
Komentarz do artykułu Test butów - ZENki
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13408
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
jabbur, niektórym modelom bez problemu można wyciąć taki 5-centymetrowy numer, bez ortodoksyjnych zapędów, opornie ale poprawiłem wpis.
Patrzę na te wyniki badań.
Tuning dużo zmienia, ale też trzeba wyraźnie rozgraniczyć dwie rzeczy. To co dla kogoś będzie zwiększaniem niestabilności, dla kogoś innego będzie zwiększaniem elastyczności. Największy problem pojawia się tam, gdzie próbujemy łączyć w jednym zagadnieniu lądowanie na pięcie i na śródstopiu. Tuning z założenia ma uelastyczniać but i poprawiać komfort biegu na śródstopiu. Niedociążana pięta w bucie oryginalnym zachowuje się wówczas jak wolny koniec, który szarpie konstrukcją, ugniata kostkę lub sprawia, że jest odczuwalny w trakcie biegu. Odpowiadają za to wszelkie usztywnienia, mostki, zapiętki itp. elementy, których celem jest stabilizacja podczas lądowania na pięcie. Gdy znika ta cecha biegu, czyli lądowanie na pięcie, to założenia konstrukcyjne producenta tracą swoją funkcję i przestają mieć rację bytu, bo nie przewidują innego biegania, czyli ze śródstopia. Tego zresztą nie da się dobrze połączyć. Nie da się stworzyć buta stabilnego i elastycznego zarazem.
Pozostawienie wysokiej pięty w zenkach było celowym zabiegiem. Każdy po przetestowaniu mógł sobie ją dociąć wedle własnego uznania i dalej testować but po zmianie, co przynosiło dodatkowe informacje. Pamiętam zdziwienie kilku osób metamorfozą buta, gdy ściąłem, ściąłem to za duże słowo, zebrałem cienki plasterek pianki z pięty. Niewielkie zmiany dają wielkie odmiany.
Tuning ma też niestety swoje ograniczenia. O ile da się ingerować w konstrukcję, zmieniając jej elastyczność i wpływając, ale już w dużo mniejszym stopniu na jej twardość (w zasadzie tylko pod piętą), to nie da się zrobić nic z samym materiałem.
Pianka w ekidenie ubija się i but staje się twardszy, co dla minimalistów może być akurat zaletą, ale nie sprzyja to szybkiemu bieganiu. Stąd też moje zainteresowanie nowym materiałem, czyli boostem. Gdyby zenki były wykonane na booście, to czuję, że byłyby to najlepsze papcie we wsi.
Patrzę na te wyniki badań.
Tuning dużo zmienia, ale też trzeba wyraźnie rozgraniczyć dwie rzeczy. To co dla kogoś będzie zwiększaniem niestabilności, dla kogoś innego będzie zwiększaniem elastyczności. Największy problem pojawia się tam, gdzie próbujemy łączyć w jednym zagadnieniu lądowanie na pięcie i na śródstopiu. Tuning z założenia ma uelastyczniać but i poprawiać komfort biegu na śródstopiu. Niedociążana pięta w bucie oryginalnym zachowuje się wówczas jak wolny koniec, który szarpie konstrukcją, ugniata kostkę lub sprawia, że jest odczuwalny w trakcie biegu. Odpowiadają za to wszelkie usztywnienia, mostki, zapiętki itp. elementy, których celem jest stabilizacja podczas lądowania na pięcie. Gdy znika ta cecha biegu, czyli lądowanie na pięcie, to założenia konstrukcyjne producenta tracą swoją funkcję i przestają mieć rację bytu, bo nie przewidują innego biegania, czyli ze śródstopia. Tego zresztą nie da się dobrze połączyć. Nie da się stworzyć buta stabilnego i elastycznego zarazem.
Pozostawienie wysokiej pięty w zenkach było celowym zabiegiem. Każdy po przetestowaniu mógł sobie ją dociąć wedle własnego uznania i dalej testować but po zmianie, co przynosiło dodatkowe informacje. Pamiętam zdziwienie kilku osób metamorfozą buta, gdy ściąłem, ściąłem to za duże słowo, zebrałem cienki plasterek pianki z pięty. Niewielkie zmiany dają wielkie odmiany.
