Krzychu M- komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Dzięki wszystkim za życzenia. :usmiech:
neevle pisze: Podsumowując końcówkę wpisu - czyli zamierzasz zrobić życiówkę w maratonie z treningu pod dychę i to jeszcze w pagórkowatym Lublinie - no cóż, ambitnie. ;)
Trening pod dychę był do momentu urazu,teraz to takie trochę roztrenowanie.
Daję sobie czas do końca przyszłego tygodnia,gdzie chciałbym pobiec coś szybszego.
Jeśli będzie oki to będę miał dylemat,czy pod dychę dalej trenować?
Podbiegi,rytmy i WB3 obciążają najbardziej układ mięśniowy a pod maraton biegałbym dużą objętość i 1-2x w tyg
TM-ki,nic szybszego.
Maksymalnie 16km TM i na niedzielnym longu 2x6 czy 4x3km wplecione w trening.
Moje PB maratońskie jest deko przestarzałe,tempo 4:33/km nie powinno stanowić problemu nawet na takim
profilu trasu,no chyba że się mylę. :hahaha:
W kwietniu trzeba by było nabiegać te 500km+ a od maja schodzić z objętości.
Ciekawy też jestem jak sprawdzi się taki plan bez biegania WT?
W ostatnich 3 miesiącach tyle mocnych akcentów nabiegałem,że spróbowałbym planu pod maraton na samych
BS-ach i BC2 czy TM,jak zwał tak zwał. :hej:
Miałbym ułatwione zadanie,bo latałbym sobie po moich przydomowych pagórkach TM-ki po 4:30/km.
Kusi mnie ten Lubelski,dychy zawsze zdąże w tym sezonie polatać. :oczko:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Myślę, ze dychę na życiówkę powinieneś spróbować pobiec, tempo przelotowe koło 3,57 powinno być akceptowalne dla tej łydki. To jest jak z moją dwójką, czuję, że ciągnie w tempach poniżej 3,45 ale tylko na zmęczeniu. Inny aspekt jest taki, że im większe zmęczenie mięśniowe tym ta bariera się przesuwa i dwójkę czuć przy niższych tempach. Możliwe, ze jak tak pobiegniesz dychę to łydkę poczujesz dopiero na końcówce i tyle, taka psychologiczna bariera może umożliwić Ci dobry bieg, bez napalania się. Te problemy mięśniowe to nie tylko skutek treningów ale również echo biegania na wyższych tempach. Wniosek - trzeba biegać w zakresach gdzie nie boli zarówno treny jak i wyścigi, nie szarpać, biegać miękko i równo.
Maraton? 500km? Po co tyle, to zupełnie bez sensu i proszenie się o kłopoty. Jak wrzucisz taką objętość to masz duże szanse, że problemy z łydką wyjdą z innej strony. Przecież maraton po 3,10 jesteś w stanie pobiec z obciążenia 350km a i to jest też całkiem sporo. Samo WT do maratonu zrobisz biegając TM i tempo-runy po ok 4,20, szybkość masz zrobioną na ten poziom aż za bardzo, tylko planując 500km to sam sobie chcesz chyba gola wbić samobójczego....
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Jeśli na treningu nie zrobię 5km po 3:55/km obojętnie czy ciągiem czy w interwałach to nie pobiegnę
dychy narażając się na kontuzje.
Mogę przecież w środku cyklu maratońskiego polecieć Nocną Dychę 17 kwietnia.
Chociaż śmieszy mnie nazwa "cykl" bo to będą 4 tygodnie biegania. :hahaha:
Do końca marca jeszcze ostrożnie,zostaje kwiecień,maraton 10 maja ,więc zacznie się luzowanie.
Może i wystarczy po 80km na tydzień biegać,ale jak będę latał tylko w strefie tlenowej,mało obciążającej.
Duży przebieg ma u mnie jedną zaletę,zbijam łatwo wagę,tu mam dużo do nadrobienia,przy takim bieganiu
jak ostatnio,czyli niby nie dużo a mocno to strasznie mi chce jeść.
Bardziej po treningu WT jak po longach na których spala się więcej.
4 tygodnie po 100-120km mi raczej nie zaszkodzą,a jak poczuję coś niepokojącego to odpuszczę.
Do maratonu tylko OBW1 i TM-ki,bez progów i interwałów,więc nie będę zmęczony.
To tylko miesiąc i będzie najczęściej bieganie 0,5-1h 2 razy dziennie,w weekend long 23-28km.
Może i wolałbym biegać BS-y po 14-16km ale logistycznie nie dam rady,łatwiej mi znaleźć czas rano i późnym
popołudniem,a na wariant Sosika się nie piszę,jak nie pośpię do 6.30 to jestem wrak. :trup:

Tak naprawdę to chciałbym biegać to co do tej pory,ale strach przed podbiegami i treningami WT jest jak na razie
silniejszy.Może maraton dobrze mi zrobi. :spoczko:
Decyzję podejmę pod koniec przyszłego tygodnia jak spróbuję coś mocniejszego pobiec.
wigi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2732
Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
Życiówka na 10k: 00:38:28
Życiówka w maratonie: 02:56:00
Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław

