P.S. Gdyby nie kontuzja, napewno byłbym teraz na trasie
25 Maraton Warszawski
- Dawidek
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 965
- Rejestracja: 02 maja 2002, 20:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tychy, Polska
Zapewne właśnie teraz pierwsi uczestnicy 25 MW wbiegaja na mete. Wiemy, że maja dobra pogode i napewno pobiegą szybko. Wszystkim zycze rekordów zyciowych i czekam na wasze opinie 
P.S. Gdyby nie kontuzja, napewno byłbym teraz na trasie
P.S. Gdyby nie kontuzja, napewno byłbym teraz na trasie
[i]Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się słabnąc młodzieńcy, lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą.[/i]
( Iz 40, 30-31 )
( Iz 40, 30-31 )
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Otrzymaliśmy pierwsze strzępy informacji od naszego desantu w Warszawie.
Termin i miejsce zrzutu zostały wybrane prawidłowo
Termin i miejsce zrzutu zostały wybrane prawidłowo
-
feito
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 294
- Rejestracja: 24 lip 2003, 19:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Logrono
TVP.PL - zawsze pierwsza! 
"Artur Pelo został zwycięzcą XXV Old Spice Maratonu Warszawskiego. Dystans 42 195 metrów pokonał w czasie 2:20.41. Wśród kobiet najszybsza była Karina Szymańska-Wiśniewska z czasem 2:42.04.
Start w Maratonie Warszawskim był szóstym w karierze starszego kaprala Artura Pelo. Zadebiutował w ubiegłym roku w mistrzostwach kraju w Dębnie, zajmując czwarte miejsce. Również czwarty był w tegorocznych MP. Jego rekord życiowy wynosi 2:15.44.
Drugi na mecie na Agrikoli był Przemysław Rojewski, a trzeci Dariusz Starzyński.
Wśród kobiet drugie miejsce zajęła Jelena Suchło z Białorusi. Na najniższym stopniu podium stanęła Renata Brandys.
Do biegu wystartowało 1385 zawodniczek i zawodników.
Zawodnicy pokonali trasę z warszawskiego Żoliborza poprzez rynki Starego i Nowego Miasta, Plac Zamkowy, Plac Piłsudskiego i Most Świętokrzyski do mety na Agrykoli. "
"Artur Pelo został zwycięzcą XXV Old Spice Maratonu Warszawskiego. Dystans 42 195 metrów pokonał w czasie 2:20.41. Wśród kobiet najszybsza była Karina Szymańska-Wiśniewska z czasem 2:42.04.
Start w Maratonie Warszawskim był szóstym w karierze starszego kaprala Artura Pelo. Zadebiutował w ubiegłym roku w mistrzostwach kraju w Dębnie, zajmując czwarte miejsce. Również czwarty był w tegorocznych MP. Jego rekord życiowy wynosi 2:15.44.
Drugi na mecie na Agrikoli był Przemysław Rojewski, a trzeci Dariusz Starzyński.
Wśród kobiet drugie miejsce zajęła Jelena Suchło z Białorusi. Na najniższym stopniu podium stanęła Renata Brandys.
Do biegu wystartowało 1385 zawodniczek i zawodników.
Zawodnicy pokonali trasę z warszawskiego Żoliborza poprzez rynki Starego i Nowego Miasta, Plac Zamkowy, Plac Piłsudskiego i Most Świętokrzyski do mety na Agrykoli. "
..a czasem też b r z y d k i :)
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
- madach
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 331
- Rejestracja: 06 cze 2003, 12:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ja już po maratonie i czuję się niczego sobie
Po pierwsze gratulacje dla Joycat za pierwszy maraton, dla Ours Bruna (czy jak to się pisze) za kosmiczny rezultat (2:52 - prawda?), dla Pita za wymarzoną życiówkę (co 3:09 i jeszcze hak), dla Ani (Anek) również za życiówkę (3:25) i dla wszystkich którzy ukończyli lepiej niż chcieli, lub gorzej. Niektórym się nie udało ale na pewno będzie lepiej.
Impreza ogólnie dobra, ja narzekałem tylko na zbyt małą liczbę punktów z gąbkami na pierwszych 20 km, co było uciążliwe przy takiej pogodzie.
Impreza ogólnie dobra, ja narzekałem tylko na zbyt małą liczbę punktów z gąbkami na pierwszych 20 km, co było uciążliwe przy takiej pogodzie.
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url] - frakcja "UMoczonych Łosi"
- adamus100
- Stary Wyga

