Po której stronie biegamy?

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
kojer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1757
Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
Życiówka na 10k: 46:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

uebq pisze:
kojer pisze:I kto tu nie doczytał i nadal nie rozumie tego co przeczytał?
Na zdecydowanej większości ulic w polskich miastach jest ograniczenie do 50km/h. Pogoda zwykle tez jest lepsza. Większość rowerzystów tez zwykle nie opiekuje się dziećmi na rowerach.
No ale może w innej Polsce mieszkamy.
A jedzie wolno to oznacza tyle, że masz jechać tak by dowolna głupota zrobiona przez pieszego nie spowodowała tego, że zrobisz mu krzywdę. Czyli w zasadzie tak 5-6km/h będzie akurat (o ile na chodniku są piesi).
gdzie w przepisie jest napisane te Twoje 5-6 km/h ? Jak Ty tak czytasz przepisy, interpretując je według własnej potrzeby, to nic dziwnego, że nie widzisz niczego złego w bieganiu po drodze rowerowej.
W przepisach tego nie ma (zacytowałem ci je przecież). Skoro nie ma szczegółowego przepisu to uznałem, że pytasz o moją opinię, więc ci odpowiedziałem.
I nie uciekaj z dyskusją w dygresję. Podstawowe jest to, że co do zasady to nie wolno jeździc po chodniku rowerem.

PS. Nie widze też nic złego w jeździe rowerem po chodniku
New Balance but biegowy
uebq
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 495
Rejestracja: 30 kwie 2014, 19:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

f.lamer pisze:
uebq pisze:gdzie w przepisie jest napisane te Twoje 5-6 km/h
pytałeś co oznacza "wolno" to masz.
to jest realna prędkość pozwalająca na reakcję na każde, najgłupsze i najbardziej niespodziewane zachowanie pieszego (do którego ma pełne prawo na chodniku)
nieprawda - to jest kwestia osobnicza, kto ma jaki czas reakcji na bodziec i nie możesz tego określić en-bloc określajć ( na własną rękę ) dopuszczalną prędkość, której - zaznaczam raz jeszcze - w przepisie nie ma.

Podkreślam też, że ja wiem, iż to pieszy ma pierwszeństwo.

Proponuję zamknąć temat chodnikowy, bo nie o to szło w wątku.
Awatar użytkownika
kojer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1757
Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
Życiówka na 10k: 46:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Co z tego, że wiesz, że pieszy ma pierwszeństwo, ja wiem, że rowerzysta ma pierwszeństwo na drodze rowerowej. Ciebie zgodnie z przepisami nie powinno być na chodniku a mnie na drodze rowerowej. Obaj łamiemy przepisy (moim zdaniem złe) ale to ty stwarzasz większe zagrożenie na chodniku niż biegacz na ścieżce. Tyle, że jeśli zachowamy zasady bezpieczeństwa i będziemy szanować się nawzajem to problemu nie będzie i wystarczy miejsca dla wszystkich.
Awatar użytkownika
kuczi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1809
Rejestracja: 20 maja 2014, 13:14
Życiówka na 10k: 41:20
Życiówka w maratonie: 3:30:12
Lokalizacja: Sieradz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tyle, że jeśli zachowamy zasady bezpieczeństwa i będziemy szanować się nawzajem to problemu nie będzie i wystarczy miejsca dla wszystkich.
I za to Cię zlinczują , uważaj. Nie znasz przepisów, droga jest tylko dla rowerów ;)
Awatar użytkownika
kuczi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1809
Rejestracja: 20 maja 2014, 13:14
Życiówka na 10k: 41:20
Życiówka w maratonie: 3:30:12
Lokalizacja: Sieradz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