Nieprzeczytany post

Wszystkiego naj Krzychu.
Zgadzam się z Mihumorem, że latanie 500 km na miesiąc, czy 120 na tydzień, to gruba przesada i proszenie się o kontuzję.
Trzymam kciuki za szybki powrót do pełnej dyspozycji.
BlogKomentarze
10 km - 38:28 (5.03.2017), HM - 1:24:30 (25.03.2017), M - 2:56:00 (15.10.2017)
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Podziękował.
Wigi zmień życiówkę w stopce. :oczko:
Pewnie macie rację,z tym że 500km jako cały cykl przygotowań do maratonu to i tak nie wiele. :hahaha:
Chyba bardziej obciążające jest bieganie 70-80km/tydz przez 14-16 tygodni.
Pewnie i tak nie będę miał czasu i skończy się na 80-100km tygodniowo.
Na razie to muszę jeszcze z 10 dni pobiegać bezboleśnie,żeby mi z głowy wyszło słowo "łydka" :hahaha:
Tak jak dziś,niby cieszę się bieganiem w słoneczku,po nowej trasie a co chwila myśli idą w kierunku
lewej nogi. :oczko:
panucci10
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4809
Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
Życiówka na 10k: 00:40:08
Życiówka w maratonie: 03:15:19
Lokalizacja: Niepołomice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

500km/mc? 120km/tydz? Czyś Ty na te 41 urodziny oszalał :hahaha: ? A może pisałes to pod jakimś wpływem alko :hej: ?
Daj sobie spokój z kombinatorstwem tylko biegaj jak "ludź" :bum: ! 80km Ci zdecydowanie wystarczy, a tą dyszke to poleć na tej marzannie a jak nie to przed CM! Życiówke zrobisz na bank!
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log

5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Spokojnie, wytrzeźwieje, ochłonie, kaca zaleczy i może będzie jakaś refleksja. Z drugiej strony nie spodziewałem się innej odpowiedzi, mam wrażenie, że tą to już nawet kiedyś czytałem, może Krzychowi się pisać nie chciało i skopiował? :hahaha: Najbardziej w biegaczach amatorach imponuje mi konsekwencja i całkowite zaufanie do swojego trenera :hahaha:
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Coś mnie pech prześladuje i nie pobiec zaplanowanych zawodów. :wrrwrr:
Od pechowego Orlenu w tamtym roku,poprzez opłacony i nie pobiegnięty Królewski i Silesię,teraz te Myślenice a żeby
było mało to w przyszłym tygodniu jest dycha w Sosnowcu,ta co w zeszłym roku przypaliłem początek. :taktak:
Właśnie dziś się dowiedziałem,że są inne plany na przyszły weekend.
Marzanna jest za wcześnie,jeszcze nie czuję się na siłach zaryzykować i znowu się bujać z tą łydką,muszę mieć pewność,że
jest zaleczona na dobre.
Szkoda,bo mam przeczucie że powalczyłbym o dobry wynik.
Chyba najwcześniej 17-ego kwietnia przyjdzie mi pobiec zawody,o ile znowu coś nie wypadnie.
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

100 lat :hej: zdrowia, zdrowia i jeszcze raz pieniędzy :hej:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wszystkiego najlepszego, Krzysiek! :)
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Jeszcze raz dzięki za życzonka.
Taka piękna pogoda a muszę wstrzymać się z dłuższym czy mocniejszym bieganiem.
Nosi mnie,nie powiem. :taktak:
panucci10
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4809
Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
Życiówka na 10k: 00:40:08
Życiówka w maratonie: 03:15:19
Lokalizacja: Niepołomice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Myśle że nie wytrzymasz :P
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log

5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Awatar użytkownika
sosik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5445
Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
Życiówka na 10k: 00:37:49
Życiówka w maratonie: 2:58:50
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Ja też :hej:
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!

Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

panucci10 pisze:Myśle że nie wytrzymasz :P
Jutro mija dokładnie miesiąc odkąd zaczęły się problemy łydkowe.
Jak na urazowy mięsiąc zrobiłem ponad 180km czyli nie tak mało.
Najgorsze,że nikt oprócz mnie nie powie mi kiedy mogę się "wkręcić" na obroty. :hahaha:
Trenowanie pod maraton to wentyl bezpieczeństwa,hasać po 4:50-5:00 mogę bez problemu a szybciej?
Zacznę od BC2,choć i tu za wiele się nie dowiem,acz 3 tygonie temu 2 zakres wchodził a potem na tempie 3:54
"łapała" mnie znowu łydka.
Mam nadzieję,że ostatni tydzień z 20km na koncie pozwolił zabliźnić się tej ranie w środku i teraz będzie cacy. :hej:
Jakby Marzanna była trochę później.....teraz nie mam czasu na sprawdzenie szybszych temp na dłuższych odcinkach.
Bo nawet jak jutro pobiegnę 10x400m czy 5x1km po 3:55 to nie daje gwarancji skończenia zawodów a i czwartek
to trochę późno na takie akcenty,przy założeniu że dychę biegnę na maksiora. :usmiech:
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Co tu sprawdzać, biegniesz tę Marzannę na okolice życiówki i tyle - to jest sprawdzenie. Po co od razu się napinać na 39 min, najpierw pobiegnij życiówkę, nie szarp tempem, spokojnie i z premedytacją głównie by się poprawić i ukończyć. Jak zacznie boleć to najwyżej zejdziesz i tyle, co za różnica czy sprawdzisz to na zawodach czy na treningu. Życiówkę odhaczyć fajna rzecz, postaw sobie zadanie, ze o ponad sekundę i tyle. Mnie w połówce zadowoli każda poprawa, nawet o sekundę, najlepiej o pięć - to już by było 110%.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
ODPOWIEDZ