Zima na Gold Coast (Queensland, Australia) chrakteryzuje sie tym ze wieczorem trzeba wlozyc na siebie bluze, w dzien temperatury sa wystarczajaco wysokie aby sie rozlozyc na plazy. Przy takiej to zimowej pogodzie stanalem w niedziele 6 lipca o 6.50 rano na starcie Gold Coast Marathon. Temperatura idealna- ok 14 stopni, ociepli sie gdy wzejdzie slonce ale do polmetka powinno byc chlodno. Czulem sie dobrze przygotowany, moim celem bylo zlamac 3:30, co biorac pod uwage moje zeszloroczne 3:35 wydawalo sie wykonalne. Pierwszy km pokonuje w 4:57 cyli tempo idealne, na nastepnym zegarek pokazuje 4:37, za szybko, zaczynam zwalniac. Od piatego km biegne w planownaym czasie 4:57 do 5 min/km. Biegne lekko, rowno, z uzyskanych sekund na polmetku zbudowalem zapas 1:47 min w stosunku do planowanego czasu- OK jest bufor gdy mnie pod koniec dopadnie zmeczenie.
Troche mnie niepokoi zmeczenie i lekki bol dwuglowych ale na razie nic sie nie dzieje. 25 km zaliczam w 5:08 ale tu byl lekki podbieg na most. I choc bol sie zdecydowanie wzmaga i na dodatek czuje formujacy sie pod duzym palcem pecherz do 29 km biegne w 5:02 do 5:10. Na 30 km poczuwam pierwsze "ukaszenie" bol staje sie znaczacy- tempo spada do 5:28, 5:49, 6:12. Czas na analize- co bylo przyczyna nie wiem. Przygotowany bylem w tym roku chyba najlepiej ze wszystkich moich maratonow. Nie bylem odwodniony, na mecie wypilem zaledwie kubek wody, na ostatnich km w zoladku mi bulgotalo, w ustach czule slodko od sportowych napojow. Chyba moge to zaliczyc jako "zemste maratonu". Nie szukajac usprawiedliwien ale starajac sie dociec do zrodla zalamania moge tylko pomyslec o jednym. Chyba w tygodniu przed biegiem mialem jakas utajona infekcje. Ile razy napilem sie czegos zimnego od razu czulem gardlo, choc possanie patylki i wziecie aspiryny szybko powodowalo powrot do normy. Gardlo czulem tez w czasie biegu, za kazdym razem gdy pilem wode na punktach a we wtorek po maratonie dostalem silnej infekcji gardla i nosa. Ale czy to moglo sie objawic tak silnym bolem miesni?
Jedno jest pewne- jestem zdeterminowany byc na Gold Coast w przyszlym roku i tym razem ja go ugryze.
(Edited by lezan at 6:16 pm on July 21, 2003)
(Edited by lezan at 6:21 pm on July 21, 2003)
(Edited by lezan at 6:33 pm on July 21, 2003)


