ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

trzymam kciukaski kachita!! ;-)
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
New Balance but biegowy
ania102
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 730
Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kachita trzeci bieg jest w maju i akurat na tym jednym nie będę - może jednak zjawisz się na którymś z pozostałych? fajnie by Cię było spotkać!

Jutro robię ostatni trening przed PM. Jestem zupełnie spokojna, gotowa na wszystko - nawet na porażkę;-)

Mam teraz dylemat, czy brać telefon i włączać Endomondo. Rozpatruję wszelkie "za" (będzie mi mierzyć tempo, liczyć km, wszystko ładnie się zapisze do późniejszej analizy) i "przeciw" (trzeba toto dźwigać, zajmuje dużo miejsca, a i tak nie zrobię dokładnego pomiaru czasu czasu i odległości).

Taszczycie smatrfony na zawody? I do czego one Wam są potrzebne?
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Ania102, może się skuszę na bieg w czerwcu, teraz to będę mieć blisko :)

I trzymam kciuki za połówkę! Smartfona nie taszczę ze sobą na zawody, bo mam garmina ;)
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
kojer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1757
Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
Życiówka na 10k: 46:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

ania102 pisze:Taszczycie smatrfony na zawody? I do czego one Wam są potrzebne?
Ja mam tomtoma ale telefon taszczę by w razie czego zadzwonić po pomoc.
Skoro na treningach go masz to nie powinien ci robić różnicy.

PS. Przy okazji chciałbym pochwalić organizatora połówki w Sobótce za nadrukowanie numeru alarmowego na numerze startowym. To jest bardzo dobra praktyka :).
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

ania102 pisze:Mam teraz dylemat, czy brać telefon i włączać Endomondo. Rozpatruję wszelkie "za" (będzie mi mierzyć tempo, liczyć km, wszystko ładnie się zapisze do późniejszej analizy) i "przeciw" (trzeba toto dźwigać, zajmuje dużo miejsca, a i tak nie zrobię dokładnego pomiaru czasu czasu i odległości).
zastanów się czy faktycznie będziesz patrzeć na te pomiary (ew. sluchać ich). plan na ten bieg masz - biegniesz z pacemakerem, więc tempo bedzie ci wyznaczał. jedyne co, to ta pozniejsza analiza.
ale ja pewnie bym wziela, bo lubie widzieć czarno na bialym co i jak :) I tak chyba bierzesz żel, więc i telefon upchniesz do paska
Obrazek
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6500
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

ania102 pisze:Taszczycie smatrfony na zawody? I do czego one Wam są potrzebne?
Ania, po pierwsze - nie mamy smartfonów - nie wszyscy :), po drugie - niektórzy, jak np. ja, nie taszczą tel. nawet na trening, jeszcze mi się nie zdarzyło :).
Tobie gratuluję świetnej życiówki, ale forma!!! :)
Nie chcę Tobie prognozować teraz żadnych czasów, bo różnie bywa - wszystko zależy od pogody, samopoczucia itp., a poza tym czasem lepiej się nie napinać, a po prostu biec - i życiówka sama wyjdzie - ale czuję, że będzie dobrze! Trzymam kciuki!

Ja po dość intensywnym wyjeździe, biegałam raptem dwa razy lajtowo - 6 i 9 km, ale za to zrobiłam życiówkę ... wspinaczkową :), więc jestem zadowolona ;)

ps. nie wiem, czy to tylko u mnie - ale coś się stało z emotikonami??? u mnie nie działają ...
Awatar użytkownika
kojer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1757
Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
Życiówka na 10k: 46:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

beata pisze:ps. nie wiem, czy to tylko u mnie - ale coś się stało z emotikonami??? u mnie nie działają ...
U nas też popsute.

