Komentarz do artykułu Moda, bieganie, podróż i… Gambia Marat
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12933
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Wojtek, ale coś tak żółcią bardziej kaszlesz niż sadzą. Można by wyciągnąć wniosek, że na Śląsku jest jakaś gigantyczna ferma niosek.
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Mozecie kopac, drapac i pluc ale pewnych faktow nie zmienicie:
- cywilizacja nadchodzi do Polski z Zachodu
- ten proces jest opozniony o kilka lat
Jakis czas temu rozmawialem z edytorem RW. Rozmowa zahaczyla m.in. na temat postaci na okladkach. Dylemat zawodowiec czy amator zaczal sie w redakcji gdzies na przelomie lat 80/90 i towarzyszyly mu burzliwe dyskusje redakcyjne. Stopniowo zaczeto sie przekonywac ze amatorzy moga miec rowne prawa wspolistnienia na rowni z zawodowcami.
Przyczyna jest prosta - rzesze zawodowcow czy nawet "wannabe" nie beda stanowic decydujacej grupy nabywczej magazynu.
Przecietnemu Smithowi lata i powiewa rozklad dnia zawodowca, jego kilometraz i predkosci treningowe.
Dla zwyklego zjadacza chleba to po prostu abstrakcja.
Takiemu czytelnikowi potrzebny jest wzor "next door" aby mial prawdziwa skale porownawcza.
Z tego powodu coraz czesciej zaczely pojawiac sie na okladkach osoby, ktorych szczytem marzen bylo samo zakwalifikowanie sie do proby olimpijskiej; zawodow gdzie mogli ocierac sie o przyszlych olimpijczykow ale tylko przez krotki czas, na starcie.
Podobnemu procesowi myslowemu poddal sie wlasciciel duzego "franczajsu", Foot Solutions, majacego siedzibe u mnie na wsi.
Przez pewien czas Foot Solutions mial swoja stajnie, w ktorej znajdowali sie m.in. polscy biegacze wyczynowi. Wizerunkiem zespolu byla Tatiana Pozdnyakova, ktora tuz przed piecdziesiatka polamala 2:30 w maratonie.
Plakat z jej wizerunkiem wisial w kazdym z bardzo wielu sklepow Foot Solutions.
I co? I Gucio!
Wodz Foot Solutions powiedzial mi ze klienci przechodza obojetnie obok wizerunku "robokopa" bo zaden z nich nawet w przyblizeniu nie wyglada tak jak ona, i nie ma szans aby sie z z nia identyfikowali.
Krtotki czas po mojej rozmowie caly zespol rozwiazano.
W sumie cala koncepcja jest nie nowa bo juz Churchill mawial dziennikarzom podczas wojny by nie poprzestawali na statystyce lecz pisali o tej malej Mary, ktora zginela pod gruzami podczas bombardowania. Potem ludzie czytali i plakali, bo przeciez kazdy znal taka mala Mary w swoim sasiedztwie.
- cywilizacja nadchodzi do Polski z Zachodu
- ten proces jest opozniony o kilka lat
Jakis czas temu rozmawialem z edytorem RW. Rozmowa zahaczyla m.in. na temat postaci na okladkach. Dylemat zawodowiec czy amator zaczal sie w redakcji gdzies na przelomie lat 80/90 i towarzyszyly mu burzliwe dyskusje redakcyjne. Stopniowo zaczeto sie przekonywac ze amatorzy moga miec rowne prawa wspolistnienia na rowni z zawodowcami.
Przyczyna jest prosta - rzesze zawodowcow czy nawet "wannabe" nie beda stanowic decydujacej grupy nabywczej magazynu.
Przecietnemu Smithowi lata i powiewa rozklad dnia zawodowca, jego kilometraz i predkosci treningowe.
Dla zwyklego zjadacza chleba to po prostu abstrakcja.
Takiemu czytelnikowi potrzebny jest wzor "next door" aby mial prawdziwa skale porownawcza.
Z tego powodu coraz czesciej zaczely pojawiac sie na okladkach osoby, ktorych szczytem marzen bylo samo zakwalifikowanie sie do proby olimpijskiej; zawodow gdzie mogli ocierac sie o przyszlych olimpijczykow ale tylko przez krotki czas, na starcie.
