Witam
Mam pytanie odnośnie obuwia.
Ważę obecnie 103 kg (185 cm wzrostu). Ćwiczę od 3 miesięcy. Najpierw były to delikatne ćwiczenia kardio (aerobik). Po miesiącu, doszła siłownia a do aerobiku dołożyłem skakankę... na początku po parę minut, co stopniowo zwiększałem. Obecnie ćwiczę 3 razy w tygodniu po 40 minut siłownia, oraz 3 razy w tygodniu kardio... 20 minut aerobik oraz 45 minut skakanka.
Przez te 3 miesiące schudłem 11 kg... wcześniej ważyłem 114 kg.
Czuję się już na tyle mocny, że chciałbym teraz dołożyć bieganie. Zrobiłem sobie 7 km marszobieg (7km w 54 minuty) i poza spoceniem się nie czułem się w ogóle zmęczony.
Myślę, że mimo mojej wagi mógłbym już zacząć biegać. W końcu skaczę na skakance 3 razy w tygodniu po 45 minut... a to trochę podobne do biegania.
i tutaj moje pytanie.
Nie wiem jak długo będę biegał... może za 3 tygodnie mi przejdzie. Dlatego nie chcąc wydawać jakiejś fortuny wybrałem się do Decathlony po buty do biegania.
Przymierzyłem trochę butów i trochę "pobiegałem" w nich między regałami i najbardziej do gustu przypadły mi buty Kalenji Kiprun SD.
Kupiłem je tak na sucho, nic o nich nie wiedząc.
Dopiero w domu przeczytałem, że te buty są dla biegaczy do 80kg.
Jeśli będę w tych butach biegał, to może mi się coś stać? Czy tylko szybciej się zużyją?
Czy przy mojej wadze, wytrzymają ze 3-4 miesiące biegania 2-3 razy w tygodniu po 7-10 km?
Pozdrawiam
Daniel
buty dla grubasa ;)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 595
- Rejestracja: 27 paź 2009, 07:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Nowy Targ
- Kontakt:
Do biegania trzeba się przyzwyczaić. Nie chce Cię martwić ale wcześniej czy później i tak złapiesz jakąś kontuzje. Choćbyś miał najdroższe buty. Zaciska zęby i napieraszwdo przodu.
- yotomeczek
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 07 lut 2015, 23:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Buty będą OK - zalecaną masą bym się nie przejmował.
Zaczynałem z takiego samego pulapu (103kg) i biegam trzeci miesiąc.
Na początku w pumach (bez amortyzacji - na piance z 15mm) i w okolicach 2km czułem mocno piszczele.
Przestawiłem się na lądowanie na śródstopie i od tamtej pory nic nie boli (początkowo łydki dostawały nieco bardziej więc było czuć w łydkach bieganie). Teraz śmigam na zmodowanych Kalenji Ekiden 50 (ścięta pięta) i jest super.
Zaczynaj stopniowo i nie przeginaj a kontuzje nie muszą Ciebie nawiedzić.
BTW - 103kg to jeszcze nie tragedia
jest w polsce biegacz, który zaliczył maraton ważąc 140kg 
Zaczynałem z takiego samego pulapu (103kg) i biegam trzeci miesiąc.
Na początku w pumach (bez amortyzacji - na piance z 15mm) i w okolicach 2km czułem mocno piszczele.
Przestawiłem się na lądowanie na śródstopie i od tamtej pory nic nie boli (początkowo łydki dostawały nieco bardziej więc było czuć w łydkach bieganie). Teraz śmigam na zmodowanych Kalenji Ekiden 50 (ścięta pięta) i jest super.
Zaczynaj stopniowo i nie przeginaj a kontuzje nie muszą Ciebie nawiedzić.
BTW - 103kg to jeszcze nie tragedia


"Urodzeni Biegacze" - moja inspiracja
-
- Wyga
- Posty: 89
- Rejestracja: 05 mar 2015, 21:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Dzięki za pomoc 
Trochę otuchy mi dodaliście, bo myślałem, że usłyszę opinie typu... "człowieku, zapomnij o bieganiu z taką wagą"... itp.
Zacząć biegać chcę od następnego weekendu, tak że do tej pory jeszcze 0,7-1 kg powinno mi z wagi zlecieć.
No właśnie ja nie chcę lądować na pięcie. Czytałem, że to obciąża mocno kolana a przy mojej wadze powinienem robić wszystko, żeby te obciążenia były jak najmniejsze
Myślałem właśnie, żeby lądować na śródstopiu a jeśli się uda to nawet na palcach biegać. Właśnie na skakance skaczę na palcach. Łydki na początku dostawały ostro po dupie, ale stopniowo je przyzwyczajałem i już jest oki.

