Wczoraj spacerująca po mojej małej pętelce miła starsza pani z psem ostrzegła mnie, że dzień wcześniej o tej porze biegał tu ogromny dzik.katekate pisze: latają po mieście jak dziki
Ciekawe ile taki dzik wyciąga na setkę .
Moderator: infernal
Wczoraj spacerująca po mojej małej pętelce miła starsza pani z psem ostrzegła mnie, że dzień wcześniej o tej porze biegał tu ogromny dzik.katekate pisze: latają po mieście jak dziki
to bardzo dużokasia41 pisze:Dobra może być minutka
Trochę mocno urosło na końcowym 1,5km przy niewielkim wzroście tempa. Czułaś ten wzrost czy to tylko pulsometr zgłupiał?Skoor pisze:A o co Ci chodzi z tym tętnem? Przecież ok było...
pod koniec mam podbieg, ale nie aż taki, żeby mi serce waliło do 170 nie czułam tegoSkoor pisze:A o co Ci chodzi z tym tętnem? Przecież ok było...
Ty tu wszystkich przyzwyczaiłaś do poprawiania życiówek o 10 - 11minut to się nie dziw wysokim wymaganiom
No to podziwiam, bo do wyrzygu to ja nie pobiegłem nigdy nawet na zawodach... Raz mi się przytrafiło podczas pływania osiągnąć "ten stan"kasia41 pisze:jestem w stanie sama zrobić test do tzw.wyrzygu.Przed połówką miałam pobiec dyszkę jako sprawdzian i poleciałam w 45 min,sama samiuteńka.