Podobnemu procesowi myslowemu poddal sie wlasciciel duzego "franczajsu", Foot Solutions, majacego siedzibe u mnie na wsi.
Przez pewien czas Foot Solutions mial swoja stajnie, w ktorej znajdowali sie m.in. polscy biegacze wyczynowi. Wizerunkiem zespolu byla Tatiana Pozdnyakova, ktora tuz przed piecdziesiatka polamala 2:30 w maratonie.
Plakat z jej wizerunkiem wisial w kazdym z bardzo wielu sklepow Foot Solutions.
I co? I Gucio!
Wodz Foot Solutions powiedzial mi ze klienci przechodza obojetnie obok wizerunku "robokopa" bo zaden z nich nawet w przyblizeniu nie wyglada tak jak ona, i nie ma szans aby sie z z nia identyfikowali.
Krtotki czas po mojej rozmowie caly zespol rozwiazano.
W sumie cala koncepcja jest nie nowa bo juz Churchill mawial dziennikarzom podczas wojny by nie poprzestawali na statystyce lecz pisali o tej malej Mary, ktora zginela pod gruzami podczas bombardowania. Potem ludzie czytali i plakali, bo przeciez kazdy znal taka mala Mary w swoim sasiedztwie.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- biegowyninja
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 495
- Rejestracja: 09 lip 2014, 14:19
- Życiówka na 10k: 47:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Dwóch faktów nie zmienisz:
-nie wszystko co przychodzi z Zachodu to cywilizacja, bo płynie z nią masa g;
-Pani, która wywołała dyskusje, nie jest amatorką tylko zawodowym sprzedawcą (IMO właśnie tego g. plynacego za cywilizacją).
-nie wszystko co przychodzi z Zachodu to cywilizacja, bo płynie z nią masa g;
-Pani, która wywołała dyskusje, nie jest amatorką tylko zawodowym sprzedawcą (IMO właśnie tego g. plynacego za cywilizacją).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 349
- Rejestracja: 05 lut 2010, 21:40
- Życiówka na 10k: 44:36
- Życiówka w maratonie: 3:48:21
- Kontakt:
I tak wszystko staje się coraz bardziej płytkie...
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12933
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Wojtek, cenię sobie twoje proroctwa, ale ja osobiście wolę króliczka z bieżni niż nołnejma z rury. To rzecz jasna rzecz gustu lecz przy tej pani tamte lalki wyglądają w biegu jak pokraki, co z nieukrywaną satysfakcją degustuję.
http://polskabiega.sport.pl/polskabiega ... odowe.html
Nie przeszkadza mi ani adidas, ani najk, ani zbędny patos, bo nie o to chodzi. Ja z kolei kaszlę na widok biegowego kalectwa, ale każdy może mieć jakąś osobistą pylicę.
http://polskabiega.sport.pl/polskabiega ... odowe.html
Nie przeszkadza mi ani adidas, ani najk, ani zbędny patos, bo nie o to chodzi. Ja z kolei kaszlę na widok biegowego kalectwa, ale każdy może mieć jakąś osobistą pylicę.
- Gwynbleidd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 830
- Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
- Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
- Życiówka w maratonie: powyżej trzech
What Anna wears:
czyli
czyli
czyli
What yacool wears:czasami pojawiają się w bieganiu koncepcje ciekawe ze względu na projekt i jego wartość estetyczną a wcale nie koniecznie użytkową.
czyli
Walka o biegowy rząd dusz zaostrza sięPan Zenek podwiązał sobie jaja nicią dentystyczną, żeby go nie poniosło z testosteronem za bardzo podczas cięcia
- torronto
- Stary Wyga
- Posty: 186
- Rejestracja: 21 lip 2008, 08:19
- Życiówka na 10k: 38:21
- Życiówka w maratonie: 2:58:52
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Dziewczęta, które są świetne przez to, że po prostu są świetne i są świetnie ubrane w różowe buty to naprawdę baaardzo duży rynek. Pani Anna zrozumiała to już jakiś czas temu a bieganie.pl wie, że trzeba się ładnie uśmiechać na wspólnych zdjęciach z panią Anną, jeśli chce się coś mieć z tego tortu.
