PN 03.08
- 15 km, śr - 5'14/km
- ostanie 1,5 km szybciej z Pawłem, końcówka poniżej 3'30/km
- Bieg z czołówkami po lesie późnym wieczorem. Grupa ok. 15 osób. Jak zwykle, bardzo fajne spotkanie.
WT 04.08
- 13 km w tym:
→ 3 km po 4'41/km
→→
4 km po 3'42/km
→ 4 min przerwy w marszu
→→
3 km po 3'40/km
→ 3 min przerwy w marszu
→→
1 km po 3'34/km
→ 2 km po 5'03/km
Chciałem pobiec 10km po 3'46/km, ale za szybko poleciałem początek. Do tego doszedł upał i nici z treningu. Postanowiłem jakoś go uratować i dociągnąłem kolejne odcinki. Wyszło z tego 8 km szybkiego biegania. Było dość ciężko, pomimo że biegałem już po 22.
ŚR 05.08
- 6 km po 4'50/km
wiedziałem, że dłuższe biegi w tym tygodniu mogą nie wypalić i zamiast wolnego dorzuciłem szóstkę, co by parę kilometrów nabić. Po za tym miałem ochotę. Spokojnie. Poniżej 30 minut, nawet w upale to da się wytrzymać.
Cz 06.08
- 8 km w tym
-
6 x 200m p. 3 min
- odcinki:
31.3, 32.2, 30.1, 31.2, 31.2, 31.3
Miałem biegać trzysetki, ale nie bardzo chciało mi się jechać na stadion. Zrobiłem 5 km rozgrzewki w tym 10 minut ćwiczeń dogrzewających i ruszyłem na oznaczony asfaltowy odcinek. Pierwsze dwa odcinki bardzo luźno, bo wybitnie nie chciało mi się wysilać tego dnia. Trzeci przycisnąłem i po czasie od razu było to widać. Kolejne odcinki też mocno cisnąłem, ale już tak szybko nie wychodziło. 5 i 6 odcinek to już przeoranie. Poszło dużo ciężej niż poprzednimi razami. Wydaje mi się, że wpływ na to miało przede wszystkim skumulowane zmęczenie po ostatnich mocniejszych treningach.
PT 07.08
- 8 km po 5'16/km
Okrutnie mnie wykończył ten bieg. Ani nie było bardziej gorąco niż w poprzednich dniach, biegłem częściowo w cieniu, nie długo, powoli, a jednak. Chyba nie byłem odpowiednio nawodniony.
SB 08.08
-
parkrun Toruń - 18:13 na 5 km
- później 5 km po 4'40/km
Inauguracja cyklu parkrun w Toruniu. Całkiem fajna trasa. Potencjalnie szybka, bo całkowicie płaska. Nawierzchnia trochę pozostawia do życzenia. Jest trochę piachu. Będę się od czasu do czasu pojawiał, szczególnie ze mam mniej niż 2km do miejsca startu.
Na starcie postanowiłem się trzymać Bartka M. i siedzieć mu na plecach ile wytrzymam i próbować szczęścia w końcówce. Niestety to nie był mój dzień. Bartek zaczął szybko odjeżdżać, a ja nie podjąłem walki. Dzień wcześniej był rodzinny grill i poszło parę piw, rano nie byłem gotowy by dać z siebie maxa. Przewaga Bartka rosła do ok. 150m i przestała. On zwolnił, Ja trochę też. Tak dociągnęliśmy do mety. Bartek wyprzedził mnie o pół minuty. Kolejny zawodnik za mną stracił prawie 1,5 minuty. Zbyt wiele ścigania nie było. Solidny trening. Ciężko by było samemu w takich warunkach tak pobiec. Po zawodach i 20 minutach rozmów, polecieliśmy z Bratkiem jeszcze raz pętlę parkrunu.
parkrun.JPG
ND 09.07
- 22 km, śr - 4'40/km
- trochę chłodniej, ale wciąż patelnia. końcówka już trochę ciężko, ale było dużo lepiej niż przed tygodniem czy na piątkowym treningu. Nie było załamania fizycznego od odwodnienia. Zeszło 3 kg na biegu. Dużo. To chyba taka granica, po której robi się nie ciekawie.
tydzień: bieganie codziennie oprócz poniedziałku, 8 treningów biegowych, 1 siłowy, 100 km wybieganych
PN 10.08
- rozpocząłem remont i czasu było mało
- wolne
WT 11.08
- wolne
ŚR 12.08
-
TOP Cross - 6,666 km
- 25:35
- upał
Spóźniłem się na zawody. Wystartowałem z opóźnieniem 3min 40sekund. Może bym sobie darował, ale do klasyfikacji ogólnej liczy się 10 biegów z całego roku. Jeden mi już odpadł w kwietniu. Jeden na pewno odpadnie we wrześniu. Musiałem pobiec. Wiedziałem, że parę osób powinno udać mi sie wyprzedzić i kilka punktów dodać do ogólnej sumy. Ciężko się biegło, ale myśl, że każda osoba, którą wyprzedzę coś mi daję, pozwalała dawać z siebie dużo. Ostatecznie dobiegłem na 20 pozycji. Gdybym był na czas to z Pawłem powalczyłbym o 3 lokatę. Dwa pierwsze miejsca Bartek W. i Kamil L.
