Bieganie-nadwaga
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 21 wrz 2004, 01:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: UK
Zaczalem biegac jakies dwa tygodnie temu - chce zrzucic kilogramy. Wieczorami 1/2 - 1 h. Waze 85, wzrost 174 - nadwaga - brzuch. I mam pytanie ile czasu, ile godzin dziennie musze biegac zeby zrzucic te 10 kg? I nie chodzi mi o jakis system biegania tylko czy ktorys z Was ma taki etap za soba(z autopsji)?
Piotrek
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Czemu wlasnie bieganie ?
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- MarekM
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 01 lut 2003, 13:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Nic się nie przejmuj ! Ja ważę 87 przy 177cm i też walczę. Jeżeli chodzi o moje doświadczenia, to przy praktycznie niezmienionej diecie i bieganiu ok 30 km tygodniowo u dało się zejść tej wiosny do 83 kg. Niestety zabił mnie okres wakacyjny, w którym bilans jedzenie-bieganie wypadał na plus po stronie jedzenia. Ale plany mam ambitne na jesień i zimę także zobaczymy!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 21 wrz 2004, 09:40
Ja biegam od 3 tygodni i przez ten czas zrzuciłem ok. 3kg. Biegam średnio co 2 dni po ok. 30 min. Przez 2 miesiące zaplanowałem zrzucić ok. 10 kg. Myśle że nie ma określonego tempa spadku wagi - to zależy i indywidualnego przypadku. Na tej stonie jest jednak mnóstwo bardzo dobrych porad. Przede wszystkim cierpliwość i konsekwencja!!
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Ale, ale, to chyba zależy od tego ile jesz?
Biegaj na czczo.
Biegaj na czczo.
- Kazim
- Stary Wyga
- Posty: 160
- Rejestracja: 15 sty 2004, 22:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Biegam od roku ale nie regularnie. W swoich szczytowych momentach tygodniowo biegałem 40 km, więc to nie mistrzostwo świata Przez rok z szedłem z 98kg na 87kg. Nie stosowałem żadnej diety ale starałem się nie jeść trzech kebabów, że tak powiem bez odstępów czasowych. Przyszło mi to łatwo ponieważ biegi wspomagałem ćwiczeniami siłowymi i mięśnie brzuszka nie pozwalały zrobić super full brzuszka. Biegając dla wagi jak to mój przedpisarz zauważył najlepiej jest biegać rano ale swego czasu przeczytałem, że powinno się choćby pół bananka przed biegiem zjeść i stosowałem się do tego. Biegi 3 do 4 razy w tygdniu w dniach odpoczynku biegowego 30 - 35min ćwiczenia siłowe.
- ArturR
- Wyga
- Posty: 96
- Rejestracja: 13 maja 2004, 22:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław Polska
Bieganie samo w sobie nie odchudza. Ja biegam już kupę lat, ale wagę miałem zawsze stałą. Dopiero odpowiednia dieta pozwoli Ci stracić zbędne kilogramy.
Polecam Montegniau - jedzenie węglowodanów o niskim IQ - jest to temat często omawiany na stronach internetowych.
Na tym forum również
Polecam Montegniau - jedzenie węglowodanów o niskim IQ - jest to temat często omawiany na stronach internetowych.
Na tym forum również
ArturR
- Kazim
- Stary Wyga
- Posty: 160
- Rejestracja: 15 sty 2004, 22:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Bieganie samo w sobie nie odchudza. (ArturR)
Bieganie nie odchudza?
W takim razie jesteśmy maszyną doskonałą. Przy tej samej ilości i jakości odżywiania przebiegniemy dziennie 10 km czy 100km to dla organizmu jest nie ważne?
Moim zdaniem jeżeli kogoś waga pozostaje bez zmian tzn. , że ma za mało ruchu lub za dużo je ewentualnie chce zmienić kości na ości.
Bieganie nie odchudza?
W takim razie jesteśmy maszyną doskonałą. Przy tej samej ilości i jakości odżywiania przebiegniemy dziennie 10 km czy 100km to dla organizmu jest nie ważne?
Moim zdaniem jeżeli kogoś waga pozostaje bez zmian tzn. , że ma za mało ruchu lub za dużo je ewentualnie chce zmienić kości na ości.
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
A jakie masz przygotowanie ? Jakies sporty uprawiales do tej pory ?
