odpowiednio często zupy, rosoły, wywary (jak zwał tak zwał) to i żelatyna z proszku potrzebna mu nie będzie. Albo gulasz z mięsa z dużą ilością tkanki łącznej, np z pręgi wołowej. Ale jak nie jada, to śmiem twierdzić, że lepiej na tym wyjdzie dodając żelatynę niż więcej piersi z kurczaka. Chociaż jeszcze lepiej wyszedł by na salcesonie czy domowej galarecie. Niby kolagen to głównie aminokwasy endogenne, ale to, że są endogenne nie znaczy, że organizm ma ich nadmiar i nie wie co z nimi zrobić, wręcz przeciwnie, synteza jakiegoś związku to zawsze większe obciążenie niż proste strawić+wchłonąć.
@MEL. zeszłaś poniżej pewnego poziomu i uważam, że nie wypada komentować.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
ja również protestuję. chyba, że myślałaś Basiu o czymś innym a my nie zrozumieliśmy sensu?
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
Ale przeciwko czemu jest ten protest? Pytam, czy ludzki aminogram dla syntezy kolagenu nie jest lepszy niż zwierzęcy? Mam poważne podejrzenia, że tak (ale się nie znam).
Pytam, bo skoro ludzie hodują zwierzęta po to, aby potem sobie zrobić na grillu ich mięso, a z kości wywar, to może lepiej dla ich zdrowia byłoby wykorzystać ludzkie szczątki, tak jak np. robi się przeszczepy, aby uratować komuś życie. Nie wydaje mi się zupełnie nieprawdopodobne, aby ludzie zdesperowani swoim stanem zdrowia albo tak pragnący nowych życiówek nie posunęli się do tego, aby zjeść "ludzinę" lub wywar z ludzkich kości. Pełno tego się przecież zakopuje i spala.
Pytam, bo skoro ludzie hodują zwierzęta po to, aby potem sobie zrobić na grillu ich mięso, a z kości wywar, to może lepiej dla ich zdrowia byłoby wykorzystać ludzkie szczątki, tak jak np. robi się przeszczepy, aby uratować komuś życie. Nie wydaje mi się zupełnie nieprawdopodobne, aby ludzie zdesperowani swoim stanem zdrowia albo tak pragnący nowych życiówek nie posunęli się do tego, aby zjeść "ludzinę" lub wywar z ludzkich kości. Pełno tego się przecież zakopuje i spala.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
wybacz, ale dla mnie to jest właśnie ma mroczna strona wegetarianizmu, która skutkuje absurdalnymi porównaniami, jak to powyższe. krótko: człowiek to nie zwierzę, zwierzę to nie człowiek.
sformułowania z postów MEL mnie osobiście bolą i obrzydzają.
sformułowania z postów MEL mnie osobiście bolą i obrzydzają.
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
Qba, rozumiem Twoje oburzenie, ale to nie jest odpowiedź na zadane przeze mnie pytanie. Ja o wegetarianizmie w ogóle nie wspominam - o co Ci chodzi?
Polecam lekturę "Na początku był głód" (tu krótka recenzja. Może byłbyś mniej obrzydliwy.
Polecam lekturę "Na początku był głód" (tu krótka recenzja. Może byłbyś mniej obrzydliwy.
-
- Dyskutant
- Posty: 27
- Rejestracja: 14 kwie 2015, 10:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
MEL. pisze: (ale się nie znam).
A ja od siebie polecam „The Vegetarian Myth: Food, Justice and Sustainability” i recenzję tutaj: http://permakultura.net/2010/03/28/ile- ... -na-ziemi/MEL. pisze: Polecam lekturę "Na początku był głód" (tu krótka recenzja. Może byłbyś mniej obrzydliwy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Basiu - Twoje wpisy podyktowane są wegetariańską ideologią, co widać w ich emocjonalnym tonie. odpadam z dalszej dyskusji.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
MEL. ja Cie uwazalem za rozsadna osobe, ale niestety wlasnie zrewidowalas moje poglady... Zeszlas ponizej poziomu dobrego gustu o ktory nawet nie podejzewalem, ze moglabys zejsc. Szkoda.
-
- Stary Wyga
- Posty: 211
- Rejestracja: 15 lip 2013, 08:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jeśli przeczytasz ze zrozumieniem mój pierwszy post to zauważysz że moje pytanie dotyczyło spożywania węglowodanów prostych przez początkujących biegaczy w celu odbudowy glikogenu a o żelatynie tak mam wyrobione zdanie bo może dla kolegi uebq korzystny wpływ żelatyny na stawy to mit ale dla mnie opinia lekarza z Kliniki Chirurgii Czaszkowo-Szczękowo-Twarzowej + masa opinii w internecie jest bardziej wiarygodne od anonimowego człowieka na forum.Czego Ty właściwie oczekujesz zadając pytania? Myślałeś, że spotkasz grono potakiwaczy? Ten sposób postępowania to prosta droga do pyskówek, więc może następnym razem staranniej sobie przemyśl, czy w ogóle masz potrzebę pytać, skoro zdanie masz wyrobione.
Pozdrawiam