Dobrze widzę, że na półmaraton warszawski jest zapisane ponad 17000 ludzi? Ale będzie tłok na starcie :)

W Sobótce było na starcie 3800 (zapisanych 4200) a wyglądało tak :)

Obrazek
Hanna77
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
Życiówka na 10k: 43:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

U mnie tez ikonki nie działają już od jakiegoś czasu.
Gratuluję wszystkim świetnych wyników, a to dopiero początek sezonu. Ja odważyłam się zapisać na 1 bieg, za miesiąc. Ciężko to jednak widzę ponieważ coraz gorzej biegam. I chyba przeproszę się z moimi starymi asicsami i wyciągnę je z szafy bo w moich nowych butach nie umiem biegać. To jest jakaś katorga. Kupiłam Pumy faasy 500 v2 , byłam w nich 4 razy i moje łydki tak strasznie cierpią, ze na samą myśl o następnym w nich treningu choruję. Wczoraj spasowałam juz po ...3 km! Łydki mam tak ponaciągane, ze dziś z trudem dotarłam do pracy. kurde nie miałam tak, gdy zaczynałam biegać. A łydki przecież mam mocne, od wielu lat uprawiam spinning.Wkurzam się, bo nie mogę się porządnie przygotować do 10-tki. Bez sensu takie szuranie. Czy te bóle kiedyś miną i nogi się przyzwyczają. Mam wrażenie, ze jest coraz gorzej.Co robiić? rzucić buty w kąt i uprawiać w nich gimnastykę czy się katować?.
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

Haniu, faasy tak mają, że mają niski "obcas" więc automatycznie łydka wykonuje większą pracę, a stopa ląduje bardziej na srodstopie, miałam identycznie, ale powoli łydki się przyzwyczaily, jak ty to widzisz, to nie wiem, sama oceń, czy warto
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
kojer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1757
Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
Życiówka na 10k: 46:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Faasy 500v2 mają sporą amortyzację ale 4mm różnicy miedzy palcami a piętą co trochę wymusza bieganie na śródstopie. Aczkolwiek jak juz jestem zmęczony to i tak tłukę piętą. Ja moje pierwsze 150km przetruchtałem w ekidenach 75 które mają drop 14mm (chyba) i potem w miarę bez problemu przerzuciłem się na faasy.
Nie wiem co ci poradzić, może na początek ubieraj je na szybkie treningi gdzie i tak bardziej na śródstopie się biega?
Hanna77
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
Życiówka na 10k: 43:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

na następny trening ubiorę stare buty, zobaczymy. chyba nie dane mi latać w szybkich bucikach. jestem skazana na traktory.
ania102
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 730
Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

beata smartfona mam dopiero od listopada i dopiero wtedy zaczęłam nosić tel. na trening. Korzystanie z Endomondo mi się spodobało - teraz mogę po każdym treningu różne rzeczy przeanalizować, wyciągnąć wnioski. Teraz jak szybko pobiegnę, mam to czarno na białym.

Hanna77 miałam tak w pure driftach od Ma_tiki szczególnie jedna łydka mi dokuczała. A takie śliczne i wygodne:-( Myślę, że błędem jest przejście na takie buty bez żadnej adaptacji. Chcę do nich wrócić, ale biegać w nich na początek raz w tygodniu. Też wydawało mi się, że mam mocne łydy. Powrót do brzydkich, pancernych asicsów był prawdziwą ulgą, chociaż moje poczucie estetyki cierpiało. Teraz biegam w NB - kolejny sezon w tych samych... Nie można im nic zarzucić, oprócz tego, że się brudzą i nie na każdą pogodą się nadają, hahaha.
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

Hanna, też mam faasy i też na początku miałam w nich łydki pospinane. Teraz już mniej. Ale ja akurat to lubię :)
Hanna77
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
Życiówka na 10k: 43:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ania102-moje poczucie estetyki tez cierpiało, tak bardzo, ze w tym miesiącu dokonałam przedziwnych zakupów biegowych.ciepły podmuch wiosny chyba mnie otumanił; fiku miku, szybkie kolorowe i śliczne buciki. a jak miałam w pompce estetykę to biegałam o wiele lepiej.
Hanna77
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
Życiówka na 10k: 43:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Aniad1312 pisze:Hanna, też mam faasy i też na początku miałam w nich łydki pospinane. Teraz już mniej. Ale ja akurat to lubię :)
:) ja nie lubię bólu. ale te moje łydy to nawet nie tyle pospinane, ja miałam wrażenie, ze mięśnie się rozrywają.
ODPOWIEDZ