Czy alkohol ma duży wpływ na naszą kondycję?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jabol jabolem, ale owoce w wersji nie fermentowanej moją swoją moc, a opcja arbuzowa w bufecie na mecie zyskuje dodatkową wartość więcej tu
PKO
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:Ja tam zwyczajnie zacząłem czuć się z tym źle, więc przestałem pić.
Gratuluję decyzji :)
Poczytałam niektóre komentarze.
Skoor pisze, że chce nie pić, jaki odzew?
Nie...no co Ty, od razu tak radykalnie...trochę pić trzeba..i takie tam.

Skoor pić nie chce, to niech nie pije. Nikomu nic do tego. Widzi, że jest lepiej, to niech tak trzyma i już.

Kiedyś przez kilka miesięcy nie tykałam alkoholu. Kompletnie mnie temat nie interesował, straciłam chęć. I wtedy zrozumiałam, dlaczego alkoholicy nie powinni przebywać na imprezach, kiedy zaczynają trzeźwieć.
Na każdej imprezie musiałam po kilka razy odmawiać, tłumaczyć że nie chcę pić. Na końcu zaczynałam się już wkurzać, bo ile można mówić, że "nie" i "tak" mają wspólną jedynie ilość liter? Dla mnie nie było trudnością odmówić, ale już ktoś uzależniony może mieć z tym spory kłopot w takiej sytuacji.

Btw, jeśli ktoś wypija kilka razy w tygodniu po kilka piw, to naprawdę nie robi tego dla zdrowia, bo lekarz zalecił żeby nerki lepiej funkcjonowały.
Alkoholik to niekoniecznie ktoś leżący na ulicy, albo urządzający awantury. Garnitury też nosi.
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

Aniad1312 pisze: Skoor pisze, że chce nie pić, jaki odzew?
Nie...no co Ty, od razu tak radykalnie...trochę pić trzeba..i takie tam.
To chyba o mnie :hahaha:
Aniad1312 pisze: Skoor pić nie chce, to niech nie pije. Nikomu nic do tego. Widzi, że jest lepiej, to niech tak trzyma i już.
A wyczytalas gdzies ze ktos namawia go do picia :niewiem:
Skoro Skoor ( :) ) napisal to na forum publicznym to chyba mozna wyrazic swoje zdanie na ten temat? Chyba po to napisal?
Aniad1312 pisze:Btw, jeśli ktoś wypija kilka razy w tygodniu po kilka piw, to naprawdę nie robi tego dla zdrowia, bo lekarz zalecił żeby nerki lepiej funkcjonowały.
A nie przyszlo Ci do glowy ze ktos to robi dla przyjemnosci? Znam osobisci czlowieka, ktory wypija codziennie 2-3 piwa i mozesz wierzyc albo nie, daleko mu do alkoholizmu.
On jest uzalezniony od picia piwa, nie od alkoholu. On sie nigdy nie upija (tymi piwami), a pije je juz ldanych kilkanascie lat. Podobnie sporo osob pije codziennie kawe. Ja na przyklad pije jedna w domu, potem druga po przyjsciu do biura i trzecia po poludniu (okolo 4, jak mnie juz praca znudzi i zasypiam ;))
Aniad1312 pisze:Kiedyś przez kilka miesięcy nie tykałam alkoholu. Kompletnie mnie temat nie interesował, straciłam chęć. I wtedy zrozumiałam, dlaczego alkoholicy nie powinni przebywać na imprezach, kiedy zaczynają trzeźwieć. Na każdej imprezie musiałam po kilka razy odmawiać, tłumaczyć że nie chcę pić.
No i widzisz do czego prowadzi calkowita abstynencja, same klopoty :hejhej:
Co do alkoholikow to zgadzam sie w 100%.
Aniad1312 pisze:Alkoholik to niekoniecznie ktoś leżący na ulicy, albo urządzający awantury. Garnitury też nosi.
Ale my tu nie rozmawiamy na temat odstawienia alkoholu przez alkoholika, tylko normalnego konsumenta. Czy naprawde alkohol kojarzy sie tylko z alkoholikami :niewiem:
Jezeli pije alkohol to juz jestem alkoholikiem (tylko jeszcze o tym nie wiem :ble: ) :hej:
Ja jestem za nieradykalizowaniem swoich postaw i nie tylko w kwestii alkoholu, gdzie nagle z dnia na dzien zmienieam swoje postepowanie i radykalnie potepiam to co bylo przed tem.
Czlowiek zmienia czasami zdanie i potem sie glupio czuje przed samym soba. Przestalem pic, spoko, moja decyzja, ale jezeli po tym alkohol to juz tylko "samo zlo", to dla mnie nie jest dobry objaw.
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Pijac 2-3 piwa dziennie nie jest sie alkoholikiem i nigdy sie nie upija? Ciekawa teoria. A co na to np przepisy prawa odnosnie prowadzenia po alkoholu? Wg nich po jednym piwie czlowiek juz nie moze prowadzic, a wg Ciebie po 2-3 jest trzezwy? I tak przez kilkanascie lat nie wsiada popoludniu do auta, bo juz wypil, ale nie jest alkoholikiem?? Pomysl, jak ogromny wplyw ma alkohol na jego zycie...
Alkoholik to nie tylko zataczajacy sie pijaczek :ojoj:
Nikt nie pisze, ze alkohol to samo zlo, ale po co robic awanture, jak ktos nie chce pic alkoholu. Ja np nie pije coli i nie jem szpinaku, czy to powod by sie mnie czepiac? Wiec w czym problem, ze ktos przez jakis czas nie chce w ogole pic alkoholu?
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

