wypass...moje szuranko... ;)
Moderator: infernal
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
Hej
7 lutego 2014
Dystans:10km 185m
Czas:1h 02min 45s
Tempo:06:10/km
Dziś wolne i do pracy wracam dopiero po L4 z operacji...
Ciężko weszło...ale jakoś weszło...
Najbardziej frustrujące jest to, że kiedyś była połówka w tempie 5:40, a teraz dyszka wchodzi z przerwami na marsz....
Ale trudno, nie biega się to się formy nie ma...
Zegar trochę paruje...co zrobić...muszę pogadać znowu z serwisem...
Pozdr!
7 lutego 2014
Dystans:10km 185m
Czas:1h 02min 45s
Tempo:06:10/km
Dziś wolne i do pracy wracam dopiero po L4 z operacji...
Ciężko weszło...ale jakoś weszło...
Najbardziej frustrujące jest to, że kiedyś była połówka w tempie 5:40, a teraz dyszka wchodzi z przerwami na marsz....
Ale trudno, nie biega się to się formy nie ma...
Zegar trochę paruje...co zrobić...muszę pogadać znowu z serwisem...
Pozdr!
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
Hej,
wpis niebiegowy
Stali czytelnicy wiedzą, że miałem planowaną operację żylaków...
To powiadamiam, że dalej jestem po właściwej stronie życia, już w domu, trochę obolały, ale jutro będzie lepiej...
Po zabiegu, jak po każdym swoje odleżałem, powoli łazikuje...kiedy bieganie...nie wiem...może po zdjęciu szwów...nie wiem czy od razu po....
Na pytanie co robić żeby nie powracały ( po za genetyką ), lekarz zalecił aktywność fizyczną...nie siłową...
Bieganie jak najbardziej wskazane...to chyba pierwszy lekarz który tak mówi nie?
Pozdr!
wpis niebiegowy
Stali czytelnicy wiedzą, że miałem planowaną operację żylaków...
To powiadamiam, że dalej jestem po właściwej stronie życia, już w domu, trochę obolały, ale jutro będzie lepiej...
Po zabiegu, jak po każdym swoje odleżałem, powoli łazikuje...kiedy bieganie...nie wiem...może po zdjęciu szwów...nie wiem czy od razu po....
Na pytanie co robić żeby nie powracały ( po za genetyką ), lekarz zalecił aktywność fizyczną...nie siłową...
Bieganie jak najbardziej wskazane...to chyba pierwszy lekarz który tak mówi nie?
Pozdr!
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
Hej,
21 lutego 2015
Dystans:5km 149m
Czas:31min 20s
Tempo:06:05/km
Dobre wieści...w czwartek zdjęli mi szwy...
Chciałem biegać od razu tego dnia...ale rodzinka powstrzymała mnie do dziś...
Walczyłem dzielnie...ale niestety poległem
Dziś wyszedłem...na jakieś testowe powolne 2 lub 3 kilometry...
Biegło się tak dobrze...jest tak słonecznie...znowu miałem czas dla siebie...
A że lekarz zalecił bieganie na poprawę krążenia to wyszło 5 kilometrów w nawet dobrym jak na mnie tempie...
Żeby nie było nie spieszyłem się...biegłem na prawdę wolno...tak mi się wydaje...
Z innych:
Z nudy (tak tak można się nudzić na 2 etatach...szczególnie na jednym mocno biurkowym... ) założyłem sobie profil na Facebook...
Jakby ktoś chciał poczytać i tam jakieś moje pierdoły to zapraszam
Także tego...pozdrawiam i mam nadzieję, że następny wpis pojawi się....szybko....
21 lutego 2015
Dystans:5km 149m
Czas:31min 20s
Tempo:06:05/km
Dobre wieści...w czwartek zdjęli mi szwy...
Chciałem biegać od razu tego dnia...ale rodzinka powstrzymała mnie do dziś...
Walczyłem dzielnie...ale niestety poległem
Dziś wyszedłem...na jakieś testowe powolne 2 lub 3 kilometry...
Biegło się tak dobrze...jest tak słonecznie...znowu miałem czas dla siebie...
A że lekarz zalecił bieganie na poprawę krążenia to wyszło 5 kilometrów w nawet dobrym jak na mnie tempie...
Żeby nie było nie spieszyłem się...biegłem na prawdę wolno...tak mi się wydaje...
Z innych:
Z nudy (tak tak można się nudzić na 2 etatach...szczególnie na jednym mocno biurkowym... ) założyłem sobie profil na Facebook...
Jakby ktoś chciał poczytać i tam jakieś moje pierdoły to zapraszam
Także tego...pozdrawiam i mam nadzieję, że następny wpis pojawi się....szybko....
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
Hej
23 lutego 2015
Dystans:8km 399m
Czas:50min 54s
Tempo:06:04/km
Kolejne mocniejsze od chodzenia pobudzanie krążenia w nogach...
