sebast pisze:Spoko, nie napisałeś albo nie zauważyłem jakiego jesteś wyznania. Nie zamierzam nikogo na siłę przekonywać, chciałem tylko przestrzec bo ja jestem chrześcijaninem i chyba nawet katolikiem i dla mnie to złe. Twojego bloga czytałem głównie ze względów na bieganie ale o bieganiu się narazie nie wypowiadam bo ja jestem początkujący.Słuchaj, co gorsze mam sporą biblioteczkę poświęconą zen i taoizmowi, do kościołów chodzę tylko zwiedzać i na koncerty, zaś wielu moich znajomych wyznaje inne religie niż ta propagowana przez KK. Przegrana sprawa. Może zatem pogadamy o treningach?
OK, w takim razie doceniam troskę i dziękuję za nią (bez ironii). Niemniej nie chcę tutaj dyskusji na tematy wiary i systemów wartości. Ograniczmy się proszę do kwestii wokół sportowych.