"nie chodzę po ścieżkach rowerowych ale zdarzało mi się po nich biegać"
Nie łap za słówka.
Napisałem wyraźnie, nie chodzę obecnie po ścieżkach od dłuższego czasu ( dłuższy czas dla mnie to powiedzmy rok-dwa ) ale zdarzyło mi się po nich biegać,przecinać. Tak, przyznaje się , wbiegłem jedną nogą poza linię za co bardzo Cię przepraszam. Powinienem się przynajmniej wychłostać, bardzo mi przykro z tego powodu...
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kilka przykładów z treningów wziętych.
Poznań:
- wokół jeziora maltańskiego jest wytyczona ścieżka rowerowa. Po jednej stronie schodzi się z ciągiem na pieszych, po drugiej stronie jest tylko i wyłącznie ścieżką rowerową z zakazem ruchu pieszych (znak). Problem jest taki. Kończy się ciąg pieszy i zaczyna się wuchta schodów by wejść na chodnik i pasy, jak tam biegać bezpiecznie, skoro ciąg pieszy ma 3 m szerokości? Tempa treningów nie są wolne więc biegam ścieżką rowerową (prawa strona) gdzie nie było żadnych problemów i scysji z rowerzystami. Ba, często chwalą za tempo i wyprzedzanie wolniejszych rowerzystów.
Druga strona to ciąg pieszo/rowerowy, znak odpowiedni. Piesi idą jak chcą, rowerzyści z ręką na hamulcu, ja biegam nadal prawą stroną bo bezpieczniej po prostu i wyprzedzanie lewą, jak rowerzyści to robią. Tam najwięcej problematycznych sytuacji jest nie między mną, a rowerzystami lecz rowerzystami i pieszymi, którzy się panoszą jak chcą (Nordicowcy o dziwo, ta sama liga, środkiem). Wiele razy musiałem "brać" takich krzakami czy po zielonym terenie co nie raz powoduje "wiązanki słowne" bo o kontuzje niełatwo.
Jak widać, przepisy swoje, a rozum i kultura swoje. Jeśli ktoś zwyczajnie ma w dupie przepisy jak i rozum, ten zawsze będzie źródłem problemów.
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Awatar użytkownika
kojer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1757
Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
Życiówka na 10k: 46:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Ciąg pieszo rowerowy to chodnik z dopuszczonym ruchem rowerów. Więc teoretycznie pieszy jest zawsze w prawie i to problem rowerzysty jak go ominąć.
Oczywiście jak ktoś ma minimum kultury to będzie szedł tak by nie utrudniać innym.
A kijkowcy to rzeczywiście problem dla biegnących/jadących bo zwykle idą grupą obok siebie blokując całość (osoby z wózkami z dziecmi też).

PS. Na drodze rowerowej biegłbym jednak lewą (analogicznie do jezdni). Widzisz wtedy jadącego z przeciwka a ci jadący z tyłu nie musza cię wymijać i ryzykować, że ich nie zauważysz.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

kuczi, nie powinno w ogóle cię tam być i ironia nic tu nie zmieni.

sorry GIfe, ale jak chcesz mieć pustą przestrzeń do treningu to nie idź nad najbardziej popularne jezioro w Poznaniu, gdzie pół miasta chodzi na spacery albo biegaj do lasu.

a wiązanki słowne świadczą tylko o Twoim braku kultury.

zastanawia mnie, skąd w ludziach taki absolutne przeświadczenie, że są lepsi? wiedzą lepiej, niż przepisy, sami zachowują się świetnie, ale inni ludzie się panoszą...

powtórzę, masakra.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
kuczi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1809
Rejestracja: 20 maja 2014, 13:14
Życiówka na 10k: 41:20
Życiówka w maratonie: 3:30:12
Lokalizacja: Sieradz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Qba, wiem że nie powinno mnie tam być i ja wiem co mam robić ale najzwyczajniej wypowiedziałem się za osoby które:
- biegają po ścieżkach,
- biegały po ścieżkach,
- będą biegać po ścieżkach bo takie są i będą...
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kuba, w naturze ludzkiej istnieje niestety przeświadczenie o własnej nieomylności i to widać nie tylko w tym, że część z nas biega czy chodzi po ścieżkach rowerowych, ale również po tym jak szanujemy przepisy jadąc samochodem...
Awatar użytkownika
kojer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1757
Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
Życiówka na 10k: 46:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze: zastanawia mnie, skąd w ludziach taki absolutne przeświadczenie, że są lepsi? wiedzą lepiej, niż przepisy, sami zachowują się świetnie, ale inni ludzie się panoszą...
powtórzę, masakra.
Zadam pytanie kontrolne, uważasz wszystkie przepisy za święte i sensowne?