Oczywiście duży szacunek dla p. Ani i dla p. Chodakowskiej za "kaloryfery", bo nie zbudowały go w tydzień.
Przełaje są na straconej pozycji, bo różowe buty mogą się ubrudzić.
Oczywiście duży szacunek dla p. Ani i dla p. Chodakowskiej za "kaloryfery", bo nie zbudowały go w tydzień.
Przełaje są na straconej pozycji, bo różowe buty mogą się ubrudzić.
www.bieganie.torun.pl
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
może wyjdę na jakąś zrzędę, ale nie wydaje mi się.Gwynbleidd pisze:Walka o biegowy rząd dusz zaostrza się
tzn. nikt nie walczy o moja duszę (smuteczek ). z tego powodu przychylam się do zarzutu kuby dotyczącego płciowego szowinizmu. tylko kierowałbym go w stronę wielkich marek, a nie autora tekstu. czy kiedyś doczekam się akcji #myboys, albo #herunsthenight?
ja też chętnie popromowałbym jakieś fajne kurtki, lub kolorowe gacie
ciężki jest los niedofinansowanych męskich blogobiegaczy. pozostaje im tylko się (lub swoje obuwie) pochlastać...
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 482
- Rejestracja: 01 cze 2009, 12:49
Tak sobie czytam te męskie (chyba jedna kobieta się wypowiedziała) komentarze. Te żarciki mniej i bardziej dwuznaczne, manifestacje tego, czym jest prawdziwe bieganie (przez duże M, żeby była jasność) i zarzuty odnośnie ukrytego product placement. Spokojnie, pamiętam, że to jest forum, ale jeśli za Wami podążam, to trochę mi wstyd.
Po pierwsze kompletnie nie odbieram tego wywiadu w kategoriach reklamowych. Mam wrażenie, że część osób na forum szukałaby potwierdzenia swoich teorii spiskowych w wypowiedziach wszystkich, którzy a. na potrzeby wywiadu nie zdrapali sobie znaczka firmowego z metki majtek b. nie są turbodrwalami biegającymi w sandałach po górach, koniecznie na ponad 100 km i c. biegają maraton w ponad 4 godziny i dobrze wyglądają
Po drugie, owo drugie dno nie jest zamaskowane. Jasne, że blog Anny jest modowy i że ubiera ją określony brand. Co to za odkrycie/eureka? Czy to osłabia autentyczność jej wypowiedzi, pasję, czy to Was wprowadziło w błąd, czy to neguje jej osiągnięcia, nawet, jeśli są to osiągnięcia amatorki?
Czy może po trzecie - może po prostu chcemy (MY, mężczyźni, prawdziwi biegacze, również i tacy, co to koniecznie w stopce mają wymienione swoje życiówki i kończą ultramaraton w pierwszej połowie stawki) mieć patent na mówienie i myślenie o bieganiu? Noe no, my wiemy, na czym to polega - jeszcze obronimy inne, prawdziwe biegaczki, przed szkodliwą blogerką, która utrwala stereotypy.
Bo przecież nie będzie nam jakaś lasia tańcząca na rurze mówiła, jak to jest fajnie biegać, bo bieganie, to pot, cierpienie, łzy (przepraszam, znowu pot), walka o życiówki i anarchia, a przynajmniej nonkomformizm!
aha/edit/ też bym chętniej poczytał o MP w przełajach, ale raz na jakiś czas nie uchybi to mojemu honorowi, znaleźć na głównej tego typu wywiad.
Po pierwsze kompletnie nie odbieram tego wywiadu w kategoriach reklamowych. Mam wrażenie, że część osób na forum szukałaby potwierdzenia swoich teorii spiskowych w wypowiedziach wszystkich, którzy a. na potrzeby wywiadu nie zdrapali sobie znaczka firmowego z metki majtek b. nie są turbodrwalami biegającymi w sandałach po górach, koniecznie na ponad 100 km i c. biegają maraton w ponad 4 godziny i dobrze wyglądają
Po drugie, owo drugie dno nie jest zamaskowane. Jasne, że blog Anny jest modowy i że ubiera ją określony brand. Co to za odkrycie/eureka? Czy to osłabia autentyczność jej wypowiedzi, pasję, czy to Was wprowadziło w błąd, czy to neguje jej osiągnięcia, nawet, jeśli są to osiągnięcia amatorki?
