CZy ktoś zna test Ch. Delerue, napisze w skrócie o co w nim chodzi.
Biega się na stadionie bądź w terenie - trasa musi właśnie byś dokładnie wyliczona i to jest bieg z narastającą prędkością i zwiększamy prędkość na każdym kilometrze. I biegniemy tak aby utrzymać tętno i właśnie puls zwiększa się o 5 ud/min na każdy kilometr i 200m mamy po to aby wejść od razu w ten zakres i zacząć następny kilometr właśnie od zadanego tętna.
Warunki muszą być idealne, wiatr, deszcz to nie robimy testu, a temperatura musi być na pewno poniżej 25C aby test udał się.
Nie biega się do wyczerpania mięśniowego, ale do takiego momenty kiedy już nie potrafiy przebiec, normalnie jest to między 8-10km.
Dzięki temu testowi możeszy sprawdzić gdzie mamy słabe i mocne strony i co należy trenować w jakiej strefie, próg tlenowy oraz próg beztlenowy.
No i b. dokładnie wyznaczyć strefy tętna, większość ma problemy z wyznaczeniem stref tętna.
Z tego co czytałem dzięki temu testowi i potem zinterpretowaniu go przez trenera i nastawieniu planu treningowego wg tego testu to autor testu poprawił wynik w maratonie na 2h25:56 [2003] z 2h32:54 [2002]
I zapytam, czy ktoś już wykonywał owy test ?
Czy ktoś zna test Ch. Delerue-test wysiłkowy-strefy tętna
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Strata czasu.Sacre pisze:Czy naprawdę nikt o tej metodzie nie słyszał?
Nie interesuje was ta metoda, i poznanie nowej metody wysiłkowej ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 751
- Rejestracja: 29 cze 2013, 19:49
- Życiówka na 10k: 33'
- Życiówka w maratonie: 3h10
Prawie, tylko tutaj się biegnie kilometry z narastającą prędkością i prędkość wzrasta o 5/ud na minute na każdym kilometrze. I mamy 200m na rozpędzenie serca. I można z niej wyliczyć strefy tętna, oraz gdzie są słabe i mocne punkty w naszej kondycji/wydolności, tzn. na czym powinniśmy się bardzie skupić np gdy trenujemy pod maraton bądź po 10km, i jest bardziej szczegółowo udokumentowana, oto link: KLIK
Znam test Żołądzia i kiedyś wykonywałem, ale bez pomiaru laktatu.
Właśnie, że nie strata czasu. Rozumiem, że ciebie żadne testy wysiłkowe nie interesują prócz pobiegnięcia dobrych zawodów na 5 czy 10km, ale inni może lubią takie testy. A po za tym zawody na 5 czy 10km nie wyznaczą ci stref tętna bądź nie będziesz wiedział na jakiej prędkości biegniesz w tym a tym zakresie etc...Adam Klein pisze:Strata czasu.Sacre pisze:Czy naprawdę nikt o tej metodzie nie słyszał?
Nie interesuje was ta metoda, i poznanie nowej metody wysiłkowej ?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Przywiązywanie wagi do zakresów już jest stratą czasu. Widzę, że jesteś w fazie rozkminiania podstaw i zgłębiania tzw "naukowych podstaw treningu". Jako, że ja tą fazę mam już za sobą to mogę ocenić co jest a co nie jest stratą czasu.