Siniaki po zabiegu powoli znikają...
Biegło się przyjemnie w cieple i słoneczku
23 lutego 2015
Dystans:8km 399m
Czas:50min 54s
Tempo:06:04/km
Kolejne mocniejsze od chodzenia pobudzanie krążenia w nogach...
Siniaki po zabiegu powoli znikają...
Biegło się przyjemnie w cieple i słoneczku
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
Hej,
03 marca 2015
Dystans: 5km 181m
Czas:31min 07s
Tempo:06:00/km
Średnie tętno: 170 uderzenia/min
Maksymalne tętno: 189 uderzenia/min
W ramach parującego Fr210 serwis garmina przysłał mi FR220
Wczoraj nawet przeziębienie (choć lekarz twierdzi, że jakaś pyłkowica, bo leszczyna pyli czy coś tam...) nie powstrzymało mnie przed testem...
Jak się okazało na pierwszym biegu z pulsometrem, serducho szaleje
Tempo nie rokuje dobrze na niedzielną dyszkę...polecimy ją treningowo...ale nie wróżę sobie nawet 59 minut
Oby regularność powoli zaczęła wracać...
Aaaa, alerty tętna wkurzały mnie od pierwszych metrów...muszę doczytać jak je wyłączyć raz na zawsze
03 marca 2015
Dystans: 5km 181m
Czas:31min 07s
Tempo:06:00/km
Średnie tętno: 170 uderzenia/min
Maksymalne tętno: 189 uderzenia/min
W ramach parującego Fr210 serwis garmina przysłał mi FR220
Wczoraj nawet przeziębienie (choć lekarz twierdzi, że jakaś pyłkowica, bo leszczyna pyli czy coś tam...) nie powstrzymało mnie przed testem...
Jak się okazało na pierwszym biegu z pulsometrem, serducho szaleje
Tempo nie rokuje dobrze na niedzielną dyszkę...polecimy ją treningowo...ale nie wróżę sobie nawet 59 minut
Oby regularność powoli zaczęła wracać...
Aaaa, alerty tętna wkurzały mnie od pierwszych metrów...muszę doczytać jak je wyłączyć raz na zawsze
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
Hej,
04 marca 2015
Dystans: 5km 428m
Czas:32min 11s
Tempo:05:56/km
Średnie tętno: 171 uderzenia/min
Maksymalne tętno: 191 uderzenia/min
Udało się znowu wymknąć Trochę luzu w tym tygodniu jest...
Od poniedziałku zaczyna się druga praca (znowu)...
Pikawa szaleje...ale nie miałem mroczków przed oczami...na zawodach to pewnie z 200 osiągnę
Chociaż to bardziej trening niż zawody...ale zawsze...
04 marca 2015
Dystans: 5km 428m
Czas:32min 11s
Tempo:05:56/km
Średnie tętno: 171 uderzenia/min
Maksymalne tętno: 191 uderzenia/min
Udało się znowu wymknąć Trochę luzu w tym tygodniu jest...
Od poniedziałku zaczyna się druga praca (znowu)...
Pikawa szaleje...ale nie miałem mroczków przed oczami...na zawodach to pewnie z 200 osiągnę
Chociaż to bardziej trening niż zawody...ale zawsze...
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
Hej,
8 marca 2014
Dystans:9km 837m
Czas:56min 12s
Tempo:05:43/km
Średnie tętno: 178 uderzenia/min
Maksymalne tętno: 196 uderzenia/min
Pogoda idealna, 12 stopni, słoneczko...super dzień...
Na początku myślałem, że biegnę za szybko, ale jakoś tak w miarę szło to biegłem...
Bliżej końca czułem już jak odchodziły mi siły, ale dotrwałem...
Najgorszy 9km, jak i u le0n71, nie wiem czym to było spowodowane...
Najważniejsze, że bez treningu i bez formy 10 weszła w poniżej godzinę
W słońcu kolorowy wyświetlacz Fr220 jest widoczny, a bałem się, że nie będzie...
8 marca 2014
Dystans:9km 837m
Czas:56min 12s
Tempo:05:43/km
Średnie tętno: 178 uderzenia/min
Maksymalne tętno: 196 uderzenia/min
Pogoda idealna, 12 stopni, słoneczko...super dzień...
Na początku myślałem, że biegnę za szybko, ale jakoś tak w miarę szło to biegłem...
Bliżej końca czułem już jak odchodziły mi siły, ale dotrwałem...
Najgorszy 9km, jak i u le0n71, nie wiem czym to było spowodowane...
Najważniejsze, że bez treningu i bez formy 10 weszła w poniżej godzinę
W słońcu kolorowy wyświetlacz Fr220 jest widoczny, a bałem się, że nie będzie...
