polka galopka
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1210
- Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: 3:56:58
- Lokalizacja: Wrocław
Lekarz?
--
Axe
--
Axe
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/16400095
- Pasztetowa
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 13 mar 2015, 19:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opole
Byłam u lekarza, nawet kilku bo pracuję w przychodni. Nic mi nie jest, przeciążyłam nogę, mam odczekać i dostałam leki przeciwbólowe/przeciwzapalne. Tylko w pierwszy dzień je brałam bo po pierwsze primo aż tak mnie nie boli a po drugie primo strasznie ryją żołądek
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1210
- Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: 3:56:58
- Lokalizacja: Wrocław
No to masz odpowiedź :))) Trzeba odpocząć...są kontuzje, które leczą się szybko i takie, które niestety zabierają trochę czasu.
Jeśli to staw, to raczej nie pomogą masaże, choć może zamiast przeciwbólowca masaż i ciepła kąpiel...ale bieganie bym jednak odpuścił, bo możesz sobie zafundować jeszcze dłuższy "postój". Szkoda,że boli Cię również podczas marszu, bo to byłaby dobra alternatywa.
--
Axe
Jeśli to staw, to raczej nie pomogą masaże, choć może zamiast przeciwbólowca masaż i ciepła kąpiel...ale bieganie bym jednak odpuścił, bo możesz sobie zafundować jeszcze dłuższy "postój". Szkoda,że boli Cię również podczas marszu, bo to byłaby dobra alternatywa.
--
Axe
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/16400095
- Pasztetowa
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 13 mar 2015, 19:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opole
Dziękuję :(
- Pasztetowa
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 13 mar 2015, 19:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opole
Dzięki bardzo.
Od poniedziałku dziewczyny z rehabilitacji robią mi 2xdziennie laser i już po pierwszym zabiegu czułam różnicę. W tym momencie czuję ból tylko wtedy gdy mocno się wygnę. Jestem dobrej nadziei i myślę, że już za tydzień wrócę na wały :)
Od poniedziałku dziewczyny z rehabilitacji robią mi 2xdziennie laser i już po pierwszym zabiegu czułam różnicę. W tym momencie czuję ból tylko wtedy gdy mocno się wygnę. Jestem dobrej nadziei i myślę, że już za tydzień wrócę na wały :)
- Pasztetowa
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 13 mar 2015, 19:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opole
Dziękuję bardzo. Strasznie to miłe. Pozdrawiam :)
- Pasztetowa
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 13 mar 2015, 19:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opole
Pobiegana i zadowolona
Bałam się, że 2tygodniowa przerwa to za długo jeśli weźmiemy pod uwagę fakt iż dopiero zaczęłam biegać ale było ok. 6km bez zadyszki tylko jakoś bardziej czułam zmęczenie w nogach. W połowie trasy 'poczułam' biodro ale nie jest źle. W sumie dopiero jutro zobaczę czy faktycznie jest ok. Dalej będę chodziła na lasery i smarowała maścią przeciwbólową/przeciwzapalną. Mam zamiar sztywno trzymać się biegania co drugi dzień żeby znowu czegoś nie przeciążyć.
Dyg uroczy

Bałam się, że 2tygodniowa przerwa to za długo jeśli weźmiemy pod uwagę fakt iż dopiero zaczęłam biegać ale było ok. 6km bez zadyszki tylko jakoś bardziej czułam zmęczenie w nogach. W połowie trasy 'poczułam' biodro ale nie jest źle. W sumie dopiero jutro zobaczę czy faktycznie jest ok. Dalej będę chodziła na lasery i smarowała maścią przeciwbólową/przeciwzapalną. Mam zamiar sztywno trzymać się biegania co drugi dzień żeby znowu czegoś nie przeciążyć.
Dyg uroczy