topcross2.JPG
CZ 13.08
- 10 km po 4'39/km
PT 14.08
- wolne
SB 15.08
I Bieg Cud nad Wisłą - Włocławek - 10 km (atest) - 37:01
Świetny bieg. Pomimo 9 rano był upał, więc nastawiałem się na dość spokojny bieg. W planach pojawiło się celowanie w 37:30, ale od startu ruszyła grupka tylko trochę szybciej, więc postanowiłem się ich trzymać. Moja grupa szybko doszła liderów, którym najwyraźniej się nie spieszyło i lecieliśmy tak ponad 5 km. Cały czas ktoś z tej grupy odpadał. Ja starałem się ich kleić tak długo, jak mogłem, ale po raz kolejny wyszła moja słabość na zbiegu i czołowa czwórka zawodników uciekła mi na 5,5 km. Niestety zbieg był na bulwar wiślany i nieźle tam wiało. Nie miałem sił, aby gonić grupę i dalej chować się za ich plecami. Słabłem. Póki biegłem w grupie, niósł mnie entuzjazm. Samotna walka z wiatrem odbierała ochotę na dalszy bieg. Wbiegliśmy na most. Tam dałem się dogonić następnemu zawodnikowi i pociągnąłem przez Wisłę schowany za jego plecami. Doszedł nas jeszcze jeden zawodnik. Za mostem kilkaset metrów pobiegliśmy razem i tuż przed nawrotką uciekli mi. Odpuściłem walkę z nimi. Postanowiłem pilnować siódmego miejsca. Przewagę miałem sporą i sporą mobilizację, żeby wygrać z chłopakami z Torunia Piotrkiem i Pawłem, którzy gonili mnie na kolejnych pozycjach. Piotr trochę się zbliżał, ale kontrolowałem to i odpowiednio przyspieszałem by utrzymywać w miarę bezpieczny dystans. Na finiszu coś tam z siebie próbowałem wykrzesać. pojawiło się nawet szansa na 6 miejsce, ale trochę za późno zacząłem przyspieszać. Na mecie zameldowałem się w 37:01, 7 msc open i 3 lub 4 M20 (małe zamieszanie z wynikami).
włocławek.jpg
ND 16.08
- 16 km po 4'45/km
- nogi trochę zmęczone do tego doszła mocna zgaga, z planowanych 20 km obciąłem 4 km
- udało się zakończyć remont
tydzień: 4 biegi, w tym 2 razy zawody,46 km
PN-PT 17-21.08
- wolne od biegania
- poleżałem w szpitalu, odpocząłem za wszystkie czasy, należałem sie w łóżki
- trochę mnie pobadali i wygląda to nieźle, a nawet bardzo dobrze, lekarze nie są pewni albo moja choroba się jeszcze nie uaktywniła albo w ogóle jej nie ma
- morfologia taka sobie: dobre czerwone i hemoglobina, słabo białe i płytki (na granicy)
- serce i płuca ok
SB 22.08
- 7 km po 4'47/km
- spokojny, krótki bieg po parodniowej przerwie
- trochę ciężkawo
ND 23.08
- 13 km w tym
--- 2 km rozgrzewki 4'24/km
-----
4 km po 3'46/km
--- 3 minuty truchtu/marszu
-----
4 km po 3'43/km
--- 2 km schłodzenia
tydzień: 2 biegi, 20 km
PN 24.08
- 5 km po 4'36/km
- pierwszy raz bieganie z psem
WT 25.08
- 9 km w tym:
-- 2 km rozgrzewki po 4'36/km
----
6 km po 3'44/km
-- 1 km schłodzenia po 4'50/km
ŚR 26.08
- 12 km po 5'30/km
- pierwsze 7 km z Marcinem (6'05/km), 5 km samemu (4'36/km)
CZ 27.08
- 5 km po 4'37/km
- musiałem wyjść w środku dnia i upał odebrał mi chęć na dłuższe bieganie.
PT 28.08
- 12 km po 4'37/km
- początek strasznie ciężki, im dalej tym lżej i szybciej
SB 29.08
- wolne
- dzień rozbity po wieczorze z chłopakami na mieście
ND 30.08
- Półmaraton Termy Ciechocinek zamieniony na "dyszkę". Bieg rozpoczął się o 11. Trasa prowadziła po na dwóch pętlach. Był przeprowadzany także bieg towarzyszący na +- połowę trasy (wychodzi
10,7 km). Chciałem ruszyć spokojnie, ale grupa szarpała. W końcu udało się włączyć myślenie i z Wiśniewski odpadliśmy od grupy, biegnąc własnym tempem. 3'48-50/km wydawało się do zrobienia. Lecieliśmy w dwóch, zbierając spadkowiczów. Na 5 km (18:50) było nas już czterech. Upał dawał coraz bardziej we znaki. Przed siódmym kilometrem poczułem lekkie kręcenie w głowie. Postanowiłem, że nie biegnę połówki, a jedynie "ćwiartkę". Urwałem się grupie i [poleciałem trochę do przodu. Sił wcale jakoś dużo nie było.
Dyszkę zamknąłem kilka sekund poniżej 38 minut. Końcówka wcale nie mocniej. Czas na miecie
40:37 (3'48/km), 8 msc, 3 w kategorii. Bieg do zapomnienia. Nie żałuję, że zszedłem. Tak nie nabiegałbym dobrego czasu. Ludzie, z którzy biegi w mojej okolicy porobili czasy o 3-4-5 minut poniżej życiówek albo zeszli z trasy. Warunki tego dnia nie pozwalały na zbyt dużo.
tydzień: 6 biegów, 55 km, mało biegania
Ostatnio mało biegania było, a jak było to i tak trochę bez ładu i składu. Biorę się za siebie, mocniej, regularniej i z głową. Osiągnięcie założonych w tytule rezultatów może okazać się nierealne, ale będę próbować.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.