Zacząłem 10 tygodni...

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
skoraf
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 02 sie 2004, 08:33

Nieprzeczytany post

Zacząłem 10 tygodni ale forma kiepska i 2/4 to dla mnie wyczyn... :) Bardzo proszę o wsparcie.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Maciaszczyk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 192
Rejestracja: 05 sie 2003, 11:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Quote: from skoraf on 6:50 am on Sep. 15, 2004
Zacząłem 10 tygodni ale forma kiepska i 2/4 to dla mnie wyczyn... :) Bardzo proszę o wsparcie.
Wsparcia udzielam ;). Nie martw się, jeśli tylko będziesz systematyczny, to po 10 tygodniach nie poznasz siebie. A po kolejnych 10 tygodniach to ho, ho, ho... Jeszcze parę miesięcy temu przebiegnięcie dziesięciu kilometrów to był dla mnie wyczyn nie lada. Pierwszy raz pokonałem tę magiczną granicę 8 maja br. A jaki czułem się wtedy zmęczony. A teraz... to się przebiega na luzie przed śniadaniem ;). Ale przyznaję, że biegam regularnie trzy razy w tygodniu. Czasami nie chce mi się, ale wychodzę. Najgorzej to przełamać "wewnętrznego lenia". Bo on często nie ma ochoty na wyjście z domu, a to za zimno, albo za gorąco... Ale skoro już wyjdę i zacznę biec, to potem tego nie żałuję. :)
Awatar użytkownika
ulka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 586
Rejestracja: 10 wrz 2002, 19:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Proszę bardzo - oto moje wsparcie ;)
Dasz radę :)
Jak ja zaczynałam, to po 100m myslałam, że zgon zaliczę.
Tyskie Stowarzyszenie Sportowe
skoraf
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 02 sie 2004, 08:33

Nieprzeczytany post

Dzięki serdeczne... :) Aż serce rośnie po tym co piszecie... Nie poddam się... Dzięki raz jeszcze... :)
Awatar użytkownika
ulka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 586
Rejestracja: 10 wrz 2002, 19:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Skoraf, pisz jak postępy biegowe
:)
Tyskie Stowarzyszenie Sportowe
skoraf
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 02 sie 2004, 08:33

Nieprzeczytany post

Ok. Napiszę napewno.... :)
Awatar użytkownika
Maciaszczyk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 192
Rejestracja: 05 sie 2003, 11:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Quote: from skoraf on 8:21 am on Sep. 15, 2004
Dzięki serdeczne... :) Aż serce rośnie po tym co piszecie... Nie poddam się... Dzięki raz jeszcze... :)
No to życzę wytrwałości. Pamiętaj, kluczem do sukcesu jest systematyczny trening. No i oczywiście trzeba mieć cel :). Moim jest przeczłapanie najbliższego Maratonu Warszawskiego. Dzień prawdy już w najbliższą niedzielę.
Awatar użytkownika
ulka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 586
Rejestracja: 10 wrz 2002, 19:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Maciaszczyk, życzę doczłapania do mety :) I daj znać jakie wrażenia, mój pierwszy marato mam ciągle przed sobą.
Tyskie Stowarzyszenie Sportowe
Awatar użytkownika
Ptaszek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 05 wrz 2004, 13:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zgierz

Nieprzeczytany post

Walka z soba to podstawa i sama radosc. Życzę Ci wygranych pojedynków
Jerzy
skoraf
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 02 sie 2004, 08:33

Nieprzeczytany post

Dzięki za odpowiedzi.... :)
Awatar użytkownika
Maciaszczyk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 192
Rejestracja: 05 sie 2003, 11:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Quote: from ulka on 7:29 am on Sep. 16, 2004
Maciaszczyk, życzę doczłapania do mety :) I daj znać jakie wrażenia, mój pierwszy marato mam ciągle przed sobą.
No więc daję znać ;). Do mety doczłapałem. Mój czas około 4:17 (oficjalnego wyniku jeszcze nie znam). Plan minimum został więc wykonany, natomiast plan ambitny, poniżej 4 godzin, nie. Na założony czas biegłem przez 29 kilometrów, a potem musiałem odpuścić i przejść do marszobiegu. Przy czym nie byłem jakoś specjalnie wyczerpany, tylko obolały. Bolały mnie przede wszystkim biodra i kręgosłup. Nie byłem przygotowany do biegania po asfalcie. Ale trudno przygotować się wszechstronnie do maratonu od zera, w niespełna dziewięć miesięcy. Myślę jednak, że jeszcze niejeden maraton przede mną. O ile tylko nie zniechęcę się i będę systematycznie trenował, to na przyszły Maraton Warszawski mam szansę zejść poniżej 3:45. Może taki cel powinienem sobie postawić? Chyba powinienem zmienić sobie też podpis, bo "raczkujący biegacz" to chyba nie przystoi maratończykowi ;). Ulka, Skoraf do roboty. Wy też jesteście w stanie przebiec maraton. :)
Awatar użytkownika
ulka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 586
Rejestracja: 10 wrz 2002, 19:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Maciaszczyk, gratuluję i podziwiam :)
I koniecznie zmień podpis!
No to biorę się do roboty. Im więcej biegam, tym czuję większy respekt przed takim dystansem.
Tyskie Stowarzyszenie Sportowe
ODPOWIEDZ