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- meryt
- Stary Wyga
- Posty: 228
- Rejestracja: 08 mar 2004, 22:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Olkusz
przerabiałem siebie z 104 kg/183cm na 82 wzrost bez zmian .Zadne ziololecznictwo i udawanie ,że biegam bo się spociłem.Wyznaczyłem sobie cel maraton po półtora roku przyjemnego katowania efekt jw.Bardzo dużo wolnego /do bólu wolnego/biegania.Jeżeli ktoś się śmiał z mojego biegania to właśnie dlatego,że biegałem b.wolno ok.7min/km.Pozdrawiam do zobaczenia na trasie maratonu.
grupa biegowa www biegajznami.pl
- ArturR
- Wyga
- Posty: 96
- Rejestracja: 13 maja 2004, 22:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław Polska
Kazim
W takim razie jesteśmy maszyną doskonałą. Przy tej samej ilości i jakości odżywiania przebiegniemy dziennie 10 km czy 100km to dla organizmu jest nie ważne?
Sam odpowiadasz cześciowo na to pytanie - tak jesteśmy maszyną doskonałą, nie wiem czy widziałeś gdziekolwiek coś doskonalszego od nas na Ziemi? A przy tej samej ilości odżywiania nie jest ważne dla organizmu, czy przebiegniemy 10 czy 100 km. Od razu oczywiście my tego nie będziemy w stanie uczynić, ale z czasem organizm dostosuje się do wysiłku. Czy Twoim zdaniem maratończycy dużo więcej jedzą od krótkodystancowców? Czy myśłisz, że ich serce bije inaczej i krew krąży szybciej? Nie, oni są takimi samymi ludzmi, tylko mają dostosowany do długotrwałych wysiłków metabolizm. Twoim zdaniem schudniesz jeśli po przebiegnięciu 50 km będziesz objadać się czekoladą i pizzą? Ani grama, ba, nawet przytyjesz. Natomiast większe szanse na odchudzenie ma ten, kto nie biegając będzie stosował odpowiednią dietę, tylko więcej czasu to mu zajmie. Przeczytaj jak dużo ludzi na tyn forum próbuje zrzucić zbędne kilogramy i jak ciężko to im idzie. Na własnej osobie wyprobówalem to wszystko, biegam już sporo lat i moja waga wachała się nieznacznie, ale przez cały ten okres nie chudłem, tylko z wiekiem nabierałem zbędne kilogramy. Kilka lat temu powiedziałem sobie dość, miałem ponad 10kg nadwagi. Nie stosowałem żadnych zmian ilościowych i żadnych cudownych diet, wiedziałem również, że w moim przypadku zwiększenie dystansu nie da efektu, bo nieraz już to robiłem wcześniej. Powróciłem do normy, ale przez odpowiednie odżywianie. Jedynym rozwiązaniem, kluczem do odchudzania jest dokładne poznanie wartości odżywczych i całego procesu odbudowania straconej energii. Jeśli chcesz schudnąć - powinieneś wykluczyć z diety wszystkie posiłki, które mają skłonności szybko przetwarzać się na proste cukry (można je rozpoznać po wysokim indeksie glikemicznym) i w związku z tym nie odbudowują Ci ubytki glikogenu w mięśniach po wysiłku, tylko są magazynowane w tkance tłuszczowej jako tłuszczyk.
Samo bieganie może na jakiś czas zbić wagę, ale po kilku miesiącach jak metabolizm się unormuje i się dostosuje do nowych warunków następuje ponowny wzrost wagi.
Pozdrawiam i zapraszam do biegania.
W takim razie jesteśmy maszyną doskonałą. Przy tej samej ilości i jakości odżywiania przebiegniemy dziennie 10 km czy 100km to dla organizmu jest nie ważne?
Sam odpowiadasz cześciowo na to pytanie - tak jesteśmy maszyną doskonałą, nie wiem czy widziałeś gdziekolwiek coś doskonalszego od nas na Ziemi? A przy tej samej ilości odżywiania nie jest ważne dla organizmu, czy przebiegniemy 10 czy 100 km. Od razu oczywiście my tego nie będziemy w stanie uczynić, ale z czasem organizm dostosuje się do wysiłku. Czy Twoim zdaniem maratończycy dużo więcej jedzą od krótkodystancowców? Czy myśłisz, że ich serce bije inaczej i krew krąży szybciej? Nie, oni są takimi samymi ludzmi, tylko mają dostosowany do długotrwałych wysiłków metabolizm. Twoim zdaniem schudniesz jeśli po przebiegnięciu 50 km będziesz objadać się czekoladą i pizzą? Ani grama, ba, nawet przytyjesz. Natomiast większe szanse na odchudzenie ma ten, kto nie biegając będzie stosował odpowiednią dietę, tylko więcej czasu to mu zajmie. Przeczytaj jak dużo ludzi na tyn forum próbuje zrzucić zbędne kilogramy i jak ciężko to im idzie. Na własnej osobie wyprobówalem to wszystko, biegam już sporo lat i moja waga wachała się nieznacznie, ale przez cały ten okres nie chudłem, tylko z wiekiem nabierałem zbędne kilogramy. Kilka lat temu powiedziałem sobie dość, miałem ponad 10kg nadwagi. Nie stosowałem żadnych zmian ilościowych i żadnych cudownych diet, wiedziałem również, że w moim przypadku zwiększenie dystansu nie da efektu, bo nieraz już to robiłem wcześniej. Powróciłem do normy, ale przez odpowiednie odżywianie. Jedynym rozwiązaniem, kluczem do odchudzania jest dokładne poznanie wartości odżywczych i całego procesu odbudowania straconej energii. Jeśli chcesz schudnąć - powinieneś wykluczyć z diety wszystkie posiłki, które mają skłonności szybko przetwarzać się na proste cukry (można je rozpoznać po wysokim indeksie glikemicznym) i w związku z tym nie odbudowują Ci ubytki glikogenu w mięśniach po wysiłku, tylko są magazynowane w tkance tłuszczowej jako tłuszczyk.
