ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- kojer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1757
- Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
- Życiówka na 10k: 46:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Muszę się przyznać pobiegłem dzisiaj jak ostatni amator .
Bieg 10km, 2 pętle po 5km alejkami parkowymi (według zegarka brakowało 60m na każdej pętli. Optymistyczny i sensowny plan był taki by biec pierwszą pętlę równo w okolicy 4:30/km. Niestety mnie poniosło i pierwsze dwa poszły po 4:20. Zwolniłem ale na czwartym kilometrze była odkryta prosta z walącym słoneczkiem. I tam zacząłem żałować, że nie pobiegłem jednak wcześniejszej piątki (żona biegła ). Kończąc pierwsza pętlę miałem ciut powyżej 22 minut (endomondo pokazuje więcej ale jak pisałem wcześniej dystans wychodził krótszy). Wypiłem 2 łyki wody a resztę wylałem na czapkę i zaczęła się walka z sobą (bład, że nie zabrałem butelki z wodą). Kolejne kilometry były co raz cięższe, ponownie prosta ze słoneczkiem robiła swoje, ciasna agrafka też nie pomagała. Pomimo to zacząłem finisz na ostatnich 800 metrach ale ciut za szybko i na końcu umierałem. Wynik 46:01 netto to życiówka ale mogło być lepiej. Medal to http://www.pro-run.pl/index.php/go-bieg ... l-go-biegu ale niektórzy mieli ból dupy więc dodali jeszcze "plakietkę" .
Z zapisu widzę, że znów dobiłem do hrmax 194 aczkolwiek aż tak źle się nie czułem .
Jakbym wystartował na 5km (było mniej biegnących i słabiej obsadzone, aczkolwiek pierwszy miał 15:50) to wynik z połowy dałby mi miejsce w pierwszej 15 open (a rzeczywiście to w okolicach 13-14) i 3 w M40 (ale i tak nie było nagród w kategoriach ).
Bieg 10km, 2 pętle po 5km alejkami parkowymi (według zegarka brakowało 60m na każdej pętli. Optymistyczny i sensowny plan był taki by biec pierwszą pętlę równo w okolicy 4:30/km. Niestety mnie poniosło i pierwsze dwa poszły po 4:20. Zwolniłem ale na czwartym kilometrze była odkryta prosta z walącym słoneczkiem. I tam zacząłem żałować, że nie pobiegłem jednak wcześniejszej piątki (żona biegła ). Kończąc pierwsza pętlę miałem ciut powyżej 22 minut (endomondo pokazuje więcej ale jak pisałem wcześniej dystans wychodził krótszy). Wypiłem 2 łyki wody a resztę wylałem na czapkę i zaczęła się walka z sobą (bład, że nie zabrałem butelki z wodą). Kolejne kilometry były co raz cięższe, ponownie prosta ze słoneczkiem robiła swoje, ciasna agrafka też nie pomagała. Pomimo to zacząłem finisz na ostatnich 800 metrach ale ciut za szybko i na końcu umierałem. Wynik 46:01 netto to życiówka ale mogło być lepiej. Medal to http://www.pro-run.pl/index.php/go-bieg ... l-go-biegu ale niektórzy mieli ból dupy więc dodali jeszcze "plakietkę" .
Z zapisu widzę, że znów dobiłem do hrmax 194 aczkolwiek aż tak źle się nie czułem .
Jakbym wystartował na 5km (było mniej biegnących i słabiej obsadzone, aczkolwiek pierwszy miał 15:50) to wynik z połowy dałby mi miejsce w pierwszej 15 open (a rzeczywiście to w okolicach 13-14) i 3 w M40 (ale i tak nie było nagród w kategoriach ).
Ostatnio zmieniony 11 kwie 2015, 16:20 przez kojer, łącznie zmieniany 2 razy.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
kojer no cóż, ważne, że wynik przyzwoity jeszcze raz gratuluję
nasz Kasia dziś się ostro męczyła na Jasnej Górze
a ja nie umiem biegać
yyyy Krzysztof, a czemu pauzowałeś? kontuzja???
nasz Kasia dziś się ostro męczyła na Jasnej Górze
a ja nie umiem biegać
yyyy Krzysztof, a czemu pauzowałeś? kontuzja???