Tuning ma też niestety swoje ograniczenia. O ile da się ingerować w konstrukcję, zmieniając jej elastyczność i wpływając, ale już w dużo mniejszym stopniu na jej twardość (w zasadzie tylko pod piętą), to nie da się zrobić nic z samym materiałem.
Pianka w ekidenie ubija się i but staje się twardszy, co dla minimalistów może być akurat zaletą, ale nie sprzyja to szybkiemu bieganiu. Stąd też moje zainteresowanie nowym materiałem, czyli boostem. Gdyby zenki były wykonane na booście, to czuję, że byłyby to najlepsze papcie we wsi.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mi osobiście owa niestabilność przeszkadzała tylko w chodzeniu oraz biegu w terenie(po równym asfalcie było bezproblemowo) i o ile do momentu gdy było na plusie, a błoto było błotem to dało się biegać. Gdy przyszły temperatury ujemne i błoto zmieniło się w "nierówny beton" buty szybko poszły pod nóż po tym jak moja kostka powiedziała "Jeszcze raz się tak wygnę i sam sobie biegaj". Po ścięciu tych 5mm z pięty dało rade biegać po każdej nawierzchni bez ryzyka kontuzji.
Na koniec dodam, że buty mają już nabiegane ponad 700km i myślę, że za rok wytnę sobie identyczne do biegania na zimę. W tej chwili testuje buty otrzymane od Adama, a zenków używam do regeneracyjnych spokojnych biegów.
Na koniec dodam, że buty mają już nabiegane ponad 700km i myślę, że za rok wytnę sobie identyczne do biegania na zimę. W tej chwili testuje buty otrzymane od Adama, a zenków używam do regeneracyjnych spokojnych biegów.
- okulista
- Dyskutant
- Posty: 40
- Rejestracja: 25 cze 2011, 15:49
- Życiówka na 10k: 47
- Życiówka w maratonie: brak
buty może i dobre, ale na spacer lub sporadyczne "ćwiczenia dla zdrowia" do biegania one się nie nadają, chyba że po trawie. Sam sie o tym przekonałem i niejeden z moich znajomych lecząc kontuzje z przeciążeniem kolan. Bardzo wygodne do chodzenia na co dzień, dłuższe piesze wędrówki, nie rozwalają się przy praniu w automacie.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A to ciekaweokulista pisze:buty może i dobre, ale na spacer lub sporadyczne "ćwiczenia dla zdrowia" do biegania one się nie nadają, chyba że po trawie. Sam sie o tym przekonałem i niejeden z moich znajomych lecząc kontuzje z przeciążeniem kolan. Bardzo wygodne do chodzenia na co dzień, dłuższe piesze wędrówki, nie rozwalają się przy praniu w automacie.


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
ja w poprzednich zenkach zrobiłem jakieś 1500 - dobrze, że nie wiedziałem, że nie nadają się do biegania.
czyli, że teraz musze ję odłożyć tak? mimo, że dobrze mi się biega?
czyli, że teraz musze ję odłożyć tak? mimo, że dobrze mi się biega?
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Qba, koniecznie. Pamiętaj, że teraz Cie nic nie boli, ale pewnego dnia obudzisz się, wstaniesz z łóżka a kolana Ci się rozsypią. Koniecznie kup jakieś buty ze wsparciem i ląduj prawidłowo na piętę aby wykonywać przetaczanie stopą. Tak mówi polski autorytet biegowy, ambasador marki asics 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1128
- Rejestracja: 22 mar 2013, 09:32
- Życiówka na 10k: 38:57
- Życiówka w maratonie: 3:04:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Jak już dobiję cholewkę boosta do końca (zaczyna się przecierać po wewnętrznej stronie na nazwijmy to "haluksie", choć takiego schorzenia nie mam) to z chęcią wyślę je do doktora i wykorzystam w jeszcze kilku startach po odchudzeniuyacool pisze:Obecnie przygotowuję się do kolejnego projektu pt. boost. Wzmiankę o tym wrzuciłem już tutaj.
