majak-komentarze
Moderator: infernal
- roberturbanski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1311
- Rejestracja: 17 gru 2011, 08:10
- Życiówka na 10k: 47:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
i ja też mam taką nadzieję....
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
majaczku będziesz żył
jestem zwykłym fizjoterapeutą, nie mam kursu z diagnozy, ale w/g mnie wynik z mri to nic strasznego, najwazniejsze, że nie ma mechanicznych uszkodzeń, czy przerwania ciągłości struktur, masz lekko przeciążony staw i pierwsze oznaki ch.zwyrodnieniowej, o czym świadczy sklerotyzacja, jednak nie załamuj się, można z tym biegać
swoją drogą wiedziałam nabank, że mri nic nie wykaże, i bardzo dobrze
daj odpocząć nodze, przejdź rehabilitację, a później normalnie wkrocz z bieganiem, tylko bez duzych obciążeń
trzebaby się zastanowic nad butami... ew.wkładkami ale to niech ktoś mądrzejszy się wypowie, w sensie lek.sportowy
będzie dobrze, zobaczysz
jestem zwykłym fizjoterapeutą, nie mam kursu z diagnozy, ale w/g mnie wynik z mri to nic strasznego, najwazniejsze, że nie ma mechanicznych uszkodzeń, czy przerwania ciągłości struktur, masz lekko przeciążony staw i pierwsze oznaki ch.zwyrodnieniowej, o czym świadczy sklerotyzacja, jednak nie załamuj się, można z tym biegać
swoją drogą wiedziałam nabank, że mri nic nie wykaże, i bardzo dobrze
daj odpocząć nodze, przejdź rehabilitację, a później normalnie wkrocz z bieganiem, tylko bez duzych obciążeń
trzebaby się zastanowic nad butami... ew.wkładkami ale to niech ktoś mądrzejszy się wypowie, w sensie lek.sportowy
będzie dobrze, zobaczysz
- roberturbanski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1311
- Rejestracja: 17 gru 2011, 08:10
- Życiówka na 10k: 47:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Dobrze gada ta kobitka, polubiłem Ją od razu.... :uuusmiech:
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kate, wielkie dzięki, jestem Twoim dłużnikiem Naprawdę!
Z nogą owszem jest lepiej, ale nadal boli Nie chcę tu wyjść na jakiegoś hipochondryka, ale czekałem już naprawdę długo z bieganiem i mam nadzieję, że jeszcze troszkę wytrzymam do całkowitego ustąpienia bólu. Chociaż w dziale kontuzje, jeden kolega mi napisał, że spokojnie biegać można, aczkolwiek, boli mnie i bez biegania, a staw jest przeciążony więc to taki mój własny wniosek, że nie chcę go dalej przeciążać nawet delikatnym bieganiem. Zdaję sobie sprawę, że formę będę musiał budować od podstaw, ale nie biegam już 4 miesiące i ten tydzień czy dwa nie zrobią róznicy... choć pogoda zachęca
Na razie, jeszcze chcę się skupić na leczeniu.
Bardzo dziękuję za wszystkie rady i miłe słowa
Aha, Kate, rozumiem, że mogę wykonywać ćwiczenia na poduszce rehebilitacyjnej ? , wiesz priopirocepcja, czucie głębokie i takie tam?
Z nogą owszem jest lepiej, ale nadal boli Nie chcę tu wyjść na jakiegoś hipochondryka, ale czekałem już naprawdę długo z bieganiem i mam nadzieję, że jeszcze troszkę wytrzymam do całkowitego ustąpienia bólu. Chociaż w dziale kontuzje, jeden kolega mi napisał, że spokojnie biegać można, aczkolwiek, boli mnie i bez biegania, a staw jest przeciążony więc to taki mój własny wniosek, że nie chcę go dalej przeciążać nawet delikatnym bieganiem. Zdaję sobie sprawę, że formę będę musiał budować od podstaw, ale nie biegam już 4 miesiące i ten tydzień czy dwa nie zrobią róznicy... choć pogoda zachęca
Na razie, jeszcze chcę się skupić na leczeniu.