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
Hej!
10 marca 2015
Dystans:5km 441m
Czas:34min 12s
Tempo:06:17/km
Śr. tętno: 155 uderzenia/min
Maks. tętno: 183 uderzenia/min
Udało się wyskoczyć, ot 5 dla zasady...
Jakieś pseudo przebieżki na koniec...
Nie wiem nawet czy dobrze je robię...
Tym sposobem mam już tyle samo co nabiegałem w zeszłym miesiącu...
Jest pewność, że będzie lepiej
10 marca 2015
Dystans:5km 441m
Czas:34min 12s
Tempo:06:17/km
Śr. tętno: 155 uderzenia/min
Maks. tętno: 183 uderzenia/min
Udało się wyskoczyć, ot 5 dla zasady...
Jakieś pseudo przebieżki na koniec...
Nie wiem nawet czy dobrze je robię...
Tym sposobem mam już tyle samo co nabiegałem w zeszłym miesiącu...
Jest pewność, że będzie lepiej
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
Hej
14 marca 2015
Dystans:5km 140m
Czas:30min 55s
Tempo:06:01/km
Śr. tętno:167 uderzenia/min
Maks. tętno: 182 uderzenia/min
W piątek mi się chciało, a potem odechciało...frustracji dnia nie wybiegałem, w sobotę był plan na dyszkę, ale nie zgrały się obowiązki domowe z posiłkami, więc 5 dla "zasady" jak mówi Łukasz
14 marca 2015
Dystans:5km 140m
Czas:30min 55s
Tempo:06:01/km
Śr. tętno:167 uderzenia/min
Maks. tętno: 182 uderzenia/min
W piątek mi się chciało, a potem odechciało...frustracji dnia nie wybiegałem, w sobotę był plan na dyszkę, ale nie zgrały się obowiązki domowe z posiłkami, więc 5 dla "zasady" jak mówi Łukasz
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
Hej,
16 marca 2015
Dystans:15km 012m
Czas:1h 33min 23s
Tempo:06:13/km
Śr. tętno: 162 uderzenia/min
Maks. tętno: 175 uderzenia/min
Zostawiłem auto u mechanika....bo ostatnio wszystkiego nie zrobił...
A, że spałem 4 godzinki po nocy to więcej dnia, to i dłuższą drogą wróciłem...
Oj jak dawno nie było takiego porządnego treningu...
Weszło nawet przyjemnie...nad zalewem...słonecznie...bardzo wietrznie
Pozdr!
16 marca 2015
Dystans:15km 012m
Czas:1h 33min 23s
Tempo:06:13/km
Śr. tętno: 162 uderzenia/min
Maks. tętno: 175 uderzenia/min
Zostawiłem auto u mechanika....bo ostatnio wszystkiego nie zrobił...
A, że spałem 4 godzinki po nocy to więcej dnia, to i dłuższą drogą wróciłem...
Oj jak dawno nie było takiego porządnego treningu...
Weszło nawet przyjemnie...nad zalewem...słonecznie...bardzo wietrznie
Pozdr!
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
Hej
19 marca 2015
Dystans: 5.27 km
Czas: 31:32
Śr. tempo: 5:59 min/km
Śr. tętno: 163 uderzenia/min
Maks. tętno: 176 uderzenia/min
Piąteczka wieczorem bez historii...
A wczoraj nie było bo po 24 godzinach w pracach mi się nie chciało
Dziś wymówki nie było
19 marca 2015
Dystans: 5.27 km
Czas: 31:32
Śr. tempo: 5:59 min/km
Śr. tętno: 163 uderzenia/min
Maks. tętno: 176 uderzenia/min
Piąteczka wieczorem bez historii...
A wczoraj nie było bo po 24 godzinach w pracach mi się nie chciało
Dziś wymówki nie było
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
Hej,
22 marca 2015
Dystans: 14.56 km
Czas: 1:30:42
Śr. tempo: 6:14 min/km
Śr. tętno: 163 uderzenia/min
Maks. tętno: 176 uderzenia/min
Umawiałem się na ten bieg z kolegą...ale się nie umówiliśmy...zadzwonił obudził przed 11 i po 15 minutach w konwersacyjnym tempie zrobiliśmy sobie prawie 15km
Prawie, bo te 500m już mi się nie chciało...wiem wiem, nierówny rachunek...ale...
Weszło, zmęczyłem się, ale weszło
Oby na stałe takie wypady zagościły w moim biegowym kalendarzu
22 marca 2015
Dystans: 14.56 km
Czas: 1:30:42
Śr. tempo: 6:14 min/km
Śr. tętno: 163 uderzenia/min
Maks. tętno: 176 uderzenia/min
Umawiałem się na ten bieg z kolegą...ale się nie umówiliśmy...zadzwonił obudził przed 11 i po 15 minutach w konwersacyjnym tempie zrobiliśmy sobie prawie 15km
Prawie, bo te 500m już mi się nie chciało...wiem wiem, nierówny rachunek...ale...