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1444
- Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
- Życiówka na 10k: 42.23
- Życiówka w maratonie: brak
Oj męczyłam się dzisiaj w Częstochowie,trasa wymagająca same podbiegi, dramat.Czas słaby 45,36, na pocieszenie 1 miejsce w K-40
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
- kojer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1757
- Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
- Życiówka na 10k: 46:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
kasia41 - taaa, słaby czas
PS. Jak sprawdziłem oficjalne wyiki to jednak na 5km byłem wolniej niż mi się wydawało - 22:28 czyli w zasadzie zgodnie z planem, szkoda tylko, że kolejna piątka o minutę za wolno .
PPS. I jutro kibicujemy Paryżanom .
PS. Jak sprawdziłem oficjalne wyiki to jednak na 5km byłem wolniej niż mi się wydawało - 22:28 czyli w zasadzie zgodnie z planem, szkoda tylko, że kolejna piątka o minutę za wolno .
PPS. I jutro kibicujemy Paryżanom .
- krzysztof.karczewski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 259
- Rejestracja: 10 kwie 2014, 14:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: pod latarnią.
gratulacje wszystkim. dzielnie przeglądałem informacje i kibicowałem
45 min w Cze-wie to naprawdę przyzwoity wynik.
czemu pauza?
zaplanowana przerwa, co prawda w planie była w lutym - wyjazd by poszaleć na boazerii. ale, ze zima pokazała gest Kozakiewicza, więc z wyjazdu wyszedł ptasi wzorek na dachu samochodu.
w następstwie przesunąłem przerwę z lutego na kwiecień.
no i miało być 10 dni ale wyszedł nieplanowany poślizg w związku z nieplanowanym wyjazdem.
więc wreszcie wczoraj się zebrałem, zrobiłem na rozruch skromne 11,5 i w morderczym tempie 6:44 .
45 min w Cze-wie to naprawdę przyzwoity wynik.
czemu pauza?
zaplanowana przerwa, co prawda w planie była w lutym - wyjazd by poszaleć na boazerii. ale, ze zima pokazała gest Kozakiewicza, więc z wyjazdu wyszedł ptasi wzorek na dachu samochodu.
w następstwie przesunąłem przerwę z lutego na kwiecień.
no i miało być 10 dni ale wyszedł nieplanowany poślizg w związku z nieplanowanym wyjazdem.
więc wreszcie wczoraj się zebrałem, zrobiłem na rozruch skromne 11,5 i w morderczym tempie 6:44 .
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6500
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Kojer, Kasia41 -gratulacja, walczycie dzielnie!
Paulina - trzymaj się!!!
Krzysztof, taka pauza poświęcona na inny sport to nie taka całkiem pauza i czasem wręcz jest wskazana, aby organizm przypomniał sobie, że ma też inne mięśnie.
Katekate, chyba każdy z nas czasem się czuje, jakby nie umiał biegać albo zapominał, jak to się robi. Nie zawsze jest lekko, ale trzeba to przetrwać! - choćby tylko dla siebie, jeśli nie dla wyników.
Paulina - trzymaj się!!!
Krzysztof, taka pauza poświęcona na inny sport to nie taka całkiem pauza i czasem wręcz jest wskazana, aby organizm przypomniał sobie, że ma też inne mięśnie.
Katekate, chyba każdy z nas czasem się czuje, jakby nie umiał biegać albo zapominał, jak to się robi. Nie zawsze jest lekko, ale trzeba to przetrwać! - choćby tylko dla siebie, jeśli nie dla wyników.
- kojer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1757
- Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
- Życiówka na 10k: 46:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Paulina -3:24:41
Mały - 3:33:15
Gratulacje!
Mały - 3:33:15
Gratulacje!
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
woooow GRATULACJE MISIACZKI
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
- krzysztof.karczewski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 259
- Rejestracja: 10 kwie 2014, 14:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: pod latarnią.
Ode mnie również gratulacje.
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Paulina, gratulacje, piekny wynik, 20 min lepiej niz jesienia! Czekamy na relacje jak trasa, bieg i wrazenia z organizacji biegu.
Maly, jak Paryz Ci sie podobal?
Maly, jak Paryz Ci sie podobal?