- Posty: 207
- Rejestracja: 08 wrz 2002, 20:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ustka
No to pierwszy negatyw:) Organizacja super, ale dotknal mie kryzys, ieglem na 3:20, do 30km bylem w planie, pozniej sie zatrzymalem na male picie...i koniec. tak juz zostalo do konca marsz+ bieg(skradanie):) juz nawet nie patrzylem na czas, doszedlem na 3:58, najgorsze ze nie wiem co sie stalo...pierwsze 21km bylo nawet za wolno...coz do nastepnego maratonu:)
-
kuba112
- Wyga

- Posty: 63
- Rejestracja: 27 lip 2003, 13:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ciechanów
No i niespodziewanie ja tez ukonczylem maraton (mialem biec pol). Jak dla mnie zawody byly bardzo dobre, w zyciu nie biegalem z tyloma ludzmi jednoczesnie (tak w ogole to byly moje pierwsze zawody). Troche brak bylo mi kibicow na ostatnich kilometrach, ale dzieki tym, ktorzy mi kibicowali. Dopiero na ostatniej prostej bylo od fula luda. O orgaznizacji duzo nie bede pisal bo nie mam zadnego porownania, ale, tak jak wspomnial madach, brakowalo mi troche gabek miedzy 10-20 km, na ostatniej dyszce zabraklo juz izotonikow, za to masaz byl super 
Chcialem podziekowac jeszcze wszyskim, dzieki ktorym ukonczylem ten bieg, a w szczegolnosci Panu, ktory mnie namowil abym przebiegl caly maraton.
Pozdrawiam
Chcialem podziekowac jeszcze wszyskim, dzieki ktorym ukonczylem ten bieg, a w szczegolnosci Panu, ktory mnie namowil abym przebiegl caly maraton.
Pozdrawiam
[url]http://www.biegowyserwis.republika.pl[/url]
- Pebe
- Wyga

- Posty: 97
- Rejestracja: 07 maja 2003, 08:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
To była pierwsza taka impreza biegowa w jakiej brałem udział. Rzeczywiście na trasie jakoś kibiców było mało.
Od strony organizacyjnej nie mam się o co przyczepić,
były jakieś drobne niedociągnięcia, ale w sumie bardzo mi się podobało.
Od strony organizacyjnej nie mam się o co przyczepić,
były jakieś drobne niedociągnięcia, ale w sumie bardzo mi się podobało.
- active
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 262
- Rejestracja: 30 cze 2003, 08:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Stara Praga
- Kontakt:
Według mnie organizacja super, brakowało tylko wody po 38k.
Mój debiut w maratonie z czasem 4:05 (czas z mojego stopera)
pozdr
Mój debiut w maratonie z czasem 4:05 (czas z mojego stopera)
pozdr
[b][url=http://www.actv.prv.pl]www.actv.prv.pl (Jak zacząłem biegać?)[/url][/b]
- Jarro
- Stary Wyga

- Posty: 233
- Rejestracja: 07 maja 2002, 23:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Trasa miała być oznaczona co kilometr. Oczywiście nie była, bo nie po to się o tym pisze w regulaminie, żeby wykonać.
W tej kwestii to mi się płakać chce wszędzie i zawsze z wyjątkiem Dębna.
Reszta na przyzwoitym poziomie, choć trudniej na pewno zrobić imprezę na 1300-1400 osób, niż na 300. To wiele tłumaczy.
W tej kwestii to mi się płakać chce wszędzie i zawsze z wyjątkiem Dębna.
Reszta na przyzwoitym poziomie, choć trudniej na pewno zrobić imprezę na 1300-1400 osób, niż na 300. To wiele tłumaczy.
Jarro
- Kubus Puchatek
- Rozgrzewający Się