Weszło, zmęczyłem się, ale weszło
Oby na stałe takie wypady zagościły w moim biegowym kalendarzu
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
Hej
Dystans:10km 299m
Czas:1h 01min 11s
Tempo:05:56/km
Śr. tętno: 164 uderzenia/min
Maks. tętno: 182 uderzenia/min
Cały tydzień praktycznie praca w godzinach 11-5...trochę czasu na sen...jakieś 5 godzin i dziękuję...
Nie mogłem się doczekać weekendu...w piątek padłem na pysk, w sobotę urodzinowa kolacja i %...
W niedzielę miałem jechać na atestację trasy radomskiej połówki z stowarzyszeniem Biegiem Radom, ale zaspałem :(
To przynajmniej tą dyszkę machnąłem, żeby nie było że nic nie walczę...
Oby w kwietniu było więcej czasu na bieganie....
Dystans:10km 299m
Czas:1h 01min 11s
Tempo:05:56/km
Śr. tętno: 164 uderzenia/min
Maks. tętno: 182 uderzenia/min
Cały tydzień praktycznie praca w godzinach 11-5...trochę czasu na sen...jakieś 5 godzin i dziękuję...
Nie mogłem się doczekać weekendu...w piątek padłem na pysk, w sobotę urodzinowa kolacja i %...
W niedzielę miałem jechać na atestację trasy radomskiej połówki z stowarzyszeniem Biegiem Radom, ale zaspałem :(
To przynajmniej tą dyszkę machnąłem, żeby nie było że nic nie walczę...
Oby w kwietniu było więcej czasu na bieganie....
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
Hej,
02 kwietnia 2015
Dystans: 5.54 km
Czas: 32:42
Śr. tempo: 5:54 min/km
Śr. tętno: 169 uderzenia/min
Maks. tętno: 187 uderzenia/min
Po 24 godzinach ciągłej pracy (bez drzemki) na przełomie miesięcy padłem w środę na tak zwany pysk...
Ale wczoraj trening trzeba było zrobić...
Obiad się długo trawił, więc tylko pół godzinki...w totalnej katastrofie pogodowej...ale dało radę...
I było nawet przyjemnie :)
02 kwietnia 2015
Dystans: 5.54 km
Czas: 32:42
Śr. tempo: 5:54 min/km
Śr. tętno: 169 uderzenia/min
Maks. tętno: 187 uderzenia/min
Po 24 godzinach ciągłej pracy (bez drzemki) na przełomie miesięcy padłem w środę na tak zwany pysk...
Ale wczoraj trening trzeba było zrobić...
Obiad się długo trawił, więc tylko pół godzinki...w totalnej katastrofie pogodowej...ale dało radę...
I było nawet przyjemnie :)
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
Hej
11 kwietnia 2014
Dystans: 7.25 km
Czas: 43:03
Śr. tempo: 5:57 min/km
Śr. tętno: 173 uderzenia/min
Maks. tętno: 185 uderzenia/min
Wiem, wiem dawno mnie nie było...
Niestety święta nie sprzyjały bieganiu...ciągłe jeżdżenie itp...dodatkowo w piątek zgubiłem portfel ze wszystkim...potem część wróciła, część zgłoszona na policji...
Od wtorku praca tu i tam, dodatkowo latanie za nowymi dokumentami....szok ile jest papierkowej roboty przy tym
Mogłem w sumie pobiegać w środę, czwartek i na upartego w piątek...ale albo byłem tak zły, że nie...albo mi się nie chciało...albo wolałem spać godzinę dłużej
Dziś już nie było przeproś...a że dodatkowo Tata zostawił telefon u kolegi...to była okazja nie samochodem...tylko biegiem
I tyle z historii
11 kwietnia 2014
Dystans: 7.25 km
Czas: 43:03
Śr. tempo: 5:57 min/km
Śr. tętno: 173 uderzenia/min
Maks. tętno: 185 uderzenia/min
Wiem, wiem dawno mnie nie było...
Niestety święta nie sprzyjały bieganiu...ciągłe jeżdżenie itp...dodatkowo w piątek zgubiłem portfel ze wszystkim...potem część wróciła, część zgłoszona na policji...
Od wtorku praca tu i tam, dodatkowo latanie za nowymi dokumentami....szok ile jest papierkowej roboty przy tym
Mogłem w sumie pobiegać w środę, czwartek i na upartego w piątek...ale albo byłem tak zły, że nie...albo mi się nie chciało...albo wolałem spać godzinę dłużej
Dziś już nie było przeproś...a że dodatkowo Tata zostawił telefon u kolegi...to była okazja nie samochodem...tylko biegiem
I tyle z historii