Maraton Warszawski - menu na pasta party
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Tu powinno być odwołanie do tematu: Dlaczego Emte milczy - bo tylko pewnie on będzie znał menu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
jak sama nazwa wskazuje - na pasta party będzie pewnie ryż ze śmietaną albo grochówka i nie będzie miejsca do tańczenia.
A może sama Sophia Loren będzie nakładac makaron Malmy z sosem pomidorowym?
A może sama Sophia Loren będzie nakładac makaron Malmy z sosem pomidorowym?
ENTRE.PL Team
- Bennet
- Administrator
- Posty: 1016
- Rejestracja: 13 sie 2001, 13:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szklarska Poręba
- Kontakt:
Ktoś organizuje dla nas imprezę biegową, prawdopodobnie największą w Polsce i nie kwapi się zbytnio żeby z nami "rozmawiać" bo:
a) jest tak zaangażowany w organizację, że nie ma na to czasu
b) ma dość głupich komentarzy pod swoim adresem
c) po prostu mu się nie chce
Wybierz odpowiednią opcję...
A teraz, za to, że organizuje dla nas prawdopodobnie najlepszy maraton w tym roku powinniśmy:
a) ukamieniować go
b) obrzucić jajami
c) poczekać do 14 września i wtedy odpowiednio do jakości OSMW
- podziękować
- podzielić się spostrzeżeniami aby następny maraton był jeszcze lepszy.
Wybierzcie sobie co chcecie.
Przyznam, że nie śledzę wszystkich wątków bo jestem już zmęczony ciągłą nagonką.
W Polsce organizuje się corocznie kilkadziesiąt imprez. Jedne są lepsze, inne gorsze. Proszę bardzo, pokażcie jak niektórzy biegacze traktują organizatora, żeby zrazić innych, którym przyjdzie do głowy angażowanie swego czasu i pieniędzy w coś za co zostaną obrzuceni błotem...
a) jest tak zaangażowany w organizację, że nie ma na to czasu
b) ma dość głupich komentarzy pod swoim adresem
c) po prostu mu się nie chce
Wybierz odpowiednią opcję...
A teraz, za to, że organizuje dla nas prawdopodobnie najlepszy maraton w tym roku powinniśmy:
a) ukamieniować go
b) obrzucić jajami
c) poczekać do 14 września i wtedy odpowiednio do jakości OSMW
- podziękować
- podzielić się spostrzeżeniami aby następny maraton był jeszcze lepszy.
Wybierzcie sobie co chcecie.
Przyznam, że nie śledzę wszystkich wątków bo jestem już zmęczony ciągłą nagonką.
W Polsce organizuje się corocznie kilkadziesiąt imprez. Jedne są lepsze, inne gorsze. Proszę bardzo, pokażcie jak niektórzy biegacze traktują organizatora, żeby zrazić innych, którym przyjdzie do głowy angażowanie swego czasu i pieniędzy w coś za co zostaną obrzuceni błotem...
No i co mam tu teraz napisać? ;)
- marcin70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 845
- Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: okolice Opola
- Kontakt:
dzięki Piotr, powiedziałeś to o czym myślałem ale nie miałem odwagi powiedzieć.
[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Bennet, Marcin, to tylko maraton, w dodatku warszawski.
A swoją drogą powiedzcie gdzie była najlepsza pasta party. Moja najlepsza pasta party była na maratonie w Wiedniu - w pięknej sali balowej Ratusza, a serwowano takie fajne małe nieregularne ciasteczka z ciasta jak na pączki obsypywane cukrem pudrem lub oblewane powidłami wiśniowymi, palce lizać.
A swoją drogą powiedzcie gdzie była najlepsza pasta party. Moja najlepsza pasta party była na maratonie w Wiedniu - w pięknej sali balowej Ratusza, a serwowano takie fajne małe nieregularne ciasteczka z ciasta jak na pączki obsypywane cukrem pudrem lub oblewane powidłami wiśniowymi, palce lizać.