Bardzo dziękuję za wszystkie rady i miłe słowa
Aha, Kate, rozumiem, że mogę wykonywać ćwiczenia na poduszce rehebilitacyjnej ? , wiesz priopirocepcja, czucie głębokie i takie tam?
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
ćwiczyć jak najbardziej, zawsze trzeba rozciągać tez całe pasmo kulszowo-goleniowe
mozna by się zastanowic nad jakimis zabiegami p/zapalnymi, krio, czy laser,czy ultradźwięki, to są koszty dodatkowe, wiem, ale pomysl nad tym
wiesz majak...nie wiem, jak cię boli, kiedy cię boli ale uwierz mi, że mnie zawsze cos boli jak biegam ale tylko ja wiem, czy robię sobie krzywdę biegając i tylko ja wiem, kiedy przeginam, bo znam już troszkę własne ciało, i wiem, że nie robię sobie krzywdy, bo wiem, że jutro sladu po tym nie będzie(maslo maślane)
sam musisz ocenić, czy możesz powoli wrócic do biegania... 4 miesiące bez biegania to bardzo duzo, stawy, ścięgna odzwyczaiły się od wysiłku, więc każda próba biegania raczej będzie kończyła się bólem i tak zaczyna sie błędne koło...
nie jestem w stanie ci powiedziec, kiedy i ile możesz zacząć biegać az takim specjalistą nie jestem
spróbowałabym podnieść pięty w butach(wkładki) i potruchtała na sam początek
mozna by się zastanowic nad jakimis zabiegami p/zapalnymi, krio, czy laser,czy ultradźwięki, to są koszty dodatkowe, wiem, ale pomysl nad tym
wiesz majak...nie wiem, jak cię boli, kiedy cię boli ale uwierz mi, że mnie zawsze cos boli jak biegam ale tylko ja wiem, czy robię sobie krzywdę biegając i tylko ja wiem, kiedy przeginam, bo znam już troszkę własne ciało, i wiem, że nie robię sobie krzywdy, bo wiem, że jutro sladu po tym nie będzie(maslo maślane)
sam musisz ocenić, czy możesz powoli wrócic do biegania... 4 miesiące bez biegania to bardzo duzo, stawy, ścięgna odzwyczaiły się od wysiłku, więc każda próba biegania raczej będzie kończyła się bólem i tak zaczyna sie błędne koło...
nie jestem w stanie ci powiedziec, kiedy i ile możesz zacząć biegać az takim specjalistą nie jestem
spróbowałabym podnieść pięty w butach(wkładki) i potruchtała na sam początek
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 493
- Rejestracja: 28 maja 2013, 21:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kujawsko-pomorskie
Jeszcze chwila i będziesz latał jak dawniej
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tak, takfrelka pisze:Jeszcze chwila i będziesz latał jak dawniej
Kate, wiesz. To nie jest ostry ból. Rano jak wstaję to nie mam już sztywności w ścięgnie, ale po prostu czuję to ścięgno i cały staw skokowy, noga nie jest jak ta zdrowa. Rano jak postoje chwilkę na poduszce, trosze porozciągam to jest naprawdę bardzo dobrze, potem idę do pracy i jak się nachodzę te 8 godzin to troszkę wtedy boli. Ale jest to punktowy tępy ból, raz boli cały staw, raz pod kostką, raz obok kostki, raz achilles a raz w ogóle... Właściwie to chyba ten wynik rezonansu zadziała jak placebo, bo jeszcze 2 tygodnie temu miałem problem tylko z achillesem a teraz achilles się uspokoił a boli staw...
Mimo wszystko jestem dobrej myśli, ale jak sama pisałaś , że to ja jestem w swoim ciele, a one jeszcze nie chce biegać
Pytałem już o te zabiegi i to zdecydowanie nie na moją kieszeń
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
I Ciebiewypass pisze:Masz rację, słuchaj swojego ciała a będzie coraz lepiej
- roberturbanski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1311
- Rejestracja: 17 gru 2011, 08:10
- Życiówka na 10k: 47:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Tak jak mówisz: to ostatni moment, żeby robić jakieś nerwowe ruchy... Spokojnie, idzie ku lepszemu, prognozy dobre, a najważniejsze to zacząć biegać w zdrowiu...
