Witam,
jeśli powinienem umieścić moje pytania i wątpliwości w jakimś wątku to przepraszam, że zakładam nowy (można połączyć)
Jestem już niemłody :) 37lat. Od jakiś 2 lat biegam sobie amatorsko dystanse 5-10km. Wagowo 78kg przy 180cm.
Grywam jednocześnie w piłkę nożną na hali i mam problem z połączeniem obu aktywności (wplatam w to siłownię dwa razy w tygodniu).
Schemat wygląda mniej więcej tak:
Poniedziałek: granie 1,5 - 2h wieczorem
Wtorek: do biegania się nie nadaję bo nogi wymagają regeneracji - co najwyżej siłownię wieczorem sobie funduję (nie zawsze)
środa: mogę pobiegać po pracy
czwartek: siłownia wieczorem
piątek: granie 1h ale na dużej intensywności wieczorem
sobota: odpoczynek bo nogi wypalone, ewentualnie całkiem rekreacyjnie rower z żoną i córką
niedziela: rano mogę pobiegać
Gdy nie grywałem dwa razy w tygodniu to bieganie uskuteczniałem co drugi dzień (czyli 3-4 razy tygodniowo). Obecnie po graniu czyli intensywnych interwałach bieganie wyglądałoby jak na zaciągniętym ręcznym.
Może ktoś miał podobny problem lub też ma jakieś porady jak to sobie poukładać?
pozdrawiam
Jak połączyć bieganie z grą w footsal?
- krunner
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
- Życiówka na 10k: 42:53
- Lokalizacja: Warszawa
Piłki nożnej i biegania na średnim/wysokim poziomie nie da się sensownie połączyć. Piłka jest zbyt wyczerpująca, a bieganie też nie jest lekkim sportem. Ponadto są to sporty, które nie są kompatybilne (niech Cię nie zmyli część wspólna obu sportów, czyli to że w piłce "się biega" i w bieganiu "się biega").
Przez trzy lata biegałem i grałem w piłkę, ale w czwartym roku zrezygnowałem z gry (jak byłem na poziomie 45min na 10km), bo to nie miało sensu. Może jakbyś miał 16-25 lat, to dałoby się jakoś to pogodzić...
Goście, z którymi grałem - niektórzy byli bardzo dobrzy - robili treningi biegowe np. biegali po 2 km rano, czyli śmiech na sali... Najlepsi "biegowo" z nich mieli ambicje półmaratońskie na ok. 1:50 w półmaratonie. Ale za to dobrze/bardzo dobrze grali w piłkę.
p. krunner
Przez trzy lata biegałem i grałem w piłkę, ale w czwartym roku zrezygnowałem z gry (jak byłem na poziomie 45min na 10km), bo to nie miało sensu. Może jakbyś miał 16-25 lat, to dałoby się jakoś to pogodzić...
Goście, z którymi grałem - niektórzy byli bardzo dobrzy - robili treningi biegowe np. biegali po 2 km rano, czyli śmiech na sali... Najlepsi "biegowo" z nich mieli ambicje półmaratońskie na ok. 1:50 w półmaratonie. Ale za to dobrze/bardzo dobrze grali w piłkę.
p. krunner
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 23 lip 2013, 11:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No właśnie wiem, że trudno to połączyć. Biegi to mniej lub bardziej intensywny bieg ale jednostajny raczej tlenowy a podczas grania to same interwały beztlenowe.
Nie mam ambicji biegowych na wysokim poziomie szczególnie dłuższych dystansów ale po krótkim biegu fajnie się czuję i nie chciałbym z tego rezygnować. Z piłki też nie bo to w moim przypadku fajna zabawa a ruszać się trzeba :)
Dlatego szukam jakieś rozwiązania jak to połączyć sensownie.
Może jeszcze jakieś uwagi?
Nie mam ambicji biegowych na wysokim poziomie szczególnie dłuższych dystansów ale po krótkim biegu fajnie się czuję i nie chciałbym z tego rezygnować. Z piłki też nie bo to w moim przypadku fajna zabawa a ruszać się trzeba :)
Dlatego szukam jakieś rozwiązania jak to połączyć sensownie.
Może jeszcze jakieś uwagi?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 17 wrz 2014, 22:12
- Życiówka na 10k: 37:53
- Życiówka w maratonie: 3:34
Mi na razie udaje się jakoś sensownie połączyć piłkę z bieganiem. We wtorki i czwartki mam treningi piłki, w niedziele gram mecze. Reszta dni to bieganie. Średnio wychodzi 35-50km. Zależy od samopoczucia. Z takiego treningu udało się nabiegać chyba całkiem niezłe wyniki. Wszystko jest kwestią priorytetów i organizacji czasu.
* 3k: 10:15 * 5k: 17:22 * 10k: 37:53 * 21k: 1:25:11 * 42k: 3:34:18 *