Samo bieganie może na jakiś czas zbić wagę, ale po kilku miesiącach jak metabolizm się unormuje i się dostosuje do nowych warunków następuje ponowny wzrost wagi.
Pozdrawiam i zapraszam do biegania.
ArturR
- Karol Yfer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 302
- Rejestracja: 28 maja 2004, 16:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
Bieganie obniża wagę i to bardzo drastycznie, w sposób nie chciany. Ja w tym roku, intensywnie biegając, straciłem co najmniej 6-8 kg masy mięśniowej. Pospadały mi obwody, straciłem sporo siły. A starałem się temu przeciwdziałać.
Długodystansowe bieganie przede wszystkim katabolizuje mięśnie, jeśli są chociaż odrobinę większe niż niezbędne do poruszania się. Gdyby tak samo skutecznie redukowało tkankę tłuszczową, to po sezonie biegania nie dałoby się mnie uszczypnąć.
Zwróćcie uwagę, że wśród biegaczy długodystansowych jest sporo osób z całkiem dużym stopniem otłuszczenia, natomiast jeszcze nigdy nie widziałem takowego z dużą masą mięśniową.
Długodystansowe bieganie przede wszystkim katabolizuje mięśnie, jeśli są chociaż odrobinę większe niż niezbędne do poruszania się. Gdyby tak samo skutecznie redukowało tkankę tłuszczową, to po sezonie biegania nie dałoby się mnie uszczypnąć.
Zwróćcie uwagę, że wśród biegaczy długodystansowych jest sporo osób z całkiem dużym stopniem otłuszczenia, natomiast jeszcze nigdy nie widziałem takowego z dużą masą mięśniową.
Karol Yfer
p.o. dr zero
p.o. dr zero
- Kazim
- Stary Wyga
- Posty: 160
- Rejestracja: 15 sty 2004, 22:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Z tego co piszesz ArturR wnioskuję, że każdy organizm to indywidualna sprawa. Jak widać na tym forum są osoby, które straciły zbędne kilogramy nie stosując żadnej diety tylko zwiększając swoją aktywność fizyczną. Do tych osób należę. Sądzę, że waga wyliczona jest uznana za najbardziej dla nas zdrową i organizm dąży do niej. Jeżeli nie dąży tzn. że coś w nim nie działa jak należy. Wtedy możliwe, że trzeba wspomagać go jeszcze dietami aby powrócił do normalności.
- kaktus
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 278
- Rejestracja: 08 wrz 2003, 13:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Czesc,
kilka słów o moich pcozątkach biegania, w tym o chudnięciu znajdziesz tutaj:
http://kaktus.pil.pl/homesite/index.php ... &Itemid=32
Mi udało się zejść z ~88/183 na 78kg w ciagu miesiaca, mimo, ze moim celem nie bylo chudniecie. Nie jadlem kolacji, kilka razy w tygodniu rower ~40km + bieg ok . 15-20min. Zadnego katowania, jadlem i pilem na co mialem ochote z wyjatkiem kolacji.
Grzesiek
kilka słów o moich pcozątkach biegania, w tym o chudnięciu znajdziesz tutaj:
http://kaktus.pil.pl/homesite/index.php ... &Itemid=32
Mi udało się zejść z ~88/183 na 78kg w ciagu miesiaca, mimo, ze moim celem nie bylo chudniecie. Nie jadlem kolacji, kilka razy w tygodniu rower ~40km + bieg ok . 15-20min. Zadnego katowania, jadlem i pilem na co mialem ochote z wyjatkiem kolacji.
Grzesiek
kaktus
GG: 1251017
GG: 1251017