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Łukasz, nie będę chwalił ani ganił Twojej decyzji. Mogę jedynie trzymać kciuki żeby Twoja byla ona właściwa. Niech Cie jeszcze inni spece wyoglądają bo nie ma co się opierać na jednej opinii i doradzą. Wierzę, że będzie dobrze.
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
Ciesze się z Twojego biegania
Tylko ostrożnie Łukaszu, żebyś sobie nie zaszkodził...
Jeśli nie boli to chyba bieganie znowu okaże się dla Ciebie lekarstwem?
Mam nadzieję, że światełko w tunelu jest już coraz bliżej...
Tylko ostrożnie Łukaszu, żebyś sobie nie zaszkodził...
Jeśli nie boli to chyba bieganie znowu okaże się dla Ciebie lekarstwem?
Mam nadzieję, że światełko w tunelu jest już coraz bliżej...
- neevle
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 03 lut 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 42:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin/Warszawa
Miło czytać, że wracasz.
5km - 20:23, 10km - 42:11, 21.1km - 1:35:58
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1392
- Rejestracja: 10 cze 2013, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki, ale to nie do końca powrót...
Był to raczej bieg testowy i chyba wynikał troszkę z bezsilności...
Nie powiem, że boli mnie bardziej ale po tym bieganiu ból się nasilił...
Tak więc na razie muszę zapomnieć o bieganiu...
Ale kilka rzeczy nie daje mi spokoju!
Urazu doznałem gdzieś około lipca ubiegłego roku a na rezonansie wyszło przeciążenie? Czytałem, że stopa przeciążona musi po prostu odpocząć, a nie biegam już od grudnia! i co dalej mam odpoczywać? Jeśli chodzi o achillesa, to tu jest naprawdę bardzo dobrze chyba protokół alfredsona pomógł.
Ale teraz boli staw skokowy i trochę łydka... czy możliwe, że przeciążyłem to właśnie wspomnianym alfredsonem??? Bo wcześniej stopa i łydka nie bolała!
Nie chcę tu robić z siebie chipochondryka, bo to nie jest nie wiadomo jaki ból, ale jest i niepokoi mnie bardzo!!! Troszkę zaczyna mi też siadać głowa, bo mam zbyt wiele pytań i zbyt mało odpowiedzi... Bo wygląda na to, że na stopę jakiegoś majaka z wiochy medycyna jest bezsilna...
Troszkę żartuję, ale czuję w kościach, że problem jest bardziej złożony...
No nic, czekam na ortopedę i fizjo
pozdrawiam Was
Był to raczej bieg testowy i chyba wynikał troszkę z bezsilności...
Nie powiem, że boli mnie bardziej ale po tym bieganiu ból się nasilił...
Tak więc na razie muszę zapomnieć o bieganiu...
Ale kilka rzeczy nie daje mi spokoju!
Urazu doznałem gdzieś około lipca ubiegłego roku a na rezonansie wyszło przeciążenie? Czytałem, że stopa przeciążona musi po prostu odpocząć, a nie biegam już od grudnia! i co dalej mam odpoczywać? Jeśli chodzi o achillesa, to tu jest naprawdę bardzo dobrze chyba protokół alfredsona pomógł.
Ale teraz boli staw skokowy i trochę łydka... czy możliwe, że przeciążyłem to właśnie wspomnianym alfredsonem??? Bo wcześniej stopa i łydka nie bolała!
Nie chcę tu robić z siebie chipochondryka, bo to nie jest nie wiadomo jaki ból, ale jest i niepokoi mnie bardzo!!! Troszkę zaczyna mi też siadać głowa, bo mam zbyt wiele pytań i zbyt mało odpowiedzi... Bo wygląda na to, że na stopę jakiegoś majaka z wiochy medycyna jest bezsilna...
Troszkę żartuję, ale czuję w kościach, że problem jest bardziej złożony...
No nic, czekam na ortopedę i fizjo
pozdrawiam Was