ASK pisze:Pijac 2-3 piwa dziennie nie jest sie alkoholikiem i nigdy sie nie upija?
Nie upija sie tym piwem, bo jezeli chodzi o samo upijanie to czestoscia nie odbiega od statystcznego mezczyzny w jego wieku.
ASK pisze:lat nie wsiada popoludniu do auta, bo juz wypil,
No faktycznie, czasami zdaza mu sie prowadzic wieczorem samochod, wtedy nie pije swojego piwa, moja teoria legla w gruzach :hahaha:
On bardzo malo jezdzi samochodem, woli zdrowy tryb zycia wiec jezdzi rowerem (i nie po piwie)
ASK pisze: ale nie jest alkoholikiem?? Pomysl, jak ogromny wplyw ma alkohol na jego zycie...
Podobnie jak wspomnianego kolegi - okolo 10PLN dziennie, innego wplywu ja przynajmniej nie zauwazam
ASK pisze:Alkoholik to nie tylko zataczajacy sie pijaczek :ojoj:
Ja wiem ze nie tylko, ale jakie jest kryterium bycia alkoholikiem?
ASK pisze:Nikt nie pisze, ze alkohol to samo zlo, ale po co robic awanture, jak ktos nie chce pic alkoholu.

Czy to nie jest nadinterpretacja? Wyrazam swoja opinie na temat picia alkoholu, nikogo nie potepiam, ani nie ganie.
A szczegolnie tych co zrezygnowlai calkowicie z alkoholu
ASK pisze: Wiec w czym problem, ze ktos przez jakis czas nie chce w ogole pic alkoholu?
Ja nie mam z tym zadnego problemu, czy gdzies tak napisalem?

Widocznie nie jestm dobry w przelewaniu mysli na klawiature, ze zacytuje klasyka
Aby palce gietkie, napisaly wszystko co pomysli glowa
mnie sie chyba to nie udaje :(
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Imo, najwiekszy problem w tym, ze nie trzeba sie upijac, by zostac alkoholikiem. Wystarczy nie byc trzezwym. A w tym niestety juz 2 piwa dziennie przeszkadzaja.

Nie zgodze sie, ze to norma dla mezczyzny. Dla mnie jesli ktos przez kilka tygodni codziennie pije 2-3 piwa, zapala sie czerwona lampka, czy alkohol nie staje sie problemem. Jesli taki stan trwa kilkanascie lat, z przerwami tylko na popoludnia, gdy trzeba prowadzic auto, to wniosek nasuwa sie sam. Podpowiem: nie to nie jest normalne, ani dla mezczyzny, ani dla kobiety.
Awatar użytkownika
biegowyninja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 495
Rejestracja: 09 lip 2014, 14:19
Życiówka na 10k: 47:03
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mam wrażenie, że ktoś siebie opisuje, jako swojego kolegę. ;)

Ale nieważne, ciekawym jaka jest statystyczna częstotliwość upijania się mężczyzny w Twoim wieku.
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

rowerowyninja pisze:Mam wrażenie, że ktoś siebie opisuje, jako swojego kolegę. ;)
Ja na piwo (jedno) pozwalam sobie jak przebiegne conajmniej 15km. Juz od dwoch lat piwo pijam spodradycznie (poniewaz powieksza miesien piwny :)).

rowerowyninja pisze:Ale nieważne, ciekawym jaka jest statystyczna częstotliwość upijania się mężczyzny w Twoim wieku.
Szczerze?? To nie wiem. Trzebaby jeszcze zdefiniowac pojecie "upijania sie". Jezeli przyjmiemy ze jest to stan kiedy powiedzmy "nie jestesmy trzezwi", czyli nie jakies wielkie picie, to mysle ze bedzie to 5-6/rok?? Z tego pewnie 1 ostre picie :). Ala ja nie jestem dobrym statystycznym przykladem, bo nie mieszkam w Polsce, wiec i okazji mam zdecydowanie mniej. :hej:
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Alkoholik nie musi się upijać.
Wystarczy upojny stan lekkiego rauszu.
Wystarczy, że pije i nie umie z tym zerwać, a nawet wyobrazić sobie funkcjonowania bez picia, wymawiając się : bo lubię, bo przecież to nie szkodzi, to dla zdrowia, piję tylko : (tu parada wymysłów które niby maja świadczyć, że to nie nałóg tylko wybór: piwo/wino/z kolegami/w weekend, w dni parzyste/jak deszcz pada/ żona zupę przesoli / itp.)