Czy może po trzecie - może po prostu chcemy (MY, mężczyźni, prawdziwi biegacze, również i tacy, co to koniecznie w stopce mają wymienione swoje życiówki i kończą ultramaraton w pierwszej połowie stawki) mieć patent na mówienie i myślenie o bieganiu? Noe no, my wiemy, na czym to polega - jeszcze obronimy inne, prawdziwe biegaczki, przed szkodliwą blogerką, która utrwala stereotypy.
Bo przecież nie będzie nam jakaś lasia tańcząca na rurze mówiła, jak to jest fajnie biegać, bo bieganie, to pot, cierpienie, łzy (przepraszam, znowu pot), walka o życiówki i anarchia, a przynajmniej nonkomformizm!
aha/edit/ też bym chętniej poczytał o MP w przełajach, ale raz na jakiś czas nie uchybi to mojemu honorowi, znaleźć na głównej tego typu wywiad.
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
jasne. pełna zgoda. pod warunkiem, że będzie to artykuł: zobaczcie jak można, promując ciuchy biegowe, pobiegać i poćwiczyć w fajnych miejscach i na tym wszystkim jeszcze zarobić!!! fajna sprawa i jakiś sposób na życie.kubawisniewski1 pisze:też bym chętniej poczytał o MP w przełajach, ale raz na jakiś czas nie uchybi to mojemu honorowi, znaleźć na głównej tego typu wywiad.
ale kiedy w dziale Zawodnicy, Trenerzy, Sylwetki, Wywiady (bo tam to było na początku) dostajemy artykuł dotyczący profesjonalnego reklamowego bloga modowego, gdzie dziewczyny prężą się w sponsorowanych ciuchach, i ktoś nazywa to innym spojrzeniem na bieganie, to ja się z tego śmieję i czuję, że ktoś sobie żartuje.
a chciałbyś należeć do teamu #myboys? :Df.lamer pisze:czy kiedyś doczekam się akcji #myboys
Go Hard Or Go Home
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 482
- Rejestracja: 01 cze 2009, 12:49
Kurde, zadzwońmy na policję. To niedopuszczalne. To może nam wszystkim zaszkodzić. W tej lub dłuższej perspektywie. Dział Zawodnicy już się z tego nie podniesie. To na pewno było celowe i starannie zaplanowane, a przynajmniej śmieszne, komicznie śmieszne i naiwne.WojtekM pisze:jasne. pełna zgoda. pod warunkiem, że będzie to artykuł: zobaczcie jak można, promując ciuchy biegowe, pobiegać i poćwiczyć w fajnych miejscach i na tym wszystkim jeszcze zarobić!!! fajna sprawa i jakiś sposób na życie.kubawisniewski1 pisze:też bym chętniej poczytał o MP w przełajach, ale raz na jakiś czas nie uchybi to mojemu honorowi, znaleźć na głównej tego typu wywiad.
ale kiedy w dziale Zawodnicy, Trenerzy, Sylwetki, Wywiady (bo tam to było na początku) dostajemy artykuł dotyczący profesjonalnego reklamowego bloga modowego, gdzie dziewczyny prężą się w sponsorowanych ciuchach, i ktoś nazywa to innym spojrzeniem na bieganie, to ja się z tego śmieję i czuję, że ktoś sobie żartuje.
Został podany adres bloga, blog jest zarobkowy, a na zdjęciach na tym blogu, na który trzeba wejść, są wygimnastykowane modelki, to nie są profesjonalne biegaczki!;-)
Sprowadza się do wszystko do tego, że ani Pani Anna ani ktokolwiek, kto łyka jej słowa i nie daj Boże się z nimi identyfikuje, nie może mieć swojego wyobrażenia na temat biegania!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 349
- Rejestracja: 05 lut 2010, 21:40
- Życiówka na 10k: 44:36
- Życiówka w maratonie: 3:48:21
- Kontakt:
Target, Target nie trafiony, nie jest ani pozytywnie zakręcony, ani szalony, ani nieprzewidywalny