Przepisy są dla ludzi a nie my dla przepisów. Mam zgonić jadącą chodnikiem 70-letnią panią na jezdnię, gdzie dopuszczalne 50km/h jest teorią bo bucom się spieszy?

Piesi w Polsce są traktowani jak piąte koło u wozu. Pamiętam swój szok gdy w Hiszpanii praktycznie nie musiałem czekać na przejściach dla pieszych. Kierowcy po prostu się zatrzymywali widząc, że się do przejścia zbliżam. Albo widząc przechodzących na czerwonym świetle gdy obok stoją policjanci. Da się? Da, tylko trzeba chcieć.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

ja bym wolał kuczi żebyś wypowiadał się za siebie.

Skoor - nie jestem do końca przekonany. są ludzie, którzy myślą innymi kategoriami.

kojer - nie, nie uważam wszystkich przepisów za święte. ale to nie oznacza, ze tworzę sobie nowe dla własnego widzimisię.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przepisy są dla ludzi a nie my dla przepisów. Mam zgonić jadącą chodnikiem 70-letnią panią na jezdnię, gdzie dopuszczalne 50km/h jest teorią bo bucom się spieszy?
Kojer nie sądzisz, że gdyby wszyscy stosowali się do przepisów to ukazana przez cCiebie sytuacja nie miała by miejsca?

Kierowca jechałby 50km/h, babcia mogłaby spokojnie jechać ulicą, Ty nie musiałbyś jej zganiać. Wszystko opiera się na poszanowaniu drugiego uczestnika ruchu, a że u nas wszyscy (kierowca, babcia i pieszy) uważają się za najważniejszych, to jest jak jest.
Skoor - nie jestem do końca przekonany. są ludzie, którzy myślą innymi kategoriami.
Pewnie, ale zauważ, że zwykle na drodze każdy uważa, że to on ma rację. Kiedyś miałem stłuczkę, facet wyjechał mi z podporządkowanej, ślisko było, nie wyhamowałem. Kto był winny wg. pana który wyjechał z podporządkowanej? Ja ;) Najśmieszniejsze było to, że zdarzenie miało miejsce pod komendą policji, a panowie policjanci widzieli je z okna. Mimo to pan był tak pewny swego, że nie przyjął mandatu i poszedł z tym do sądu...
Awatar użytkownika
kojer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1757
Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
Życiówka na 10k: 46:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze: kojer - nie, nie uważam wszystkich przepisów za święte. ale to nie oznacza, ze tworzę sobie nowe dla własnego widzimisię.
No ale ja nie tworze przepisów. Jestem gotów ponieść konsekwencje ich łamania. Trudno.
Czym różni się biegacz na drodze rowerowej od wolno jadącego rowerzysty?
Wszystkie zarzuty które kierowano można również odnieść do tej przykładowej babci która ma pełne prawo na tej drodze rowerowej się znajdować.

Skoor - dla babci to nadal jest mocno ryzykowne. Ja chce jej pozwolić na jazdę po chodniku zawsze. Bo na drodze rowerowej też ją jakiś spieszący się buc może potrącić. Bo droga rowerowa więc może zapierdalać.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kojer - ok, masz racje, co nie zmienia faktu, że gdybyśmy bardziej szanowali przepisy to takich dyskusji by nie było.

Dlaczego w Holandii gdy rowerzysta jedzie po ulicy środkiem swojego pasa, to auta jadące za nim jadą grzecznie, aż będą miały możliwość bezpiecznie go wyprzedzić? Bo w Holandii rowerzysta jest równoprawnym użytkownikiem drogi z kierowcą samochodu i ludzie przestrzegają tam przepisów. Wyobrażasz sobie taką sytuację w u nas? Ja nie i wyobrażam sobie, że u nas zaraz ktoś by zaczął trąbić, wyprzedzać na trzeciego i rzucać ch... przez otwarte okno do rowerzysty. Myślisz, że gdyby u nas było pod tym względem jak w Holandii to babcia wolałaby jechać po równym asfalcie czy po chodnikach?
ODPOWIEDZ