1-2-3 piwa codziennie, albo nawet co drugi dzień, to dla mnie alkoholizm.
Picie w każdy weekend i nie wyobrażanie sobie innego sposobu fajnego spędzania czasu- alkoholizm
Picie przy każdej imprezie bo bez tego "nie ma zabawy" - alkoholizm.

I co z tego ze ktoś pije tylko do pewnego momentu: się nie słania, nie bełkoce, nie tarza po rowach?
Pije.
Regularnie.
jest regularnie przytruty alkoholem, śmierdzi od niego alkoholem (swoja drogą, nie wiem jak to kobiety wytrzymują, partner na co dzień kładący się do łóżka z tym "chuchem" z ust :trup: )
I jak taka osoba niby ma zapewnić rodzinie bezpieczeństwo- przecież ani do szpitala nie zawiezie jak by trzeba było, ani nic po x godzinie nie zrobisz nigdzie nie pojedzie, nie załatwi, bo jest dzień w dzień po pracy na rauszu.
Masakra po prostu.


Jka kto spali codziennie 1-2-3 papierosy - jest palaczem.
I nie am znaczenia czy to papieros z filtrem, bez filtra, elektroniczny(czy jak to sie nazywa)
Pali regularnie= jest palaczem

Pije regularnie= jest alkoholikiem


Oraz- jak ktoś lubi piwo, to moze pić _bez_ alkoholowe.
I tu wyłazi problem... no bo... jak to bezalkoholowe, nie?
Niby nie chodziło o alkohol, a jednak bezalkoholowe jakoś nie wchodzi, choć smak piwa ma. ;)))


Natomiast nie jest alkoholikiem ktoś, kto czasami się nawet uszmatłąwi do szczetu.
Ale nie am tego zwyczaju. Ot, weźmie się i czasem przydaży incydent.
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

cava pisze:Oraz- jak ktoś lubi piwo, to moze pić _bez_ alkoholowe.
I tu wyłazi problem... no bo... jak to bezalkoholowe, nie?
Niby nie chodziło o alkohol, a jednak bezalkoholowe jakoś nie wchodzi, choć smak piwa ma. ;)))
Ten argument mnie przekonuje. :)
Co do smakow to z tym jest roznie. Chociaz ostatnio nastapila taka unifikacja produkcji ze wiekszosc jest podobna.
Trzeba by pewnie dobrze poszukac biw bezalkoholowego o takim samym smaku, ale pewnie jest to mozliwe.
cava pisze: Natomiast nie jest alkoholikiem ktoś, kto czasami się nawet uszmatłąwi do szczetu.
Ale nie am tego zwyczaju. Ot, weźmie się i czasem przydaży incydent.
a tu znow pozsotaje pytanie co znaczy czasami? :hejhej:

To jednak te Francuzy, Wlochy, Niemce, Angole, Aussie to alkoholiki, nie mowiac juz o Koreanczykach czy Japonczykach.
No nic musze przekazac, ze w prawdzie jest alkoholikiem, ale w doborowym towarzystwie. :hejhej:
Pije regularnie= jest alkoholikiem
Wedlug tej definicji moze wyjsc ze Polacy maja najwieksza populacje "niealkoholikow". :)
Awatar użytkownika
jabbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1364
Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
Życiówka na 10k: 0:38:22
Życiówka w maratonie: 3:02:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Piwo bezalkoholowe ma się tak w smaku do piwa z alko, jak woda do wódki :-?
_____
100HRMAX.PL: piszę | focę | komentuję
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

jabbur pisze:Piwo bezalkoholowe ma się tak w smaku do piwa z alko, jak woda do wódki :-?
No to jedyny argument sie posypal :hej:
Awatar użytkownika
guerlainn
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 207
Rejestracja: 14 mar 2014, 16:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Piwo bezalkoholowe ma się do zwykłego piwa tak samo jak kawa bezkofeinowa do zwykłej kawy ;) Albo jak coca-cola light do zwykłej coli. Można je wszystkie pić, ale po co ;)
A tak na poważnie to poziom uzależnienia każdy musi ocenić sobie sam. Jeden pijąc codziennie dwa piwa nie będzie alkoholikiem, inny już tak. I tylko do tej osoby która te dwa piwa wypija należy ocena. Paradoks polega na tym, że alkoholikiem nazywa siebie ta osoba która pić przestała, pijąc takiego słowa nie użyje nigdy.
Obrazek
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

uzaleznienie albo jest, albo go nie ma
nie mozna licytować się poziomem uzaleznienia ;-)
a jak jest uzależnienie-to wtedy może byc większym lub mniejszym problemem :spoczko:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Widac alkohol i alkoholizm jest ciekawszym tematem niz owoce :bum:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