Jako, że poszedłem po ambitnej bandzie, wyznaczając bardzo trudne kryterium do spełnienia przez testera, przebieg testu i wnioski z niego płynące mogłyby okazać się zbyt niszowe. Dla niewielkiej rzeszy zapaleńców. Pomyślałem wobec tego o drugim, łagodniejszym kryterium - komforcie. Jeśli więc ktoś posiada dowolny model adidasa, ale z pianką boost, żeby jednak nawiązywać do projektu, oraz jest zainteresowany wpływem tuningu na komfort użytkowania, to chętnie przytulę wszelkie deklaracje współpracy. Współpraca polegałaby na przekroczeniu jednak pewnego tabu, bo przecież nie "niszczy" się butów biegowych, żeby sprawdzić, czy dzięki temu biega się bardziej lub mniej komfortowo.

Motto: ...by dzisiejszy trening był jutro tylko rozgrzewką.
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 791
- Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zakladam ze robisz to hobbistycznie / dla zabawy - to moze idz na calosc i sprobuj spreparowac samodzielnie buty calkowicie "boost"?yacool pisze:... Obecnie przygotowuję się do kolejnego projektu ... z pianką boost
Ta "magiczna piana", to tak naprawde plastik sprzedawany przez BASF pod nazwa Infinergy. Wiecej tutaj www.plasticsportal.net.
Moze jesli do nich napiszesz, to polski odzial BASF sprzeda Ci kilogram-dwa tego tworzywa na eksperymenty (skoro sluzy do robienia wykladzin, pewnie nie jest jakos bardzo drogie) i daloby sie znalezc jakis maly zaklad produkujacy wyroby z plastiku, ktory zrobilby z tego podeszwe. A w efekcie okazaloby sie, ze buty "100% Boost by ZEN" mozna zrobic w Polsce za 65 PLN (najtansze Ekiden za 50 PLN + 8 PLN za pianke + 5 PLN za wykonanie podeszwy + 2 PLN klej)?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13408
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Jest to pomysł na biznes, podobnie jak dzierganie sandałów z gumy i rzemyka.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 791
- Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
E... Chyba jednak potencjal na sporo wieksza skale... Nie widzialem jeszcze nikogo, kto biegalby w Polsce w sandalach z gumy (aczkolwiek pewnie ktos taki sie trafia).yacool pisze:Jest to pomysł na biznes, podobnie jak dzierganie sandałów z gumy i rzemyka.
Natomiast w przypadku zrobienia "legendarnych" badz "kultowych" (nie lubie tych slow, ale chyba dobrze sie sprzedaja) butow marki ZEN Running, o dobrej "biegalnosci" - to mozliwosc zbytu jest jednak odrobine wieksza, anizeli jedynie uzytkownicy sandalow. Tak powstal Newton Running - zalozyciele mieli pomysl na buty, ale nikt z duzych producentow nie chcial tego pomyslu od nich kupic - zaczeli wiec sami je produkowac. I jak na razie marka utrzymuje i zywi kilkadziesiat osob w USA. W ciagu ostatnich kilkunastu lat powstaly co najmniej 3 marki biegowe, ktore odnalazly sobie jakas nisze (Inov8, Skora, Newton).
Skoro bawi Cie ulepszanie butow, to przy wykoncypowanie modelu z podeszwa "boost" (aczkolwiek tutaj nazwe trzebaby zmienic, aby Niemcy z Herzogenaurach sie nie procesowali - po prostu uzycie "magicznej pianki" BASFa), moze ktorys z polskich producentow obuwia bylby zainteresowany w poszerzeniu asortymentu? Na poczatku na pewno nie bylyby to miliony - ale Nike tez na poczatku sprzedawal buty z bagaznika

- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Yacool - idź do 4F
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1627
- Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
- Życiówka w maratonie: 2:59:50
Nie, nie musi aż z tym iść do 4F, choć to może i dobry pomysł.
Ale można też i mniej "chałupniczo"
https://vimeo.com/104386651

Ale można też i mniej "chałupniczo"
https://vimeo.com/104386651