Trochę otuchy mi dodaliście, bo myślałem, że usłyszę opinie typu... "człowieku, zapomnij o bieganiu z taką wagą"... itp.
Zacząć biegać chcę od następnego weekendu, tak że do tej pory jeszcze 0,7-1 kg powinno mi z wagi zlecieć.
No właśnie ja nie chcę lądować na pięcie. Czytałem, że to obciąża mocno kolana a przy mojej wadze powinienem robić wszystko, żeby te obciążenia były jak najmniejsze

Myślałem właśnie, żeby lądować na śródstopiu a jeśli się uda to nawet na palcach biegać. Właśnie na skakance skaczę na palcach. Łydki na początku dostawały ostro po dupie, ale stopniowo je przyzwyczajałem i już jest oki.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To co yotomeczek. Dodam tylko, że istnieje pogląd mówiący, że to właśnie osoby z nadwagą mogą/powinny biegać w cienkich butach. Oczywiście pilnując dawki, słuchając ciała i zwracając uwagę na jako tako poprawną technikę.
NIE biegaj na palcach wg mnie. Zostaw to na razie wyćwiczonym dynamicznym krócej-dystansowcom napieraczom. Ląduj równo na pełnej stopie (to, która część stopy pierwsza dotknie ziemi jest mniej kluczowe). Przy biegu z uniesioną czy lekko dotykającą piętą przeciążenia są ogromne (w por. z pełną stopą) nawet u lekkiego gościa. Tak, bieganie "na piętę" obciąża (nie tylko kolana) i przy każdej wadze warto się starać, aby obciążenia były jak najmniejsze. A przy dużej wadze zwłaszcza. I nie ma takich butów, które by to wyamortyzowały. A zrobią Ci kuku, bo wytłumią sygnał, że walisz za mocno w glebę. Będzie zdradliwie milutko - do czasu. A osoba ciężka powinna zwłaszcza dbać o to, aby takich sygnałów nie tłumić. Stąd m.in. spotykane, pozornie bezsensowne i przeciw-intuicyjne zalecenia cienkich butów dla ciężkich osób. Nie pozwolą tak łatwo na przegięcie z dawką (co bardzo ważne zwłaszcza na początku) i na ewidentnie złą technikę. Po prostu będzie bolało
NIE biegaj na palcach wg mnie. Zostaw to na razie wyćwiczonym dynamicznym krócej-dystansowcom napieraczom. Ląduj równo na pełnej stopie (to, która część stopy pierwsza dotknie ziemi jest mniej kluczowe). Przy biegu z uniesioną czy lekko dotykającą piętą przeciążenia są ogromne (w por. z pełną stopą) nawet u lekkiego gościa. Tak, bieganie "na piętę" obciąża (nie tylko kolana) i przy każdej wadze warto się starać, aby obciążenia były jak najmniejsze. A przy dużej wadze zwłaszcza. I nie ma takich butów, które by to wyamortyzowały. A zrobią Ci kuku, bo wytłumią sygnał, że walisz za mocno w glebę. Będzie zdradliwie milutko - do czasu. A osoba ciężka powinna zwłaszcza dbać o to, aby takich sygnałów nie tłumić. Stąd m.in. spotykane, pozornie bezsensowne i przeciw-intuicyjne zalecenia cienkich butów dla ciężkich osób. Nie pozwolą tak łatwo na przegięcie z dawką (co bardzo ważne zwłaszcza na początku) i na ewidentnie złą technikę. Po prostu będzie bolało

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 22 mar 2015, 18:51
- Życiówka na 10k: 51:17
- Życiówka w maratonie: brak
Nie ma co się taką masą przejmować, ja zaczynałem biegać to ważyłem ok. 115 kg teraz ważę ok 95 kg czuje się dużo lepiej biegam już sporo mniej bo zacząłem grać w futbol amerykański do tego siłownia i takie sprawy, ale czasem pobiegam dla odpoczynku, jak będziesz konsekwentny to się bieganie zaszyje, i będziesz biegał z przyjemnością.
A dobre buty przy takich wagach jak My to podstawa, ja polecam Ci przeszukać ofertę Asicsa i New Balanca bo robią solidne buty z dobrą amortyzacją, ale oprócz butów zadbaj też o stawy, potrzebne są im jakieś suplementy jak 4Flex czy inne, bo łatwo zajechać w szczególności kolana
Ja obecnie stosuję Animal Flex'a i zobacze jakie efekty będą po dłuższym czasie
Powodzenia i wytrwałości !
A dobre buty przy takich wagach jak My to podstawa, ja polecam Ci przeszukać ofertę Asicsa i New Balanca bo robią solidne buty z dobrą amortyzacją, ale oprócz butów zadbaj też o stawy, potrzebne są im jakieś suplementy jak 4Flex czy inne, bo łatwo zajechać w szczególności kolana


Powodzenia i wytrwałości !
Test Coopera 3,15 km; 10 km - 51:17; Półmaraton - 1:49:34; udział w 12h podziemnym biegu sztafetowym w Kopalni Soli w Bochni.
Football Amerykański - Tychy Falcons - #15
Football Amerykański - Tychy Falcons - #15
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 05 mar 2015, 07:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
buty z dobra amortyzacja przy duzej wadze to podstawa moim zdaniem, zwlaszcza jesli biegasz po asfalcie. 10 lat temu nie przjmowałem sie tym i biegalem w czym mi tam bylo wygodnie, kolana i biodra mi jednak doradzily zeby sie butami zainteresowac. Od kiedy wybieram buty " dedykowane" dla wagi ciezkiej nic mnie nie boli. jaki model obecnie najlepszy to rzecz inna, takie oceny pozostawiam prawdziwym fachowcom 