- Posty: 17
- Rejestracja: 22 sie 2003, 12:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Co prawda nie startowalem (jestem na to jeszcze za cienki w uszach
) ale byłem na mecie. Jako "kibic" moge się wypowiadać tylko co do organizacji "zaplecza" a nie samego biegu. Szczerze mówiąc odniosłem wrażenie lekkiego rozgardiaszu. Poza tym te nieszczęsne imprezy towarzyszące. Oczywiście musiało tak być, w końcu to impreza sponsorowana i przewidziana dla mas a ta w naszym kraju nie bywa kwiatem inteligencji ale, na Boga, nie za wszelka cene. Sam widziałem jak sędzia w ostatniej chwili zepchnął z trasy zespół małoletnich tancerek tuż przed finiszującym zawodnikiem na wózku. Lekko mnie to zniesmaczyło. Gdybym chciał popatrzeć na popisy wokalno-taneczne to poszedłbym gdzie indziej. Tak czy inaczej był to mój pierwszy maraton i może mało jeszcze widziałem 
Na 100% za to widziałem finisz PIT'a. Był cudownie "oznaczony" a i biegł bardzo stylowo jak by to było 400 m a nie 42 km. Moje gratulacje PIT. Miło zobaczyć kogoś kogo rady czytałem na tym forum (w koncu to tak jak byśmy się znali
)
Troche mnie zmartwiła mała ilość stoisk ze sprzętem a mecie. Miałem nadzieje rzucić okiem na jakieś buty "na zimę". Za to tych z balonikami minąłem ze.... dość, dość o moim stosunku do imprez masowych
mógłbym o tym napisać książkę. Zresztą o mojej miłości do drechów drugą. DOŚĆ. Znowu mnie ponosi.
Podsumowując:
1. Był to mój pierwszy odwiedzony/widziany maraton w życiu i z przyjemnością odwiedze następny.
2. Boli mnie tendencja do zrobienia z każdej imprezy, nawet sportowej, w tym kraju festynu dla mas. Brakowało tylko pajaców na szczudłach i cukrowej waty.
Pozdrawiam, Kuba.
(Edited by Kubus Puchatek at 8:10 pm on Sep. 14, 2003)
Na 100% za to widziałem finisz PIT'a. Był cudownie "oznaczony" a i biegł bardzo stylowo jak by to było 400 m a nie 42 km. Moje gratulacje PIT. Miło zobaczyć kogoś kogo rady czytałem na tym forum (w koncu to tak jak byśmy się znali
Troche mnie zmartwiła mała ilość stoisk ze sprzętem a mecie. Miałem nadzieje rzucić okiem na jakieś buty "na zimę". Za to tych z balonikami minąłem ze.... dość, dość o moim stosunku do imprez masowych
Podsumowując:
1. Był to mój pierwszy odwiedzony/widziany maraton w życiu i z przyjemnością odwiedze następny.
2. Boli mnie tendencja do zrobienia z każdej imprezy, nawet sportowej, w tym kraju festynu dla mas. Brakowało tylko pajaców na szczudłach i cukrowej waty.
Pozdrawiam, Kuba.
(Edited by Kubus Puchatek at 8:10 pm on Sep. 14, 2003)
- madach
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 331
- Rejestracja: 06 cze 2003, 12:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Pit, znowu jesteś gwiazdą telewizyjną. W migawkach w Wiadomościach zauważyłem Ciebie jak przebiegałeś przez most Swiętokrzyski 
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url] - frakcja "UMoczonych Łosi"
- piro20
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 488
- Rejestracja: 24 cze 2003, 17:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Natolin
- Kontakt:
Ja podobnie jak Adamus100 biegłem na 3:30 i niestety nie udało się. Od 25 km miałem problem z sercem, choć do trzydziestu km czas był akurat na 3:30. Niestety później bolące serce pozwalało mi biec tempem 7:20 min na km. I tak prysły marzenia o 3:30, aczkolwiek zakończyłem na 3:45, co jest i tak moją nową życiówką:-) Co się tyczy organizacji to brakowało mi gąbek tak jak Madachowi, w pewnym momencie musiałem także stanąć, bo policjant pozwolił przejechać autobusowi przez trasę. Gratuluję wszystkim uczestnikom za ukończenie maratonu, a szczególnie moim zanajomym z SBBP - Joycat, Anek, Oluch, Pebe, Pit, Regis, Leszek Gwiazdowski i innym, a szczególnie gratuluję Madachowi za pobicie życiówki aż o 40 min. Szkoda tylko, że on nie zauważył mojej, tym bardziej, że razem biegamy już dość długo. Gratuluję i pozdrawiam także MarkaC, który w debiucie pobiegł bodajże 3:31. No i miło było poznać. Do zobaczenia na następnych maratonach.
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- stonoga
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 263
- Rejestracja: 26 lip 2003, 22:17
Każdy kilometr był oznaczony, ale mała biała lub czerwoną kreseczką na krawęzniku. Biegnąc w grupie nie do zauważenia (ja zauważyłem prawie wszystkie). Miegliśmy biec ulicą Czerską, a nie biegliśmy. Uważam za wielkie niedopatrzenie że nawet w biurze nie było aktualnej trasy, Dobrze że nie poprosiłem żony by czekała z izotonikiem na Czerskiej. Biedactwo by czekało do tej pory a już jest ciemno w Europie Środkowej.
Dlaczego mam wiecej nóg niż mózgów ???