ENTRE.PL Team
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Fakt, to tylko maraton. Ale nie każdy ma takie podejście. Zajrzyjcie, jakie spiskowe teorie dziejów pojawiły się na forum Maratonów Polskich po pierwszym Fredziowym poście...
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k
- Bennet
- Administrator
- Posty: 1016
- Rejestracja: 13 sie 2001, 13:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szklarska Poręba
- Kontakt:
OK, PAwel, pisz co chcesz, "to tylko maraton, w dodatku warszawski"...Quote: from PAwel on 9:08 pm on Aug. 12, 2003
Bennet, Marcin, to tylko maraton, w dodatku warszawski.
Kiedy w zeszłym roku okazało się, że może go nie być stawaliście na głowie żeby jednak się odbył. Co tam, przecież nic by się nie stało gdyby go zabrakło... Odbył się i chwała Wam za to. Ten maraton będę pamiętał do końca życia bo był naprawdę wyjątkowy.
Teraz za organizację wziął się emte. Sorry, może ułożyło się to nie tak jak wszyscy by sobie tego życzyli, ale nie przesądzajmy sprawy i nie skreślajmy tego maratonu już na starcie. Co się stało już się nie odstanie. Środowisko biegowe w Polsce jest już wystarczająco podzielone i bez nas...
Jest szansa żebyśmy zrobili coś razem i może warto z tego skorzystać, a nie rozpamiętywać to co już nie wróci...
Jeśli chodzi o pasta party to nie mam zbyt dużego doświadczenia w tej sprawie. Na część maratonów docieram na ostatnią chwilę i nie mam okazji raczyć się makaronem, a te "uczty", w których uczestniczyłem, nie powaliły mnie z nóg. Na pewno powalające były pierogi po biegu w Michałowicach, ale to przecież nie pasta party...
No i co mam tu teraz napisać? ;)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 741
- Rejestracja: 13 maja 2002, 10:30
- Życiówka na 10k: 36:49
- Życiówka w maratonie: 2:59:44
- Lokalizacja: Banino koło Gdańska
Wchodzę na wątek o pasta party a tu same posty ideologiczne.
Jak ma być makaron to ja chcę żeby był też na słodko. Z twarogiem, śmietaną, cukrem i owocami (na przykład jagody) + ewentualnie bakalie.
Poza tym musi być dużo owoców, cias, ciastek. Węglowodany w każdej postaci.
Do picia soki owocowe i woda.
Jak ma być makaron to ja chcę żeby był też na słodko. Z twarogiem, śmietaną, cukrem i owocami (na przykład jagody) + ewentualnie bakalie.
Poza tym musi być dużo owoców, cias, ciastek. Węglowodany w każdej postaci.
Do picia soki owocowe i woda.
[url=http://www.biegajznami.pl/GT]forum Grupy Trójmiasto[/url], [url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl]Strona GT[/url], [url=http://www.grupatrojmiasto.digimer.pl/index.php?option=com_content&task=blogcategory&id=13&Itemid=21]GT Challenge 2007[/url]
-
- Stary Wyga
- Posty: 219
- Rejestracja: 05 wrz 2001, 10:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Fakt PAwel, Wiedeń to klasa. A te małe ciasteczka to podobno odpowiednio zrobione omlety omlety. Polewa ze śliwek była niebiańska. Jurek swoją porcję wciągnął w jakieś 15 sekund 

[b]G[/b]igan[b]T[/b]
- Karola
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 883
- Rejestracja: 31 sie 2001, 09:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
To może był taki omlet cesarski o jakim kiedyś opowiadał Makłowicz?Zanotowałam i wypróbowałam potem wiele razy przepis. Ta polewa to coś ze śliwek co na pewno nie jest dżemem i to też może być znakiem rozpoznawczym austriackiej specjalności (nie licząc pewnego tortu). Pyszne!
- Bennet
- Administrator
- Posty: 1016
- Rejestracja: 13 sie 2001, 13:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szklarska Poręba
- Kontakt:
Mniam! Takie dyskusje podobają mi się o niebo bardziej!


No i co mam tu teraz napisać? ;)