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1210
- Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: 3:56:58
- Lokalizacja: Wrocław
Ogólnie: po dłuższej przerwie warto nie przesadzac z pierwszym biegiem, szczególnie po kontuzji..."następnym razem" nie rób od razu 6km, tylko tak z połowę (na wszelki wypadek). W grudniu miałem 10dniową "przerwę grypową" i myślałem, że to nic po kilku miesiącach biegania...okazało się,że nagle tętno skacze i "ledwo zrobiłem" swoją "standardową 10kę"...ale po kilku treningach wszystko wróciło do normy. 2 tygodnie przerwy na początku to dosyć dużo.
No krótko mówiąc: biegamy z głową, nie szarpiemy się niepotrzebnie, na wszystko przyjdzie czas.
--
Axe
No krótko mówiąc: biegamy z głową, nie szarpiemy się niepotrzebnie, na wszystko przyjdzie czas.
--
Axe
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/16400095
- Pasztetowa
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 13 mar 2015, 19:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opole
Chyba jednak jest daleko od ok. Boli
Jutro rano idę na izbę przyjęć

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1210
- Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: 3:56:58
- Lokalizacja: Wrocław
Tak jak napisałem: za dużo...no niestety...tak się "wyleczyć" nie da...poczekaj na koniec kuracji, a nie męcz biodra w trakcie.
powodzenia (cierpliwości)!
--
Axe
powodzenia (cierpliwości)!
--
Axe
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/16400095
- Pasztetowa
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 13 mar 2015, 19:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opole
Mężon twierdzi, że mnie opisują słowa: 'już, zaraz, teraz i natentychmiast oraz dużo i wszystko'. Coś w tym jest
- Pasztetowa
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 13 mar 2015, 19:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opole
Myślenie magiczno-życzeniowe zadziałało bo biodro nie boli. W ogóle. Wczoraj koło południa ból ustąpił całkowicie. Może bolało mnie bo obudziłam się w strasznie niewygodnej pozycji ze skręconym biodrem? Pamiętam, ze jak tylko otworzyłam oczy to poczułam ból, tak bardzo miałam wykręconą nogę. Nie wiem. W każdym razie wieczorem byłam tak zaciekawiona, ze poszłam na wały. Chciałam chwilę potruchtać żeby 'sprawdzić' biodro no i śmignęłam 6km. Żadnego bólu po bieganiu jak i teraz. Dziwne to ale nie narzekam.
- Pasztetowa
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 13 mar 2015, 19:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opole
Uprzejmie donoszę, że dalej sobie biegam. Już grzecznie czyli co drugi dzień. Na dzień dzisiejszy jest to 7km. Bardzo powoli zwiększam dystans bo biodro protestuje. Biegnę powoli w konwersacyjnym tempie i od jakiegoś czasu mam problem z uczuciem głodu w dni, które nie biegam. Mogłabym cały dzień jeść. Nie przesadzam.
Jasne, ruszam się więc więcej spalam i organizm chce więcej paliwa. Tylko nie wiem czego mu dostarczać?
Może za mało jem po trening? Jak biegnę wieczorem to po zjadam zwykle pomarańczę i wypijam izotonka. Po prostu mam tak zasupłany żołądek, że nie mogę się zmusić do jedzenia. Przed bieganiem też za bardzo sobie pofolgować nie mogę bo nie pobiegnę, Czyli wychodzi tak, że w dzień biegowy jem sporo mniej i jest to chyba za mało bo dnia następnego marzę o tym, żeby na śniadanie zjeść roladę z kluskami i toną sosu.
Jasne, ruszam się więc więcej spalam i organizm chce więcej paliwa. Tylko nie wiem czego mu dostarczać?
Może za mało jem po trening? Jak biegnę wieczorem to po zjadam zwykle pomarańczę i wypijam izotonka. Po prostu mam tak zasupłany żołądek, że nie mogę się zmusić do jedzenia. Przed bieganiem też za bardzo sobie pofolgować nie mogę bo nie pobiegnę, Czyli wychodzi tak, że w dzień biegowy jem sporo mniej i jest to chyba za mało bo dnia następnego marzę o tym, żeby na śniadanie zjeść roladę z kluskami i toną sosu.